Filozof ten żył od trzysta osiemdziesiątego czwartego roku przed naszą erą do trzysta dwudziestego drugiego. Urodzony w Stagirze, leżącej na półwyspie Trackim. Teren zamieszkiwany przez kolonistów z Grecji, byli oni emigrantami. Arystoteles urodził się w mieście, podchodzącym pod Morski Związki Ateński. Wtedy, gdy urodził się nasz filozof, miasto to należało do niezależnych miast jońskich, podbój macedoński nic w tym względzie nie zmienił, kultura również nie została naruszona. Arystoteles był w pełnym tego słowa znaczeniu człowiekiem pochodzenia greckiego, należał do jońskich filozofów, Macedonia w późniejszym okresie czasu był z nim bardzo z nim związana. W 343-342 roku powołany został przez Filipa Macedońskiego na nauczyciela Aleksandra i był nim aż do obcięcia władzy przez swego ucznia, ten jednak zawiódł Arystotelesa i dokonał zniszczenia idei panhheleńskich. Doprowadził do tego, że podbici barbarzyńcy nie byli pod władaniem Greków. Jednak nie przeciwstawił się swojemu nauczycielowi nakazując mu piecze nad swoimi ludźmi.
Filozof wraca w trzysta trzydziestym piątym roku do Aten i zakłada tam wzorowaną na Akademii szkołę. Miała ona prześcignąć Akademię wszechstronnością i planowością pracy, zaszczepił jej ducha empiryzmu i uczynił instytutem badań specjalnych zarówno w dziedzinie humanistycznej jak i przyrodniczej. Szkole przewodził od 335-323r.Po śmierci Aleksandra rozpoczął się ruch antymacedoński w Grecji, opuścił Ateny i udał się do Chalkis, tam w trzysta dwudziestym drugim roku żywot zakończył. Wielka praca i wielki umysł, bezinteresowna miłość prawdy i ześrodkowanie wysiłków całego życia na polu nauki, zdolność organizowania pracy i sprzęgania ludzi do wspólnej roboty, wreszcie pomyślne warunki zewnętrzne i niezależność - wszystko to było niezbędne, aby wytworzyć coś tak potężnego, jak naukowe dzieła Arystotelesa.
Kategorie, Hermeneutyka, Analityki to są jego pisma obejmujące przeróżne grupy tematyczne, te ostatnie obejmują logikę. Jeśli chodzi o pisma dotyczące przyrody to składają się one z rozpraw należących do fizyki, do historii naturalnej i do psychologii. Metafizyka stanowi ośrodek filozofii Arystotelesa obejmując tak zwaną "pierwszą filozofię" w kolejności następna po przyrodniczych pismach. Praca ta składała się z czternastu ksiąg które nie nadają się składnie ze sobą powiązać. Metafizyka nie była nigdy jedną książką ani jednym kursem wykładowym. Pisma praktyczne obejmują etykę i politykę. Etyka Eudemejską jest wcześniejszą a Etyka Nikomachejska, późniejszą redakcją. Etyka Wielka natomiast stanowi ekscerpt z tamtych dwóch.
Pochodził z rodziny, w której zawód lekarza był dziedziczny, ojciec jego Nikomach sprawował posadę lekarza na dworze macedońskim u tamtejszego króla. Amyntas to król, o który mowa żyjący w trzysta dziewięćdziesiątym trzecim do trzysta siedemdziesiątego. Jeśli chodzi o matkę Arystotelesa Faistis to był ona położna miała również pochodzenie lekarskie. Ta rodzinna atmosfera lekarska miała ogromne oddziaływanie, jeżeli chodzi o intelekt naszego filozofa. Gdy umierają jego rodzice opiekę nad nim przejmuje przyjaciel jego ojca Proksenosa, którego miejscem zamieszkania był Atarneus, miasto położone w Myzji. W późniejszym okresie czasu córka naszego filozofa Pythias zostanie żoną syna Proksenosa.
