Potop - streszczenie szczegółowe
Tom I
Wstęp
Na Żmudzi jednym z bardziej szanowanych był ród Billewiczów. Mimo że poszczególni członkowie rodziny nigdy nie sięgali po wielkie zaszczyty i stanowiska, okoliczni mieszkańcy doceniali ich walkę za ojczyznę, do której zawsze mężnie stawali. Siedzibą rodu była miejscowość Billewicza. Mieszkał tutaj miecznik Rosiński Tomasz Billewicz. W Wodoktach z kolei za czasów panowania króla Jana Kazimierza mieszkał Herakliusz Billewicz. W tym czasie to on był głową rodu. Oprócz Wodoktów należały do niego także Lubicz i Mitruny. Pod sobą Billewicz miał szlachtę zaściankową, m.in. Butrymów. Herakliusz umarł jednak w 1654 roku, kiedy to Radziwiłł przegrał pod Szkłowem. Do Wodoktów wieść tę przyniósł Michał Wołodyjowski.
W testamencie Herakliusz całym swój majątek zapisał wnuczce Aleksandrze Billewiczównie. Jedynie Lubicz zapisał Andrzejowi Kmicicowi. Był to wyraz wdzięczności za przyjaźń, jaka łączyła Herakliusza z ojcem Kmicica. Zgodnie z wolą ojców Aleksandra i Andrzej mieli zostać małżeństwem. Pannie jednak pozostawiono możliwość zmiany decyzji i odmowy zamążpójścia, gdyby Kmicic popełnił zbrodnie nie do wybaczenia lub też gdyby ona sama chciała iść do klasztoru. Opiekę nad wnuczką sprawować miała zbiorowość – cała szlachta laudańska. W momencie rozpoczęcia akcji powieści ta rusza właśnie do Grodna, gdzie wojska zbierają się pod wodzą Jana Kazimierza.
Rozdział I
Aleksandra Billewiczówna razem ze swoją krewną, panną Kulwiecówną oraz czeladnym siedzi w izbie i nadzoruje przędzenie kądzieli. Jest początek 1655 roku. Panna oddaje się modlitwie i rozmyślaniom o swojej przyszłości. Niewiele wiele o mężczyźnie, którego przeznaczono jej na męża; zastanawia się, czy będzie ją kochał. To wszystko wywołuje niepokój dziewczyny. Rozmyślania przerywa jednak nadejście samego Andrzej Kmicica. Oleńka od razu zwraca ona uwaga na urodę mężczyzny, który przed nią stoi. Panna jest nieco zmieszana, Kmicic natomiast śmiało się przedstawia i koncentruje całą swoją uwagę na dziewczynie, która bardzo mu się podoba. Andrzej chce, aby ślub odbył się możliwie szybko. Musi jednak poczekać, aż dziewczyna skończy żałobę po dziadku. Młodzi wspólnie jedzą kolację i rozmawiają. Kmicic jest niezadowolony z ustanowienia opieki nad Oleńką. Po wieczerzy odjeżdża do Lubicza.
Rozdział II
W Lubiczu na Kmicica czekają czeladnicy, który chcą powitać swojego nowego pana. Nie wychodzą do niego natomiast jego kompani: Jaromir Kokosiński, pan Ranicki, Rekuć-Leliwa, pan Uhlik, pan Kulwiec-Hippocentaurus i Zend. Mężczyźni są pijani, ale mimo to dalej ucztują. Nie jest to elita narodu, wielu z nich ma na swoim koncie przestępstwa. Tylko opieka Kmicica i trwająca wojna chronią ich od konsekwencji popełnionych czynów. Kmicic najpierw planuje obejrzeć gospodarstwo, ale daje się przekonać do wspólnej uczty. W jej trakcie dochodzi do strzelania w rogi wiszące na ścianach. Pijani mężczyźni nie celują zbyt dobrze i przez to dochodzi do uszkodzenia portretów Billewiczów. Zachowanie nowego właściciela i jego kompanów wzbudza niepokój czeladzi. Mężczyźni dostrzegają dworskie dziewczęta i zaciągają je siłą do izby.
Rozdział III
Kmicic wspólnie z kompanami udaje się do Oleńki. Po drodze przestrzega Kokosińskiego, że Oleńka nie może dowiedzieć się o wczorajszej libacji. Podobne rozkazy przed wyjazdem wydaje czeladzi. Kokoszka wyśmiewa Kmicica, że ten już chodzi na pasku swojej baby, ale ten ignoruje przytyk. Kiedy grupa dociera do Wodoktów wszyscy rozumieją, dlaczego Kmicicowi tak zależy na opinii Oleńki. Poraża ich jej uroda, a także obycie. Z Wodoktów rusza kulig. Zatrzymuje się w Mitrunach, gdzie posiłkiem częstuje ciotka Oleńki. Młodzi jadą w saniach sami, Kmicic całuje Oleńkę, para wyznaje sobie miłość. Wszystko przerywa jednak wachmistrz Soroka, który przybywa z informacją, że pali się Upita, gdzie Kmicic zostawił część swoich żołnierzy. Tym jednak nie chcieli usługiwać mieszczanie. Kompani Kmicica chcą stanąć do walki, ale ten woli uspokoić konflikt, odsyła ich więc do Lubicza, Oleńkę do Wodoktów, a sam jedzie do Upity.
Rozdział IV
Kmicic próbuje rozwiązać problem w Upicie. Do Oleńki w tym czasie przyjeżdża Pakosz Gasztowt z Pacunelów, Kasjan i Józwa Butrymowie, którzy opowiadają dziewczynie o kompanach Kmicica. Przestrzegają dziewczynę, że to niebezpieczne towarzystwo, które może jej przyszłego męża sprowadzić na złą drogę. Oleńka dowiaduje się o libacji w Lubiczu. Jest wstrząśnięta i nie zamierza akceptować takiego zachowania. Czeka na Kmicica z ultimatum: towarzysze albo ona. Potwierdza jeszcze wszystkie informacje u włodarza z Lubicza. Kiedy więc następnego dnia, towarzysze Kmicica chcą jechać do Upity i proszą Oleńkę o proch i strzelby, dziewczyna odmawia im ostro i przypomina o nakazie Kmicica. Wygarnia im ich zachowanie i wygania z Wodoktów. Mężczyźni jadą do Upity poskarżyć się Kmicicowi – po drodze nad ich głowami krąży stado wron, ale oni nie dostrzegają tego znaku. Zatrzymują się po drodze we Wołmontowiczach, gdzie przebywają Butrymowie. Chcą się tam bawić z dziewczynami, ale Józwa się temu sprzeciwia. Rozpętuje się bijatyka.
Rozdział V
Do Oleńki przyjeżdża Kmicic z częścią swoich żołnierzy. Dziewczyna nie jest w stanie ukryć radości z tej wizyty, mimo że jest ogromnie zła. Kmicic w trakcie rozmowy przyznaje się do swoich kolejnych grzechów: chłosty na burmistrzu, pognaniu gołych oficerów po śniegu. Oleńka kipi ze złości, wyznaje, że wie o wydarzeniach w Lubiczu. Każe mu wybierać między nią, a towarzyszami. Kmicic nie ma zamiaru przystawać na ten szantaż. Młodzi rozstają się w złości, ale Kmicic po chwili wraca, rzuca się Oleńce do nóg i obiecuje zmianę. Dziewczyna mu wierzy i wzruszona przyjmuje mężczyznę na nowo.
Kmicic wyjeżdża. Kiedy dociera do Lubicza, zastaje tylko jednego żywego towarzysza. Ten mówi mu, że napadli na nich Butrymowie, po tych słowach umiera. Wściekły Kmicic rusza na Wołmontowicze. Nie hamuje się – niszczy wszystko, co napotka na drodze, zabija wielu mieszkańców, lecz zostaje odparty przez lokalną szlachtę. W nocy dociera do Wodoktów, gdzie chroni się przed ścigającymi go miejscowymi. Oleńka go ratuje, ale jednocześnie przeklina. Kiedy tylko mija niebezpieczeństwo, wygania go z dworu i zapowiada, że nie chce go więcej widzieć.
Rozdział VI
Lauda przechodzi trudne chwile. Straty są ogromne pomimo zwycięstwa nad Kmicicem. Oleńka stara się pomóc mieszkańcom, zadbać o sieroty czy tych, którzy w pożarze stracili domy. Namawia jednocześnie mieszkańców, aby nie szukali sprawiedliwości na własną rękę, ale dochodzili swoich praw przed sądem. Do Oleńki dociera list od Kmicica, w którym mężczyzna tłumaczy, że jego zachowanie było odwetem za śmierć towarzyszy. Prosi kobietę, aby trwała przy nim. Oleńka, mimo że kocha Kmicica, odpisuje mu, że wybaczy mu tylko wtedy, gdy uzyska on przebaczenie od skrzywdzonej przez siebie szlachty. Sytuacja trudna jest jednak nie tylko w Laudzie. W całym kraju robi się coraz bardziej niebezpiecznie. Szczególnie w kontekście wewnętrznych konfliktów, nad którymi Jan Kazimierz nie jest w stanie zapanować.
Rozdział VII
Ponieważ Kmicic naturalnie przestaje być kandydatem do ręki Oleńki, szlachta planuje wydać ją za Wołodyjowskiego. Ta jednak nie chce się zgodzić. Sam Wołodyjowski leczy się w Pacunelach z odniesionych w poprzednich starciach ran. Pewnego dnia dociera tutaj włodarz z Wodoktów. Jest przerażony, twierdzi, że Kmicic porwał Oleńkę. Wołodyjowski staje więc na czele szlachty laudańskiej. Okazuje się, że Kmicic dogadał się z Kozakami i z ich pomocą porwał dziewczynę. Oleńka znajduje się w Lubiczu. Szlachta laudańska wygrywa z Kozakami, a Kmicic staje do pojedynku z Wołodyjowskim. Jest bardzo pewny siebie, ale Wołodyjowski szybko pozbawia go złudzeń. Kmicic prosi go, aby oszczędził mu wstydu. Wołodyjowski rani go w ramię, nie pozwala szlachcie go dobić, tylko każe opatrzyć rany. Orientuje się także, że Oleńka bardziej martwi się o życie Kmicica, niż cieszy z uwolnienia.
