Juliusz Słowacki

Pytania i odpowiedzi

Dlaczego Kordian jest bohaterem romantycznym?

Kordian to typowy bohater romantyczny, który:

· na początku dramatu cierpi na "chorobę wieku”, nie jest w stanie znaleźć sobie celu w życiu i ten brak celu staje się bardzo dla niego dotkliwy, wszystko wydaje mu się pozbawione sensu.

· jest nieszczęśliwie zakochany – na początku dramatu poznajemy starszą od niego Laurę, która wydaje się go zupełnie nie rozumieć, obce są dla niej dylematy moralne, którymi próbuje się z nią dzielić Kordian; późniejszy związek z Wiolettą także nie kończy się szczęśliwie, a bohater z kochanka kobiet przeistacza się w kochanka ojczyzny (niczym Gustaw z II części Dziadów w Konrada z części III).

· popełnia samobójstwo – właściwie trudno nam określić, czy powodem jest brak zrozumienia u Laury, czy poczucie bezsensu świata; u bohatera romantycznego samobójstwo jest gestem odwrócenia się od świata, podkreślenia swojej obcości, niezrozumienia;

· podróżuje przez Europę, poszukując celu w życiu – jednakowo pobyt w Londynie, w Dover, u Wioletty, a potem u papieża to wędrówka w poszukiwaniu istoty życia, która była dla bohaterów bardzo istotnym elementem życiorysu, wszyscy szukali sensu, istoty, celu.

· podejmuje samotną walkę – jako bohater romantyczny, niezrozumiały przez innych Kordian porzuca spiskowców i decyduje się na śmiały krok zabójstwa cara (do którego jednak ostatecznie nie dochodzi).

· jest wystawiony na dylematy moralne – najlepiej to widać w scenie w szpitalu wariatów, kiedy Doktor (w którego wciela się Mefistofeles) próbuje przekonać Kordiana, że jego poświęcenie było szaleństwem.

· nie boi się ryzyka i śmiało rzuca się w niewiadome, manifestując swoją niezależność – jak Kordian podczas skoku przez bagnety.

· nie daje poznać do końca swojego losu – dalsze dzieje Kordiana stają się jedną wielką niewiadomą, zakończenie dramatu jest bowiem otwarte.

Dlaczego Kordian to dramat romantyczny?

Kordian Juliusza Słowackiego to jeden z utworów w najbardziej czytelny sposób prezentujących poetykę dramatu romantycznego, który:

· składa się z luźno połączonych ze sobą scen – w Kordianie szczególnie w II akcie, związek między jedną a drugą sceną i sposób przemieszczania się Kordiana między kolejnymi przestrzeniami jest bardzo niejasny. Przejście między I aktem, który kończy się samobójstwem Kordiana a aktem II, w którym jakby nigdy nic spotykamy go w James Parku w Londynie jest jeszcze bardziej niejasne.

· ma zakończenie otwarte – ostatnia scena dramatu nie daje odpowiedzi na to, czy posłaniec zdąży z ułaskawieniem Kordiana, czy nie, daje to wiec impuls do snucia bardzo różnych wersji kontynuacji tej historii.

· nie poddaje się antycznej zasadzie jedności czasu, miejsca i akcji – sceny są rozsiane po różnych miejscach Polski i Europy, akcja nie zamyka się w ciągu jednego dnia, w dramacie przeplatają się różne wątki, nieskładające się na spójną linię fabuły.

· wyróżnia synkretyzm gatunkowy i rodzajowy – w Kordianie pojawia się m.in. bajka o Janku, co psom szył buty, epicka opowieść Grzegorza o walkach napoleońskich, liryczne monologi, jak ten Kordiana na Mont Blanc.

· ma wyrazistego bohatera romantycznego – Kordian jest bohaterem romantycznym, niepogodzonym ze światem, cały czas szukającym w nim swojego miejsca, osamotnionym, pełnym wewnętrznych dylematów.