Gdy kończy siedemnaście lat, a jest to rok trzysta sześćdziesiąty siódmy, postanawia wstąpić w Atenach do Platońskiej Akademii, Platon ma wtedy sześćdziesiąt lat i stara się ugruntować najważniejszy przedmiot swego życia, czyli idee, dialektyka jest już po fundamentalnych badaniach. Wtedy, kiedy Arystoteles przybywa do Akademii Platona zajmuje wyprawa na Syrakus na Sycylie. W Akademii Platona spędził lat dwadzieścia najpierw jako student, potem jako nauczyciel i badacz i końcu jako profesor. Opuścił ją w trzysta czterdziestym siódmym roku po śmierci Platona. Były takie zdania wypowiadane przez niektórych biografów, że taka charakterystyka naszego filozofa nie jest zgodna z jego charakterem. Arystoteles w dość młodym wieku stał się studentem i wyróżniał się niezwykłym intelektem a co za tym idzie inteligencją. Nosił on miano nadane mu przez Platona "rozum" oraz "czytelnik". Jeśli chodzi o Akademie Platońską to traciła swój coraz bardziej sokratejski charakter a zyskiwała platoński. Jeśli chodzi o założyciela to przeżył on swój szczyt, jeśli chodzi o dojrzałość filozoficzną, ale nie unikniona starość zbliżała się coraz większymi krokami, była niestety nieunikniona.. Trudny staje się okres do określenia porzucenia platonizmu przez Arystotelesa. Znając całą jego twórczość nadal byśmy mieli problem nie do rozwiązania. Nie widzimy z pewnością wyraźnej granicy, jeśli chodzi o filozofię Platona a Arystotelesa.
Podczas swojej egzystencja twórczej w szkle Platona nasz filozof był samodzielnym wykładowcą, a tematy jego wykładów dotyczyły retoryki, z nie, jakim Sokratesem wszedł w pole rywalizacji. Własny styl filozofii chodź jeszcze odrobinę platoński przedstawia w pismach "Eudemos" oraz "Protreptikos".
Z pewnymi filozoficznymi założeniami platońskimi filozof nasz się nie zgadzał, ale zdecydowanie nie oziębiło to stosunków z nim, zawsze szanował go tak samo. Gdy Platon umiera na czele jego szkoły staje Speuzyp, który był jego siostrzeńcem, okres ten obejmował lata trzysta czterdzieści siedem do trzysta trzydzieści dziewięć. To przyczynia się, że Arystoteles i jego przyjaciel Ksenokrates opuszczają Akademie wraz z Atenami. Decyzja ta miała swoje źródło w tym, iż nasz filozof czuł się na tyle silnym w swojej prezentowanej wiedzy, że mógł już sam kontynuować filozofię Platona i za zbędne uważał podleganie pod jakąś przeciętną osobowość, którą prezentował szef Akademii. Osiedli się w Azji w mieście Asos, dokąd Heremiasz władca tamtejszy już dawniej pociągną niektórych członków Akademii. W Asos i pobliskim Atarneusie Arystoteles spędził trzy lata w pracy naukowej i nauczycielskiej. Dialog "O filozofii" ma swoja genezę w tym okresie. Rozpoczynają się wykłady Arystotelesa odnoszące się do zagadnień etyki, polityki oraz metafizyki. Okres ten to również płodna praca nad zagadnieniami fizyki i problemów dotyczących logiki, w tym czasie powstaje schemat, jeśli chodzi o dzieło pod tytułem "O niebie".
Jeśli idzie o filozofa Platona najwyższe znaczenie miał dla niego rozum i jego odpowiednie wykorzystanie. Arystoteles taką dużą wagę przykładał oczywiście do zmysłów i ich odpowiedniego wykorzystania. Idee były priorytetem dla Platona, był zdania, że rzeczywistość, która nas otacza jest czystym odzwierciedleniem świata, jeśli chodzi o idee. Zupełnie po przeciwnej stronie stal Arystoteles: mówił, iż to ludzka dusza w czysty sposób odbija przedmioty przyrody, takie właśnie było jego założenie. To, co istnieje naprawdę to rzeczywistość, która nas otacza. Według naszego filozofa pogląd platoński ma charakter zdecydowanie mitu, jeśli chodzi o zobrazowanie świata. Zdaniem Arystotelesa, że nasza świadomość napełniona jest tylko tym, co nasze zmysły były w stanie doświadczyć. Według Platona tylko idee są odpowiedzialne za to, co natura jest nam w stanie pokazać. Według naszego filozofa było to podwajanie liczby, jeśli chodzi o przedmioty rzeczywistości.