Rozdział VIII
Wołodyjowski przesłuchuje schwytanego Kozaka. Dowiaduje się od niego, że ludzie, którzy walczyli po stronie Kmicica, nie są wrogami Rzeczpospolitej. Postanawia o tym głośno powiedzieć, aby nikt nie oczerniał Kmicica i nie przypisywał mu miana zdrajcy narodu, którym nie był. Mały rycerz decyduje się na oświadczyny. Oleńka jednak go odrzuca. Wołodyjowski, wracając od dziewczyny, spotyka Charłampa, który wiedzie listy skierowane do niego i Kmicica od księcia Janusza Radziwiłła. Są tam przede wszystkim rozkazy dotyczące konieczności prowadzenia kolejnego zaciągu do wojska. W liście do Wołodyjowskiego Radziwiłł pozostawia do decyzji małego rycerza uznanie Kmicica za zhańbionego lub nie. W tym pierwszym przypadku Kmicic listu ma nie otrzymać.
Rozdział IX
Rozpoczyna się zaciąg. Wołodyjowski organizuje go w Upicie. W międzyczasie udaje się do Kmicica, którego informuje o tym, że Oleńka, mimo wszystkich popełnionych przez niego błędów, nadal go kocha. Podpowiada awanturnikowi, że odkupić dobre imię może walcząc za ojczyznę i oddaje mu list od Radziwiłła. Funkcja nadana Kmicicowi przez Księcia będzie go chronić przed sądem. Wołodyjowski po drodze od Kmicica chce poinformować Oleńkę o rozmowie z jej ukochanym, ale okazuje się, że dziewczyna wyjechała.
Rozdział X
Groźba wojny polsko-szwedzkiej staje się coraz bardziej realna, ale szlachta niespecjalnie pali się do walki. Z ociąganiem stawia się na wezwanie Bogusława Leszczyńskiego, który odpowiada za pospolite ruszenie w Poznaniu i Kaliszu. Brak regularnego wojska,(zamiast którego do walki ma stanąć mało karna szlachta) to niemały problem dla dowódców świadomych zagrożenia, jakie stanowią szwedzkie wojska. Pod Ujściem, gdzie jest kolejny punkt zbiórki, szlachta nie daje żadnych podstaw, aby wierzyć w jej siły do walki. Nie brakuje także tych, którzy tę niechęć szlachty do walki, warcholstwo, lenistwo próbują wykorzystać. Na tym tle wyróżnia się przede wszystkim Krzysztof Opaliński, wojewoda poznański, który przy pomocy swojego błazna Ostróżki próbuje zbuntować szlachtę przeciwko królowi Janowi Kazimierzowi. Przekonuje, że kraj stoi przed tak poważnym zagrożeniem, ponieważ król nie przysłał regularnego wojska. Konsekwentnie podburza szlachtę, pomijając fakt, że wojska królewskie zaangażowane są w przywracanie porządku na Ukrainie. Przekonuje natomiast, że król najchętniej wprowadziłby monarchię absolutną, więc śmierć sporej części szlachciców w walce jest mu właściwie na rękę. Część szlachty daje się przekonać tym argumentom.
Wojska szwedzkie w końcu atakują Polskę. 21 lipca 1655 roku przekraczają granicę Rzeczypospolitej pod wodzą Wittenberga, któremu doradza polski zdrajca, dawny podkanclerzy koronny – Radziejowski, znany ze swojego konfliktu z królem. Już pierwsze starcie polskich i szwedzkich wojsk pokazuje ogromną dysproporcję między walczącymi. Szwedzi dzięki swojemu uzbrojeniu, armatom, których nie posiada polskie wojsko, są znacznie silniejsi. Polacy przystępują więc do rozmów z królem Szwecji. Szlachta, która siada do rozmów, chce gwarancji utrzymania swoich swobód, bezpieczeństwa majątków. W zamian Wielkopolska poddaje się panowaniu Karola Gustawa – szwedzkiego króla. Wiadomość ogłasza Krzysztof Opaliński. Większość szlachty się cieszy z takiego przebiegu sprawy, zupełnie nie dostrzegając w tym postępowaniu zdrady ojczyzny. Są jednak tacy, którzy nie chcą się pogodzić z tym stanem rzeczy, są wśród nich między innymi Stanisław Skrzetuski i Władysław Skoraszewski.
Rozdział XI
Stanisław Skrzetuski po tym, co widział pod Ujściem, przyjeżdża do Burzca, gdzie mieszka jego stryjeczny brat – Jan Skrzetuski z żoną Heleną i synami. Gości u nich także Zagłoba. Jan, który właśnie wrócił z Ukrainy, na wieść o zdradzie pod Ujściem, decyduje wspólnie ze Stanisławem zebrać szlachtę i ruszyć na pomoc do księcia Janusza Radziwiłła, który stoi po stronie króla. Helena i dzieci zostają oddani pod opiekę krewnego w Puszczy Białowieskiej.
Rozdział XII
W Upicie Skrzetuscy i Zagłoba spotykają Wołodyjowskiego. Wszyscy ruszają do Radziwiłła, który stacjonuje w Kiejdanach. Podczas drogi dyskutują o księciu, który uchodzi za ceniącego swój ród i rodzinę bardziej niż ojczyznę. Są jednak przekonani, że jest on waleczny i nie zdradzi kraju tak, jak zrobił to Opaliński.
Kiedy docierają na miejsce, od dowódcy dragonów Radziwiłła – Charłampa próbują się dowiedzieć, jakie książę ma plany. Ten jednak sam tego nie wie. Dowiadują się natomiast, że król Jan Kazimierz uciekł z Warszawy, a Szwedzi weszli na Mazowsze. Podczas spotkania Radziwiłł wynagradza waleczność Wołodyjowskiego majątkiem. Kiedy szlachcice wychodzą od księcia, natykają się na szwedzkich posłów. Nikt nie wie, jakie ostatecznie stanowisko zajmie Radziwiłł. Wołodyjowski, rozglądając się wśród uciekinierów, chroniących się Kiejdanach przed wojną, dostrzega Oleńkę.
Rozdział XIII
Do Kiejdan dociera także Kmicic wezwany przez Radziwiłła. Spotkanie jest dość dziwne, tym bardziej że książę kazał przysięgać Kmicicowi na krzyż, że cokolwiek się nie stanie, będzie stał po jego stronie. Po wielkiej uczcie Radziwiłł doprowadza do spotkania Kmicica i Oleńki, kobieta daje szlachcicowi nadzieję, że walką może odkupić swoje winy. Po północy Radziwiłł informuje o ugodzie ze Szwedami. Zakłada ona, że Wielkie Księstwo Litewskie będzie połączone ze Szwecją tak, jak do tej pory było połączone z Polską. Wielu zgromadzonych jest zaskoczonych, uznaje decyzję Radziwiłła za zdradę, wielu wypowiada mu posłuszeństwo. Wśród opuszczających salę jest Wołodyjowski. Kmicic pamiętając o złożonej przysiędze, idzie jednak za księciem. Oleńka widząc to, uznaje go za zdrajcę.
Rozdział XIV
Radziwiłł jest zaskoczony tak dużym oporem szlachty. Obawia się, że może okryć się hańbą, a to jego rywal Sapieha zostanie uznany za obrońcę ojczyzny. Rozmawia z Kmicicem, który jest zdezorientowany. Radziwiłł próbuje go przekonać, że trzeba chwytać się niestandardowych rozwiązań. Uważa, że jest w stanie obronić kraj jako jego król. Kmicic godzi się z tą wizją.
Rozdział XV
Radziwiłł więzi Skrzetuskich, Wołodyjowskiego, a nawet Zagłobę. Ten ostatni próbuje fortelem ich wydostać z pułapki, ale mu się to nie udaje. Na zamek ruszają jednak żołnierze wierni uwięzionym dowódcom. Kiedy już prawie zwyciężają, pojawia się oddział Kmicica, który ich jednak pokonuje. Wołodyjowski nie ma wątpliwości co do zdrady Kmicica i bardzo żałuje, że wcześniej go nie zabił.
Rozdział XVI
Radziwiłł skazuje uwięzionych na śmierć. Kmicic próbuje się za nimi wstawić. Ostatecznie książę przystaje na prośbę Kmicica. Decyduje się odesłać Skrzetuskiego, Wołodyjowskiego i Zagłobę Szwedom. Mają jechać do Birż. Kmicic ma zaś zostać regimentarzem trzech chorągwi w tym tej, którą dowodził Wołodyjowski. Ma sprowadzić do Kiejdan Billewicza, miecznika rosieńskiego razem z Oleńką.
Kmicic nie wyruszył jednak z Kiejdan, ponieważ musiał bronić zamku przed chorągwiami, które chciały odbić swoich dowódców. Ci zaś byli już w drodze do Birż. Zagłoba podstępem upija dowódcę dragonów Rocha Kowalskiego. Zagłoba go rozbiera, zabiera mu listy i odjeżdża. Rano wszyscy orientują się, że doszło do zamiany. Zagłoba w listach odkrywa wyroki śmierci dla wszystkich pułkowników. Przybywa im na ratunek z chorągwią Wołodyjowskiego. Wszyscy dragoni przechodzą na ich stronę, oprócz Kowalskiego, który zostaje jeńcem. Kiedy w drodze do wojewody witebskiego widzą pożar świadczący o obecności Szwedów, postanawiają walczyć.
