"Mistrza i Małgorzatę" Michaił Bułhakow pisał przez ostatnie dwanaście lat swojego życia (1928-1940). Na genezę tej powieści złożyło się kilka czynników, m.in.: zafascynowanie postacią ojca - teologa prawosławnego, ucieczka od szarej rzeczywistości moskiewskiej oraz chęć dokonania syntezy twórczości i życia. W ciągu tych dwunastu lat powstało co najmniej osiem podstawowych wersji książki. Ostateczna redakcja tekstu nie została jednak ukończona, gdyż prace nad nią przerwała śmierć pisarza. Pierwsze, ocenzurowane oczywiście wydanie powieści ukazało się po usilnych staraniach żony Bułhakowa dopiero w latach 1966-1967 na łamach miesięcznika "Moskwa", a więc dokładnie dwadzieścia sześć lat po śmierci autora.
Autor pisząc powieść swojego życia, odwoływał się głównie do dwóch dzieł: "Fausta" Johanna Wolfganga Goethego (tytuł, motto, diabelskie wątki) oraz do Nowego Testamentu wchodzącego w skład Biblii, skąd czerpał informacje o ostatnich chwilach życia Jezusa Chrystusa, wykorzystane później w wątku o Jeszui Ha-Nocri. Akcja "Mistrza i Małgorzaty" rozgrywa się na dwóch płaszczyznach: realistycznej - są to wydarzenia rozgrywające się w komunistycznej Moskwie lat trzydziestych, do której przebywa na trzy dni (od środy do soboty) świta Wolanda w celu urządzenia balu u szatana, oraz na płaszczyźnie biblijnej - poznajemy proces i skazanie Jeszui Ha-Nocri przez Poncjusza Piłata. Rzeczywistość moskiewską Michaił Bułhakow przestawia w sposób satyryczno-groteskowy. Wprowadzona do niej diabelska świta poprzez swoje działania pokazuje nam prawdziwy charakter radzieckiej Rosji oraz jej mieszkańców. Przywódca diabłów - Woland jest mistrzem magicznych sztuk. Jest mądry, inteligentny, dumny i władczy. Posiada nadzwyczajne zdolności. Przenosi się w czasie i przestrzeni, umie czytać w ludzkich myślach. Na świat patrzy z pewnym dystansem i ma poczucie wyższości. Jego nieodłącznymi towarzyszami są: Korowiow-Fagot - żartowniś, główny sprawca zamieszania w Moskwie; kot Behemot - mówi ludzkim językiem, w końcowej części powieści przyjmuje postać demona - pazia; Azazello - rudy demon - morderca; oraz Hella - wiedźma - wampirzyca. W czasie swojego pobytu w Moskwie wywołują oni wszyscy wiele afer i skandali: porywają ludzi (Stopa Lichodiejew został przeniesiony do Jałty), organizują seanse czarnej magii, wzniecają pożary itp. Na każdym kroku obnażają fałsz, obłudę i zakłamanie tkwiące głęboko w duszach mieszkańców ówczesnej Moskwy. Momentami wydają się być zaskoczeni i nawet zgorszeni obserwowanymi działaniami ludzi: "W ogóle oni w ostatnim czasie paskudnie się świnią. Piją, wykorzystując swoje stanowisko śpią z kobietami, ni cholery nie robią, zresztą nawet nie mogą nic robić, bo nie mają zielonego pojęcia o tym." Paradoksalnie i wbrew tradycji diabły przedstawione w "Mistrzu i Małgorzacie" nie czynią zła. Pojawiają się wszędzie tam, gdzie przekraczane są normy moralne i karzą jedynie złych ludzi. Ich ofiarami padają przede wszystkim wszelkiego rodzaju donosiciele, aferzyści, łapówkarze, karierowicze i malwersanci. Bułhakow pokazuje jednak, że nawet szatan okazuje się bezsilny wobec systemu totalitarnego i nie jest w stanie go obalić. Może jedynie nim zachwiać, co też próbuje Woland czynić
Ukazana przez Bułhakowa radziecka Rosja lat trzydziestych XX wieku to państwo, w którym panuje dyktatura stalinizmu - systemu zniewalającego i niszczącego jednostkę. Totalitaryzm obejmuje praktycznie każdą dziedzinę życia mieszkańców ówczesnej Moskwy i powoduje szerzenie się zepsucia moralnego wśród tamtejszego społeczeństwa. Obywateli tego komunistycznego miasta można podzielić na dwie grupy. Do uprzywilejowanej elity należą ci wszyscy, którzy mają jakikolwiek wpływ na życie polityczne Moskwy, którzy całkowicie podporządkowali się partii. Wobec nich stosowane jest inne i zdecydowanie łagodniejsze prawo, ponieważ posiadają oni legitymacje partyjne. Mogą korzystać z różnych przywilejów. Mieszkają w świetnych warunkach i nie narzekają na brak pieniędzy. Drugą grupą społeczną są pozostali obywatele, którzy tak naprawdę nic nie znaczą. Są