Tren I:
Utwór rozpoczyna się apostrofą. Pojawia się także duża ilość środków artystycznych, głównie synonimów, np.: "łzy heraklitowe", "skargi symonidowe", "wzdychania", "żale", "rąk łamania". Synonimy te potęgują i wzmacniają ból i cierpienia autora. Ciekawe wydaje się także użycie porównań homeryckich. Kochanowski porównuje bezlitosną śmierć, która zabrała jego dziecko, do potwornego smoka, zamierzającego się na słabe, wątłe słowiczki.
Tren V:
Również pojawia się porównanie homeryckie. Tym razem dotyczy ono Urszulki bezpośrednio - poeta porównuje ją do drzewa oliwkowego, natomiast śmierć i zagrożenie przybiera postać ogrodnika. Kochanowski mówi, że śmierć jego dziecka to zaburzenie normalnego funkcjonowania natury - ci co są młodzi powinni żyć dłużej i mieć szanse na radość. Kochanowski zwraca się (w formie apostrofy) do bogini Persefony, aby pomogła mu pogodzić się z tą sytuacją.
Tren VI:
Poeta zwraca się bezpośrednio do córki Urszulki (apostrofa). Poeta wyrzuca z siebie cierpienie i ból, monolog ten wydaje się być bardzo dramatyczny. Kochanowski ubolewa, że wszystkie jego wcześniejsze plany i marzenia już nigdy się nie spełnią, że już nie ma na nie żadnych szans. Przyrównuje siebie do Safony, znanej i cenionej, greckiej poetki. Poeta wspomina Urszulkę, jak wyglądała i zachowywała się za życia.
Tren IX:
Utwór rozpoczyna apostrofa do mądrości, która jest poddana personifikacji. Oczywiście chodzi o mądrość stoików. Niestety poeta wątpi w jej siłę, gdyż uważa, że nie potrafi ona w żaden sposób uchronić człowieka przed nieszczęściem i tragedią. Poeta wyraża tak pesymistyczne myśli, gdyż jak mówi jego świat wartości uległ całkowitej destrukcji.
Tren X:
Podstawą utworu jest ciąg pytań retorycznych. Wszystkie one dotyczą Boga: zwątpienia w niego, próby odnalezienia go. Uważa się, że jest to jeden z najsmutniejszych utworów poety.
Tren XI:
Podważenie stoickich wartości i zasad. Poeta wątpi, aby mogły one zabezpieczyć człowieka przed złymi wydarzeniami losu. Wątpi nawet, aby dobre, uczciwe życie mogło jakoś wpłynąć na naszą śmierć. Przecież przed nią nic i nikt nie może nas uchronić. Poeta kieruje swe słowa do Żałości (personifikacja). Kochanowski jest tak bardzo zagłębiony w rozpaczy i bólu, że przyznaje, iż nie ma już siły walczyć z rozpaczą.
Tren XIX (sen):
Jeden z nielicznych trenów służących pocieszeniu poety. Z jego treści dowiadujemy się, że Kochanowski zobaczył podczas snu, swoją dawno zmarłą matkę, która trzyma na rękach Urszulkę. Kobieta pociesza pogrążonego w żalu ojca. Uspokaja go, że dziewczynce jest dobrze w niebie i nie należy płakać nad jej losem.