Z pewnością Holocaust to jedno z najokrutniejszych doświadczeń dwudziestego wieku. Autorstwo tego terminu , oznaczających masowa zagładę obywateli narodowości żydowskiej podczas drugiej wojny światowej przypisujemy Eliemu Wieselowi. Żydzi zdaniem Hitlera nie zasługiwali na życie, tak więc postanowiono całkowicie wyniszczyć ich naród. Do akcji tej służyły specjalni powstałe miejsce, zwane obozami zagłady i gettami. Precedens ten pochłonął ponad sześć milionów niewinnych osób.

Polska literatura powojenna chętnie podejmowała ten problem.

Do takich utworów z pewnością należy ,, Zdążyć przed Panem Bogiem" Hanny Krall.

Jest ona wywiadem-rzeką z ostatnim żywym przywódcą powstania w getcie warszawskim, Markiem Edelmanem. Opowiada on o wydarzeniach, które miały miejsce podczas walk powstańczych, w okresie od 19 kwietnia do połowy maja 1943.

W swoich reminiscencjach Edelman cofa się do roku 1942, do czasu eksterminacji Żydów z getta prowadzonej przez Niemców . Był świadkiem wywiezienia na stracenie do obozu w Treblince czterystu tysięcy swoich rodaków. Wówczas członkowie Żydowskiej Organizacji Bojowej zdecydowali się rozniecić powstanie w likwidowanym getcie. Chodziło o dokonanie wyboru sposobu umierania, chcieli umrzeć z karabinem w ręku, zamiast w komorze gazowej, ,,przecież ludzkość mówiła , że umieranie z bronią jest piękniejsze niż bez broni. Więc podporządkowaliśmy się tej umowie.'' Edelman twierdzi, że wszystko co uczynili ,,było przecież tęsknotą za pięknym umieraniem''. Dla nich wybór formy śmierci, był wybawieniem przed utratą godności.

W getcie człowiek i jego pojedyncza egzystencja niewiele jest warta, więc wszelki odruch humanitaryzmu jest na wagę złota. Edelman opowiada o ludziach, którzy opuchli z powodu nieludzkiego głodu, dzieci , które z litości zabija się zaraz po ich narodzeniu , obłąkane kobiety z głodu zjadające ciałka swych nieżyjących dzieci. Tu rządzi śmierć , a cała ta relacja jest swoistym traktatem o metodach umierania.

Zofia Nałkowska w swoim zbiorze opowiadań , noszącym tytuł ,,Medaliony" opisuje zbrodnie nazistowskie w czasie drugiej wojny światowej , szczególnie dwa opowiadania:"Przy torze kolejowym "i ,,Dwojra Zielona" ukazują szczególnie tragiczny los Żydów eksterminowanych przez Niemców.

"Przy torze kolejowym" opowiada o Żydówce , która w czasie ucieczki z niemieckiego transportu została postrzelona przez niemieckiego strażnika i pozostawiona przy torze kolejowym.

Ludzie z pobliskiego miasteczku spokojnie, przyglądają się rannej przez cały dzień , ze strachu przed karą nie pomagają jej. Jednak w końcu pewien mężczyzna sili się na ,, miłosierny gest'' i strzela do kobiety, aby skrócić jej cierpienie.

,,Dwojra Zielona" to historia 35-letniej Żydówki, która wygląda już jakby była staruszka. Przeżyła okupację, ale barbarzyńskie traktowanie zostawiło ślady na jej duszy i ciele. Wymordowano jej wszystkich bliskich. W czasie ucieczki straciła oko, aby zdobyć pożywienie wyrwała sobie złote zęby. Opowiada o oprawcach, którzy czerpali satysfakcję z męczenia i zabijania Żydów.

Problem zagłady Żydów w getcie warszawskim porusza Czesław Miłosz w dwóch wierszach pochodzących z powojennego tomu poezji ,,Ocalenie".

Pierwszy z nich, o tytule ,, Biedny chrześcijanin patrzy na getto" to wypowiedź podmiotu lirycznego, który opisuje zagładę poprzez obrazy zniszczonych materiałów i szczątki spoczywające w ziemi. Widzi absurd ideologii nazistowskiej, która wyniszczała wszystkich ,, obrzezanych". Czuje się współwinny, wie , ze gdyby należał do narodu żydowskiego na pewno by nie przeżył, ocaliło go więc to, co skazało na śmierć innych, przynależność do innej wiary . Czuje z nimi wspólnotę, gdyż tak samo jak ofiary jest chrześcijaninem , a przede wszystkim należy do tego samego ludzkiego gatunku.

