Pewnego dnia w małym miasteczku pojawiają się dwie kobiety. Przychodzą otulone szczelnie płaszczami, gdyż panuje bardzo wietrzna pogoda. Tymi kobietami są Vianne (Juliette Binoche) i jej córka Anouk. Niedługo po tym matka zakłada w miasteczku sklep z czekoladą, która ma niezwykłe właściwości. Żaden człowiek, który choć raz spróbował smakołyków Vianne nie wychodził z jej sklepu taki, jaki do niego wszedł. Mieszkańcy, którzy początkowo bardzo niechętnie odnosili się do jej osoby i nie ufali jej wyrobom, szybko przekonali się, że nie tylko nie szkodzą im, ale nawet pomagają. Jedyną osobą, która przez cały czas krytykowała Vianne, był burmistrz miasteczka, Reynaud (Alfred Molina), człowiek konserwatywny, w dodatku nieszczęśliwy, gdyż porzuciła go żona. Wstydził się tego przez swoimi współmieszkańcami i nikomu o tym nie powiedział. Prowadzi on z kobietą wojnę jednostronną - robi wszystko, aby zniechęcić ludzi do niej. Nie wiadomo było skąd pochodziła i dlaczego ośmieliła się otworzyć sklep ze słodyczami naprzeciwko kościoła i sprzedaje swoje wyroby w czasie Wielkiego Postu. Jego złość potęguje się w momencie, gdy dowiaduje się, że Vianne zaprzyjaźniła się z hippisami, którzy ja co roku przybyli do miasteczka na barkach.

Czekolada ma tutaj moc magiczną. Znamy ją wszyscy doskonale z napadów złego humoru, jednak w tym filmie pomaga ona jednoczyć ludzi, zmienia ich sposób myślenia. Jej ogromny wpływ na sposób postrzegania świata przez mieszkańców miasteczka, doskonale obrazuje budowa klamrowa tegoż obrazu. Zaczyna się on i kończy widokiem z lotu ptaka. Początek pokazuje nam zwykłe, szare i smutne miasteczko, w którym życie płynie monotonnie i nic ciekawego się nie dzieje, a każdy człowiek zajęty jest tylko i wyłącznie sobą. W centralnym punkcie miasta, przed kościołem znajduje się pomnik jednego z wcześniejszych burmistrzów, symbolizujący przywiązanie do władzy. Zakończenie pokazuje nam to samo miasteczko, które jednak w niczym nie przypomina tego, do którego przybyła Vianne. Jest ciepłe, kolorowe, nawet pomnik zdaje się uśmiechać, a go ręki przywiązany ma balonik.

Moim zdaniem najbardziej intrygującą postacią w tym filmie jest burmistrz. Postać to zapewne nie przypadła go gustu widzom, gdyż walczy on z główną bohaterką, która wzbudza u wszystkich sympatię i zaufanie. Okazuje się, że nie jest on człowiekiem złym, ale zgorzkniałym i doświadczonym przez życie.

"Czekolada" jest filmem, który opowiada nie tylko o anonimowym miasteczku gdzieś tam. To historia, w której my sami moglibyśmy zagrać główne role. Opowiada ona o braku tolerancji dla inności, braku zaufania i dobroci. Pokazuje wreszcie, że nawet małe przyjemności, choćby kostka czekolady, mogą komuś pomóc i sprawić, że życie nabierze kolorów.

Uważam "Czekoladę" za film godny polecenia, ponieważ ogląda się go z prawdziwą przyjemnością. Widzowie, którzy cenią sobie dobre zdjęcia, fantastyczną muzykę, zabawne sceny, świetne kreacje aktorskie z całą pewnością będą usatysfakcjonowani.