to prości, biedni ludzie martwiący się o przeżycie w tych koszmarnych warunkach, w jakich przyszło im żyć. Ciągle zastraszani starają się jedynie przetrwać i zaspokoić podstawowe potrzeby. Boją się uwięzienia i zesłania do łagrów na Syberię. Autor porusza w "Mistrzu i Małgorzacie" także problem nieetycznego i niemoralnego sposobu wybicia się. Na porządku dziennym jest łapówkarstwo i donosicielstwo. Karierę można zrobić jedynie dzięki układom i znajomości z odpowiednimi osobistościami. Jeśli chce się coś osiągnąć, należy wyrzec się samego siebie i swoich poglądów oraz przyjąć stanowisko partii. Przykładem może być tutaj postawa Bezdomnego, czyli Iwana Nikołajewicza. Ściśle stosował się on do wskazówek Berlioza - prezesa Massolitu (stowarzyszenia literatów), ponieważ chciał opublikować swój poemat. Rezultat tego był taki, iż powstał utwór niezgodny z jego poglądami, ale za to nadający się do druku. W świecie przedstawionym przez Michaiła Bułhakowa jednostka nie odgrywa żadnej wartości. Życie człowieka jest zbiurokratyzowane. Jeśli nie posiada się dokumentu urzędowego, to się nie istnieje. W państwie totalitarnym nie istnieje również poszanowanie godności człowieka. Każdy dba tylko o siebie i donosi na wszystkich, którzy tylko wydają mu się podejrzani.
"Mistrz i Małgorzata" to także powieść o dziejach Chrystusa. Wątek biblijny pojawia się w utworze kilkakrotnie. Warto wspomnieć tutaj, że opowieść o losach Jeszui Ha-Nocri i prokuratora Poncjusza Piłata nie jest wiernym powtórzeniem Ewangelii, lecz jedynie nawiązaniem do niej. Michaił Bułhakow bardzo realistycznie przedstawił biblijne Jeruzalem. Poznajemy więc historię Jeszui Ha-Nocri od momentu przesłuchiwania go przez piątego prokuratora Judei Poncjusza Piłata. Został on oskarżony o podburzanie ludu i namawianie go do zburzenia świątyni. Jeszua jest wędrownym filozofem i nauczycielem znającym kilka języków. Głosi on dobro, miłość, wierność prawdzie i wiarę w jedynego Boga. Ten biblijny Chrystus przedstawiany jest jako człowiek słaby, wahający się i pełen pokory. Nie jest on przekonany o swojej wartości, ale do samego końca obstaje przy prawdach przez siebie głoszonych. Jedynym cudem, jakiego dokonał, jest uleczenie prokuratora z dokuczliwej migreny. W trakcie przesłuchania Piłat nie znajduje w oskarżonym żadnej winy. Chciałby go nawet uwolnić, ale pod naciskiem Sanhedrynu skazuje go na śmierć. Wypełnia swoje obowiązki, ale nie jest człowiekiem nieczułym na ludzkie cierpienie. Szczerze współczuje Jeszui Ha-Nocri, ale jest zbyt słaby i tchórzliwy, aby sprzeciwić się woli większości. Wydaje wyrok niezgodny ze swoimi przekonaniami i odczuciami. Jezusa zostaje zabity i pochowany przez Mateusza Lewitę. Od chwili skazania oskarżonego Poncjusza Piłata dręczą ogromne wyrzuty sumienia. Nie pomaga mu nawet symboliczne umycie rąk. Według autora "Mistrza i Małgorzaty" prawdopodobnie popełnia on w końcu samobójstwo, ale wbrew pozorom śmierć wcale nie uwalnia go od tych cierpień. Prokurator Judei jest symbolem władcy nienawidzącego swoich poddanych i nie rozumiejącego kraju, w którym rządzi. Ciągle targają nim rozterki związane z postępowaniem zgodnie z prawem, które nie zawsze pokrywa się z nakazami własnego sumienia. Przedstawiając losy Poncjusza Piłata, Michaił Bułhakow pokazuje, że według niego największym złem jest tchórzostwo. "Tchórzostwo nie jest jedną z najstraszliwszych ułomności, ono jest ułomnością najstraszliwszą" - dowiemy się z rozmowy toczącej się we śnie między Piłatem a Jeszuą. Tchórzliwy człowiek jest w stanie zrobić wiele złego, bo nie potrafi się niczemu przeciwstawić. Nawet jeśli nie chce, to i tak postępuje wbrew sobie i własnym przekonaniom oraz ulega presji otoczenia. Słabość wywoła zło. Jednak gdy człowiek zrozumie swoją winę i będzie żałował swojego postępowania (tak jak Poncjusz Piłat), to może liczyć on na przebaczeni i akt miłosierdzia. W końcowej części powieści "Mistrz i Małgorzata" z inicjatywy Wolanda Mistrz wybawia prokuratora Judei od trwających przeszło dwa tysiące lat wyrzutów sumienia i cierpień z nimi związanymi.