Myśl i idea, która posiada nasza świadomość jest tam, ponieważ potrafimy widzieć i słyszeć. Przychodzimy na ten świat wyposażeni w rozum, tak już jest zdaniem naszego filozofa. Posiadamy taką dyspozycję, że wrażenia zmysłowe porządkujemy do odpowiednich klas i grup. Właśnie tak zostają stworzone pewne ujęcia rzeczy jak: rośliny, ludzie, skały, zwierzęta. Ludzie posiadają rozum wrodzony do nie jest zaprzeczalne jak mówi Arystoteles. To właśnie on zdecydowanie odróżnia nas od zwierząt i stawia człowieka na najwyższym stopniu .Tylko, że on jest tabula rasa, czyli czysta karta, jeśli nasze zmysły czegoś w nim nie zapiszą Wrodzone idee dla człowieka nie istnieją, to jest pewne. Idee platońskie tak właśnie nasz filozof potraktował, następnie stwierdził, że na nasz świat składa się forma i materia, czyli wykazuje dualizm rzeczywistości.. Jakaś rzecz jednostkowa składa z materii, jeśli chodzi natomiast o pewne jej cechy to właśnie tworzy je forma. Przekształcenie możliwości w rzeczywistość to są właśnie zmiany dotyczące przyrody.
Nasz filozof formę i materię odnosi do tego, co ożywione i do tego, co nieożywione. Przykładem może być szczekanie przez psa, szczekanie jest właśnie formą tak jak dla ptaka latanie, coś nieożywionego spada i to jest jego forma. Gdy podrzucimy coś nieożywionego na jakąś wysokość to oczywiście to spadnie i to jest właśnie forma, o której mówi Arystoteles.Przyczyny pojmował również bardzo niezwykle działające w rzeczywistości. Sposób pewnego oddziaływania tak rozumiemy dzisiejszą przyczynę. Obuwie zrobione jest z kawałków skóry przez szewca i to jest jego powstawanie. Nasz filozof wyróżnił rożne typy, jeśli idzie o przyczyny. Zapoznaje nas z czterema. Bardzo istotne jest zrozumieć to jak on pojmował przyczynę celową.. Cel przy tworzeniu obuwia jest bardzo istotny. Również przyroda dysponuje takimi przyczynami celowymi, tak twierdził. Chciał wyprowadzić porządek świata segregując istniejące rzeczy w przyrodzie na dwojakie klasy, lub raczej chodzi o grupę. Pierwsza grupa to zdecydowanie to, co nieożywione, chodzi ty o kamień czy na przykład skałę. Nie posiadają w sposób wrodzony dyspozycji umożliwiającej im na dokonywanie zmiany. Ktoś może je zmienić oddziałując na nie, ale same nie mogą tego dokonać. Druga strona to te rzeczy charakteryzujące się ożywieniem, one mogą się zmieniać. Te rzeczy ożywione też dzieli na dwie grupy zróżnicowane. Jedna grupa to roślinność, druga to istoty żywe. Jeśli chodzi o istoty drugie to ma tu na myśli człowieka i zwierzę. To oczywiście jasny i zrozumiały podział. Rzeczy ożywione oraz nieożywione różnią się zdecydowanie na przykład tulipan a skała. Różnią się między sobą świat zwierząt i roślin na przykład tulipan a pies -zdecydowana różnica. Rożni się również człowiek od kamienia. Właściwości rzeczy to jest arystotelesowska skala podziału. Wszystko, co jest ożywione, człowiek, zwierze, drzewo, pobiera pożywienie, rośnie i rozmnaża się. Te istoty a zwłaszcza człowiek potrafią w doskonały sposób wyczuć ten świat, potrafią się w nim poruszać. Co bardzo ważne człowiek potrafi myśleć, grupuje wrażenia zmysłowe odpowiednio je klasyfikując, czyli robi porządek z wrażeniami? Jednak granice w przyrodzie nie są wyraźnie zarysowane Widzimy hierarchiczność świata, począwszy od najprostszej roślinki a skończywszy na człowieku. To jest taka drabina a na najwyższym jej szczeblu jest istota ludzka, to on włada całą przyrodą i korzysta z niej. Ludzie podobnie jak roślina czy zwierze odżywiają się, aby móc przetrwać, następnie rozmnażają się, ale posiadają coś właściwego tylko im chodzi tu o rozum., Potrafi zdecydowanie racjonalnie myśleć odpowiadać za swoje czyny. Ta zdolność to jest taka iskra od Boga. Bóg przecież według Arystotelesa wprowadził