Streszczenie szczegółowe
Nie na sprzedaż
Lassie – najpiękniejszy owczarek szkocki – była dumą Greenall Bridge. Jej właściciel, Sam Carraclough, odmówił sprzedaży ulubienicy samemu księciu, choć ten starał się o psa przez trzy lata i wciąż bezskutecznie podbijał cenę. Lassie kochała całą rodzinę, jednak jej ulubieńcem był syn państwa Carraclough, dwunastoletni Joe. Codziennie punktualnie o czwartej pies czekał na chłopca przed szkołą.
Nie chcę mieć nigdy innego psa!
Sytuacja uległa zmianie, gdy pan Carraclough stracił pracę po zamknięciu kopalni Wellington. Brak pieniędzy spowodował, że Lassie zmieniła właściciela – Sam Carraclough postanowił jednak sprzedać psa księciu. Biedny Joe nie mógł pogodzić się ze stratą.
Stary dziwak
Nowym właścicielem psa został książę Rudling – starszy nieznośny pan, który ciągle zrzędził i wszystkich dookoła pouczał. Jedynie wnuczka Priscilla znosiła pogodnie humory dziadka, a on lubił jej towarzystwo.
Lassie wraca do domu
Lassie nie czuła się dobrze w psiarni. Nie chciała jeść, była osowiała. I codziennie... czekała przed szkołą. Uparcie uciekała, mimo iż zawsze była zwracana nowym właścicielom.
Już więcej do domu nie wracaj!
Lassie codziennie czekała na Joego pod szkołą, po czym była zwracana, wbrew nadziejom chłopca, prawowitemu właścicielowi, księciu Rudlingowi. W końcu pan Carraclough i Joe, odprowadziwszy Lassie kolejny raz, pożegnali się z nią i długo przemawiali do wiernego psa, by nie uciekał od nowego właściciela.
Kryjówka wśród wrzosowisk
To jednak nie pomogło. Lassie nie pogodziła się z rozstaniem ze swoją rodziną. Uciekła znowu. Joe ukrył się wtedy z psem na wrzosowisku, ale odnalazł go tam ojciec i pies znów zamieszkał w psiarni. Matka tłumaczyła chłopcu decyzję i obiecała w przyszłości nowego psa. Jednak takie rozwiązanie nie zadowalało Joego.
Bądź uczciwy!
Joe bolał nad losem Lassie, rozumiał, jak bardzo pies tęskni, on także tęsknił za swoją przyjaciółką. W końcu chłopiec odbył poważną rozmowę z tatą, który wytłumaczył mu, że sprzedaż Lassie była smutną koniecznością, że on i mama także kochają psa, ale niestety z powodu braku środków na utrzymanie musieli się zgodzić na jej sprzedaż, bo nie mogliby zapewnić jej odpowiedniego utrzymania.
Więzień w górach Szkocji
Tymczasem pies został wywieziony daleko w góry, do posiadłości w Szkocji. Lassie była przygotowywana do wystawy psów, poddawała się cierpliwie wszystkim zabiegom, ale codziennie około czwartej odczuwała niepokój. W obawie przed ucieczką owczarka psiarczyk Hynes przywiązał ją łańcuchem, na szczęście Priscilla powiedziała o tym dziadkowi, który nie pozwolił na tak okrutne traktowanie psa. Kazał Hynesowi także codziennie wyprowadzać psa na spacery.
Nareszcie znowu wolność
Podczas jednego z popołudniowych spacerów Hynes, który nie znosił sprytnego psa, szarpnął smycz, a ta razem z obrożą ześlizgnęła się przez szczupłą głowę Lassie. Właśnie zbliżała się czwarta, pies poczuł codzienny nakaz, skierował się w stronę bramy, a Priscilla wracająca z dziadkiem z konnej przejażdżki otworzyła furtkę – wtedy przypomniała sobie smutną twarz chłopca i pozwoliła psu uciec. Tak zaczęła się długa droga Lassie na południe, do domu.