· zakłada mieszanie się planów realistycznego i fantastycznego – Kordiana otwiera Przygotowanie, w którym Szatan przejmuje władzę nad XIX stuleciem, w dramacie pojawia się Mefistofeles w przebraniu Dozorcy, Kordiana unosi z Mont Blanc chmura, nękają go w drodze do sypialni cara Strach i Imaginacja – bohaterowie fantastyczni działają tutaj na tym samym planie, co realistyczni.

· podejmuje tematykę narodową i patriotyczną – Kordian od II aktu bardzo mocno podejmuje wątki związane z walką Polski o niepodległość – stanowisko Grzegorza XVI wobec powstańców Polski i nakazanie im uległości wobec cara, koronacja cara Mikołaja I na króla Polski, spisek na życie cara, relacje cara Mikołaja I i jego brata księcia Konstantego – carskiego namiestnika w Polsce; najbardziej wyraziście tematyka polska zostaje podjęta jednak w Przygotowaniu, gdzie szatani „tworzą” przywódców powstania listopadowego – m.in. Józefa Chłopickiego, Adama Czartoryskiego, Jana Skrzyneckiego, Juliana Ursyna Niemcewicza, Joachima Lelewela, Jana Krukowieckiego.

Dlaczego Kordian nie zabił cara?

Kordian nie zabił cara z co najmniej kilku powodów. Warto jednak podkreślić, że sam bohater nie wypowiada się, co doprowadziło do jego ostatecznego omdlenia przed carską sypialnią, natomiast odbiorca dramatu może się domyślać, że:

· wpływ na stan Kordiana miało wycofanie się z zamachu zdecydowanej większości spiskowców podczas głosowania. Kordian co prawda w emocjonalnym geście bierze na siebie całą odpowiedzialność i stwierdza, że on dokona czynu. Dyskusja, która towarzyszyła głosowaniu, mogła jednak nie pozostać bez wpływu na bohatera.

· w trakcie wędrówki przez pokoje zamkowe, wyobraźnię Kordiana ściga Stach i Imaginacja. Te dwie zjawy lub projekcje stanu wewnętrznego bohatera, rozwijają przed nim obrazy spadających na niego trumien królewskich, zakrwawionej korony i szatana wychodzącego z carskich sypialni. Wszystko to ilustruje dylemat od początku kluczowy dla decyzji Kordiana: car się koronował na króla Polski, zabijając go, Kordian dokonuje więc także zamachu na polską koronę.

· tuż przed wejściem Kordiana do sypialni cara rozbrzmiewają poranne dzwony na jutrznię, a więc pierwsze nabożeństwo. Można traktować je jako sygnał boskiej interwencji, która zatrzymuje Kordiana na progu carskiej sypialni.

Dlaczego Kordian wygłasza swój monolog na szczycie Mont Blanc?

Monolog Kordiana zostanie wygłoszony na Mont Blanc nieprzypadkowo. Mont Blanc to najwyższy szczyt Europy, który w romantyzmie intensywnie próbowano zdobywać. Zrobił to między innymi Antoni Malczewski, prekursor polskiego romantyzmu, autor słynnego poematu Maria.

Mont Blanc jest więc najwyższym szczytem, monolog zaś wygłoszony w tym miejscu stanowi punkt kulminacyjny fabuły dramatu. To tutaj bowiem Kordian przechodzi wewnętrzną przemianę. Patrzy z lotu ptaka na swoje życie, jak i losy ojczyzny. Dociera do niego, że w jego życiu żadna idea nie będzie cenniejsza od walki za ojczyznę.

