Poeta urodził się w roku 1901, a zmarł w 1970. był jednym z najbardziej wyrazistych twórców, którzy przynależeli do grupy zwanej Awangardą Krakowską. Jego tomiki wierszy to: "Śruby" 1925, "Oburącz" 1926, "Z ponad" 1930, "A głąb lasu" 1932, czy "Równanie serca" 1938. W wierszach Przybosia, wyraźnie widoczne wydają się być hasła głoszone przez Tadeusza Paipera. Jego awangardowe teorie i pomysły nabierały swojego poetyckiego kształtu w twórczości Przybosia.

Wyznawali oni m. in. zasadę, że absolutną podstawę wiersza stanowią metafory. W wierszach poety można ich znaleźć ogromne ilości. Używał także często w ramach swojej twórczości wyrazów, które miały więcej niż jedno podstawowe znaczenie, przez co jego wiersze nabierały niejednokrotnie zaskakujących znaczeń.

Stosował także środek artystyczny, nazywany elipsą (omówieniem). Był to chwyt polegający na takiej konstrukcji wyrazów, że nabierały one znaczenia dopiero w kontekście całego utworu.

Poeci Awangardy Krakowskiej zafascynowali byli techniką, postępem, rozwojem miast. Stąd ich hasło 3xM: Miasto , Masa, Maszyna. To zainteresowanie widać wyraźnie w twórczości Przybosia, gdzie na plan pierwszy wysuwa się charakterystyczne, fachowe słownictwo, jak gdyby zaczerpnięte niemalże z podręczników technicznych. Dla poety wiersz nie był wyłącznie przelaniem myśli na papier, była to całkowicie przemyślana, racjonalna konstrukcja odpowiednich wyrazów. Najważniejsze było słowo. Przyboś wierzył, że właśnie słowa mają nieograniczoną siłę i moc oddziaływania. Dlatego jego poezja sprawia wrażenie przemyślanej i wykalkulowanej.

Autor zdawał sobie sprawę jak wielkie zadania spoczywają na poecie. Jak duże jest jego poetyckie oddziaływanie. Toteż swoją twórczością starał się wywierać wpływ na społeczeństwie, docierać do każdego człowieka z osobna. Wiedział, że wiersze są specyficznym obrazem rzeczywistości, często udoskonalonym i upiększonym. Poeta prezentuje i konstruuje świat taki, jakim sam chciałby go widzieć, o jakim marzy, jaki sobie wyobraża. Przyboś uważał, że język ma nie tylko moc oddziaływania, ale także konstruowania świata.

Wiersz "Notre Dam" pochodzi z tomiku, pt: "Równanie serca" z 1938. Sposób przedstawienia katedry sprawia wrażenie jak gdyby budowla dopiero powstawała na oczach czytelnika. Utwór jest dynamiczny. Zawiera dużą ilość środków stylistycznych, a przede wszystkim doskonale obrazujących metafor. Artur Sandauer powiedział o tym wierszu, że jest "poetycki przekład katedry z kamienia na katedrę ze słów".

Poeta w całej twórczości zdecydowanie trzymał się tez Awangardy Krakowskiej. Wiersz "Notre Dam" porusza także problem egzystencjalno - społecznej sytuacji człowieka w świecie. Już sam tytuł daje do zrozumienia, że utwór przedstawia wspaniałą, monumentalną katedrę, która znajduje się w Paryżu. Poeta pyta, czym wobec tej ogromnej budowli jest zwykły człowiek: "Co znaczę ja żywy o krok od filarów!". Ale poeta dochodzi do optymistycznego wniosku, że to człowiek jest najważniejszą istotą na świecie. To dzięki niemu, jego rozumowi, zdolności planowania i konstruowania powstają takie piękne budowle.

Innym wierszem o podobnej tematyce jest utwór pod tytułem: "Widzenie katedry w Chartres". Tu również pojawia się piękny, wyjątkowo sugestywny (to za sprawą stosowania wyrazistych metafor) opis katedry: "Ciężar kamieni, raj świtów, rodnia gwiazd i barw".

Przyboś przypomina budowniczego, który co prawda nie wznosi budynków, ale pracuje z materią słowną. Jest doskonałym kreatorem i mistrzem poetyckim.