dynamizm tego świata. To Bóg jest na samym szczycie drabiny. Ruch na ziemi jest rządzony przez ruch, jeśli chodzi o planety i gwiazdy. Ale co wprawia w ruch planety i gwiazdy. Odpowiedź brzmi pierwsza przyczyna, czyli Bóg. Oczywiście Bóg się nie porusza, ale sam kieruje ruchem. To jest właśnie ta pierwsza przyczyna, od której zależy ruch wszystkich planet Powróćmy do ludzi. Formę jego stanowi zdaniem naszego filozofa stanowi dusza zwierzęca, dusza myśląca i dysza roślinna. Filozof, więc pyta:, w jaki sposób powinni egzystować ludzie? Jak powinni dojść do szczęścia? Odpowiada: Będzie szczęśliwym, jeśli wykorzysta to, co czyni go zdolnym oraz potencjalnego, co jest możliwe do zrobienia. Szczęście dzieli na trzy formy. Po pierwsze przyjemność i namiętność mają nam dać szczęście. Po drugie poczucie wolności a zarazem odpowiedzialności. Po trzecie praca naukowa i filozofowanie. Szczecie to jednoczesne spełnienie tych wszystkich warunków. Kontakty z innymi też stanowią o naszym szczęściu. Zalecane posługiwanie się cnotą, czyli złotym środkiem, przede wszystkim męstwo a nie tchórzostwo czy zuchwalstwo. Następnie hojność a nie skąpstwo czy rozrzutność. Nie powinniśmy popadać w żadne skrajności, to nam szczęścia nie przyniesie. Porównuje to do jedzenia. Ani za mało ani za dużo nie jest zbyt zdrowe. Chodzi o absolutne zachowanie umiaru we wszystkim, wtedy będziemy szczęśliwi tak twierdził Platon jak i Arystoteles. Harmonia z naturą, to jest myśl przewodnia. Arystoteles widział w człowieku jednostkę uspołecznioną, powinna się rozwijać nie tylko w jednym kierunku, wtedy jest prawdziwym człowiekiem i sam się realizuje.
Jeśli chodzi o etykę Eudemejską
Jeśli chodzi o etykę Eudemejską to zajmował się w niej pojęciem dobra. Uważał, że naturę dobra znajdziemy poznając ludzkie cele a nie przez abstrakcyjne myślenie. Dzielił te cele na wyższego i niższego stopnia, przy czym te drugie są środkiem dla tych pierwszych. Arystoteles wychodził z założenia, że musi istnieć środek najwyższy, który sam nie stanowi środka dla innych, czyli jest on jakby celem ostatecznym. To jest najwyższe dobro osiągalne. Utożsamiał to z eudajmoniom. To był cel najwyższy, jeśli chodzi o jego etykę, abstrakcyjna idea dobra była natomiast najwyższym dobrem, jeśli idzie o Platona. Grecy rozumowali eudajmonię jako najwyższy szczyt, jaki człowiek może zdobyć i natura jego już więcej nie osiągnie. Można eudajmonię utożsamić również ze szczęściem, choć może to wywołać wiele niejasności.
W eudejmonizmie najwyższym dobrem jest po prostu doskonały człowiek tu nie chodzi o jakieś dobro w sensie idealnym czy zewnętrznym. Jak rozumieć pojęcie doskonałości w eudejmonizmie, będzie stanowił ogólną teorię, jeśli nie podda tego wyjaśnieniu? Wśród Greków były duże różnice w rozumieniu eudejmoni. Nasz filozof rozumiał ją jako odpowiednie działanie jednostki. Arystoteles był racjonalistą wierzył w rozumowe pojmowanie rzeczywistości, dlatego jeśli chodzi o eudajmonię to znajduje się ona w zakresie umysłu, ona stanowi o życiu doskonałym.
Rozum zajmuje się dwiema dziedzinami: życiem praktycznym i poznaniem. Człowiek rozumny ma dwie rodzaje zalet, jedne to cnoty dianoetyczne- człowiek mądry i rozsądny, następne etyczne -poczucie męstwa i hojności. Mówiąc o eudejmoni tylko zupełnej nasz filozof miał tylko na myśli umysł, ale uważał, że nie da się żyć tylko teorią, to raczej należy do Bogów, ludziom jeszcze potrzebne jest zdrowie, pokarm, dobra materialne a nie tylko sama wiedza. Nie da się egzystować tylko umysłem to rzecz jasna, Platon nazywał to reminiscencją. Człowiek ma naturę złożoną i ona w różny sposób musi być zaspokojona, czynność praktyczna musi być dopełniona, filozof zakłada tylko, aby zrobić to przestrzegając cnot etycznych.
