Życiorys

Jan Kasprowicz przyszedł na świat dnia 20 grudnia 1860 roku we wsi Szymborze położonej niedaleko Inowrocławia na Kujawszczyźnie. Wywodził się z biednej rodziny chłopskiej. Jego pierwszym nauczycielem była matka Józefa z domu Kofta, ojciec - Piotr był niepiśmienny, następnie zaś został on uczniem jednoklasowej szkoły dla dzieci chłopskich w swej rodzinnej wsi. W wieku dziesięciu lat został skierowany do gimnazjum w Kielcach, głównie dzięki protekcji bogatego ziemianina Józefa Kościelskiego. Mimo dużych zdolności i inteligencji repetował on w nim dwie klasy. Przyczyną takiego stanu rzeczy były, jak się zdaje, problemy natury finansowej, jakie trapiły Kasprowicza niemal przez całą młodość, oraz szok kulturowy, jakie wiejskie dziecko musiało przeżyć wyrwane ze swego naturalnego środowiska, i związane z tym trudności z przystosowaniem się do nowego otoczenia.

Istotną sprawą dla jego rozwoju intelektualnego była działalność w tajnej organizacji młodzieżowej, mającej za swego patrona niezwykle popularnego wtedy poetę Wincentego Pola. W roku 1878 debiutuje Kasprowicz jako poeta na łamach wielkopolskiego periodyku Lech (został wydrukowany jego jeden wiersz). Dwa lata później w wyniku scysji z jednym z nauczycieli w gimnazjum zostaje on z niego relegowany. Tym samym rozpoczął się okres jego wędrówek po różnych miastach (m. in.: Poznań i Opole)i szkołach, w nadziei na uzyskanie świadectwa dojrzałości. Zwykle jednak dość szybko popadał w nowej placówce edukacyjnej w konflikt z ciałem pedagogicznym z powodu swego bezkompromisowego stosunku wobec wszelakich prób tłumienia jakichkolwiek oznak polskości i był zmuszony szukać sobie nowego miejsca. Egzamin maturalny udaje się mu złożyć dopiero w roku 1884. W między czasie - 1882 - dzięki protekcji Józefa Ignacego Kraszewskiego wydrukował kilka swych wierszy w czasopiśmie Kłos.

W roku 1884 został studentem uniwersytetu w Lipsku. Jako przedmiot swych studiów wybrał filozofię oraz historię. Ponieważ jego możliwości finansowe wciąż były mocno ograniczone, był zmuszony przerwać naukę na tym uniwersytecie ledwie po czterech miesiącach. Warto tu przypomnieć, że w czasie swego pobytu w stolicy Saksonii zbliżył się do kół socjalistycznych (wpływ Ludwika Krzywickiego) oraz że był on jednym z korektorów tłumaczenia na polski Manifestu komunistycznego Karola Marksa i Fryderyka Engelsa. Po tej przygodzie uniwersyteckiej w Lipsku udał się do Wrocławia, gdzie rozpoczął studia na wydziale historii tamtejszej wszechnicy.

W 1885 roku nastąpił przełom w jego działalności na niwie poetyckiej. Jego utwory poczęły się ukazywać regularnie w różnego rodzaju periodykach: warszawskich - "Przeglądzie tygodniowym", "Głosie", "Ateneum", "Życiu", petersburskim "Kraju", lwowskim "Przeglądzie społecznym", paryskim "Wolnym polskim słowie". Był także w owym czasie członkiem organizacji Pacific, grupującej niemieckich zwolenników socjalizmu, jak go Marks określał, utopijnego. Skończyło się to dla niego procesem i wyrokiem skazującym (sześć miesięcy). W tym mniej więcej czasie Kasprowicz zmienił orientację polityczną i przystał do obozu Narodowej Demokracji, któremu pozostał wierny do kresu swych dni.

W roku 1886 złożył on przysięgę małżeńską Teodozji Szymańskiej, jednakże ten związek nie przetrwał próby czasu, która zresztą nie była zbyt długa, gdyż trwała ledwie kilka miesięcy. Kasprowicz złożył wniosek do sądu o zatwierdzenie rozwodu, dla jego małżonki był to straszliwy cios. Popełniła samobójstwo. Poczucie winy prześladowało Kasprowicza do końca życia.