Rozdział XVIII
Wołodyjowski zwycięża oddział Szwedów. Zagłoba podpowiada, aby jeńców szwedzkich wysłać do Birż z informacją, że pobili ich ludzie Radziwiłła, a cała umowa z księciem była oszustwem. W ten sposób zdrajca ojczyzny skłóciłby się ze Szwedami.
Rozdział XIX
Litwa jest podzielona. Część akceptuje nową sytuację, część szlachty buntuje się przeciwko Radziwiłłowi. Buntowi chorągwi dowodzą Korotkiewicz i Jakub Kmicic, brat stryjeczny Andrzeja. Skrzetuski i Wołodyjowski decydują się pojechać na Podlasie, gdzie tworzy się konfederacja przeciwko Radziwiłłowi. Nie jest to jednak łatwe, bo na Litwie pełno jest ludzi księcia.
Rozdział XX
Zgodnie z rozkazami Radziwiłła, Kmicic jedzie do Billewicza.Nie chce jednak brać go ze sobą siłą. Miecznik początkowo zdaje się gotowy do poddania się, ale zdecydowana postawa Oleńki dodaje mu sił. Kiedy zdeterminowany Kmicic chce ich wsadzić do kolaski, pojawiają się Skrzetuski, Wołodyjowski i Zagłoba. Wołodyjowski początkowo chce zabić Kmicica, ale pułkownicy znajdują przy nim listy, z których dowiadują się, że to właśnie jemu zawdzięczają życie. Puszczają go więc wolno. Informują przy tym, że Radziwiłł nie dotrzymał danego mu słowa, bo wydał rozkaz zabicia ich w Birżach. Nawet ta wstrząsająca informacja nie doprowadza do odejścia Kmicica od Radziwiłła, czego pułkownicy nie są w stanie zrozumieć. Oleńka i miecznik zostają w domu, a pozostali ruszają dołączyć do konfederacji.
Rozdział XXI
Radziwiłł jedzie na odsiecz Kmicicowi. Na miejscu zastaje jednak tylko Billewicza i Oleńkę, których zabiera do Kiejdan. Dragoni opuszczają Kmicica i dołączają do Wołodyjowskiego. Kiedy Kmicic dociera do Kiejdan, zarzuca Radziwiłłowi kłamstwo. Ten jednak ostatecznie przekonuje go, że wszystko robi z myślą o ojczyźnie.
Rozdział XXII
W trakcie uczty w Kiejdanach Radziwiłł dostaje informację o zajęciu Warszawy przez szwedzkie wojska i kolejnych porażkach Jana Kazimierza. Przekonuje ucztujących, że teraz będą mieli lepszego, szwedzkiego króla. Oleńka źle się czuje, ale Radziwiłł zmusza wszystkich do picia z nim kolejnych toastów. Dziewczynę podtrzymuje Kmicic.
Rozdział XXIII
Trudna relacja z Oleńką męczy Kmicica, który prosi księcia o zlecenie mu misji. Przebywanie obok ukochanej kobiety, która go nie akceptuje, jest dla niego trudne. Radziwiłł posyła Kmicica na Podlasie, a potem do księcia Bogusława do Trykocina. Ma być on tym, który zjedna sobie postępem konfederatów, a potem ich uwięzi i wywiezie do Prus. W kolejnym kroku Radziwiłł chce, aby Kmicic pojechał do Karola Gustawa po posiłki. W końcu ma także jechać do marszałka Lubomirskiego i przekonać do sojuszu. Kmicic prosi Radziwiłła, aby Oleńce nie stała się żadna krzywda podczas jego nieobecności.
Rozdział XXIV
Kmicic rozmawia z Oleńką, mówi jej, że nie musi ona trzymać się woli testamentu, bo w ostatnim czasie zbyt wiele ich podzieliło. Dziewczyna przeprasza go, że zbyt surowo go osądziła. Prosi, aby odszedł od Radziwiłła, Kmicic wyznaje jej, że nie może tego zrobić. Tuż przed odejściem w porywie emocji całuje dziewczynę.
Rozdział XXV
Kmicic dociera na Podlasie. Stara się unikać Wołodyjowskiego, który zmierza w tym samym kierunku. Żeby uniknąć spotkania, zatrzymuje się w Pilwiszkach. Tutaj spotyka księcia Bogusława, który uświadamia mu, że Radziwiłłowi wcale nie chodzi o dobro ojczyzny, ale o własny interes. Kmicic czuje się wykorzystany. Emocje biorą górę i mężczyzna w odwecie za to, jak został oszukany, porywa Bogusława.
Rozdział XXVI
Kmicic wyznaje Bogusławowi, że był przy Radziwille nie dla własnego interesu, ale z myślą o dobru ojczyzny. Czuje się oszukany. Bogusław stara się ratować przed wściekłością Kmicica, strzela więc do jednego ze strażników, strzela w policzek Kmicica i ucieka.
Tom II
Rozdział I
Kmicica ratują jego ludzie. Soroka decyduje, aby przewieźć go przez lasy, unikając pościgu ze strony Bogusława. Grupa przedziera się w końcu przez bagna i trafia do chaty smolarza, gdzie Kmicic dochodzi do siebie. Orientuje się jednak, że zgubił listy potwierdzające spisek, winę Radziwiłła i Bogusława. To wszystko naraża też Oleńkę na niebezpieczeństwo. Kmicic jest zdezorientowany, nie ma pomysłu, co powinien teraz zrobić. Modli się do Boga o wsparcie i przyrzeka mu walkę ze zdrajcami.
Rozdział II
Do chaty zaczyna ktoś strzelać. Okazuje się, że to byli członkowie grupy Kmicica. stary Kiemlicz i jego dwaj synowie. Kmicic pisze list do Radziwiłła, wypowiadając mu posłuszeństwo. Szantażuje go listami, czym chce zapewnić bezpieczeństwo Billewiczowi i Oleńce. Pisze też do Wołodyjowskiego, którego informuje o planach Radziwiłła. List podpisuje jednak nazwiskiem Babinicz (pochodzącym o miasteczka Babinicze, które należało do Kmiciców).
Rozdział III
Kmicic udaje się do Jana Kazimierza, którego chce ostrzec przed spiskiem. Całej swojej grupie każe przebrać się za biedną szlachtę. Do siebie nakazuje mówić Babinicz, bez żadnych tytułów.
Rozdział IV
W karczmie, na postoju Kmicic rozmawia z Rzędzianem, który jest bliskim znajomym Skrzetuskiego, Wołodyjowskiego i Zagłoby. Kmicic dalej udaje ubogiego szlachcica, ale kiepsko mu to wychodzi. Chce jednak pozyskać informacje o sytuacji politycznej. Kiedy do karczmy wpada szlachta z Laudy, Józwa Butrym rozpoznaje Kmicica. Wywiązuje się walka. Kimicic przekazuje rannych Rzędzianowi i każe mu jechać do Wołodyjowskiego, a także przekazać mu, że nie jest wrogiem.
Rozdział V
Rzędzian przekazuje Wołodyjowskiemu wieści od Kmicica. Wywołują one zdumienie, ale nikt nie podważa ich prawdziwości. Z listu Wołodyjowski i reszta dowiadują się także, że wojewoda wileński tylko czeka na szwedzkie posiłki, aby ich zaatakować. Starają się więc jak najszybciej odpowiednio zebrać żołnierzy. Do Wołodyjowskiego dociera jeszcze jeden list od Kmicica, w którym przekazuje mu jeszcze więcej szczegółów, co pozwala podjąć decyzję, aby wszystkie wojska zebrać pod Białymstokiem.
Rozdział VI
Regimentarzem zbierających się wojsk zostaje Zagłoba, który jest bardzo zaskoczony taką postawą żołnierzy. Wybór okazuje się jednak trafiony, ponieważ Zagłoba świetnie „czuje” potrzeby wojska. Co istotne, jego dowództwo pozytywnie wpływa na motywację i morale żołnierzy. Budzi się nadzieja, że można przeciwstawić się Radziwiłłowi. Żołnierze są teraz coraz lepiej zaopatrzeni. Zagłoba świetnie sprawdza się więc w roli organizatora, ale wątpi w swoje możliwości dowodzenia w walce. Do zebranych wojsk dołącza jednak Sapieha i obejmuje dowództwo nad wszystkim zebranymi oddziałami. Wojska Radziwiłła znajdują się dwa drogi od obozu pod Białymstokiem.
Rozdział VII
Do Radziwiłła dociera Bogusław, który opowiada o Kmicicu. Przekazuje mu także list od niego, w którym pojawia się szantaż związany z listami kompromitującymi księcia litewskiego. Radziwiłł orientuje się, w jak złym położeniu jest. Bogusław też jest wściekły, dlatego dla zemsty planuje uwieść Oleńkę. Radziwiłł zabrania mu jednak używania siły.
Rozdział VIII
Radziwiłł organizuje kolejną ucztę w Kiejdanach. Pojawia się na niej oczywiście Bogusław. Do uczestnictwa zmuszeni zostają Oleńka i miecznik Billewicz. Oleńka robi ogromne wrażenie na Bogusławie, który robi wszystko, aby zdobyć jej uwagę. Znając stanowisko dziewczyny, wychwala Jana Kazimierza, utyskuje na to, jak obecnie zachowuje się szlachta – robi wszystko, aby pozyskać życzliwość dziewczyny. Perfidnie oczernia także Kmicica. Próbuje przekonać Oleńkę, że to jej niedoszły mąż próbował porwać króla i wydać go Szwedom.
