Józef Maria Bocheński (1902 - 1995) polski do dominikanin, filozof, teolog i logik - wykształcony wszechstronnie. Studiuje prawo we Lwowie, ekonomię polityczną w Poznaniu, filozofię we Fryburgu w Szwajcarii oraz teologię w Rzymie. W wieku dwudziestu pięciu lat wstępuje do zakonu dominikanów. Oprócz doktoratów z filozofii i teologii Bocheński pisze rozprawę habilitacyjną z logiki obronioną na Uniwersytecie Jagiellońskim. Po Drugiej Wojnie Światowej wykłada we Fryburgu, gdzie zakłada instytut Europy Wschodniej, a także wydaje publikacje poświęcone sowietologii. Najwięcej prac Bocheński poświęca analizie logicznej języków religii i teologii. Najbardziej znaną pracą z tego zakresu jest "Logika religii". Ponadto Bocheński wypowiada się na ważne tematy w innych publikacjach, na przykład "Sto zabobonów" w których poddaje ostremu osądowi takie poglądy jak pacyfizm czy wegetarianizm. Bocheński nie oszczędza również humanizmu o którym krytycznie się wypowiada w eseju "Przeciw humanizmowi".
Dla humanistów człowiek jest najdoskonalszym stworzeniem, którego wyróżnia racjonalność oraz inne cechy dzięki którym panuje na Ziemi. Bocheński ocenia przeświadczenie o wyższości człowieka nad innymi gatunkami jako ideologię, którą określa kąśliwym terminem "człowiekochwalstwo". Dobro człowieka i jego domniemana wyższość nad światem stanowi ukryte założenie większości systemów filozoficznych i religijnych i co za tym idzie projektów społeczno -politycznych. Przekonanie o wyższości człowieka wydaje się czymś oczywistym, że człowiek nie zgadzający się z tym przekonaniem często naraża się na ostracyzm społeczny. Warto więc zadać pytanie: jakimi dowodami dysponuje humanizm gloryfikując człowieka i jego osiągnięcia?
Humanizm podobnie jak wiele poglądów posiada długą i bogatą tradycję. Pomijając jednak historyczne dywagacje Bocheński zauważa, że humanizm polega na wyróżnieniu człowieka jako istoty lepszej od swojego środowiska. Udowodnienie tej wyższości należy do zadań oddzielnej dyscypliny naukowej zwanej antropologią filozoficzną. Bocheński zadaje pytanie: Czy antropologia filozoficzna zasługuje na miano nauki? Antropologia filozoficzna bazuje na trzech tezach podstawowych, które brzmią następująco: po pierwsze, człowiek jest najwyższą istotą na świecie. Po drugie, między człowiekiem a resztą świata istnieje różnica o charakterze jakościowym a nie ilościowym. Po trzecie, człowiek znajduje się wyżej od przyrody - żyje w przyrodzie ale nie należy do niej. Dla humanistów człowiek jest bytem wyjątkowym i świętym.
Humaniści uzasadniając swoje poglądy wskazują na wiele czynników. Ludzie traktowani są jako istoty rozumne, zdolne do wytwarzania kultury, mowy, zachowań a także uczuć. W zależności od epoki humaniści akcentowali różne cechy człowieka mające świadczyć o jego wyższości i odmienności od świata przyrody. Bocheńskiemu nie twierdzi, że na przykład człowiek nie posiada kultury tylko zastanawia się czy życie człowieka aż tak bardzo różni się od życia zwierząt by twierdzić, że człowiek jest kimś powyżej przyrody. Bocheński porównuje człowieka i psa, który również posiada swoją mowę i własny rozum. Oczywiście, możliwości psa w porównaniu z ludzkimi wydają się bardzo ograniczone jednak chodzi tu różnicę ilościową a nie jakościową.
Człowiek w odróżnieniu od zwierząt tworzy kulturę. Jednak po głębszym zastanowieniu przyznamy, że zwierzęta również kultywują pewne zachowania. Weźmy na przykład śpiew, który zarówno występuje u ludzi jak i zwierząt. Kultura czyli określony typ zachowań występuje także u zwierząt. Wiadomo, że zachowania człowieka są znacznie bogatsze od zachowań zwierząt, ale czy to bogactwo uprawnia człowieka do stwierdzenia, że tylko on dysponuje kulturą? "Nie ma dowodu, by kulturo twórczość była wyłączną własnością ludzi i wiele zjawisk zdaje się świadczyć , że tak nie jest" - stwierdza Bocheński. Podobnie wyraża się Bocheński o świadomości. Samoświadomość zdaniem Kartezjusza i jego następców stanowi cechę typową dla człowieka. Teza ta zdaniem Bocheńskiego jest fałszywa ponieważ nie tyko człowiek posiada samoświadomość. W prawdzie samoświadomość człowieka dotyczy wielu więcej rzeczy, to jednak nie znaczy, że tylko człowiek jest zdolny do samoświadomości. Także uczucia nie wyróżniają człowieka od innych stworzeń. Duński myślicie Kierkegaard uważa, że człowieka w odróżnieniu od innych istot zdolny jest odczuwać trwogę. Bocheński z charakterystyczną dla siebie prostotą wspomina swojego konia z czasów wojny - zwierzę także odczuwa strach nie wynikający z bezpośredniego zagrożenia. Oczywiście można mówić, że trwoga o jakiej rozmyśla Kierkegaard nie jest strachem przed czymś konkretnym ale przed nicością. Takim sposobem dochodzimy do kolejnego argumentu humanistów - tylko ludzie operują na pojęciach ogólnych. Ten pogląd również zostaje odrzucony przez Bocheńskiego.
O wiele więcej wskazuje na podobieństwo człowieka do zwierząt. Człowiek pomimo znacznie wykształconej inteligencji zachowuje się podobnie do innych ssaków, które również jak on stara się zaspokoić potrzeby fizjologiczne, walczy o przetrwanie i kieruje się instynktem. Naukowe dowody na podobieństwo człowieka i małpy potwierdzają, że wyjątkowe znaczenie człowieka nie stanowi czegoś potwierdzonego, tylko coś wymyślonego przez ludzi. Także moralność nie wyróżnia człowieka od innych stworzeń. Wiadomo, że człowiek w porównaniu do zwierząt często okazuje się kimś gorszym, a nawet pies ze względu na swe przywiązanie wydaje się bardziej moralny od niejednego człowieka. Bocheński dowodzi w taki sposób, że humanizm naukowy jako teoria naukowa odbiega od prawdy. Humanizm okazuje się kolejną ideologią która fałszuje świadomość człowieka. Może dlatego humanizm pozostaje ciągle popularny, że pomimo swej fałszywości najzwyczajniej w świecie poprawia ludzkie samopoczucie.