Stoicyzm jest prądem filozoficznym z Aten III wieku p.n.e. Adepci tej filozofii uznawali, że największymi wartościami dla człowieka są mądrość i cnota, które są ze sobą powiązane. Dzięki rozumowi możliwe jest poznanie tego, co współgra z naturą. Te rzeczy i zjawiska są według nich dobrem, a z kolei wszelkie dobro jest cnotą. Ona pozwala też nam rozpoznawać dobro. Była ona w stoicyzmie wartością moralną, z której pochodziły wszelkie chwalebne czyny. Stoicyzm proponował obojętność na to, co dzieje się wokół nas. Za ideał swój uważał mędrca, który kieruje się rozumem, umiłowaniem wolności, zawsze był opanowany i spokojny, bez względy na to, co działo się wokół niego.
U Jana Kochanowskiego często spotykamy odwołania do filozofii antycznej -stoickiej, epikurejskiej, albo horacjańskiej, która łączy dwie poprzednie, pozwalając w ten sposób odnaleźć "złoty środek". Kochanowski w filozofii starożytnej szuka recepty na szczęście.
"Tren XVI" pokazuje wielką bezradność, która owładnęła poetę. Mówi on o różnych kolejach naszego losu, które są bardzo zmienne, prowadzą do bogactwa, ale też do biedy. Człowiek nie może wpłynąć na swoje przeznaczenie, nic nie może zmienić. Choć filozofia stoicka zalecała spokój, on poddał się rozpaczy, która owładnęła nim, gdy zabrakło Urszulki. Okazało się, że nie jest on jak mędrcy stoiccy. Niemniej przywołuje w pamięci Cycerona, który również był stoikiem, pomimo tego, że uważał się za mędrca i wielkiego myśliciela, który potrafi zachować spokój i obojętność wobec zmienności losu, pielęgnuje swoją cnotę, niemniej wielka była jego rozpacz, kiedy zmarła jego córka Tulia. Osoba mówiąca w "Trenie" zadaje Rzymianinowi ironiczne pytanie:
"Przecz z płaczem idziesz Arpinie
wymowny
Z miłej ojczyzny? Wszak nie Rzym
budowny(...)".
Podmiot liryczny najwyraźniej porównuje się do Cycerona. Sądzi, że wszyscy stoicy, którzy uważali się za prawdziwych filozofów i mędrców, przeżywali doświadczenia, które wpływały na ich życie i powodowały załamanie lub zwątpienie. Przypomina słowa Cycerona, który twierdził, że mędrcowi odpowiada przebywanie na pustkowiu, ale gdy spotkało to właśnie jego, lamentował. Jan Kochanowski zauważa tu pewną analogię. Sam do tej pory deklarował wyznawanie poglądów stoickich, dopóki nie przytrafiło mu się nieszczęście.
Poeta zrozumiał jednak, że w życiu człowieka musi się znaleźć miejsce na gorycz, żal, nieszczęście, ponieważ one dopełniają go. Zdaniem Kochanowskiego na naturę ludzką ma wpływ nie tylko rozum, ale też serce, nie można ograniczać się tylko o jednego z nich. Czasami przeważa strona emocjonalna, gdy targają nami silne uczucia, jak śmierć bliskiej osoby, ale jest to normalne. Człowiek zawsze może być obojętny wobec cudzego nieszczęścia, które tylko widzi, ale gdy sam pada jego ofiarą poddaje się, ponieważ obciążenie jest zbyt duże. Stoikiem może być człowiek, który aktualnie jest szczęśliwy, żyje spokojnie i w dostatku. ("Tren XVI"):
"W dostatku będąc, ubóstwo chwalemy,
W rozkoszy - żałość lekce szacujemy,
A póki wełny prządce zstaje,
Śmierć nam za jaje."
Musimy sami przeżyć coś smutnego, czy nieszczęśliwego, żeby zrozumieć, że rozpacz i histeria może dotknąć również nas, zawładnąć naszymi myślami.
Według Jana Kochanowskiego prawdziwym szczęściem jest odnalezienie "złotego środka". Wywodzi się jego pomysł z poglądów Horacego, a oznacza umiejętność zachowania umiaru w tym, co się robi i myśli. Dopiero wtedy człowiek może osiągnąć harmonię i pogodzić serce z rozumem. Humanizm prowadzi o stwierdzenia, że światem rządzi ład i porządek i wszystko ma w nim swoje miejsce, jest wpisane w naturalny porządek. Dlatego nie trzeba zapobiegać i hamować naszych reakcji, czy naturalnych emocji.
Nie tylko "Tren XVI" zawiera odwołanie do poglądów filozoficznych starożytnej epoki. Zawierają je także pieśni Kochanowskiego. "Pieśń III" nawiązuje o stoickiej cnoty, którą również poeta uważa za bardzo ważną i wartościową: "Cnota skarb wieczny, cnota klejnot drogi". Według filozofii stoickiej tylko dzięki cnocie możliwe jest zdobycie mądrości, umiaru, które prowadzą o szczęścia. Pozwala ona też na zachowanie spokoju wewnętrznego. Również Kochanowski wyraża życzenie, by posiąść taką umiejętność, czyni to w "Pieśni IX" z "Ksiąg pierwszych". Ona daje równowagę psychiczną i obojętność względem wydarzeń: "Jakoby umiał szczęście i nieszczęście znosić". Dowodzi to prawdziwemu zainteresowaniu poety taką postawą, ponieważ dużo się nad nią rozmyśla i próbuje zrozumieć jej sens i przesłanie.
Jana Kochanowskiego bardzo inspirowała cała tradycja, którą przekazuje kultura antyczna. Nawiązuje do filozofii tej epoki, czyta pisma myślicieli, by w swojej poezji odpowiedzieć sobie na pytanie: jak żyć?