Rozdział IX
Kolejna podróż Kmicica to okazja do tego, aby zobaczył on na własne oczy, jak ludziom żyje się pod panowaniem Szwedów. Nie jest to napawający optymizmem widok: spora część Polaków jest więziona, inni próbują wynegocjować ze Szwedami, aby ci zostawili ich majątki w spokoju. Wielu z nich stara się bronić katolickiej wiary. Kmicic, przemieszczający się z kierunku Pułtuska, wpada na szwedzki patrol. Na szczęście ten jest zainteresowany zakupem koni. Kiedy komendant „płaci” im kwitem, a nie pieniędzmi, Kmicic ku zdziwieniu towarzyszy jest bardzo zadowolony. Taki kwit pozwoli bowiem im bezpiecznie poruszać się po kraju, co jest szczególnie przydatne w obecnej sytuacji.
Rozdział X
W Warszawie zajętej przez Szwedów Kimic ma okazję przekonać się, że większość szlachty bez większych problemów poddała się ich panowaniu. Tak naprawdę znacznie większy opór najeźdźcy są gotowi stawić mieszczanie. Pod Sochaczewem Kmicic pomaga staroście napadniętemu przez Szwedów i Niemców. Ten chce się mu odwdzięczyć, więc zaprasza go do domu. W trakcie dyskusji starosta">starosta przekonuje Kmicica, że nie ma szans na zwycięstwo nad Szwedami. W domu jest jego córka – Oleńka, która odczytuje proroctwo mówiące o konieczności przemiany samego narodu. Kmicic pod wrażeniem tego odczytu postanawia ruszyć do Częstochowy, o której wiadomo, że grozi jej atak Szwedów. Zanim wyruszy, Oleńka poprosi go, by zamówił mszę za nawrócenie jej ukochanego – Andrzeja. Zbieżność imion Kmicic odczytuje jako kolejny sygnał opatrzności, szczególnie kiedy dziewczyna mówi mu, że swojego Andrzeja będzie kochała aż do śmierci.
Rozdział XI
Szwedzi zajmują kolejne obszary Polski. Kmicic, który zna niemiecki, ma okazję podsłuchać w karczmie rozmowę dwóch popleczników króla Karola Gustawa. Okazuje się, że postrzegają oni Polskę jako kraj, który decyzjami własnych mieszkańców sprowadził na siebie zgubę. Kmicic dowiaduje się także, że planowane jest zdobycie częstochowskiego klasztoru, a przede wszystkim znajdującego się w nim skarbca. To jeszcze upewnia go tylko w obranej drodze i przyspiesza wjazd do Częstochowy.
Rozdział XII
Tutaj natychmiast udaje się do zarządcy Jasnej Góry – ojca Augustyna Kordeckiego, któremu przekazuje to, co udało mu się podsłuchać. Natychmiast zorganizowana zostaje narada z pozostałymi księżmi oraz szlachcicami znajdującymi się na terenie klasztoru. Część absolutnie nie chce wierzyć w doniesienia Kmicica. Przypomina obietnicę Karola Gustawa, który klasztorowi zagwarantował nietykalność. Problemem jest między innymi zamknięcie bram klasztoru przed wiernymi, co zdaniem księży tylko bardziej cieszy innowierców. Kmicic podejrzewa, że słuchacze uznają, że robi on wszystko dla nagrody, dlatego pokazuje drogocenne kamienie, których jest posiadaczem. To działa na jego wiarygodność. Do zgromadzonych wreszcie docierają jego słowa. Po spotkaniu Kmicic prosi Kordeckiego o możliwość spowiedzi i odsłania wszystkie swoje grzechy.
Rozdział XIII
W klasztorze trwają intensywne przygotowania na wypadek ataku. W końcu słowa Kmicica się spełniają. Szwedzi podchodzą pod klasztor. Do klasztoru dostarczony zostaje list, w którym jeden z dowódców szwedzkich wojsk – Wrzeszczowicz żąda poddania Jasnej Góry szwedzkiej opiece. W liście pada deklaracja, że skarbiec i wszystkie świętości Jasnej Góry są bezpieczne. Nikt już jednak nie wierzy w te zapewnienia. Wrzeszczowicz grozi także, że jeśli klasztor się nie podda, atakiem będzie kierować luteranin, generał Miller, co ma stanowić groźbę złupienia klasztoru bez oglądania się na jego świętości. Mnisi podejmują decyzję o obronie klasztoru. Proszą co prawda w liście Wrzeszczowicza o odstąpienie od oblężenia, ale nikt nie liczy na to, że do tego dojdzie.Dowódca odsyła im 8-punktową umowę kapitulacji. Kiedy jej nie podpisują, rozpoczyna się atak. Pierwsza próba ma miejsce 8 listopada. Atak zostaje jednak odparty przez załogę Jasnej Góry.
Rozdział XIV
Miller podejmuje decyzję o ataku na klasztor, mimo wielu głosów odradzających mu to przedsięwzięcie. Sami żołnierze zwracają uwagę na bardzo szczególne położenie klasztoru, który czyni po prostu Jasną Górę trudną do zdobycia. Jednocześnie podkreśla się jej wartość religijno-patriotyczną dla Polaków, którzy po zaatakowaniu tak ważnego dla nich symbolu mogą się odwrócić od Szwedów. Klasztor przygotowuje się do walki. Ojcowie odprawiają specjalne nabożeństwo. Przez mury idzie procesja. Nie przeszkadza to w jednoczesnym typowo militarnym przygotowaniu do walki. Pierwszego dnia walk Szwedzi ponoszą klęskę. Duża w tym zasługa dział klasztornych, z których umiejętnie strzela między innymi Babinicz. Znaczenia walce dodaje śpiew „Bogurodzicy” dochodzący z klasztoru.
Rozdział XV
Szwedzi nie mają zamiaru się poddać. Szukają nowych sposobów na zdobycie Jasnej Góry. Próbują zaatakować go granatami. To jednak niewiele daje. Atakujący są mocno zaskoczeni, tym bardziej że z Jasnej Góry dochodzi radosny śpiew, który jeszcze bardziej mobilizuje broniących klasztoru. Część żołnierzy odczuwa strach. Klasztor okrywają kłęby dymu, co sprawia, że przypomina on szczególnego rodzaju zjawisko. Mimo trwającego całą noc ataku, w klasztorze nikt nie ginie. Obrońcy natomiast przechodzą do kontrataku. Babinicz poddaje pomysł ataku na obóz przeciwników. Zostaje on zrealizowany, dzięki czemu Szwedzi doznają niemałych szkód. Generał Miller nie jest dobrej myśli i żałuje pochopnej decyzji o ataku.
Rozdział XVI
Ponieważ Szwedzi widzą, że zdobycie klasztoru nie będzie jednak takie proste, rozpoczynają rozmowy z obrońcami. Wysyłają do klasztoru polskiego szlachcica, dojrzałego i rozsądnego. Próbuje on przekonać obrońców, że ich obrona nie ma sensu, skoro Jan Kazimierz abdykował. Podczas jego przemówienia Kordecki po cichu się modli, po czym mówi pozostałym, że to kłamstwo. Szlachcic nie chce się do niego przyznać, dlatego zostaje poproszony, aby jeszcze raz powtórzył tę informację przysięgając na Krzyż Pański. Tego zrobić nie chce, co jest oczywistym potwierdzeniem kłamstwa. Mimo że udaje się je zdemaskować, u niektórych obrońców pojawiają się wątpliwości. Kordecki nie ignoruje tych niepokojów i stara im się cały czas przeciwdziałać.
Miller dąży do układów z klasztorem, więc gdy dwaj zakonnicy">zakonnicy przynoszą odmowę negocjacji, wściekły każe ich aresztować, a do Kordeckiego wysyła ultimatum: poddanie się albo śmierć braci. Do szwedzkiego generała nie dociera argument, że dopóki prymas nie ogłosi nowego króla, dla braci jest nim Jan Kazimierz. Bezczelnie łamie on także prawo nietykalności posłów. Na nieszczęście obrońców dodatkowo przechwytuje on oddział kasztelana kijowskiego i zmusza do ataku na Jasną Górę tych, którzy mieli jej pomóc.
Zawieszenie broni to czas zyskiwania przewagi przez Szwedów i Kmicic doskonale zdaje sobie z tego sprawę. Dlatego ciężko mu znieść ten czas, tym bardziej że niejeden szwedzki żołnierz próbuje sprowokować obrońców na murach. W końcu w porywie złości zaczyna strzelać do atakujących. Okazuje się, że w ten sposób ratuje życie uwięzionym zakonnikom. Szwedzi przekonują się, że Polacy są maksymalnie zdeterminowani do obrony i ich oporu złamać się po prostu nie da. Decydują się więc odesłać posłańców do klasztoru. Wysyłają jednak tam także kolejnego swojego przedstawiciela – posłem znów jest Polak, Kuklinowski. Zwraca się on w prawie bezczelny sposób do Kmicica, którego próbuje przekupić, aby przeszedł na stronę Szwedów. Ten zaś decyduje się na podstęp. Udając wstępne zainteresowanie propozycją, wyciąga od posła informacje dotyczące buntu, jaki pojawił się wśród Polaków po tym, jak Szwedzi zaatakowali Jasną Górę. W końcu jednak nie wytrzymuje i atakuje posłańca. Wiadomości, które udało się uzyskać Kmicicowi, są bezcenne dla obrońców, bo dodają im wiary.