Bohater porzuca więc pozę znudzonego życiem młodzika i przeistacza się w bohatera pewnego swojego celu, którym jest dobro ojczyzny. To wyjątkowe spojrzenie podkreśla jeden z najsłynniejszych cytatów z Kordiana: „Jam jest posąg człowieka na posągu świata”. Szczyt Mont Blanc to miejsce wywyższenia samego Kordiana, zdobycie przez niego przekonania, że jest lepszy, że widzi i rozumie więcej. Szczyt masywu górskiego, gdzie ziemia łączy się z niebem to idealne miejsce do poczucia obecności transcendencji, istoty Boga, zbudowania w sobie przekonania, że zrozumiało się jego plan na świat. I z takim właśnie przekonaniem Kordian opuszcza Mont Blanc.

Jak Kordian zszedł z Mont Blanc?

Kordian nie schodzi z Mont Blanc, a zostaje uniesiony ze szczytu na chmurze. Swoją drogą bardzo ciekawe jest także to, że nie wiemy, jak się on na ten szczyt dostał, ponieważ takiej sceny w dramacie lub wyjaśnienia podróży Kordiana również nie ma. Ma to w dużej mierze związek z fragmentarycznością tego utworu, która w dramacie romantycznym jest absolutnie dopuszczalna. Tutaj nie wszystko musi być wytłumaczone do końca.

Jeśli zaś chodzi o samo opuszczenie przez Kordiana szczytu Mont Blanc, to pod koniec swojego wielkiego monologu, kiedy to przywołuje postać Winkelrieda, w którego chce się wcielić, prosi także

„Nieście mię, chmury! nieście, wiatry! nieście, ptacy!”

Po tej wypowiedzi pojawia się informacje, że chmura znosi bohatera z igły lodu. Co ciekawe, chmura jest tutaj osobną postacią, która się wypowiada:

„Siadaj w mgłę — niosęć… Oto Polska — działaj teraz!…”

Ponownie, dramat romantyczny absolutnie dopuszcza pojawianie się w świecie przedstawionym postaci fantastycznych, a taką niewątpliwie jest chmura. To ona zabiera Kordiana z Mont Blanc i unosi nad Polskę.

Jak Kordian wrócił do Polski?

Powrót Kordiana do Polski zamyka się w trzech wersach dramatu. Jest to koniec II aktu, kiedy swój wielki monolog bohater wieńczy słowami

„Nieście mię, chmury! nieście, wiatry! nieście, ptacy!”.

Na scenie pojawia się chmura, która unosi bohatera ze szczytu i przenosi nad Polskę. Postać fantastyczna, jaką jest chmura, informuje Kordiana, że już są nad terytorium Polski, słowami:

„Oto Polska – działaj teraz”.

Po tych słowach Kordian rzuca się z wyciągniętymi rękami na rodzinną ziemię, wołając

„Polacy”!

Zarówno uniesienie Kordiana ze szczytu Mont Blanc, jak i jego powrót do Polski to bardzo dziwne sceny, jedne z najbardziej niejasnych w dramacie. Warto jednak podkreślić, że zupełnie dopuszczalne w tamtym czasie. Słowacki chodząc po teatrach francuskich w Paryżu, miał okazję podziwiać różne występy akrobatyczne na scenie. Tego typu rozwiązanie fabularne jeszcze bardziej podkreśla pomieszanie świata rzeczywistego z fantastycznym, jakie ma miejsce w Kordianie, a jednocześnie pozwala skrócić fabułę i nie trudzić się kwestią powrotu Kordiana do ojczyzny.

Dlaczego Kordian poniósł klęskę jako spiskowiec?

Kordian ponosi klęskę z kilku powodów. Przede wszystkim wydaje się, że mimo prezentowanej na Mont Blanc i podczas spotkania spiskowców pewności siebie, wcale taki pewien własnej siły nie był. Widać to bardzo dobrze w konfrontacji z Doktorem w szpitalu wariatów, kiedy Kordian o mały włos nie daje sobie odebrać wiary w sensowność własnego postępowania i własnej tożsamości. Kordian w wielu momentach dramatu prezentuje się jako bohater bardzo wrażliwy, nie do końca pewny własnych czynów.

