Tren to gatunek literacki, który powstał w starożytności, w starogreckiej tradycji żałobnej, jest utworem lirycznym, wyrażającym żal po czyjejś śmierci. W trenach opisuje się zalety zasługi zmarłej osoby a także pustkę jaka pozostaje po jej odejściu. Bohaterami trenów są wielcy ludzie, sławni poeci. Kochanowski zerwał więc z klasyczną tradycją, w swoich "Trenach" opisuje żal po stracie córeczki Urszulki.

"Treny" Kochanowskiego to arcydzieło polskiej liryki. Składają się z dziewiętnastu utworów, stanowiących zamknięty cykl. Autor rozpoczyna cykl "Trenów" od inwokacji, lamentów, wyraża swój ból po stracie dziecka oraz wątpliwości związane z religią, filozofią i etyką. "Treny" są podzielone na trzy części:

"Treny" od I do VIII pisują żal, jaki czuje autor po stracie ukochanego dziecka. Poeta nie wie, czy ulgę przyniosłoby zapamiętanie się w cierpieniu, czy też próba przezwyciężenia bólu :

"Nie wiem, co lżej: czy w smutku jawnie żałować,

Czyli się z przyrodzeniem gwałtem mocować".

Porównuje Urszulkę do młodej oliwki, która prze pomyłkę została ścięta przez ogrodnika. Nastrój smutku i rozpaczy zostaje spotęgowane widokiem ubiorów Urszulki. Wspomnienia nie dają zapomnieć poecie o ukochanej córce.

Treny od IX do XI przynoszą załamanie się renesansowego poglądu autora na świat. W tych trenach ból poety osiąga szczytowy punkt, autor buntuje się przeciw niesprawiedliwościom życia, chwieje się jego wiara w Boga. Poeta zadaje pytanie:

"Urszulo moja wdzięczna, gdzieś mi się podziała,

W którą stronę, w którąś się krainę udała".

W "Trenach" od XII do XIX następuje pogodzenie się z tragiczną rzeczywistością. Ból i rozpacz Kochanowskiego powoli się uciszają. Autor zwraca się do mitów przedstawiających podobne tragedie ( Orfeusz i Eurydyka, matka Niobe). Poeta stara się spojrzeć na życie bardziej trzeźwo. W "Trenie XIX" zjawia się poecie we śnie jego zmarła matka z Urszulką na ręku i uspokaja go, że jego córeczka przez śmierć uniknęła wielu cierpień ziemskich. Matka Kochanowskiego apeluje do rozumu syna :

" Śmiertelna jak i ty twoja dziewka była,

Póki jej zamierzony kres był, póty żyła".

Kochanowski w "Trenach" jawi się nie tylko jako zrozpaczony ojciec, przeżywający osobiste cierpienie, ale także jako poeta- humanista, znawca poetyki renesansu. Cykl trenów stal się ukoronowaniem liryki osobistej Kochanowskiego, w której ostateczne zwycięstwo, mimo żalu i rozpaczy, przypada postawie humanistycznego optymizmu, zgodnie z receptą "Ludzkie noś". W ostatniej pieśni cyklu trenów autor parafrazuje maksymę Cycerona: "humana humane ferenda" ("ludzkie przygody po ludzku znoś"),

według której należy z godnością znosić wszystko to, co człowiekowi może przynieść los.