Rozdział XVII
Oblężenie klasztoru staje się coraz bardziej uciążliwe przede wszystkim dla oblegających. W końcu orientują się oni, że samodzielne opuszczenie obozu jest niebezpieczne. Niektórzy widzą kobietę w płaszczu osłaniającą klasztor. To wszystko negatywnie wpływa na morale szwedzkich oddziałów. Polacy, którzy są pod dowództwem Millera, odmawiają w końcu ataku na Jasną Górę. Dochodzi do kuriozalnej sytuacji, kiedy Miller wysyła jako swojego posła podstolego Śladkowskiego, a ten mówi do obrońców klasztoru, aby się nie poddawali, bo na ich postawę patrzy teraz cały kraj. Niestety Miller nie zamierza się poddać. Pod Częstochowę sprowadzone zostają wielkie działa burzące, które naruszają stare, klasztorne mury. Po raz kolejny Kmicic nie zamierza bezczynnie patrzeć, jak Szwedzi zyskują przewagę. Zakrada się nocą do obozu szwedzkiego i trwale uszkadza najgroźniejszą kolubrynę.
Rozdział XVIII
Babiniczowi nie udaje się jednak bezpiecznie wrócić do klasztoru. Po wystrzale niszczącym działo, traci on przytomność. Znajdują go Szwedzi i prowadzą do Millera. Temu mężczyzna przedstawia się jako Kmicic, a nie Babinicz. Miller wie, że nie może Kmicica zabić, bo zbuntują mu się Polacy walczący pod jego dowództwem. Kmicic trafia do Kuklinowskiego, który tylko czeka, aby zemścić się za wcześniejsze upokorzenie. Pojmany zostaje powieszony na belce w stodole, przypala się go ogniem. Na pomoc przychodzą mu kiemlicze">Kiemlicze, którzy wcześniej opuścili klasztor i przeszli pod dowództwo Kuklinowskiego. Okazuje się jednak, że to oni okradali i mordowali tych z oblegających klasztor, którzy oddalali się od obozu. Teraz pomagają Kmicicowi, a ten mści się na swoim oprawcy w ten sam sposób. Nie zabija jednak Kuklinowskiego, aby mógł on powiedzieć Szwedom, kto go tak urządził.
Rozdział XIX
Miller szuka nowych sposobów na przełamanie oporu obrońców. Wymyśla plotkę, jakoby górnicy pracujący nad tunelem pod klasztorem znaleźli przejście, które umożliwi atak i wysadzenie klasztoru w powietrze. Wiadomość ta nie ma nic wspólnego z prawdą, ale wzbudza w mieszkańcach Jasnej Góry popłoch. Chcą, aby Kordecki poddał klasztor. Ten jednak odmawia. Przekonuje ich, że pod klasztorem nie ma prochu. W końcu w Boże Narodzenie Szwedzi przekonani o niemożliwości ataku na Jasną Górę odstępują od oblężenia klasztoru.
Rozdział XX
Dla Kmicica udział w obronie Jasnej Góry to tylko początek pracy. Zaraz po odejściu Szwedów rusza on razem z Kiemliczami na Śląsk, gdzie przebywa król Polski. W kraju wreszcie wrze i wszyscy szykują się do wojny ze Szwedami. Pojawia się odezwa Jana Kazimierza wzywającego do walki.
Rozdział XXI
Do Jana Kazimierza dociera Kmicic, który jako Babinicz przekazuje królowi precyzyjny opis sytuacji pod Jasną Górą. Kmicic przekonuje władcę, że cały kraj czeka na sygnał od niego, aby ruszyć do walki z najeźdźcą i wyprzeć skutecznie Szwedów z Polski. Podobne zdanie prezentuje ukochana Jana Kazimierza, królowa Maria Ludwika. Jan Kazimierz podejmuje decyzję o powrocie. Przy okazji mówi Babiniczowi, że książę Bogusław przekazał mu informację o planach Kmicica, który chciał go porwać. Babinicz jest wściekły, przekonuje króla, że to Bogusław jest zdrajcą, a Kmicic nie byłby w stanie podjąć się tak ohydnego czynu. Dalej nie ujawnia jednak przed królem, że to właśnie on jest Kmicicem.
Rozdział XXII
Jan Kazimierz rusza w kierunku kraju. Przodem jednak, za radą Babinicza, jadą dragoni. Mają oni ogłaszać, że król jest między nimi. Chodzi o to, aby odciągnąć uwagę wrogów i zdrajców od prawdziwego miejsca pobytu króla. Dzięki podstępowi zaproponowanemu przez Kmicica udaje się to zrobić. Dragoni ruszają dwa dni przed królem. Dowodzący dragonami Tyzenhauz zgłasza wątpliwości co do samego Babinicza, ale król i królowa mu ufają.
Rozdział XXIII
Trwa przejazd Jana Kazimierza do Polski, ale Tyzenhauz cały czas poddaje w wątpliwość tożsamość Kmicica. W końcu zaniepokojony do pewnego stopnia król pyta mężczyznę o jego przeszłość. Kmicic nie chce już kłamać, ale wie, że to nie jest najlepszy moment na wyznania, dlatego uczciwie odpowiada królowi, że wyjawi mu cały swój życiorys, gdy tylko będzie mógł. Przed Żywcem dostrzegają łunę unoszącą się nad miastem. Babinicz rusza pierwszy na zwiady. Zgodnie z jego przewidywaniami Szwedzi zaatakowali dragonów, ponieważ myśleli, że jedzie z nimi król. Kiedy dotarł tam Babinicz, niemiecki oddział splądrował już i spalił miasto. Babinicz do obozu króla przywiózł jednego ze złapanych żołnierzy. Był to tak oczywisty gest odwagi, że Tyzenhauz przestał poddawać w wątpliwość jego wiarygodności.
Rozdział XXIV
Oddział żołnierzy z królem próbuje przedostać się przez góry, co jest wyjątkowo niebezpieczne. Niestety natykają się na oddział 300 Szwedów. Babinicz rzuca się do walki, aby za wszelką cenę ocalić króla. Pomagają mu Kiemlicze, a później także górale. Dzięki temu udaje się obronić króla. Ciężkie rany ponosi jednak Babinicz. Wydaje się, że nie przeżyje, więc ostatnimi siłami wyznaje królowi, że nazywa się Kmicic.
Rozdział XXV
Do oddziałów chroniących króla dołączają górale, dzięki czemu udaje się zapobiec dalszym atakom na jego życie. Na zamku w Lubowli ucztę na cześć króla wydaje marszałek koronny Jerzy Lubomirski. Jan Kazimierz docenia ten gest, ale zdaje sobie sprawę, że to kolejny polski mąż stanu, który wyżej niż ojczyznę ceni własną osobę.
Rozdział XXVI
Kmicica udaje się uratować. Powoli dochodzi on do siebie. W końcu odwiedza go król. Mężczyzna nie chce już nic zatajać przed swoim władcą, dlatego opowiada Janowi Kazimierzowi całą swoją historię, przyznając się do popełnionych błędów i grzechów. Król dostrzega jego zmianę, przebacza mu więc stare winy.
Rozdział XXVII
W kraju trwa wielka mobilizacja. Szlachta uświadamia sobie, że obrona kraju jest absolutnie konieczna. Zawiązana została konfederacja tyszowiecka. Jej akt zostaje przedstawiony królowi. Szlachta godzi się w nim, aby dostęp do godności szlacheckiej zyskiwali także ludzie niższego stanu za swoje szczególne zasługi na rzecz kraju. Do zgromadzony dociera także wieść, że Szwedzi ostatecznie odstąpili od Jasnej Góry.
Rozdział XXVIII
Dochodzi do starcia między wojskami Sapiehy i Radziwiłła pod Tykocinem. Sam Sapieha udaje się natomiast do Tyszowiec, aby wziąć udział w konfederacji. Przed wyjazdem zleca jednak Wołodyjowskiemu, aby nie dopuścił do zabójstwa Radziwiłła, kiedy już zamek zostanie zdobyty. Chodzi o to, aby móc go postawić przed sądem jako przykład tego, jak ojczyzna karać będzie każdego ze zdrajców narodu. Wołodyjowski przyjmuje rozkazy. Jego głowę zaprząta jednak także wizja Oleńki. Mały rycerz jest bowiem przekonany, że Oleńka znajduje się właśnie w Tykocinie. Ponownie chce ją uratować, a tym samym zdobyć wreszcie jej uczucie.
Rozdział XXIX
Zanim Tykocin zostanie zdobyty, umrze Janusz Radziwiłł. Książę kona pokonany, upokorzony, a także samotny. Trwa do końca przy nim jedynie Charłamp, choć i ten niepokoi się o własne życie. Radziwiłł tuż przed śmiercią ma wizję ludzi, do których śmierci doprowadziły jego decyzje. Przed wkroczeniem wojsk Sapiehy Szwedzi wysadzają zamek. Na szczęście okazuje się, że przed wszystkim Bogusław wywiózł Oleńkę do Taurogów, więc dziewczyna nadal żyje.
Rozdział XXX
Jan Kazimierz dokonuje we Lwowie zawierzenia ojczyzny w opiekę Maryi. Dokonuje ślubu Najświętszej Maryi Pannie i ogłasza ją Patronką i Królową Polski.
Rozdział XXXI
Do Lwowa dociera Wołodyjowski, nie bawi tutaj jednak długo, bo Jan Kazimierz wysyła go z misją pomocy Czarnieckiemu. Zanim Wołodyjowski wyjeździe, dowiaduje się jednak od króla o wszystkim, co dla kraju zrobił Kmicic-Babinicz.
Rozdział XXXIII
Wołodyjowski spotyka się z Kmicicem. Doprowadza także do spotkania z braćmi Skrzetuskimi oraz Zagłobą. Wszyscy niepokoją się losem Oleńki. Od schwytanego Charłampa Kmicic dowiaduje się, że książę Bogusław wywiózł Oleńkę z Tykocina do Taurogów. Ukochany Oleńki dowiaduje się także, że książę próbował ją uwieść, rozpowiadał o nim najgorsze historie. Kmicic cierpi i jednocześnie pała ogromną chęcią zemsty. Wszyscy to widzą i zdają się rozumieć jego uczucia. Zachęcają go, aby razem z nimi ruszył do Czarnieckiego i pomógł w walce. Argumentem przesądzającym jest duża szansa na obecność wśród szwedzkich wojsk księcia Bogusława. Kmicic przyjmuje tę propozycję. Jednocześnie prosi króla, aby powierzył mu dowództwo nad oddziałami tatarskimi, które do pomocy Polsce przysłał chan.