Przede wszystkim jednak wydaje się, że Kordian jako spiskowiec poniósł porażkę, ponieważ błędne były założenia samego spisku. Przeciwnicy cara wierzyli do pewnego momentu, że zbrodnia na nim będzie w pełni akceptowalna i wytłumaczalna. Dopiero tuż przed samym zamachem zdali sobie sprawę, głównie przez wypowiedzi Prezesa, że atakując cara, atakują polską koronę, którą ten zdążył już sobie nałożyć na głowę. Car, stając się jednocześnie królem Polski, uniemożliwił przeprowadzenie zamachu na jego osobę bez dyskusji o tym, czy spiskowcy mają prawo atakować kogoś, kto zgodnie z prawem jest ich władcą. Strach i Imaginacja, które nękają Kordiana przez całą drogę do sypialni cara, przedstawiają te wątpliwości w formie spadających na głowę bohatera trumien królewskich oraz zakrwawionej korony.

W jaki sposób Kordian próbuje się zabić?

Kordian próbuje się zabić, strzelając do siebie z pistoletu. Nie wiemy jednak dokładnie, jak to się dzieje, ponieważ na scenie Słowacki nie pokazuje samego momentu samobójstwa, a jedynie moment je bezpośrednio poprzedzający. O samobójstwie Kordiana dowiadujemy się z relacji Grzegorza, który po usłyszeniu wystrzału z pistoletu biegnie do miejsca, w którym Kordian rozmawiał z Laurą. Powodem próby samobójczej Kordiana jest poczucie bezsensu życia, osamotnienia, braku zrozumienia ze strony ukochanej kobiety. Od pierwszych wersów dramatu ten szczególny stan psychiczny Kordiana jest podkreślany.

Za próbę samobójczą można także uznać bardzo ryzykowny skok przez bagnety, na który Kordian decyduje się pod koniec III aktu, wydaje się jednak, że scena ta dotyczyła próby uratowania własnego honoru i poczucia własnej tożsamości.

Jak Kordian sprawdził szczerość intencji Wioletty?

Kordian chciał poddać Wiolettę próbie dotyczącej szczerości jej uczuć. Bohater nie był pewien, czy dziewczyna naprawdę go kocha, czy liczą się dla niej tylko materialne bogactwa, jakie jest w stanie jej zaoferować. Aby sprawdzić szczerość słów Wioletty, opowiada jej zmyśloną historię o własnym bankructwie, utracie wszystkich środków do życia, całego bogactwa. Wioletta miota się, wydaje się, że próbuje zostawić bohatera, a jednocześnie ostatecznie nie każe mu odejść. W końcu po obietnicy Kordiana, że każe rozkuć konie z podków i wyprawi za to uczty, po których się zabije, Wioletta odchodzi z nim. Jest to bohaterka, która pokazuje niestałość kobiecych uczuć, ich miłość do bogactwa, słabość do biżuterii:

KORDIAN

Wierzę! na koralowych ustach zawieszony

Jako motyl na róży. Twoja szyja płonie,

A perły takie zimne na płomiennym łonie!

Rozerwij perły — czekaj, rozgryzę nić!…

 

WIOLETTA

Szkoda!…

Postać Wioletty do całego dramatu wprowadza nutkę ironii, uśmiechu, zabawy.

Jaki stosunek do Boga miał Kordian?

Kordian, w przeciwieństwie do Konrada z III części Dziadów, nie walczył z Bogiem. Nie był to bohater, który uważał się za równego Bogu, ani takiego, który miałby prawo cokolwiek Bogu wypominać. Na początku dramatu wprost zwraca się on właśnie do Boga z prośbą o zdjęcie ciężaru, który uniemożliwia bohaterowi normalne funkcjonowanie w świecie:

Boże! zdejm z mego serca jaskółczy niepokój,

Daj życiu duszę i cel duszy wyprorokuj…

Do Boga Kordian zwraca się stosunkowo często, natomiast nie wydaje się, aby miał z nim szczególnie bliski kontakt. Nie jest to bohater, który zawierza Bogu całe swoje życie, ale nie jest to także postać, która wchodziłaby w konflikt z Bogiem, wyrzekałaby się go lub też stawiała z nim na równi.