Nie ukończywszy swych studiów historycznych we Wrocławiu poeta udał się w 1888 roku do Lwowa. Mimo szykan, jakie spotkały go ze trony urzędników cesarsko - królewskiej monarchii, włącznie z nakazem natychmiastowego opuszczenia granic Austrio - Węgier, udało mu się pozostać dzięki swemu uporowi w tym mieście. Rozpoczął tu pracę w redakcji "Kuriera lwowskiego". Publikował on w tym periodyku recenzje, artykuły krytyczno - literackie oraz poezje. W tymże roku ukazała się na półkach księgarskich jego debiutancka książka poetycka zatytułowana po prostu Poezje. Znalazły się w niej juwenalia poety. Życzliwy wstęp do niej skreślił powieściopisarz Teodor Tomasz Jeż

W 1893 roku związał się węzłem małżeńskim z Jadwigą Gąsowską, młodą, inteligentną dziewczyną, z którą miał dwie córki: Janinę (1893) oraz Annę (1895). Jednakże małżonka nie okazała się osobą zbyt wierną: nawiązawszy bliższą znajomość ze Stanisławem Przybyszewskim odeszła z tym prorokiem Młodej Polski od Kasprowicza w 1901 roku. Cierpienie wywołane tym osobisty dramatem starał się poeta załagodzić podróżami po Europie (Szwajcaria, Włochy, Francja, Anglia). Pokłosiem literackim tych wojaży był utwór zatytułowany: "O bohaterskim koniu i walącym się domu".

Mniej więcej czasie odnalazł swe miejsc na ziemi w Poroninie, który począł odwiedzać bardzo często od roku 1903. W 1904 roku na Uniwersytecie Lwowskim obronił pracę doktorską, której przedmiotem było roztrząsanie walorów poezji Teofila Lenartowicza. Na tej uczelni został również profesorem katedry literatury porównawczej.

W roku 1911Kasprowicz po raz trzeci złożył przysięgę małżeńską. Wybranką jego serca była Maria Bunin. Ten związek okazał się być niezwykle udanym, co zapewniło poecie tak mu potrzebną stabilizację emocjonalną.

Na początku Pierwszej Wojny Światowej brał on udział w konspiracyjnej organizacji działającej na Podhalu. Współpracował w niej między innymi ze Stefanem Żeromskim. Następnie zaś wrócił do Lwowa, gdzie bez reszty oddał się pracy naukowej. Odzyskanie przez Polskę przyjął, co nie dziwne z olbrzymia radością i nadziejami. W 1921 roku został wybrany na urząd rektora Uniwersytetu im. Jana Kazimierza we Lwowie. Tą godność piastował przez rok. Wcześniej, w roku 1920, wspólnie ze Stefanem Żeromskim, był obserwatorem plebiscytu na Warmii i Mazurach.

Od roku 1923 przebywał w Poroninie, a dokładnie rzecz ujmując, w jego przysiółku, który nazywał się Harenda. Tutaj właśnie znajdował się dom zakupiony przez Kasprowicza. W nim to poeta zmarł dnia 1 sierpnia 1926 roku. Przyczyną zgonu była cukrzyca. Jego ciało spoczęło na cmentarzu zasłużonych w Zakopanem.

Twórczość

W jego twórczości możemy wyróżnić trzy okresy:

1. tendencyjny (1878 - 1893) - tematem dominującym w owym okresie jego twórczości była tematyka społeczna ze szczególnym uwzględnieniem straszliwej biedy panującej wśród chłopstwa. Wtedy to powstał jego słynny cykl poetycki zatytułowany Z chałupy, w którym to za pomocą naturalistycznej techniki obrazowania przedstawił poeta wyżej wzmiankowaną problematykę.

2. modernistyczny: (1893 - 1908) - można powiedzieć że ten okres jego twórczości przynosi całkowitą zmianę paradygmatu uprawiania przez Kasprowicza poezji. Z dużą niechęcią odnosi się teraz do poprzednio podejmowanej tematyki społecznej, za to jego twórczości zaczynają dominować wątki metafizyczne oraz opisy piękna krajobrazu Tatr. Jeśli zaś chodzi o jego poetykę, to naturalizm zostaje zastąpiony przez ekspresjonizm, impresjonizm oraz symbolizm. Wtedy to powstają takie jego dzieła, jak: cykl sonetów "Krzak dzikiej róży"; hymny m.in. "Dies irae", "Święty Boże", "O bohaterskim koniu i walącym się domu".