Rozdział XXXIII
Okazuje się, że pomoc chana nie jest darmowa. Za 100 000 walczących liczy sobie 40 000 talarów. Kmicic zostaje dowódcą Tatarów, choć nie podoba się to posłańcowi chana Akbah-Ułanowi. Obecność polskiego pułkownika oznacza bowiem mniejszą szansę na rabunek i jakąkolwiek samowolę. Kmicic nic sobie jednak z tego nie robi. Tym razem jego gwałtowny charakter okazuje się bardzo cennym orężem, które pozwala mu błyskawicznie zaprowadzić porządek wśród podległych mu oddziałów. Do Kmicica dołącza Soroka, jego wierny sługa. Kmicic natychmiast wysyła go jednak do Taurogów. Chce mieć bowiem pewność, że Oleńka jest bezpieczna i czuwa nad nią jego zaufany człowiek. Sam Kmicic rusza natomiast do pomocy Czarnieckiemu. Już w drodze dołącza do niego Wołodyjowski z królewskim rozkazem, aby zawrócił i ruszył do Tykocina, gdzie Bogusław atakuje Sapiehę. Kmicicowi ta zmiana planów jest wyjątkowo na rękę, ponieważ daje szansę na odwet, którego porywczy mężczyzna tak pragnie.
Rozdział XXXIV
Kmicic nie uznaje półśrodków. Kiedy tylko przyłapuje Tatarów na tym, że próbowali się odłączyć od oddziału, aby rabować, każe ich powiesić. Jedna taka decyzja sprawia, że cała reszta staje się mu natychmiast posłuszna. Do Tatarów dociera, że mają do czynienia z bardzo silnym dowódcą, który nie zaakceptuje nieposłuszeństwa.
Kmicic dociera do Zamościa, gdzie podejmuje go Jan Zamoyski. Mieszka tutaj wdowa po Jeremim Wiśniowieckim razem z synem Michałem. Na dworze znajduje się także była narzeczona Longinusa Podbipięty, w której kochają się wszyscy żołnierze. Zamoyski chce się jej pozbyć z zamku, bo jej obecność rodzi spory, a u Sapiehy kobieta będzie mogła odzyskać majątek, który zapisał jej przed śmiercią narzeczony. Kmicic zgadza się eskortować Annę Borzobohatą-Krasieńską.
Rozdział XXXV
Kmicic mimo zgody na eskortę Anny, ma wątpliwości co do czystości intencji Zamoyskiego. Niepokój wzmaga jego prośba, aby Tatarzy pojechali dzień wcześniej, a dopiero później sam Kmicic z Anusią i dragonami od Zamoyskiego. Kmicic podejrzewa, że Zamoyski chce podstępem porwać dziewczynę i uczynić z niej swoją kochankę. Kiedy dociera do niego list od Zamoyskiego, w którym ten prosi, aby odesłał Annę do Zamościa pod opieką dragonów, wszystko staje się jasne, tym bardziej że dragoni już chcą zawracać, mimo że Kmicic nie ujawnił im treści listu. Ukryci na rozkaz Kmicica Tatarzy pomagają mu odbić dziewczynę. Kmicic odwozi ją do Sapiehy.
Rozdział XXXVI
Kiedy Kmicic dociera do Sapiehy, przestaje udawać Babinicza i od razu wyznaje mu, kim jest. Na potwierdzenie swoich dobrych zamiarów ma listy od króla, które potwierdzają jego wiarygodność. Anusia zostaje odesłana do Grodna. Sapieha zostaje mianowany wojewodą wileńskim, co stanowi świetny pretekst do wielkiej uczty, na której Sapieha opowiada o Kmicicu, chwali jego dokonania i mówi szlachcie, jak to rzekomy zamach Kmicica na króla był fałszywym oszczerstwem.
Rozdział XXXVII
Bogusław odnosi zwycięstwo pod Janowem i Tykocinem. Sapieha dowiaduje się także, że porwał konwój, w którym jechała Anna. Po raz kolejny do walki posłany zostaje Babinicz. Razem z Tatarami zbiera on informację o położeniu Bogusława. Wojsko pod wodzą Sapiehy tylko czeka na sygnał do ataku, ale Babinicz przez wiele dni milczy. Sapieha zaczyna się zastanawiać, czy niezbyt pochopnie mu uwierzył. Zanim jednak podejmie jakiś ruch, na zamku pojawiają się jeńcy wyłapani z wojsk Bogusława. Wraz z nimi Kmicic przesyła list, w którym informuje, że wyprzedził Bogusława, aby sprowokować u niego wrażenie, że jest otoczony. Kmicic prowadzi walkę podjazdową, niszczy drogi i podjazdy, co utrudnia wojskom Bogusława poruszanie się. To idealny moment, aby Sapieha mógł zaatakować.
Rozdział XXXVIII
Sapieha tylko czeka na taki sygnał. Do starcia dochodzi w Sokółce. Bogusław chce pertraktować, Sapieha nie ma natomiast na to najmniejszej ochoty. Niestety wśród jeńców przetrzymywanych przez Bogusława znajduje się Soroka. Kmicic prosi więc Sapiehę, aby zatrzymał posła księcia – Sakowicza. Ma być on przedmiotem wymiany, co pozwoli na uwolnienie Soroki przez Kmicica. Ten jedzie z bezimiennym glejtem do Janowa, gdzie stacjonuje Bogusław.
Rozdział XXXIX
Mimo że Bogusław jest osłabiony febrą, z którą aktualnie walczy, nie traci nic ze swojej chęci dominacji. Zmusza Kmicica, aby przed nim klęknął. Nie dotrzymuje jednak słowa, nie uwalnia Soroki, a ponadto każe uwięzić Kmicica i wyprowadzić za Janów. Tam widzi on jak żołnierze przygotowują Sorokę do wbicia na pal. Kmicic siłą argumentów przekonuje ich, że dalsze stanie po stronie zdrajców ojczyzny nie ma sensu. W ten sposób uwalnia siebie, Sorokę i zyskuje kolejnych żołnierzy do walki.
Rozdział XL
Kmicic pali się do walki. Kiedy tylko zyskuje ponownie możliwość działania, razem ze swoim tatarskim oddziałem atakuje wojska Bogusława. Sam książę pokonuje Kmicica, ale go nie zabija. Zwolennicy Jana Kazimierza pokonują wojska Bogusława, ale temu ostatniemu udaje się uciec. Niestety chwilową satysfakcję przerywają wieści od Czarnieckiego, który wzywa pomocy. Kmicic ponownie chowa swoje marzenia i zamiast jechać po Oleńkę, rusza bronić Polski i króla.
Tom III
Rozdział I
Król szwedzki zdaje sobie już sprawę, że nie będzie w stanie podbić całej Rzeczpospolitej, natomiast chce zatrzymać przy sobie chociaż Prusy Królewskie. Aby osiągnąć ten cel rusza w głąb kraju. Zwycięstwo nad Czarnieckim okazuje się jednak tylko chwilowe i wojska polskie ponownie odważnie ruszają do ataku.
Rozdział II
Wojska szwedzkie kierują się w głąb kraju, Karol Gustaw postanawia zaatakować Zamość. Tam, aby odpocząć, oddelegowana zostaje chorągiew z Wołodyjowskim Skrzetuskimi i Zagłobą. Zamoyski przyjmuje wszystkich z życzliwością, wie bowiem, że oddział wzmacnia jego siły obronne na wypadek ataku. Bardzo dobre wrażenie robi na nim Zagłoba.
Rozdział III
Szwedzi nie zamierzają odpuścić. Rozpoczyna się oblężenie Zamościa, choć Karol Gustaw liczy, że uda mu się przekonać Zamoyskiego do przejścia na stronę Szwedów i uniknąć ostrych walk. Składa mu więc atrakcyjną ofertę – Zamoyski miałby dostać całe województwo lubelskie we władanie i to władanie dziedziczne. Zagłoba podpowiada Zamoyskiemu, aby odpisał w tonie ironicznym. Zamoyski proponuje więc Karolowi Gustawowi, że odda mu we władanie Niderlandy. Jasne staje się, że o pertraktacjach nie ma mowy. Szwedzi rozpoczynają oblężenie, szybko się jednak orientują, że twierdza jest w ich obecnej sytuacji po prostu nie do zdobycia.
Rozdział IV
Ustąpienie spod Zamościa nie oznacza końca walk. Szwedzi dalej szukają swojej szansy. Sprawdzają więc, gdzie jest Czarniecki, pokonanie go otworzyłoby im jeszcze raz nadzieję na jakieś zwycięstwo w Polsce. Wołodyjowski wykorzystuje tę taktykę Szwedów, zwabia ich w sam środek polskiego wojska i całkowicie rozbija.
Rozdział V
Ogromnym problemem szwedzkiego wojska staje się nękający kolejne oddziały głód. Zapada decyzja o konieczności odwrotu. To jednak nadal nie oznacza zwycięstwa Polaków. Czarniecki, świadom własnych ambicji Lubomirskiego, obawia się, że ten będzie ze Szwedami próbował walczyć samodzielnie, a to bardzo nierozsądna decyzja. Wysyła więc do niego Skrzetuskiego i Zagłobę. Ten ostatni, zamiast przekazywać list od Czarnieckiego, stosuje mądrzejszą strategię: tak bardzo zachwala Lubomirskiego, że ten sam z własnej woli oddaje się pod dowództwo Czarnieckiego.