Wydaje się, że Kordian cały czas czeka na jakiś znak z niebios, który upewni go w tym, że postępuje dobrze, że nie jest sam. Niestety tego typu znaki się nie pojawiają, co sprawia, że niejednokrotnie bardzo w siebie wątpi. Widać to szczególnie po rozmowie z Doktorem, który przyrównuje do go dwóch wariatów, którzy reprezentują myślenie o sobie jako o tytanach równych Bogu (jeden uważa się za podtrzymującego kulę ziemską, drugi za drzewo krzyża, na którym skonał Chrystus). Kordian jest jednak daleki od tego typu myślenia, blisko jest jednak bluźnierstwa podczas spowiedzi, nie wierzy bowiem, że jest istotny dla kogokolwiek, a ksiądz nie jest w stanie dać mu pocieszenia.

Zupełnie osobną kwestią jest natomiast stosunek Kordiana do Kościoła, którego reprezentantem w dramacie jest papież, do którego Kordian udaje się z prośbą o błogosławieństwo. Papież symbolizuje oddalenie władz kościelnych od problemu Polaków, ich cierpienia. Jawi się jako reprezentant instytucji, która układa się z carską władzą. Tutaj Kordian jednoznacznie demonstruje swoją niechęć i rozczarowanie postacią papieża. Nie jest to jednak równoznaczne z odrzuceniem Boga, bo do tego w żadnym momencie dramatu do tego nie dochodzi.

Kordian Słowackiego vs Dziady Mickiewicza – porównanie

Oba utwory to dramaty, arcydzieła polskiej literatury romantycznej. Zarówno Kordian, Słowackiego, jak i Dziady, Mickiewicza stanowią głos w dyskusji na temat roli poety i poezji oraz dziejów zniewolonej ojczyzny (szczególnie powstania listopadowego). Tym, co również łączy te dwa utwory, są wyjątkowe jednostki, przekonane o swojej wielkości. Kordian na szczycie Mont Blanc woła: „Ludy zawołam. Obudzę! (....) Jam jest posąg człowieka, na posągu świata”. A mickiewiczowski Konrad stawia się na równi z Bogiem, żądając władzy nad ludzkimi duszami: „Jeśli mnie nad duszami równą władzę nadasz/ Ja bym mój naród jak pieśń żywą stworzył/ I większe niźli Ty zrobiłbym dziwo/ Zanuciłbym pieśń szczęśliwą!” Utwory łączy również występowanie postaci fantastycznych (diabły, upiory). Znając jednak oba dramaty oraz konflikt poetów, nie da się ukryć, że Kordian Juliusza Słowackiego stanowi polemikę ideologiczno-polityczną z mickiewiczowskimi Dziadami. Niektórzy badacze literatury uważają nawet, że monolog Kordiana na Mont Blanc jest parodią „Wielkiej Improwizacji” Konrada z III części Dziadów.