Początek wielkiej wędrówki
Droga była męcząca i niebezpieczna, na dzielnego psa czekało mnóstwo pułapek i niebezpieczeństw. Najpierw próbowali złapać ją mężczyźni mający nadzieję na nagrodę, a kiedy Lassie uciekała, jeden z nich rzucił w nią kamieniem. Wtedy zrozumiała, że musi omijać ludzi. Przez wiele dni wędrowała bez przerwy.
Walka o byt
Lassie poczuła straszny głód, dotąd zawsze karmili ją ludzie, teraz musiała radzić sobie sama. Pierwszym posiłkiem był królik, upolowany przez łasicę. Kolejny upolowała już samodzielnie.
Co widział pewien malarz
Podążającą do domu Lassie widział z łódki malarz, Leslie Freeth. Obserwując zwierzę krążące nad brzegiem jeziora, domyślił się, że pragnie sforsować tę wodną przeszkodę. Jego towarzysz, Szkot McBane, wytłumaczył mu, że owczarki szkockie zachowują się tak wtedy, kiedy mają jakiś wyznaczony cel i za wszelką cenę muszą go osiągnąć.
Gdy pies jest chory
Najtrudniejszą przeszkodą okazało się jezioro w Szkocji; kiedy Lassie zrozumiała, że nie przepłynie wody, i postanowiła obejść jezioro dookoła, musiała pokonać dodatkowo prawie sto mil. Minął tydzień, zanim jezioro zamieniło się w strumień o rwącym nurcie. Kiedy dzielny pies walczył z prądem, grupka chłopców obrzuciła ją kamieniami. Lassie w końcu udało się wydostać na brzeg, jednak była potłuczona i obolała, w wodzie uderzyła się o coś tak mocno, że złamała żebro. Musiała przerwać wędrówkę, by nabrać sił. Przez dziewięć dni leżała w krzakach, czekając, aż poczuje się lepiej; nie przeszkadzał jej nawet głód.
Na czatach
Gdy znów ruszyła na południe, omal nie zginęła z rąk farmerów pilnujących stada owiec. Jeden z nich wystrzelił i trafił Lassie w łapę, musiała stoczyć jeszcze walkę z gospodarskimi psami. Walczyła tak dzielnie, iż mężczyzna zrozumiał, że pies dąży do określonego celu. Nie strzelał więcej.
Przyszedł dzień, kiedy Lassie nie mogła dłużej unikać ludzi, gdyż na nizinach tereny były bardziej zaludnione. Brakowało także królików, którymi się dotychczas żywiła.
Uwięziona
Uważana za bezpańskiego psa, Lassie została schwytana w miasteczku przez rakarzy. Pies nie chciał poddać się bez walki, dlatego został dotkliwie pobity. W obronie zwierzęcia stanęła młoda kobieta. Lassie wyczuła jej dobroć i łagodność i pozwoliła wprowadzić się do ciężarówki.
Nie dowierzaj nigdy psu!
Schronisko mieściło się w tym samym budynku, co sąd. Lassie zmyliła strażników, po schodach dostała się na piętro i schroniła się w sali sądowej, wywołując przy tym spore zamieszanie – właśnie toczyła się rozprawa. Nie widząc innej drogi ucieczki, wyskoczyła przez okno. Nie zabiła się w czasie upadku, zdołała jeszcze przeskoczyć ogrodzenie. Była wolna.
Młoda kobieta, która broniła Lassie, zjawiła się w schronisku, żeby ją wykupić, ale wcale nie zmartwiła się na wieść, że pies uciekł.
Lassie przechodzi przez granicę
Mimo wielu trudności Lassie wciąż podążała w dobrym kierunku – na południe. W końcu dotarła do rzeki Tweed. Była to granica oddzielająca Szkocję od Anglii. Owczarek przebył ją wpław, ale był tak zmęczony, że całą dobę leżał bez sił na brzegu. Potem ostatnim wysiłkiem Lassie dotarła do obejścia Daniela i Dally Faddenów. Gdyby nie ich pomoc, Lassie nie przeżyłaby. Para staruszków mieszkająca samotnie w domku za miastem troskliwie zaopiekowała się psem. Lassie nadano imię Jejmość, ponieważ wydała im się bardzo szlachetnym i dumnym psem.