Rozdział VI
Do polskich wojsk dociera informacja, że szwedzki król zatrzymał się w Rudniku na plebanii. Z pomocą pacholika tamtejszego proboszcza wojska polskie podchodzą możliwie bliska i mogą atakować. Szturm jest bardzo udany, oddziały szwedzkie rozgromione. Prawie z ręki Rocha Kowalskiego ginie sam Karol Gustaw. Pacholikowi, za swoją nieocenioną pomoc, ryzyko i zdeterminowaną późniejszą walkę, Czarniecki obiecuje tytuł szlachecki.
Rozdział VII
Polacy odbijają z rąk Szwedów Sandomierz. Szwedzi nie zamierzają jednak tak łatwo odpuścić. Podkładają pod zamek proch. Czarniecki, przewidując to, zabrania wchodzić do niego. Część mieszczan i żołnierzy rusza na rabunek i ginie w wybuchu. Po tym ruchu Szwedzi stoją między Wisłą a Sanem. Jest to dogodna pozycja do obrony, ale problemem nadal jest brak żywności. Polskie wojska zastanawiają się, jak się zachować w tej sytuacji. Dołącza do nich Kmicic, opowiada Wołodyjowskiemu o porwaniu Anusi. Teraz także i Michał chce się zemścić na Bogusławie. Kowalski przeprawia się sam do obozu Szwedów, dla Zagłoby to cios, bo nie może on odżałować przyjaciela, który poszedł na pewną śmierć.
Rozdział VIII
Przyjaciele nie zamierzają jednak zostawić Kowalskiego. Z poselstwem do Karola Gustawa jadą Kmicic, Wołodyjowski i Zagłoba. Karol Gustaw pyta Kowalskiego, czy po uwolnieniu dalej będzie chciał go zabić, na co mężczyzna zgodnie z prawdą odpowiada, że tak. To ryzykowna odpowiedź, ale bardzo podoba się ona Zagłobie, który wybacza Kowalskiemu wcześniejszą samowolę.
Rozdział IX
Część szwedzkiej armii dowodzona przez Szteinboka rusza na pomoc Karolowi Gustawowi. Polskie wojsko nie może dopuścić do połączenia się tych oddziałów, dlatego też Czarniecki decyduje, że ruszy naprzeciw Szteinbokowi, aby zatrzymać go przed udzieleniem pomocy szwedzkiemu królowi. To się udaje, wojska szwedzkie zostają zatrzymane i rozgromione nad Pilicą.
Rozdział X
Oddziały Sapiehy są już znacznie osłabione, a sam dowódca, zamiast zachować mobilizację, ucztuje. W efekcie Szwedzi się mu wymykają. Czarniecki jest wściekły, wie bowiem, że to oznacza, że Karol Gustaw w Prusach połączyć się z tamtejszym elektorem i silniejszy ruszy na Polskę. Chorągiew laudańska otrzymuje rozkaz połączenia się z wojskami Sapiehy.
Rozdział XI
Wojska polskie się rozdzielają. Czarniecki jedzie do Wielkopolski, Sapieha – do Warszawy. Po drodze Sapieha spod szwedzkiego oblężenia wyzwala Lublin. Okres przemarszu Kmicic wykorzystuje na poprawę umiejętności w walce na szable. Uczy go sam Wołodyjowski. Sapieha nie jest w stanie pohamować swojej chęci do ucztowania. Zmusza do udziału w kolejnej z uczt Wołodyjowskiego i pozostałych. Niestety właśnie podczas tej uczty Szwedzi atakują polskie wojska. Chodzi o odwrócenie uwagi od wozów z zaopatrzeniem, które Szwedzi właśnie wprowadzają do miasta. Kmicic rozgramia tylną ich straż i przy okazji dowiaduje się, że Oleńka nadal jest Taurogach, ale nic się jej nie stało.
Rozdział XII
Pod Warszawę dociera także Jan Kazimierz. Szwedzi jednak są na to gotowi. Umocnili mury, wzmocnili obronę i straże. To bowiem właśnie w Warszawie zgromadzili najwięcej swoich wojennych łupów. Nie wszyscy są równie karni, czeladź marzy o zdobyciu choćby odrobiny z tych szwedzkich łupów, atakuje więc samodzielnie twierdzę. Nic to oczywiście nie daje, ale Kmicic wykorzystuje okazję i zdobywa szaniec, z którego może dalej atakować Szwedów.
Rozdział XIII
Do obozu dołączają Czarniecki i Zamoyski. Ten ostatni ma ze sobą ciężkie działa, które mają dać szansę na zdobycie miasta. Dzięki małemu zwycięstwu Kmicica można je teraz postawić w szańcu, skąd pozycja do ataku jest znacznie lepsza. Trwają ostatnie przygotowania do finalnego ataku. Kmicic w tym czasie próbuje od jednego z jeńców – Ketlinga, który opiekował się Oleńką – wydobyć więcej informacji o ukochanej. Odnosi wrażenie, że sam Ketling zakochał się w dziewczynie, ten mówi to samo o Bogusławie. Książę podobno poprosił ją o rękę, ale Oleńka odmówiła. Bogusław nie chciał się pogodzić z odmową i próbował ją zdobyć siłą, ale dopadła do febra, która uniemożliwiła mu dalsze działania. Kiedy zaś wyzdrowiał, walka wezwała go do Tykocina. Do Oleńki dołączyła zaś porwana Anna Borzobohata. Teraz w niej kochali się wszyscy mężczyźni, kobiety zaś bardzo się polubiły. Wykorzystując swoje wdzięki, kobiety zamierzały zorganizować ucieczkę do Białowieży.
Rozdział XIV
Ostateczny szturm na Warszawę ma miejsce 1 lipca. Polacy w walce prezentują się wyjątkowo dobrze. Co ciekawe, świetnie radzi sobie Zagłoba dowodzący czeladzią, z pomocą której zdobywa pałac Kazanowskich. Stąd strzela do kościoła Bernardynów, w którym ukrywają się Szwedzi. To sprawia, że oddział się poddaje. Zagłoba zaciekawiony małpami w klatkach na dziedzińcu pałacu wchodzi do środka, a małpy go atakują. Widok ten rozśmiesza wymęczone wojsko. Z opresji Zagłobę ratuje Roch Kowalski.
Podpisana zostaje ugoda. Szwedzi mają opuścić Warszawę. Nie mają praw do żadnych łupów. Polacy, którzy im służyli, są objęci amnestią. Wyjątkiem jest Bogusław. Zagłoba nie jest do końca usatysfakcjonowanym tym porozumieniem, podczas wyjścia wojsk szwedzkich podnosi bunt wśród pospolitego ruszenia. Wizja niebezpieczeństwa pokazuje, że wielki dowódca Wittenberg jest tchórzem. Ostatecznie król decyduje się go wysłać do Zamościa. Jan Kazimierz jest wściekły na niekarność polskiego wojska. Wie, jak duży udział w zajściu miał Zagłoba. Ten się przed nim ukrywa. Królowi złość przechodzi, a Zagłoba dołącza do niego na wieść, że brakuje mu jego żartów.
Rozdział XV
Kmicic wyrusza na Litwę. W Taurogach Bogusław dalej walczy o Oleńkę. Sakowicz próbuje namówić go, aby nie wahał się przed niczym i po prostu odurzył Oleńkę. Na to dumny książę nie jest w stanie się zdecydować. Uważa, że nie musi się chwytać takich rozwiązań, aby zdobyć kobietę. Poza wszystkim jego uczucie do Oleńki jest prawdziwe, dlatego stara się pokazać jej swoją siłę, odwagę, męstwo, zaprezentować się z jak najlepszej strony. Oleńka do pewnego stopnia ulega urokowi księcia – wierząc, że jest patriotą – ale kocha nadal Kmicica. Kiedy jednak po zdobyciu Tykocina wychodzi na jaw, że Bogusław jest ze Szwedami, co potwierdza zakochany również w Oleńce Ketling – panna chce uciekać do Białowieży.
Rozdział XVI
Billewicz także nie pozostaje bierny i cały czas szuka sposobu na ucieczkę. Chce się wydostać z zamku podstępem, oczywiście razem z Oleńką. Miecznik wysyła ludzi przed sobą. Mają oni jechać rzekomo po pieniądze dla Bogusława. Billewicz jednak planuje, że wyjedzie z Oleńką pod pretekstem wizyty w innym majątku, po czym spotka się ze swoimi ludźmi i ucieknie. Niestety Bogusław domyśla się podstępu i wraca do Taurogów wcześniej. Bogusław dąży nadal do usidlenia Oleńki. Sakowicz wymyśla podstęp, jakim ma być fałszywy ślub, który można byłoby potem unieważnić, a który pozwalałby Bogusławowi zdobyć Oleńkę i przy okazji zemścić się na Kmicicu.
Rozdział XVII
Bogusław prosi więc miecznika Billewicza o rękę Oleńki. Ten daje się uwieść wizji połączenia z tak ważnym i słynnym rodem jak Radziwiłłowie. Zgadza się więc na ślub. Zupełnie innego zdania jest jednak Oleńka, które nie chce słyszeć o małżeństwie z Bogusławem. Ten wściekły bije miecznika, a Oleńkę postanawia zdobyć siłą. Na szczęście dostaje ataku paroksyzmu, co ratuje dziewczynę.
Rozdział XVIII
Bogusław postanawia odpuścić w walce o Oleńkę. Uważa, że wszystko co się wydarzyło, to sygnał diabelskich sztuczek. Nie zamierza jednak wypuścić dziewczyny i miecznika. Nadal bardzo interesują go bowiem ich pieniądze. Uznaje, że jeśli zajdzie taka potrzeba, sam wykopie je z ich sadu. Mimo utraty sił po ataku choroby, rusza na Podlasie.