3. franciszkański (1908 - 1926) - w tym okresie jego twórczości następuje kolejna zmiana paradygmatu uprawianej przez niego poezji. Wątki metafizycznego, na poły manichejskiego, buntu skierowanego przeciw Bogu i światu zostają zastąpione przez afirmującą wszelkie stworzenie postawę franciszkańską. Rzeczywistość nie jest już domeną demonicznych, wrogich człowiekowi sił, ale miejscem, gdzie realizuje się harmonia boskiej kreacji. Kasprowicz, podobnie jak św. Franciszek, dostrzega jej najdoskonalszą realizację w sercu prostego człowieka. Wtedy to powstają takie jego dzieła, jak: Hymn św. Franciszka z Asyżu, Bajki, klechdy baśnie, Księga ubogich (1916).

Omówienie kilku jego utworów:

Cykl sonetów zatytułowany Z chałupy (1888) - to bardziej reporterski niż poetycki opis polskiej wsi pogrążonej w straszliwej wręcz nędzy.

Sonet XV - przedstawia koleje życia wiejskiej kobiety, która po tym, jak jej mąż umarł, a majątek zlicytowano, tułała się po świecie najmując się do różnych prac polowych. Ostatecznie zamarzła na drodze.

Sonet XIX - ukazuje on dramat chłopa, który będąc w pełni zdrowia pracował za trzech i dobrze mu się wiodło, ale pewnego dnia zachorowawszy już się z łóżka nie podniósł, tak iż popadł w skrajne ubóstwo. Gdy wezwano do niego księdza ten się wielce dziwował, że nikt nie poprosił do chorego lekarza. Nie zdawał sobie zupełnie sprawy, że nędzarza nie stać na takie ekstrawagancje jak doktor.

Sonet XXXIX - Kasprowicz ukazuje w tym sonecie koleje losów wiejskiego dziecka, które niezwykle garnie się do nauki. Nie zważając na żadne przeszkody, czy to odległość do szkoły, czy też głód, który go prawie nigdy nie opuszcza, uparcie poszerza zakres swej wiedzy. Gdy osiągnął pełnoletniość, wyjechał na studia do miasta. Tu okazuje się, że ma gruźlicę. Z braku pieniędzy na lekarstwa umiera.

"Krzak dzikiej róży w Ciemnych Smreczynach" - w górach zapada zmierzch, spośród postrzępionych skał wyłania się krzak dzikiej róży, na którym czerwieni się wspaniały kwiat, a obok niego pochyla się stara, zmurszała limba. Ten poetycki obraz możemy odczytać następująco: róża jest symbolem życia, młodości, która dopiero co rozkwitła, pełnej siły i wiary w siebie, natomiast stare drzewo to starość, która nadeszła mimo tego, że nikt jej nie zapraszał, czasem, który jest niedaleką przyszłością pięknego kwiatu.

Hymny "Dies Irae". W tym utworze nawiązuje Kasprowicz do słynnej pieśni trzynastowiecznego dominikanina Tomasza Celano zatytułowanego tak samo. Na plan pierwszy wysuwają się tu apokaliptyczne obrazy końca świata, kiedy to Chrystus ponownie zstąpi na ziemie i rozpocznie sąd nad żywymi i umarłymi. Oto ludzkość staje przed obliczem swego sędziego i nie znajduje ona w sobie winy. Czyż bowiem Bóg może winić ją za grzechy, wynikającego ze zła, które wszakże On sam musiał stworzyć (jest to manichejski wątek), gdyż przecież nic nie dzieje się bez jego wiedzy i woli? Ten utwór wpisuje Kasprowicza w nurt polskiej poezji metafizycznej podnoszącej bunt przeciw Stwórcy, który został zapoczątkowanej przez Adama Mickiewicza w trzeciej części Dziadów.

"Hymn św. Franciszka z Asyżu" - ten hymn stoi na antypodach względem utworu omówionego poprzednio. W nim bowiem podmiot liryczny afirmuje, a nie neguje, wszelkie stworzenie, a Bóg to nie okrutny satrapa, lecz nasz niemalże bliźni. Nie ma tu miejsca na ekspresjonistyczne wybuchy uczuć, ale jest spokojna, pełna radości, kontemplacja piękna tego świata, która napełnia duszę uczuciem spokoju i radości.