Romantyzm to epoka, w której zaszło wiele zmian w kwestii literatury, ale i filozofii, czy społeczeństwa. Epoka ta przedstawiła całkowicie nowy projekt kultury, niż ten, z którym mieliśmy do czynienie w oświeceniu. Z tym wiąże się również nowe spojrzenie, nowy paradygmat zarówno poety, jaki poezji. Postarajmy się pokrótce je omówić.

Wizerunek poety w romantyzmie był bardzo przestrzegany i kreowany w utworach literackich. Miał za zadanie reprezentować zarówno sposób myślenia epoki, jak i wyrażać prawdy głoszone w poezji danego poety.

Dlatego też romantycznego poetę uznaje się za wielkiego i wybitnego artystę, który nie tyle jest odtwórcą, rzemieślnikiem, który wytwarza coś wzorując się na innych. Jest on postrzegany raczej jako wizjoner, twórca, który pod wpływem natchnienie pisze utwory pełne uniesienia, metafizyki i duchowości. Porównuje się czasem nawet do Boga, gdyż tak jak on, uważa się za stwarzającego wielkie i niezniszczalne dzieło. Kreuje się również na twórcę, który nie obmyśla stopniowo swego dzieła, ale tworzy pod wpływem impulsu, chwili. Kiedy nadchodzi natchnienie, nie jest już ważny żaden plan dzieła, ono powstaje samo, przelewane na papier. W takim przypadku nie są ważne żadne reguły pracy twórczej, zastępuje jej wewnętrzna siła, która każe pisać pod jej dyktando. Jak pisze Juliusz Słowacki w "Beniowskim":

"Chodzi mi o to, aby język giętki

Powiedział wszystko, co pomyśli głowa,

A czasem był jak piorun jasny, prędki,

A czasem smutny jako pieśń stepowa,

A czasem jako skarga nimfy miętki,

A czasem piękny jak aniołów mowa ...

Aby przeleciał wszystko ducha skrzydłem.

Strofa być winna taktem, nie wędzidłem."

Romantyczny twórca nie jest też oczywiście zwykłym poetą, który pisze zwykłe wiersze. Jest on poetą wybranym, geniuszem, któremu dane jest reprezentować naród, głosić jego prawdy. Taki poeta realizuje plan, który zadany mu został przez jakieś nadludzkie siły. Nikt nie może go powstrzymać przed jego wykonaniem. Uważa, że czasami jest niezrozumiany przez społeczeństwo, wtedy staje się poetą skłóconym z rzeczywistością, odrzuconym. Jednak wie, że to, co czyni, czyni dla innych ludzi, słabszych, biedniejszych. Jest przodownikiem, za którym powinniśmy kroczyć. Jak pisze Cyprian Kamil Norwid wierszu "Promethidion":

" Bo piękno na to jest, by zachwycało

Do pracy - praca, by się zmartwychwstało.

Bo nie jest światło, by pod korcem stało,

Ani sól ziemi do przypraw kuchennych."

Pomimo, że poeta romantyczny pełni tak ważną rolę, często jest osobą zatroskaną i nieszczęśliwą. Jest tak, dlatego, że jest zmuszony dla dobra swego ideału, opuścić rodzinę, ukochaną, by móc całkowicie poświecić się swemu posłannictwu. Rola poety i zwykłego człowieka - ojca rodziny, jest nie do pogodzenia. Przykładem, trochę ironicznym, jest chociażby tu "Nie-Boska Komedia Zygmunta Krasińskiego. Mamy tu postać głównego bohatera, który w żaden sposób nie jest w stanie pogodzić obu ról, bo nie można pogodzić roli wysłannika wielkiej siły i natchnienia ze zwyczajnymi rzeczami dnia codziennego.

Jaka jest więc w tym przypadku poezja? Otóż, poezja traktowana jest jako medium, które przekazuje mistyczną prawdę o świecie płynącą z wnętrza serca poety romantycznego. Zadaniem poety w takim przypadku jest tylko ubranie w słowa piękna myśli, które płyną z natchnionej duszy i zapisanie ich. Dlatego też poezja ta sprzeciwiała się racjonalistycznemu modelowi filozofii i operowała obrazami fantastycznymi - przedstawiającymi często duchy, zjawy, ludzi szalonych. Tylko takie obrazy oddać mogły w pełni natchnienie romantycznego poety.

Z tak pojętą postawą poety oraz statusem poezji wiązać się musiała specyficzna jej rola i zadania. Tak wielkie dzieło, za które uchodziła twórczość romantycznego twórcy musiało też mieć wielkie przesłanie. Były to przeważnie prawdy ogólnoludzkie, mówiące o świecie i ludziach. Etyce, walce dobra i zła. W Polsce jednak duży wpływ na to miała sytuacja porozbiorowa Polski. Przed poetami stanęło zadania poderwania społeczeństwa do walki o niepodległość. Temu więc głównie podporządkowano wszystkie elementy twórczości. Poezja musiała ukazywać bohaterów walczących o dobro ojczyzny, pobudzać uczucia narodowe. Taka też była tematyka utworów, które - tak jak w "Konradzie Wallenrodzie" - pomagać miały w dodawaniu otuchy do walki:

"O, wieści gminna! ty arko przymierza

Między dawnymi i młodszymi laty,

W tobie lud składa lud swego rycerza,

Swych myśli przędzę i swych uczuć kwiaty.

Arko! tyś żadnym niezłamana ciosem,

Póki cię własny lud nie znieważy,

O pieśni gminna, ty stoisz na straży

Narodowego pamiątek kościoła,

Z archanielskimi skrzydłami i głosem,

Ty czasem i dzierżysz miecz archanioła."