Można dokonać ustalenia pewnych cnot poprzez doświadczenie. Ilość cnót jest równa ilości czynności człowieka, każdej czynności odpowiada dana cnota. Jeśli chodzi o stosunek człowieka do dóbr zewnętrznych to odpowiada on cnocie hojności, jeśli chodzi o poczucie zagrożenia to odpowiada to cnocie męstwa. Jeśli chodzi o poczucie zagrożenia to nie jest to złe samo w sobie, nieodpowiednie może być jego traktowanie na skutek niezgodności z umysłem, brak rozróżnienia sytuacji człowiek boi się czegoś a nie powinien lub odwrotnie nie boi się a powinien. Męstwo jest to zdecydowanie odpowiedni stosunek do bojaźni, jest to element leżący pomiędzy uczuciem tchórzostwa a zuchwalstwa. Jeśli chodzi o cnotę hojności to leży pośrodku rozrzutności a skąpstwa. Arystoteles usposobieniem zachowującym środek dokonał nazwania cnoty.
Rozum i cnoty wzajemnie na siebie oddziałują. Człowiek to nie tylko rozum, ale także i ciało. Człowiek musi zaspakajać swoje potrzeby ciała, ale jest to nieraz uzależnione od czynników, które są niezależne od istoty ludzkiej. Sama wiec cnota gwarantem eudajmonii ostatecznie nie jest. Samo życie rozumowe dla śmiertelnika jest nie do osiągnięcia a praktyczne nie zawsze do opanowania.
Jeśli chodzi o etykę Nikomachejska
W "Etyce Nikomachejskiej" znajdziemy zdefiniowane szczęście przez filozofa. Rozumie to jako największe pojęcie dobra, to jest cel każdej jednostki, jest możliwe do osiągnięcia, gdy będziemy przestrzegać norm etycznych. To ciągła działalność podejmowana przez człowieka, ten, który niczym w swoim życiu się nie zajmuje nie ma, co liczyć na szczęście. Do wszystkiego należy zachować dystans. To jest taki złoty środek do osiągnięcia szczęścia. Człowiek powinien unikać skrajnych przypadków. W tym wszystkim chodzi o to aby znaleźć kompromis.
Arystoteles rozumiał cnotę jako środek leżący pomiędzy nadmiarem a niedostatkiem. Nadmiar i niedostatek są oczywiście wadami. Cnót jest tyle ile człowiek posiada czynności , każdej czynności odpowiada dana cnota. Jeśli chodzi o stosunek człowieka do dobór zewnętrznych to odpowiada on cnocie hojności, jeśli chodzi o nasz stosunek do zagrożenia to mamy do czynienia z męstwem. Jeśli chodzi o poczucie zagrożenia to nie jest to złe samo w sobie, nieodpowiednie może być jego traktowanie na skutek niezgodności z umysłem, brak rozróżnienia sytuacji człowiek boi się czegoś a nie powinien lub odwrotnie nie boi się a powinien. Męstwo to zdecydowanie odpowiedni stosunek do bojaźni, jest to element leżący pomiędzy uczuciem tchórzostwa a zuchwalstwa. Jeśli chodzi o cnotę hojności to leży pośrodku rozrzutności a skąpstwa. Arystoteles usposobieniem zachowującym środek dokonał nazwania cnoty.
Jeśli chodzi o ten "środek" to nie obejmuje go wyliczony sposób matematyczny. Nie do określenia jest przez matematykę nadmiar, niedostatek czy środek. Przykładem może być ilość pokarmu zużytego przez małego człowieka a większego, lub tego, co pracuje fizycznie a umysłowo. Bardzo ważną rolę odgrywa stan uczuć i ich charakter, jaki do nas dociera. To my sami musimy znać nasz środek między spotykającymi nas skrajnościami w naszym życiu. Może czasami należy stanąć bliżej którejś strony. Krotko mówiąc nasz stosunek do środka jest relatywny. Ludzie żyją na rożne sposoby, to, co jest dobre dla mnie niekoniecznie musi być dobre dla innego człowieka.
Zastanówmy się jak zasada umiarkowania ma się odnieść do prawdy czy kłamstwa, danej obietnicy i doprowadzeniem do jej zerwania?
