Wiele łączy Jacka Soplicę, bohatera "Pana Tadeusza" Adama Mickiewicza i Andrzeja Kmicica, bohatera powieści historycznej, Henryka Sienkiewicza pod tytułem "Potop". Miedzy innymi fakt, ze obie postacie są dość nietypowe na tle ideałów swojej epoki, a jednocześnie są to bohaterowie podobni pod względem charakterologicznym. Podobieństwa można odkryć także na płaszczyźnie kreacji bohatera, bowiem zarówno Soplica jak i Kmicic to bohaterowie dynamiczni, którzy ewoluują w miarę rozwoju akcji. Interesujące, że Soplica i Kmicic nalezą do przeciwnych epok (trudno w historii polskiej literatury znaleźć dwa okresy literackie, które byłyby tak silnie skontrastowane, może jeszcze romantyzm z oświeceniem) a jednocześnie wykazują tak wiele podobieństw. Być może wynika to z faktu, iż Sienkiewicz nieco się wzorował na poprzednikach, pisząc swoje powieści. W ogóle Sienkiewicz nie trzymał się wyznaczonej linii literatury tendencyjnej, pisał zgodnie ze swoją wizja, nie starając się za wszelką cenę realizować haseł epoki. Dzięki temu jego powieści do dziś czyta się z zainteresowaniem i przyjemnością, czego nie można powiedzieć o większości dzieł pozytywistów.

O Mickiewiczu trudno powiedzieć, na ile realizował hasła epoki, ponieważ jako pierwszy wieszcz narodu polskiego sam owe ideały wyznaczał. Mickiewicz był pionierem nowego stylu literaturze, to on zmagał się z klasykami w słynnym sporze rozumu z uczuciem, przez cały czas pozostawał także głównym, najbardziej popularnym twórca poezji, to on przede wszystkim nadawał kształt polskiemu romantyzmowi. Jednak trzeba przyznać, e czerpał z wzorów zachodnich, ale tylko trochę i tylko na początku. Romantyczne tendencje docierały do Polski z pośrednictwem Niemiec. Mickiewicz zetknął się z nimi i podjął ten styl. Ale sytuacja Polski była szczególna, naród znajdował się w niewoli, ideały epoki nie do końca odpowiadały potrzebom czytelniczym. Mickiewicz nadał więc polskiej poezji inne tory. Ten przełom od romantycznego uczucia do kobiety do żarliwego, pełnego poświęceń patriotyzmu wyraźnie ujął w III części "Dziadów" w scenie symbolicznej śmierci Gustawa i narodzin Konrada. W ten sposób Mickiewicz kreuje nowego bohatera romantycznego - wojownika o wolność narodu, Mesjasza, gotowego złożyć się w ofierze za naród.

Jednak postać Konrada to nie ostatnie słowo Mickiewicza. Jego bohater ewoluuje nadal. Kolejną i ostatnią już propozycją bohatera romantycznego jest Jacek Soplica. Jego historia też przypomina przeobrażenie Gustawa, i tym razem bohater przechodzi metamorfozę, podkreślona symboliczną zmiana imienia. - z Jacka Soplicy staje się księdzem Robakiem. Jacek Soplica to typowy szlachecki zawadiaka. Człowiek o gwałtownym temperamencie, porywczy i śmiały. Jego historia zaś wpisuje się świetnie w schemat nieszczęśliwej miłości romantycznej. Młody Soplica, potomek szlacheckiego rodu, jest bardzo lubiany i ceniony przez szlachecką młodzież, przystojny i odważny cieszy się też dużym powodzeniem u panien. Jacek jest śmiały i pewny siebie, przy tym wesoły i lubiany, to wszystko zapewnia mu duże powodzenie na sejmikach, potrafi pociągnąć za sobą szczególnie młodzież. Właśnie to wykorzystuje hrabia Horeszko, bogaty magnat, mający polityczne aspiracje. Horeszko nawiązuje bliska znajomość z Soplicą, choć dzielą ich różnice stanowe, ponieważ stolnik jest potężnym magnatem, a Soplica tylko zwykłym szlachcicem. Jacek często przebywał w domu Horeszków, chętnie zapraszany, czuł się mile widzianym gościem, w czasie tych wizyt poznał córkę hrabiego, Ewę. Młodych połączyło żarliwe uczucie. Stolnik doskonale sobie z tego zdawał sprawę, jednak nie podejmował żadnych kroków, pozwolił im żyć złudzeniem na wspólne szczęście. Do czasu aż Soplica nie oprosił o rękę panny Horeszkówny. Wówczas to uraczono go czarna polewka, a więc odmówiono ręki Ewy (" Już miał się oświadczyć, lecz pomiarkowano/ I czarną polewkę do stołu podano./ Podobno Stolnikównie wpadł Soplica w oko,/ Ale przed rodzicami taiła głęboko" ).

