"Ludzie bezdomni" to jedna z najpopularniejszych powieści Stefana Żeromskiego. Akcja powieści obraca się wokół postaci Tomasza Judyma - młodego lekarza, wywodzącego się z biedoty warszawskiej. W zdobyciu wykształcenia pomogła Tomaszowi ciotka, u której przebywał po śmierci rodziców. Ale wiele zawdzięcza bohater sobie samemu - własnej sile i wytrwałości. Autor, który wykreował tę postać, użył w stosunku do niej w "Dzienniku" następujących sformułowań: "romantyk realizmu, chybiony pozytywista i dzisiejszy Hamletem". Określenia zastosowane przez Żeromskiego zbudowane są ze słów wzajemnie się wykluczających.
Tomasz Judym jest postacią nietypową - o dziwo - w swojej epoce. Jest on prawdziwym pozytywistą - zbuntowanym przeciw nierówności i niesprawiedliwości, wrażliwym na krzywdę, pragnącym realizować hasła "pracy organicznej" i "pracy u podstaw". Miał on bardzo ambitne i szczytne cele, ale nie potrafił już przekonać do nich innych ludzi. Jego trudna sytuacja i opór otoczenia, na który natrafia wynika z faktu, że w momencie działanie Tomasza pozytywizm już przebrzmiewał, był więc osamotniony w swych działaniach. Mimo to bezinteresownie i heroicznie walczył o dobro pokrzywdzonych przez los, warunki i chorobę ludzi. Odrzucił nawet miłość ukochanej, by nie być narażonym na niebezpieczeństwo wygodnego zamknięcia w swoich rodzinnych problemach i obowiązkach. Nie pomaga Tomaszowi także środowisko lekarskie, od którego oczekiwał wsparcia i współdziałania - to był czas, kiedy zaczynały dominować programy młodopolskie i właściwy im sposób życia. Judym ponosi klęskę w pukaniu do sumień innych także z powodu swej nieumiejętności - widział w ludziach wrogów, pomoc słabszym pojmował jak typowy radykalista w sensie obowiązków, a nie dobrej woli. Przykładem tego może być jego odczyt na zebraniu lekarzy zatytułowany "Kilka uwag w sprawie higieny", który był właściwie zbiorem jego żądań i krytyką wobec kolegów - i to starszych. Stawia sobie wymagania maksymalistyczne - nie skupia się na u i teraz - jest niecierpliwy w swoim zapale przez co wiele traci on i sprawa, której służy - musi na przykład opuścić Cisy, a co za tym idzie zamknąć szpital dal chłopów ze względu na brak umiejętności dyplomatycznego rozwiązywania problemów. Ale Tomasz Judym to człowiek nie znający kompromisu.
Doktor Tomasz nie przywiązywał wagi do wielkości problemu - jak typowy romantyk wierzył, że wytrwałością i siłą serca pokona przeszkody. Nie potrafił trzeźwo ocenić sytuacji. Bierze on na siebie zbyt wielki ciężar. Przekonany o swojej misji, czuje się odpowiedzialny za wszystkich cierpiących i ubogich ludzi. Jego postawa przypomina Chrystusa, bądź Prometeusza. Realne podejście do sprawy i własnych możliwości zapewne zatrzymałyby Judyma w jego wielkich planach. W pewnym sensie utwór wykorzystuje także założenia realizmu krytycznego - potępiającego kapitalizm i jego budowanie nierówności między ludźmi.
Bardzo trafne wydaje się być porównanie Tomasza Judyma do bohatera dramatu szekspirowskiego. Hamlet, jak bohater "Ludzi bezdomnych" jest postacią tragiczną - skazaną na klęskę i niepowodzenie. Choć podobnie, jak Judym gotowy oddać życie i miłość dla wyższych ideałów. Analogicznie dostrzegamy w ich naturze rysy filozoficzne, są to nietypowi wrażliwcy, wyczuleni na szukanie sensu i dobro innych. Może z tego względu są niewygodni dla otoczenia. Ich odmienność sprowadza niechęć. Hamlet chce więc pomścić ojca, chce aby jego dobre imię trwało. Tomasz pragnie spłacić "dług przeklęty" wobec warstwy, z której się wywodzi, jak sam to nazwał. Obaj rezygnują z miłości wybranki serca i ze szczęścia domowego ogniska. Słowa Hamleta: "Ofelio idź do klasztoru", wyraził Judym mówiąc: "Nie mogę mieć ani ojca, ani matki, ani żony, ani jednej rzeczy, którą bym przycisnął do serca z miłością, dopóki z oblicza ziemi nie znikną te podłe zmory. Muszę wyrzec się szczęścia." Ale warto tutaj przypomnieć także słowa z utworu Zbigniewa Herberta zatytułowanego "Tren Fortynbrasa", gdzie pojawia się pod adresem Hamleta zarzut: "Nie byłeś do życia". Podobne słowa można odnieść i do Judyma. Tylko, czy rzeczywiście jest to cecha negatywna? Czy to właśnie nie - brak umiejętności przystosowania - czyni tych bohaterów tak ważnymi i cennymi?
Cytowane we wstępie słowa z "Dziennika" Stefana Żeromskiego, choć brzmią paradoksalnie, uznane mogą być najkrótszą i najbardziej trafną charakterystyką postaci, którą wykreował powieściopisarz. Postać Tomasza Judyma trudno jednoznacznie ocenić. Wydaje się on być hybrydą, łączącą piękne wzniosłe ideały i intencje z nieudolnymi, nieefektywnymi czynami.