Arystoteles proponuje nam filozofię o charakterze umiarkowanym. Trudne z pewnością byłoby osiągnąć chwile szczęśliwe ciągle się kontrolując. Emocje nieraz biorą górę nad człowiekiem i trudno to utrzymać na wodzy. Często reagujemy płaczem śmiechem czy radością, to z pewnością nie jest ani złe a tym bardziej dziwne.
Według Arystotelesa dobro to główny cel państwa. Różnorodność ludzka powoduje, że jest w stanie rozwinąć się. Pełnią oni w państwie różne funkcje gdyby byli jednakowi państwo stałoby w miejscu nie rozwijając się. Każdy niech się rozwija indywidualnie, ale niech nie narusza dobra ogólnego. Egoistów należy zdecydowanie pociągać do odpowiedzialności za swoje czyny, może to uczynić oczywiście władca, eliminować jednostki egocentryczne.. Własność prywatna oczywiście, ale z umiarem. Chodzi tu o umiejętność wykorzystania złotego środka stojącego pomiędzy skrajnościami. Ci, co posiadają bardzo dużo majątku mają moc szkodliwą dla kraju. Drugiej strony niebezpieczni są ludzie żyjący w ubóstwie, chcą za wszelka cenę zmienić swoją sytuację są zazwyczaj zdesperowani i przez to gotowi do ataku. Układ miedzy bogatymi a biednymi jest zawsze zaostrzony. Według Arystotelesa klasa średnia jest na najlepszej pozycji, dzięki niej państwo jest w stanie się utrzymać, jest bardzo potrzebna i wartościowa
Jeśli chodzi o państwo
Głównym celem każdego obywatela jest oczywiście dobro państwa z tego założenia wychodził nasz filozof. Ludzie są zróżnicowani pod względem swych zdolności a więc do każdego należy inna funkcja, to dzięki temu rozwija się państwo. Gdyby wszyscy byli jednakowi nie powstałoby państwo. Niech każdy człowiek oczywiście rozwija swoje zdolności podarunkiem, że nie będzie to przeszkadzało ogółowi, chodzi tu o dobro społeczne. Egoistów należy zdecydowanie pociągać do odpowiedzialności za swoje czyny, może to uczynić oczywiście władca, eliminować jednostki egocentryczne.. Własność prywatna oczywiście, ale z umiarem. Chodzi tu o umiejętność wykorzystania złotego środka stojącego pomiędzy skrajnościami. Ci, co posiadają bardzo dużo majątku mają moc szkodliwą dla kraju. Drugiej strony niebezpieczni są ludzie żyjący w ubóstwie, chcą za wszelka cenę zmienić swoją sytuację są zazwyczaj zdesperowani i przez to gotowi do ataku. Układ miedzy bogatymi a biednymi jest zawsze zaostrzony. Według Arystotelesa klasa średnia jest na najlepszej pozycji, dzięki niej państwo jest w stanie się utrzymać, jest bardzo potrzebna i wartościowa. Cnota nie jest zdecydowanie zloty środek czy to w odniesieniu do człowieka czy całego społeczeństwa. Państwo zdecydowanie ma się wzorować na sprawiedliwych układach, ma nie krzywdzić ludzi. Poczucie sprawiedliwości filozof porównuje do uczucia przyjaźni i wyraża to słowami: "GŁÓWNYM ZADANIEM POLITYKI JEST TWORZENIE PRZYJAŹNI, GDYŻ NIE MOGĄ BYĆ PRZYJACIÓMI CI , KTÓRZY SIĘ KRZYWDZĄ WZAJEMNIE".
Filozof ten dokonywał próby złączenia dwóch skrajnie moralnie systemów (Platon, Demokryt).Platon najwyższe dobro widział w ideach natomiast Demokryt najwyższe dobro widział w potrzebach naturalnych. Platon przez działanie moralne rozumiał działanie duszy rozumnej natomiast ten drugi odnosi działalność umysłową do potrzeb ludzi w ujęciu naturalnym. Arystoteles przedstawia nam umiarkowaną etykę, zdroworozsądkową, nazwano go kiedyś w ten sposób, że jest to człowiek, który nie posiada miary, ale za to będący pełnym umiaru w swym postępowaniu..
Bibliografia:
Arystoteles, Metafizyka, tłum. K. Leśniak, Warszawa 1983
"Historia filozofii" W. Tatarkiewicz ;
"Studia z filozofii kultury" S. Hessen.