Hrabia miał większe ambicje co do przyszłego zięcia. Zamierzał wydać córkę za kogoś równego stanem i majątkiem. Nie wiele się przejmował tym, ze krzywdzi córkę i łamie życie Jacka. Tak skończyła się przyjaźń Sopliców i Horeszków. Przez następnie lata Jacek cierpiał samotność, odrzucenie i zawód. Bolało go, ze dał się wykorzystać i zapłacił za to najwyższą cenę. W sercu pielęgnował nienawiść do Horeszki i myślał o zemście. Hrabia jednak przeprowadził swój plan i wydał córkę za bogatego arystokratę, którego nie kochała. Jacek również się ożenił. Nie potrafił obdarzyć żony miłością, tak jak nie potrafił wychowywać syna. Jego obsesja złamała życie także jego żonie, która w końcu zmarła ze zgryzoty. Ostateczny przełom w życiu Soplicy nastąpił dopiero po zabójstwie stolnika. Jacek dokonał tego pod wpływem impulsu, wykorzystał okazję, ze Horeszko znalazł się na jego celowniku, nie zagojona uraza odżył, Jacek pociągnął za spust. Przypadek sprawił, że było to w czasie najazdu moskali na majątek Horeszków. Jacek nieświadomie przyczynił osę do zwycięstwa najeźdźców, toteż uznano go za zdrajcę, który wspiera zaborcę. Jakowi nie pozostało już nic. Nasuwa się tu pewna analogia z Kordianem Słowackiego, który odkrywa cel swojego życia, kiedy wszystko, w co wierzył, zostało skompromitowane, kiedy rzeczywistość go rozczarowała, kiedy nie pozostało mu już nic innego. Jacek Soplica znajduje się w podobnej sytuacji: stracił ukochaną, przyjaciół, żonę i szacunek ludzi, do tego uznano go za zdrajcę, nie ma już dla niego miejsca w społeczeństwie. Został mu tylko syn i własne życie, z którym nie wiedział, co zrobić. Ruszył więc do walki, walczył na wielu frontach narażając życie dla ojczyzny, wreszcie nadeszło objawienie, zrozumiał, jaka jest jego rola. Wtedy podjął decyzje o wstąpieniu do klasztoru, przyjęcie świeceń, podkreślonych zmiana imienia na Robak, co miało oznaczać największą pokorę. Jednak w jego naturze leżało przede wszystkim działanie, dlatego już jako duchowny zostaje tajnym emisariuszem, prowadzącym działalność konspiracyjna na Litwie. Jednak jego osoba budzi zaciekawienie, ksiądz jest bardzo opanowany, spokojny i pokorny, jednak jego wygląd zdrada burzliwa przeszłość: "Miał on nad prawym uchem , nieco powyżej skroni/ Bliznę wyciętej skóry na szerokość dłoni/ I w brodzie ślad niedawny lancy lub postrzału."

Przyjrzyjmy się teraz krótko losom Andrzeja Kmicica, a łatwo dostrzeżemy pewne analogie, charakterystyczny jest motyw posadzenia o zdradę i odkupienia win. Podobieństwo jest też uderzające w usposobieniu tego bohatera. Kmicic również jest człowiekiem porywczym o żywym temperamencie, nie brakuje mu odwagi, niestety czasem działa pod wpływem impulsu. Kiedy go poznajemy jest młodym rycerzem z sarmacką fantazją. Kmicic jest oddanym patriotą, to jednak nie ustrzegło go przed wplątaniem się w spisek Radziwiłła. Nieco naiwny Kmicic składa przysięgę wierności księciu, w przekonaniu, ze ten zamierza służyć słusznej sprawie. Prze pewien czas daje się manipulować, ale w końcu dociera do niego, ze padł ofiarą podstępu, ze książę nieustannie go oszukuje. Wtedy przybiera imię Babinicza i pod tym pseudonimem rusz niejako w drogę krzyżową, która ma zmazać jego błędy. Kmicic odkupuje swoje winy w sposób znacznie bardziej spektakularny niż Soplica, bowiem udaje się do Częstochowy, gdzie narażając własne życie wysadza szwedzką kolubrynę, przesądzając o wyniku oblężenia, oczywiście na korzyść klasztoru.

