Proza Brunona Schulza zaliczyć można do najpiękniejszych w polskiej literaturze i jednocześnie najtrudniejszych. Wymaga ona może nie tyle intelektualnego skupienia, co ogromnej wyobraźni i wrażliwości czytelnika na poetyckie słowo i obraz.

Stanowi ona połączenie cech ekspresjonizmu i psychologizmu. Schulz posługiwał się w tym celu poetyką surrealistyczną, poetyką marzenia sennego, poprzez którą opowiadał historię "Sklepów cynamonowych". Narratorem w tym zbiorze jest mężczyzna, który wraca pamięcią do czasów swego dzieciństwa - dojrzałość narratora stopniowo ustępuje miejsca niesamowitości, baśniowości świata dziecka, realizm zamienia się w oniryzm.

Wydarzenia "Sklepów cynamonowych" dzieją się na pograniczu jawy i snu, podobnie epicka zazwyczaj forma prozy okazuje się być bardziej formą poetycką. Fabuła okazuje się nieistotna, związek przyczynowo-skutkowy jest jedynie pozorny, ważne są obrazy poetyckie, które mieszczą w sobie ogromny ładunek emocjonalny tłumionych, czasem wstydliwych uczuć. Język jest niesamowicie bogaty, metaforyczny, konkretny, a jednocześnie egzotyczny, abstrakcyjny. Przez to sprawia wrażenie jakiegoś szyfru, alchemicznej receptury. Narracja jest prowadzona jednocześnie na dwóch poziomach: kreacji - stwarzającej świat wewnętrzny bohatera oraz dyskusji z czytelnikiem, którego w ten dziwny świat trzeba odpowiednio wprowadzić.