Adam Mickiewicz

Dziady cz. II - streszczenie krótkie

W listopadowy wieczór mieszkańcy wsi przygotowują się do obrzędu Dziadów. W kaplicy gromadzi się spory tłum. Najważniejszą postacią jest jednak Guślarz, który ma poprowadzić cały rytuał. W chórze wieśniaków najważniejszy jest z kolei starzec, który rozmawia z Guślarzem. Ten rozpoczyna wydawanie dyspozycji: należy zamknąć drzwi do kaplicy, zgasić świece, zasłonić okna. Wszyscy stają wokół trumny. Guślarz wzywa zarówno dusze, które czekają w czyśćcu, jak i te, które mają płonąć w smole. Prosi, aby ukazały się zebranym i skorzystały z przygotowanego dla nich posiłku.

W pierwszej kolejności Guślarz przywołuje duchy lekkie, a więc te, które nie trafiły jeszcze do nieba i są unoszone na wietrze. Na jego wezwanie pojawiają się Józio i Rózia, dzieci kobiety, która znajduje się w kaplicy. Najpierw mówią o tym, że są szczęśliwsze niż na ziemi, ale potem wskazują, że nie mogą osiągnąć pełni niebiańskiego szczęścia, ponieważ  „ten, kto nie doznał goryczy ni razu, ten nie dozna słodyczy w niebie”. Dzieci żyły zaś krótko i w dostatku, zaopiekowane przez matkę oraz skoncentrowane wyłącznie na zabawie. Proszą więc o dwa ziarna gorczycy, aby w końcu mogły wejść do nieba. Guślarz przekazuje im te ziarna i prosi, aby odeszły w spokoju.

Ponieważ dochodzi północ, Guślarz każe zamknąć drzwi na kłódki. Na środku kaplicy staje zaś wielki gar z wódką, który zostaje podpalony, a Guślarz zaczyna przyzywać duchy ciężkie, które noszą piętno ziemskich przewinień. Do kaplicy wchodzi w końcu Widmo Złego Pana w otoczeniu ptaków, które cały czas go atakują. Okazuje się, że jest to właściciel wioski, który zmarł trzy lata wcześniej. Żali się on na dręczące go ptaki. Nie chce jednak trafić do nieba. Liczy się jedynie to, aby dusza mogła wreszcie uwolnić się od ciała i udać do piekła. Niestety teraz cierpi męki, ponieważ tuła się po świecie, cierpiąc głód i pragnienie. Ponieważ zaś pamięta swoje ziemskie bogactwo, cierpienie jest jeszcze większe. Widmo wie, że odkupić może je jedynie sytuacja, w której choć jedna osoba dobrowolnie go napoi i nakarmi. Prosi więc o wodę i dwa ziarna pszenicy. Natychmiast odzywają się jednak towarzyszące mu ptaki, które nie zgadzają się na pomoc. To dusze ludzi zagłodzonych przez Złego Pana. Krukczłowiek zmarły od chłosty wyznaczonej mu za kradzież jabłek z sadu pana, do której pchnął mężczyznę trzydniowy post, Sowa – kobieta, która prosiła o pomoc w Wigilię i została wyrzucona przez Pana w wyniku czego zamarzła z dzieckiem na ręku. W świetle tych opowieści jasne staje się, że Widmu niedane będzie nigdy się posilić i zostanie potępione na wieki, bo  „kto nie był ni razu człowiekiem, temu człowiek nic nie pomoże”. Guślarz nakazuje widmu odejść, skoro zebrani nie są w stanie mu pomóc.

Guślarz bierze wianek, zapala święcone zioła i wzywa duchy średnie, które żyły na ziemi, jednocześnie będąc wolnymi od wad i trosk. Pojawia się dziewczyna, ubrana w białą szatę, z wiankiem na głowie, motylem fruwającym obok i barankiem, który ją wyprzedza. To Zosia, która odrzucała wszystkich chłopców, którzy chcieli jej ofiarować swoje serce. Dziewczyna odmawiała wyjścia za mąż, nie zaznała więc w świecie prawdziwych trosk, ale też pełnego szczęścia. Zmarła w wieku 19 lat, a teraz wędruje zawieszona między niebem a ziemią, bo zgodnie z Bożym prawem: „Kto nie dotknął ziemi ni razu, Ten nigdy nie może być w niebie”. Dziewczyna prosi, aby młodzi mężczyźni przyciągnęli ją do ziemi. Guślarz się zgadza, młodzieńcy podchodzą, okazuje się jednak, że dziewczyna jest tylko duchem, a oni jej nie mogą dotknąć, więc też w żaden sposób pomóc. Guślarz pociesza dziewczynę: za dwa lata w końcu dostanie się do nieba. Teraz obecni nie mogą jej pomóc, prosi ją więc, aby odeszła.

Guślarz jeszcze raz przyzywa zmarłych. Przypomina o maku i soczewicy rozsypanych w kącie kaplicy, którymi mogą się pożywić. W końcu nakazuje otworzyć drzwi kaplicy i zapalić świece. Obrzęd dobiegł końca. W pewnej chwili Guślarz zauważa jednak jeszcze jedną zjawę. Pokazuje się widmo mężczyzny, który patrzy wprost na Pasterkę, ubraną w żałobną suknię. Guślarz próbuje się dowiedzieć, kim jest duch, ale ten nie odpowiada na wezwania. Patrzy jedynie na kobietę i wskazuje na serce, z którego sączy się krew. Guślarz pyta więc Pasterkę, kim jest duch i dlaczego nosi ona żałobę, skoro nikt z jej rodziny nie umarł. Kobieta jednak nie odpowiada. W końcu Guślarz nakazuje wyprowadzić Pasterkę z kaplicy. Widmo podąża za nią.

Potrzebujesz pomocy?

Romantyzm (Język polski)

Teksty dostarczone przez Interia.pl. © Copyright by Interia.pl Sp. z o.o.

Opracowania lektur zostały przygotowane przez nauczycieli i specjalistów.

Materiały są opracowane z najwyższą starannością pod kątem przygotowania uczniów do egzaminów.

Zgodnie z regulaminem serwisu www.bryk.pl, rozpowszechnianie niniejszego materiału w wersji oryginalnej albo w postaci opracowania, utrwalanie lub kopiowanie materiału w celu rozpowszechnienia w szczególności zamieszczanie na innym serwerze, przekazywanie drogą elektroniczną i wykorzystywanie materiału w inny sposób niż dla celów własnej edukacji bez zgody autora podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności lub pozbawienia wolności.

Prywatność. Polityka prywatności. Ustawienia preferencji. Copyright: INTERIA.PL 1999-2025 Wszystkie prawa zastrzeżone.