Czasy renesansu to okres kiedy zaczęła rozwijać się myśl polityczna, przekładana w Rzeczpospolitej na traktaty znane niekiedy w całej Europie. Tak właśnie było z dziełami Andrzeja Frycza Modrzewskiego, pisanymi po łacinie. Dzięki swojemu wielkiemu dziełu, w pięciu księgach "O poprawie Rzeczpospolitej" zapisał się w historii Polski jako ojciec myśli demokratycznej i pierwszy wybitny publicysta. Można mówić, iż jego pisma korzystały z ducha obywatelskiego wyznaczonego przez starożytnych filozofów i retorów. Rozpatrując ich kształt i wagę należy mieć na uwadze "Państwo" Platona, o mowy Cycerona, Demostenesa i Seneki. Już w czasach odrodzenia mógł zapoznać się z pismami wielkiego Erazma z Rotterdamu, z którym łączyła go zresztą wielka przyjaźń. Warto wspomnieć jego: "Wychowanie władcy chrześcijańskiego" oraz "Pochwałę głupoty". Innym ważnym dziełem politycznym był "Książę" Machiavelliego. Modrzewski tworzył swoje dzieła o tematyce politycznej, daleki był bowiem od typowej literatury pięknej, przez prawie trzydzieści lat, czyli całe swoje dorosłe życie. Pierwsze jego dzieło to "Łaski, czyli o karze za mężobójstwo" a także "Kilka jeszcze mów o karze za mężobójstwo" z którym to pismem łączy się "Mowa Prawdomówcy Parepatetyka" W pamięci wieków zapisał się jednak jako autor "Comentariorum de republica emendanda", czyli "O poprawie Rzeczpospolitej", który to traktat podzielony jest na pięć części "O obyczajach, O prawach, O wojnie, O kościele, O szkole". Przez długie lata ostatnie dwie księgi nie były tłumaczone, traktat ukazał się bowiem po łacinie w Bazylei, ze względu na ich kontrowersyjne w sprawach związanych z Kościołem katolickim treści. Z tego tez powodu pisma te nie odcisnęły się na myśli politycznej w Rzeczpospolitej w ten sposób za jaki zasługiwały.

W pierwszej księdze swojego dzieła życia pisarz definiuje państwo jako dobrowolny związek utworzony przez ludzi,. Mówi o tym że powinno być ono pomocą dla wszystkich, zapewniać opiekę i szczęście. Na czele takiego państwa widział króla elekcyjnego, gdyż o tym najwyższym urzędzie powinni decydować wszyscy obywatele. Kolejne części tek księgi mówią o upadku obyczajów w Rzeczpospolitej co zagraża dobru całego państwa, które w takim wypadku gnije niejako od środka. Grzechem dla Frycza Modrzewskiego było tez lenistwo wiążące się z marnowaniem czasu. Tym samym występował przeciwko zbytkownemu życiu, które prowadzi do licznych wynaturzeń, chciwości, pychy, obżarstwa i pijaństwa. Warto przy tej okazji zacytować fragment jego dzieła, by zobaczyć tez siłę retoryczną i emocje jakie były udziałem autora: "Nieszczęśni rodzice i małżonkowie, którzy mają córki i żony znajdujące upodobanie w takich towarzystwach! Nieszczęsne mężatki i dziewczęta, dla których uciechą są takie zabawy, gdzie bodaj niczego nie słyszą, co służy poczciwości, ale co niemiara tego, co jej szkodzi. Wielu sieć na nie zarzuca, ale i one same zarzucają na wielu. Przychodzą, by się napatrzeć, ale i po to, by na nie się napatrzono. Rozpalają namiętność w innych, ale i same się nią rozpalają. (...) Gdy zaś stracą czystość serca, czy niełatwy już upadek pod żądze ciała, byle tylko się nadarzyła gładka sposobność do zrobienia tego?". Wiele słów poświeconych jest u niego szlacheckiej braci: "Prawdziwe szlachectwo nie tyle polega na świetności przodków i na starożytności herbów ile na cnocie". Nie widzi on w tej godności przyrodzenia, ale zaznacza ze zdobywa się ja poprzez swoja prace, odpowiednie życie, i hołdowanie cnocie i zdrowym obyczajom. Szlachectwo dla niego odziedziczone po przodkach "po mieczu i po kądzieli, a pozbawione uczynków obraca się w pospolitość i hańbę". W księdze drugiej zajmuje się prawem w państwie, które rozpatrywane na przykładzie rzeczpospolitej jest dla niego ułomne i niedoskonałe. Otóż w Polsce w zależności kto kogo zabije, z jakiej pochodzi grupy społecznej, z chłopstwa czy szlachty,. Otrzymuje też przez to różną karę. Nie mógł się z tym wszystkim pogodzić Modrzewski, wskazujący że Bóg uczynił wszystkich ludzi równymi i wedle tego każde zabójstwo człowieka powinno być osądzane wedle tych samych praw, niezależnie kim był morderca, ale tez kim był zabity. Jednakowo powinien być wówczas karany magnat, czy szlachcic, jak i najbiedniejszy chłop. Nie zapomina tez o mieszczanach, na których państwo nakładało coraz większe podatki i korzystało z ich majątku, nie dając im w zamian za to żadnych praw. Nie mogli oni kupować dóbr na wsiach, zaś mając je mieli nakaz sprzedać je osoba pochodzenia szlacheckiego. Andrzej Frycz Modrzewski podkreślał jak bardzo takie prawo jest nieludzkie i niesprawiedliwe, zwłaszcza w przypadku wojen i tego ze mieszczanie ginęli wtedy za Polskę równie ofiarnie jak szlachecka brać, często zaś płacąc podatki na wojsko w sumach przewyższających niejedne majątki szlachty. W księdze trzeciej przypominał że żadna wojna nigdy nie jest dobra , a jedynie wojna obronna może mieć racje bytu w sprawiedliwym i dobrym państwie. W tej księdze zbudował tez portret prawdziwego dowódcy wojsk polskich i opisał jego najważniejsze i konieczne do tego zadania przymioty. Najbardziej radykalna i wzbudzająca sprzeciw Kościoła okazała się oczywiście księga czwarta mówiąca o jego sprawach wewnętrznych. Chciał on by Kościół został opodatkowany. Pisarz wszedł w bardzo wewnętrzne sprawy Kościoła i zwrócił uwagę na obsadzanie stanowisk kościelnych, gdzie biskupi kierują się zazwyczaj majątkiem i pochodzeniem księdza a nie jego rzeczywistymi zasługami. W księdze piątej zawarte są zaś słowa o szkolnictwie. Pojawiają się tez ważne fragmenty mówiące o godności zawodu nauczyciela i o potrzebnym dla niego szacunku. Jest w tej księdze także wiele historycznych wiadomości na temat prowadzenia i organizowania szkół, począwszy od Platona i Arystotelesa, i szkoły średniowieczne, aż po czasu współczesne pisarzowi.