Najszlachetniejszy dar – wolność
Pod troskliwym okiem gospodarzy Lassie odzyskała siły i ładny wygląd. Wtedy znów do głosu doszła potrzeba powrotu do domu. Państwo Fadden zauważyli niepokój, jaki ogarniał psa około czwartej. W końcu pozwolili jej odejść, rozumiejąc, że najwyraźniej dokądś zmierzała, gdy ją znaleźli.
Podróż w towarzystwie Rowlie Palmera
Na drodze Lassie pojawił się Rowlie Palmer, wędrowny sprzedawca garnków. Podróżował od miasteczka do miasteczka, sprzedawał naczynia, a jego maleńki pies Tootsie pokazywał sztuczki. Pewnego dnia Palmer dostrzegł owczarka collie. Chciał zwabić go wątróbką, ale Lassie nie przyjęła pokarmu, zjadła go dopiero, gdy został podany w misce. Od tej pory Lassie podążała za wozem, a z czasem przyłączyła się do wędrowców. Nawet uczestniczyła w popisach Tootsie. Zachowywała się tak wytwornie, że Palmer nazwał ją Wasza Wysokość.
Odważne serce. Pożegnanie
Przyszedł czas, w którym Lassie odwdzięczyła się handlarzowi za jego dobroć. Podczas wieczornego odpoczynku przy ognisku Palmer został zaatakowany przez dwóch włóczęgów żądających pieniędzy. Tootsie rzuciła się na jednego z napastników, ale ten jednym uderzeniem pałki potrzaskał jej kości. Przerażona Lassie uciekła, ale za chwilę wróciła. Rzuciła się na bandytów i gryzła tak dotkliwie, że zmusiła ich do ucieczki.
Odtąd Rowlie Palmer wędrował już tylko ze swoim koniem Bessie i z Lassie. Jednak tydzień później ich drogi rozeszły się. Palmer zmierzał na zimę do swojego domu – na wschód, Lassie dążyła wciąż na południe.
Koniec wędrówki
Pewnego dnia Joe Carraclough, wychodząc ze szkoły, dostrzegł przed bramą leżącego w śniegu psa. Była to Lassie, ale tak wycieńczona, że chłopiec musiał ją wziąć na ręce, bo nie była w stanie sama iść. W drodze do domu pomógł mu znajomy ojca. Rodzice nie wierzyli własnym oczom – troskliwie zajęli się chorym psem. Ojciec wciąż nie miał pracy, mimo to kupiono świeże mięso i brandy, by nimi kurować wycieńczone zwierzę. Gdy pewnego dnia w ich domu zjawił się książę poszukujący uciekinierki, nie zobaczył pięknej Lassie, ale brzydkiego psa o poszarpanej, zmierzwionej sierści, brzydkim ogonie i oklapniętych uszach – takich zabiegów wobec Lassie dopuścił się Sam Carraclough, by pies mógł zostać z Joem. Mimo że książę rozpoznał Lassie po poranionych łapach, powiedział, że tego psa nie zna. Zrozumiał, jak wiele ona znaczy dla rodziny Carraclough. Docenił natomiast wiedzę ojca Joego o psach i złożył mu propozycję, by został zarządcą książęcej psiarni.
Znowu jak dawniej
Dzięki temu życie rodziny Carraclough stało się znowu szczęśliwe i bezpieczne. Zamieszkali w domku na terenie posiadłości księcia, już nie musieli martwić się o pieniądze. Lassie jak dawniej przychodziła do szkoły po chłopca, do czasu, aż przyszły na świat jej szczeniaki. Joe wiedział, że jego rodzina zawdzięcza szczęście Lassie – dla niej wierność, lojalność i oddanie były najważniejsze.