Bohater ten zastanawia się, czy mógłby strącić gwiazdy z nieba, chce obudzić ludy, pragnie czynu, lecz po chwili rozważa skok samobójczy: „A może lepiej się rzucić w lodowe szczeliny”. Przede wszystkim jednak, Słowacki nie zgadza się z wizją Mickiewicza, tzn. z mesjanistycznym i martyrologicznym posłannictwem narodu i ojczyzny. Podczas gdy dla Mickiewicza Polska jest “Chrystusem narodów”, Słowacki ustami swojego bohatera woła: „Polska Winkelriedem narodów". Winkelried był to szwajcarski bohater, który ocalił swoją ojczyznę, kierując na siebie włócznie wrogów. Poeta apeluje tym samym o czyn, negując mesjanistyczną koncepcję Mickiewicza. Polemikę z tą filozofią widać zresztą dobrze w scenie z domu wariatów, kiedy jeden z umysłowo chorych sądzi, że przytrzymuje niebo, by nie spadło ludziom na głowę (nawiązanie do prometeizmu), a drugi uważa się za krzyż, na którym skonał Chrystus (nawiązanie do mesjanizmu). Słowacki polemizuje z Mickiewiczem na polu literackim, ale również bawi się konwencją samego bohatera romantycznego (werteryzm, indywidualizm, nawiązania do szekspirowskiego Hamleta). 

Kordian vs Konrad – porównanie bohaterów romantycznych

Kordian, Słowackiego stanowi polemikę ideologiczno-polityczną z Dziadami Mickiewicza. Mimo tych różnic bohaterowie obu dramatów posiadają sporo podobnych cech, typowych dla bohaterów romantycznych. Obaj przechodzą przemianę, lecz u Mickiewicza ma ona bardziej symboliczny charakter — Gustaw przemienia się w Konrada. Kordian natomiast przechodzi innego typu przemianę, z werterycznego młodzieńca, przez podróżnika, aż do żołnierza, spiskowca, straceńca i niedoszłego zabójcę cara. Obaj bohaterowie to indywidualiści i samotnicy, którzy uważają się za jednostki, zdolne obudzić naród. Podczas gdy Konrad buntuje się przeciwko Bogu i jest bliski bluźnierstwa, Kordian chce działać. Nie zgadza się na to, by rosyjski car został królem Polski. Ostatecznie jednak nie jest zdolny do morderstwa. Nie pozwala mu na to żołnierski honor, czego uosobieniem są strach oraz imaginacja. Jak widać, obaj bohaterowie posiadają cechy bohatera romantycznego. Postać Konrada ma jednak wymiar symboliczny, metaforyczny, o czym świadczy fakt, że w IV części Dziadów pojawia się on jako Upiór. Kordian, mimo elementów fantastycznych w utworze, jest bardziej „przyziemny”, „pragmatyczny”, „rzeczywisty”, ponieważ chce działać. Różnica między bohaterami wiąże się także z ich rodowodem. Gustawa-Konrada poznajemy jako więźnia osadzonego w carskiej celi. Kordian to szlachcic, nastoletni chłopiec, wychowywany przez matkę i sługę Grzegorza; ma za sobą nieudaną próbę samobójczą, spowodowaną nieszczęśliwą miłością i poczuciem, że jego życie nie ma sensu.

Kordian jako bohater werteryczny.

Kordian ma liczne cechy, które pozwalają określić go jako bohatera werterycznego. Już samo imię jest znaczące i pochodzi od łacińskiego słowa cor, czyli serce. Podobnie jak Werter, bohater Słowackiego, próbuje popełnić samobójstwo, oddaje do siebie strzał z pistoletu. Na szczęście próba ta jest nieudana, lecz nie dowiadujemy się, jak to się stało, że Kordian przeżył. Młodzieniec odczuwa ból istnienia (niem. Weltschmerz), „jaskółczy niepokój”: „Boże! Zdejm z mego serca jaskółczy niepokój/ Daj życiu duszę i cel duszy wyprorokuj”. Nastoletni Kordian to wrażliwy marzyciel, który bezskutecznie poszukuje życiowego celu. Jest nierozumiany przez otoczenie. Choć pragmatyczny sługa, Grzegorz, bardzo go kocha, nie potrafi zrozumieć młodzieńca. Ten piętnastoletni chłopiec jest apatyczny i znudzony. Na początku nie dostrzega sensu w swoim życiu. Przeżywa nieszczęśliwą miłość. Obiektem jego uczuć jest Laura, która traktuje go raczej jak brata niż narzeczonego. Dziewczyna jest od niego starsza i twardo stąpa po ziemi. Dopiero podróż (Rzym, Włochy, Watykan, Mont Blanc) sprawia, że bohater dojrzewa. Zaczyna rozumieć prawa rządzące światem. Dowiaduje się, że miłość można kupić za pieniądze (spotkanie z Wiolettą). Zawodzi go również postawa papieża, który staje po stronie rosyjskiego cara. 