Słowa te ukazują jak dużą wartość dla narodu ma literatura romantyczna. Nie tylko jest sposobem na szerzenie patriotycznych postaw, ale i ich skarbnicą. Może przez lata utrzymywać w sobie największe wartości kultury przodków, by potomni mogli dowiedzieć się o tym, co czynili ich ojcowie.

Bez wątpienia funkcja patriotyczna poezji romantycznej, była najważniejszym jej przymiotem. Nie była to jednak jedyna jej funkcja i wartość. Innym ważnym elementem jest przekaz uczuć i wyznań poetyckich, jakie czynili wielcy poeci tego okresu. Miała ona służyć im do uzewnętrznienia swej targanej przeciwnościami duszy.

Tak jest też w przypadku wiersza "Testament mój" Juliusza Słowackiego. Jest to literacki testament poety, w którym rozlicza się on z całym swoim życiem, z tym, czego dokonał, co stało się z jego ojczyzną, jakie były jego marzenia, a jak potoczył się los. Żałuje, że odchodzi nie pozostawiając za sobą żadnego potomka, ale prosi by to jego poezja była tym, co po nim zapamiętamy. By naród nie zapominał, co jest najważniejsze i nadal walczył o niepodległość, jak pisze:

"Lecz zaklinam, niech żywi nie tracą nadziei

I przed narodem niosą oświaty kaganiec,

A kiedy trzeba na śmierć idą po kolei,

Jak kamienie przez

Boga rzucone na szaniec."

Wielkim patriotycznym odnoszącym się do walki o niepodległość są "Dziady" Adama Mickiewicza, zwłaszcza ich III. część.

Kiedy czytamy utwory Mickiewicza widzimy jego ogromną tęsknotę za krajem, ojczyzną. W III części "Dziadów" do głosu dochodzi również kwestia wyrzutów sumienia, które gnębiły będącego na emigracji poetę, z powodu nie uczestniczenia w Powstaniu Listopadowym. Dlatego też problematyka i treść utworu nierozerwalnie wiąże się z katuszami narodu polskiego, jakiego musiał doświadczać po upadku zrywu. Odnosi się głównie do kwestii represji, jakich doświadczali Polacy od aparatu carskiego. Nie jest to jedyna kwestia poruszana jest w dramacie. Jest ona jakby sprawa wyjściową do ogólno filozoficznych rozważań bohaterów, które dotyczą na przykład spraw polskich, które Mickiewicz rozpatruje w świetle własnej koncepcji historiozoficznej. Mamy tu poruszone również sprawy natury moralnej, gdyż cała oś fabularna tego dramatu zbudowana jest wokół bohatera będącego w otoczeniu ciemnych mocy, tocząc bój o własne zbawienia, swojej ojczyzny oraz rodaków.

Głównym bohaterem dramatu jest Gustaw, który zmienia się w Konrada. Gustaw był nieszczęśliwym kochankiem, walczącym o swa miłość, teraz przemienia się Konrada, którego waleczność i miłość nie będą już czyniona w imieniu ukochanej kobiety, ale w imieniu ojczyzny, która od tej chwili jest jego jedyna miłością. Swą metamorfozę zapisuje na ścianie: "Umarł Gustaw- narodził się Konrad".

Pierwsza scena dramatu ukazuje celę więzienną, w której w - w czasie nocy wigilijnej - widzimy kilku młodych mężczyzn, rozmawiających o uciskach Polaków przez Carat. Podczas rozmowy odżywają wspomnienia, jawią się obrazy zsyłek na Sybir, kibitek ciągnących w tumanach śniegu i mrozu. Wspominają też budzące grozę przesłuchania oraz manipulowane wyroki. Nad wyraz dramatyczna jest opowieść Jana. Relacjonuje on więźniom nowiny z miasta, gdzie był świadkiem masowej wywózki na Sybir studentów, opowiada o dziesięcioletnim chłopcy, który był tak wyczerpany, że nie miał siły nieść swojego łańcucha. Rozmawiają też o heroicznej postawie Janczewskiego.

Ważnym elementem tej części "Dziadów", na który często zwraca się uwagę, jest kwestia buntu przeciwko Bogu, który w tekście Mickiewicza osiąga apogeum. Tak jak u Jankowskiego w piosence ( "Nie uwierzę, że nam sprzyja, Jezus Maryja"), ale swój szczytowy punkt osiąga w Wielkiej Improwizacji. Ważne jest tu to, że Konrad nie jest tu osobą prywatną, nie mówi o sprawach własnych, ale chce walczyć i mównic w imieniu całego narodu i ojczyzny. Zastanawia się, jak Bóg może być tak niesprawiedliwy i zsyłać takie katusze na niewinną Polskę. Wątek podobny pojawia się w tzw. "widzeniu księdza Piotra", w którym objawiają się losy kraju oraz jego wybawiciela.

Kolejnym powrotem do kwestii ojczyzny i patriotyzmu, jest scena znana pod nazwą "Salonu warszawskiego". Tutaj przedmiotem rozmów młodych ludzi jest sprawa aresztowania Cichowskiego, którego rodzina uznała, że się utopił. W okresie przebywania w celi, torturowano go wielokrotnie. Szok po tych wydarzeniach był tak duży, ze, kiedy w końcu wrócił do domu, był inną osobą, nie można było nawiązać z nim żadnego kontaktu. Zachowywał się jakby żył w innym świecie.

Widzimy więc jak duża odpowiedzialność i waga spoczywała na poezji romantycznej. Miała ona ostatecznie doprowadzić do zwycięstwa Polski z wrogiem, ale była też świetną realizacją romantycznej estetyki. Jej wielkość objawia się właśnie w tym, że potrafiła pogodzić te dwa plany wypowiedzi.