Rozdział XIX
Oleńka próbuje namówić Ketlinga, aby pomógł jej i miecznikowi w ucieczce. Ten jednak odmawia, powołując się na swój żołnierski honor i złożoną księciu Bogusławowi przysięgę. Informacje o kolejnych zwycięstwach Bogusława coraz bardziej przygnębiają Oleńkę i miecznika. Nadzieja pojawia się dopiero z nadejściem informacji o obronie Częstochowy.
Rozdział XX
Po ataku wojsk Bogusława na konwój, którym jechała Anna Borzobohata-Krasieńska, dziewczyna również trafia do Taurogów. Bardzo szybko Oleńka i Anna znajdują wspólny język. Zostają przyjaciółkami. Do kobiet stopniowo docierają kolejne wieści o toczonych walkach. Okazuje się, że Bogusław ponosi coraz więcej porażek, za które w dużej mierze odpowiada Babinicz.
Rozdział XXI
Porażka pod Janowem jest dla Bogusława bardzo bolesna. Pała żądzą zemsty, dlatego Ketling daje dziewczynie krócicę, która ma jej pomóc w obronie w przypadku kolejnego ataku Bogusława. Okazuje się jednak, że Bogusław jest zbyt słaby, aby walczyć z kobietą i nastawać na jej cześć. Rozwój wypadków wojennych zmusza Bogusława do wyjazdu do Prus. Planuje on pozostawienie kobiet pod nadzorem Sakowicza, który jest bardzo zadowolony z tego rozwiązania. Chciałby bowiem ożenić się z Anną.
Rozdział XXII
Anna wykorzystuje zauroczenie Sakiewicza, co pozwala jej całkiem dobrze wpływać na to, co dzieje się w Taurogach. Między innymi dzięki temu udaje się uciec miecznikowi Billewiczowi. Chce on zebrać ludzi i walczyć za Polskę. Wzbudza to ogromny szacunek Oleńki. Sakowicz orientuje się, że jego sytuacja znacznie się pogorszyła, dlatego też decyduje się wyjechać do Prus, co niestety oznacza, że zabrałby ze sobą Annę i Oleńkę. Anusia postanawia interweniować, ponieważ wie, że tutaj, w Taurogach mogą liczyć na jakąkolwiek pomoc, a w Prusach (jako kobiety) będą zdane tylko na Sakowicza, co nie wróży im zbyt dobrze. Do Sakowicza z kolei dociera list od Bogusława, w którym książę po klęsce Warszawy nakazuje mu przenieść się do Birż. Kobiety nie zamierzają się do tego dopuścić, planują więc ucieczkę. Przeciągają na swoją stronę jednego ze służących Bogusława – Brauna. W tym samym czasie pojawiają się wieść o zbliżających się do Taurogów Babiniczu.
Rozdział XXIII
Kmicic w absolutnie nieustraszony przedziera się przez tereny Rzeczpospolitej, odnosząc kolejne zwycięstwa. Chce przedostać się do Prus, a potem na Litwę. Ruch ten obserwuje Bogusław, który próbuje razem z księciem Douglasem pokonać Kmicica, ale po raz kolejny mu się to nie udaje. Po kolejnej walce Kmicic dociera pod Ostrołękę, gdzie stacjonują wojska Gosiewskiego. Tutaj także spotyka Zagłobę i Wołodyjowskiego.
Rozdział XXIV
Kmicic dociera do Prus, gdzie z pomocą Tatarów uprzykrza życie elektorowi, niszcząc jego posiadłości. Niestety nie wszyscy są tak konsekwentni w walce. Okazuje się, że spora część pospolitego ruszenia po odbiciu Warszawy rozjechała się do majątków, co poskutkowało pobiciem wojsk polskich przez szwedzkie w trzydniowej bitwie pod Warszawą. Kmicic ma zupełnie inne podejście, zamierza walczyć do końca, dlatego przyłącza się do Gosiewskiego i razem z jego wojskami jedzie do Prus. Wie, że jest tam Bogusław, a to o niego głównie Kmicicowi chodzi. Wołodyjowski opowiada mu o tym, jak po bohaterskiej walce zginął Roch Kowalski, którego zabił Bogusław.
Rozdział XXV
Podczas odpoczynku w Wąsoszy Kmicic udaje się na zwiad, dzięki czemu udaje mu się złapać jeńców. Ci zaś informują, że zza okopów wyjdzie graf Waldek, który chce dopilnować, aby spokojnie przez okupowany teren przejechała morska piechota. Ta informacja pozwala Gosiewskiemu precyzyjnie zaplanować uderzenie na Szwedów. Mimo wszystko zadanie nie jest proste. Żołnierze Babinicza w pierwszym momencie zostają odcięci od reszty wojsk polskich, ale i w tej sytuacji Babinicz sobie radzi. Dochodzi do największego zwycięstwa polskich wojsk. W trakcie bitwy w końcu twarzą w twarz spotykają się Kmicic i Bogusław. Pojedynek niezaprzeczalnie wygrywa Kmicic. Bogusław próbuje ratować swoje życie, szantażując Kmicica śmiercią Oleńki. Kmicic oddaje więc go jako jeńca swoim Tatarom. Michał Radziwiłł, który walczył po polskiej stronie, ale jest krewnym Bogusława, prosi o łaskę dla niego. Dopiero po obietnicy, że Bogusław otrzyma karę, godzi się na jego ocalenie, choć Wołodyjowski jest na niego z tego powodu wściekły.
Rozdział XXVI
Anusia i Oleńka nie czekają biernie na rozwój wypadków. Razem z Braunem uciekają Sakowiczowi. Przedostają się do miecznika Billewicza i razem planują powrót do Laudy. Majątek jest zniszczony, dlatego zatrzymują się w Lubiczu, który kiedyś należał do Kmicica. Dla Oleńki nocleg w tym miejscu to trudne doświadczenie. Co gorsza, oddział Billewicza otaczają Szwedzi, co oznacza poważne niebezpieczeństwo. Anusia śle więc list do Babinicza z prośbą o pomoc. Listy do Kmicica jednak nie docierają, ponieważ posłańcy – Braun i młody Jurko BIllewicz – zostają złapani przez przeciwne wojska.
Rozdział XVII
List, który Anusia napisała do Babinicza, wpada w ręce Sakowicza. Ten postanawia się podszyć pod obrońcę Anusi i obiecać jej, że ruszy z odsieczą. W Wołmontowiczach zbiera się więc cała szlachta laudańska. Wszyscy czekają na wybawcę Babinicza, który pomoże im się obronić. Zamiast obrońcy pojawia się Sakowicz ze szwedzkimi oddziałami. Billewicz broni się ze wszystkich sił, ale nie ma szans w starciu z większymi wojskami Szwedów. Na szczęście jednak w ostatniej chwili do Wołmontowicz dociera Babinicz ze swoimi ludźmi. Dzięki niemu szlachta laudańska zostaje ocalona. Anusia jest pełna uwielbienia dla Babinicza, liczy, że się on pojawi, ale mężczyzna bez powitania rusza dalej.
Rozdział XVIII
Trwa zwycięski pochód oddziałów Babinicza. Wydaje się, że nikt i nic nie jest już w stanie ich zatrzymać. Babinicz zwycięża nad Hamiltonem i kiedy chce już wreszcie ruszyć do Oleńki, jeszcze raz wzywa go do walki Sapieha. Okazuje się bowiem, że w kierunku Polski nadciągają kolejne wojska Szwedów, Kozaków i wielu innych. Początkowo zirytowany Kmicic chce odmówić, zmiana, która w nim zaszła, jest już jednak nie do odwrócenia. Mężczyzna mimo wielkiej tęsknoty za Oleńką, prosi Boga o pomoc i jeszcze raz rusza do walki.
Rozdział XIX
W końcu Rzeczpospolita skutecznie odpycha wszystkich nieprzyjaciół. Nastaje czas spokoju i odbudowy po wszystkich walkach. Jest jesień 1657 roku. Miecznik Billewicz z Oleńką, a także Anusią mieszkają już w Wodoktach, które zostały odbudowane. Do Lubicza trafia ciężko ranny Kmicic. Oleńka bardzo to przeżywa, natomiast czuje, że nadal nie jest w stanie wybaczyć mu jego postępowania. Mimo to modli się za niego.
Rozdział XX
Kmicic stopniowo dochodzi do siebie. Udaje się na mszę do kościoła w Upicie. Tutaj spotyka Oleńkę. Spotkanie twarzą w twarz jest bardzo emocjonujące dla obojga. Oleńka dalej jednak wydaje się niewzruszona. W trakcie mszy dochodzi jednak do nieoczekiwanego wystąpienia. Odczytany zostaje bowiem list napisany przez Jana Kazimierza, w którym to król rehabilituje Andrzeja Kmicica, ujawniając jego zasługi jako Babinicza. List do Upity przywozi chorągiew laudańska z przyjaciółmi Kmicica – Wołodyjowskim i Zagłobą. Szlachta laudańska jest pod ogromnym wrażeniem metamorfozy Kmicica, wybacza mu więc wszystkie cierpienia i dawne grzechy. Oleńka jest zszokowana. Jest zła na samą siebie, że wcześniej nie dostrzegła zmiany, jaka zaszła w mężczyźnie, że nie potrafiła się za niego gorąco modlić przez cały okres, kiedy on narażał swoje życie. Kmicic jednak marzy jedynie o niej. Dochodzi do zaręczyn Kmicica i Oleńki. Narzeczonymi stają się także Wołodyjowski i Anusia. Co więcej, za zasługi dla kraju Jan Kazimierz ofiarowuje Kmicicowi starostwo upickie.