Pewna analogia losów bohaterów pojawia się też w ostatnich , pełnych napięcia i silnych emocji scenach. W przypadku Soplicy jest to scena śmierci, zaś w "Potopie" to scena rehabilitacji. Ważne jest jednak to, ze obaj bohaterowie maja wybaczone winy. Soplica umierając dowiaduje się od swojego najbardziej zaciętego wroga, sługi Horeszków, Gerwazego, na którego kolanach zmarł Stolnik, że w chwili śmierci Horeszko mu przebaczył, zdołał dostrzec, kto oddał śmiertelny strzał i uczynił w jego kierunku znak krzyża ("Kiedy nieboszczyk Pan upadł zraniony,/ w stronę , gdzie stałeś , krzyż w powietrzu/ zaznaczył"). Miał bowiem poczucie, ze postąpił z Jackiem w sposób nieuczciwy, ze go wykorzystał i odebrał sens życia. Jacek umiera pogodzony ze światem, jego ofiara wybaczyła mu już dawno, teraz uzyskał też przebaczenie od Gerwazego, swoje winy odkupił ofiarną walką na froncie, a także tajna działalnością. Z kolei Kmicic zostaje oczyszczony z wszelkich posądzeń o zdradę, jego zasługi doczekały się osobistego uznania od króla, który kazał je odczytać po niedzielnej mszy. Jest to scena finałowa, równa scenom rozpoznania w antycznej tragedii. Oleńka dowiaduje się tego, czego najbardziej pragnęła, mężczyzna, którego kochała okazał się człowiekiem godnym jej miłości, wiernym królowi patriota i dzielnym żołnierzem.

Na koniec przyjrzyjmy się zasadniczej analogii, mianowicie obaleniu pewnego stereotypu. Jacek Soplica jest bohaterem romantycznym, jednak zrywa z podstawową cecha takowego bohatera, mianowicie indywidualizmem. Romantycy podkreślali wagę niepowtarzalności, Konrad z III części "dziadów" jest gotów poświęcić się za ojczyznę, jednak pragnie uznanie i uwielbienia. Nie potrafi znosić cierpienia w pokorze, wadzi się z samym Bogiem. Jacek Soplica przeciwnie, nie szuka uznania dla siebie, dział pod nowym imieniem , podkreślającym jego małe znaczenie. Dla niego liczy się cel - wolność Litwy, a nie osobiste uznanie. Soplica widzi też konieczność zjednoczenia sił we wspólnej walce. Nie ludzi się, że jednostka, choćby najbardziej wybitna jest w stanie pokonać wroga, on nie chce być mesjaszem, czy Winkelriedem narodów, jemu wystarczy, ze jest emisariuszem i działa.

Kmicic również odstaje od ideałów swojej epoki, bowiem pozytywizm opiewał społeczników. Nauczycieli, lekarzy, inteligentów, którzy nieśli do narodu kaganek oświaty. Pozytywiści bliżsi byli działalności księdza Robaka. Postulowali pracę u podstaw, czyli pracę dla ludu. Podstawowym zadaniem tego czasu było wychowywanie społeczeństwa. Pisarze realizowali to założenie poprzez krzewienie wzorów poświecenia dla ludu. Oni kształcili tych, którzy mieli kształcić najniższe warstwy. Takich cech u Kmicica nie sposób się doszukać, społecznikiem na pewno nie był, a i sprawy chłopstwa raczej go nie zajmowały. Jest to postać nietypowa dla pozytywizmu, podobnie jak cała powieść, już z założenia sprzeciwiająca się tendencjom epoki.