Elementy fantastyczne w Kordianie.

Elementy fantastyczne pojawiają się głównie na początku dramatu, jeszcze przed jego właściwą akcją. Chodzi oczywiście o „Przygotowanie” oraz “Prolog”. Akcja „Prologu” rozgrywa się w nocy z 31 grudnia 1799 na 1 stycznia 1800 roku (dla Słowackiego była to data symboliczna, przełomowa). Nieopodal chaty Twardowskiego, w Górach Karpackich pojawiają się postacie fantastyczne (czarownica, diabły pod wodzą szatana, Mefistofeles oraz archanioł z chórem aniołów). Szatan wspomina światowe dzieje i snuje plany na nadchodzący wiek. Według niego będzie to czas czynu zbrojnego, którego celem ma być odzyskanie wolności. Wybór pada na Polaków. Mefistofeles, na rozkaz szatana, wybiera „jakiegoś żołnierza, Kordiana”; następnie diabły wrzucają do kotła najróżniejsze składniki. Tak oto powstają przywódcy powstania listopadowego. Nagle siły zła znikają. Na wezwanie bożego imienia pojawiają się aniołowie. Elementy fantastyczne pojawiają się również później. Kordian odlatuje na chmurze ze szczytu Mont Blanc, a doktor w domu dla umysłowo chorych okazuje się szatanem. 

Kordian — kontekst biograficzny Słowackiego.

Juliusz Słowacki w Kordianie przedstawił własne poglądy. Ocenił powstanie styczniowe. Choć sama idea zrywu narodowego była mu bliska, potępiał jednak słabość jego przywódców. Polemizował z filozofią wyznawaną przez Mickiewicza (mesjanizm, martyrologia), a także nie zgadzał się z tym, że poezja ma być pociechą dla pokonanego narodu. Twórczość Słowackiego była niezrozumiana jemu współczesnym. Słowackiemu zarzucano nawet brak patriotyzmu. Umarł w nędzy z powodu gruźlicy w wieku zaledwie 39 lat. Do wątków autobiograficznych w Kordianie możemy zaliczyć także liczne wojaże po Europie. Poeta, tak jak jego bohater, wyruszył bowiem w długą podróż. W 1836 roku zwiedził Palestynę i Włochy. Widział także Londyn. W tych dwóch ostatnich miejscach był również tytułowy Kordian. Właśnie dlatego motyw podróży bohatera można uznać za wątek autobiograficzny w Kordianie Słowackiego. 

Potrzebujesz pomocy?

Romantyzm (Język polski)

Teksty dostarczone przez Interia.pl. © Copyright by Interia.pl Sp. z o.o.

Opracowania lektur zostały przygotowane przez nauczycieli i specjalistów.

Materiały są opracowane z najwyższą starannością pod kątem przygotowania uczniów do egzaminów.

Zgodnie z regulaminem serwisu www.bryk.pl, rozpowszechnianie niniejszego materiału w wersji oryginalnej albo w postaci opracowania, utrwalanie lub kopiowanie materiału w celu rozpowszechnienia w szczególności zamieszczanie na innym serwerze, przekazywanie drogą elektroniczną i wykorzystywanie materiału w inny sposób niż dla celów własnej edukacji bez zgody autora podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności lub pozbawienia wolności.

Prywatność. Polityka prywatności. Ustawienia preferencji. Copyright: INTERIA.PL 1999-2025 Wszystkie prawa zastrzeżone.