W wierszu ,, Campo di Fiori" pokazuje obojętność ludzi dla tragedii ofiar likwidacji getta warszawskiego. Pokazuje samotność ginących ofiar, które mur getta odcinał od świata, w którym

,,handluje, bawi się, kocha

mijając męczeńskie stosy..".

Tragedia ta być może będzie kiedyś wspomniana, nikt jednak nie pojmie jej należycie, nikt nie zrozumie ogromu bólu zabitych tam Żydów, których jedyną winą była ich wyznanie.

,,Rozmowy z katem" Kazimierza Moczarskiego ukazują eksterminację Żydów z punktu widzenia oprawcy, generała SS Jurgena Stroopa. Moczarski pokazuje ,, zwykłego człowieka", który stał się okrutnym oprawcą w imię absurdalnej ideologii.

Potrzeba autorytetu, bezwzględne posłuszeństwo wobec poleceń zwierzchników, relatywizm moralny, żądza władzy i luksusów pchały go po szczeblach kariery w Narodowo Socjalistycznej Niemieckiej Partii Pracy. Był fanatycznym wykonawcą najokrutniejszych zadań w imię posłuszeństwa ideologii ,,rasy panów i rasy podludzi."

Właśnie on dowodził akcją likwidacji getta warszawskiego.

Z dumą opowiada o metodach walki z znienawidzonymi Żydami. Szczyci się pomysłem wypalania ulic getta , a tym samym zwycięstwa nad poukrywanymi z niedostępnych zakamarkach ,,podludźmi". Z uciechą opowiada o zabawach Niemców strzelających , ,,jak do kaczek" , do Żydów skaczących z okien płonących budynków.

Jest to swoiste studium nienawiści do drugiego człowieka w imię ideologii. Stroop był idealnym katem, nie widział niczego złego w mordowaniu tysięcy niewinnych osób. Był przekonany, że ,, ...Żydzi nie mają poczucia honoru i godności.....Żyd nie jest pełnym człowiekiem. Żydzi to podludzie, mają inną krew , inne tkanki, inne kości , inne myśli, niż my - Europejczycy...a szczególnie my - nordycy..."

Żydzi są dla niego nic nie warta hołotą, są jakby plagą, której trzeba się pozbyć, a on podchodzi do tego zadania niezwykle sumiennie. Przyjąwszy ideologię NSDAP bezpowrotnie odrzucił wszelkie prawa moralne, przestał być pełnowartościowym człowiekiem, stał się robotem , wykonawca zamysłów Hitlera i jego popleczników.

,,Poczatek" Andrzeja Szczypiorskiego także nawiązuje do czasu eksterminacji Żydów w 1942 i 1943 roku. Jeden z bohaterów młody Henryk Fichtelbaum , podobnie, jak Żydzi przedstawieni w ,, Zdążyć przed panem Bogiem" wybiera , w jaki sposób umrze. Mimo możliwości ocalenia, oferowanej mu przez przyjaciela z dzieciństwa , Pawła Kryńskiego.

Wrócił do płonącego getta, był solidarny w cierpieniu ze swoim narodem. Zrezygnował z życia, ale do końca zachował swój honor i narodową tożsamość.

Pokazuje także posępny obraz Żyda Bronka Blutmana, który donosi na swoich rodaków, nie czuje z nimi żadnej solidarności, kieruje się wyłącznie chęcią przetrwania.

Piękny Lolo dla przyjemności denuncjuje na Żydów, czuje się wtedy, jak myśliwy polujący na zwierzynę.

Niezwykle humanitarne jest zachowanie Siostry Weroniki , która nie zważa na własne życie i pomaga dzieciom żydowskim. Jej głęboka wiara pełna jest tolerancji, odrzuca antysemityzm, ratuje dzieci i przystosowuje je do życia w Polsce.

Zjawisko zagłady Żydów podczas drugiej wojny pokazuje do czego potrafi doprowadzić posłuszeństwo ludzi wobec absurdalnych ideologii. Jak łatwo zanegować zasady moralne, poniżać i skazywać na śmierć miliony niewinnych ludzi.

Dzieła , które poruszają ten problem poza wystawieniem zbiorowego, literackiego pomnika ku czci zamordowanych Żydów przestrzegają przed tym , jak ideologie niszczą psychikę i prowadzą do relatywizmu moralnego.