Czesław Miłosz przyszedł na świat 30 czerwca 1911 roku w Szetejniach jako syn Aleksandra Miłosza i Weroniki z domu Kunat. Historia jego rodu sięga daleko w przeszłość. Miłoszowie zamieszkiwali Litwę od przeszło pięciu wieków. Pierwsze relacje o powstaniu rodu, być może nieco zmitologizowane, które można odnaleźć w dokumentach pochodzących z XVI wieku, napisanych w języku serbskim, wspominają, że jego pierwsi przedstawiciele przywędrowali na Litwę z Serbii. Ponadto jeden z antenatów Miłosza odniósł rany w bitwie pod Kircholmem (1605).
Jako dziecko (1913) odbywa Miłosz podróż do Krasnojarska słynną koleją trans-syberyjską. Ponownie wraca do Rosji podczas I - ej wojny światowej. Jego ojciec został zmobilizowany do armii carskiej - oddział saperski, zajmujący się budową dróg i mostów - i wraz z rodziną wyjechał w głąb imperium Romanowów.
Mały Czesław początkowo uczy się w domu. Pierwszych lekcji czytania i pisania udziela mu matka. Jego pierwsze kontakty z literaturą wiążą się ze zwyczajem głośnej lektury, który był kultywowany w domu Miłoszów. Poza tym, dzięki swym wojażom z rodzicami po Rosji, opanowuje szybko oprócz języka ojczystego również i język rosyjski.
W wieku dziesięciu lat przenosi się do Wilna, gdzie zostaje przyjęty w poczet uczniów I - ego Państwowego Gimnazjum Męskiego im. Króla Zygmunta Augusta. Ta szkoła ma wielki wpływ na ukształtowanie jego osobowości oraz intelektu. Podobno, jak sam stwierdził na poły żartobliwie, ukończenie jej pozwoliło mu na zostanie bez większego wysiłku wykładowcą na jednym z najlepszych amerykańskich uniwersytetów.
Jest uczniem niepokornym i zbuntowanym. W jego papierach znajduje się adnotacja "Awanturnik biorący udział w burdach na korytarzu i w klasie". Jednakże wkrótce porywa Miłosza wir życia społecznego i towarzyskiego, w którym jego energia młodzieńcza zostaje ukierunkowana i wykorzystana w znacznie lepszy sposób. Zostaje on członkiem tajnej organizacji studenckiej - Pet, która w swe szeregi przyjmuje także starszych uczniów gimnazjum. Jednocześnie dzięki swemu udziałowi w życiu intelektualnym Wilna kształtuje się jego w pełni dojrzała formacja intelektualna.
Naukę w gimnazjum kończy w 1929 roku egzaminem maturalnym. Jako temat wybrał rozważania nad heraklitejską koncepcją przemian rzeczywistości. Zainteresowanie przemijaniem ludzi, rzeczy i czasów, pozostanie mu do końca życia.
Po pozytywnym złożeniu egzaminu dojrzałości Miłosz wstępuje w poczet studentów niedawno reaktywowanego Uniwersytetu im. Stefana Batorego w Wilnie. Początkowo studiuje polonistykę, ale po dwóch tygodniach stwierdza, że nie jest to kierunek dla niego, gdyż zupełnie nie ma ochoty na to, aby zostać nauczycielem, a do tego właśnie te studia głównie przygotowywały. Przenosi się zatem na prawo, któremu jest wierny, aż do uzyskania stopnia magistra w 1934 roku. Jednakże nie zrywa zupełnie więzów z wydziałem polonistyki. Należy do Koła Polonistów Słuchaczy USB oraz jednego z pododdziałów tej organizacji Sekcji Twórczości Oryginalnej ( STO). Wolny czas spędza aktywnie. Działa w Akademickim Klubie Włóczęgów. W takich oto słowach opisuje w "Rodzinnej Europie" jeden z celów działalności oraz charakter tego stowarzyszenia:
"Zaraz po wstąpieniu na uniwersytet włożyłem szeroki, czarny beret z czerwonym chwastem, oznakę przynależności do Akademickiego Klubu Włóczęgów. Jedną z racji bytu tego stowarzyszenia i głównym powodem do dumy była pogarda dla snobów, pijaków i osłów z rapierami zrzeszonych w korporacje. Klub był demokratyczny i towarzyską poprawność, tępił drwiną."
Następnym stowarzyszeniem, do którego Miłosz przystąpił podczas swych studiów, był Klub Intelektualistów, powstały w roku akademickim 1930/1931. Jego członkami byli młodzi ludzie, którzy wkrótce mieli odmienić zapyziałe nieco intelektualne oblicze Wilna. Byli to, nie licząc Miłosza: Bujnicki, bracia Zagórscy, Jędrychowski, Dębiński. Dyskusje prowadzone w tym klubie dotyczył przede wszystkim tego, co działo się ówcześnie na niwie literatury polskiej. Obserwowano dokonania "dyktatora" gustów literackich owej epoki, czyli grupy poetyckiej "Skamander", oraz poczynania awangardzistów krakowskich. Oczywiście, z większą sympatią odnoszono się do tych drugich.
W 1931 grupa ta rozpoczyna współpracę ze Stanisławem Mackiewiczem i jego dziennikiem Słowo. Co miesiąc do czasopisma dodawane jest kilka stron poświęconych literaturze, redagowanych przez młodych poetów. Dodatek zostaje nazwany Żagary. Jego redaktorami zostali Gołubiew (późniejszy pisarz historyczny) oraz Bujnicki. Młodzi awangardziści sprzeciwiali się nim bezideowości ówczesnej literatury, którą uosabiał dla nich przede wszystkim program poetycki Skamandra.
Współpraca pomiędzy Żagarystami Mackiewiczem skończyła się po roku. Powodem rozstania był zbytni radykalizm młodych poetów, z którym to nie mógł się pogodzić ich wydawca, mający poglądy zdecydowanie konserwatywne. Grupa przeniosła się na gościnne łamy Kuriera Wileńskiego, gdzie dodatek literacki przez nich redagowany został nazwany Pion. Jednakże i tu nie zagrzali długo miejsca, tak iż od listopada 1933 roku zostali zmuszeni do samodzielnego wydawania swego pisma, które ponownie przyjęło miano Żagary. W następnym roku czasopismo przestaje się ukazywać. Powodem były rozbieżności ideowe, do jakich doszło pomiędzy redaktorami.
Rok 1933 przynosi debiut poetycki Miłosza. Ukazuje się jego tomik "Poemat o czasie zastygłym". Zostaje on nagrodzony przez Związek Zawodowy Literatów Polskich.
Po obronie pracy magisterskiej udaje się Miłosza do Francji, a dokładnie rzecz ujmując do Paryża, jako stypendysta Funduszu Kultury Narodowej. Doskonali tu swoją znajomość francuskiego, ale równocześnie bierze aktywny udział w życiu kulturalnym tego miasta. Bywa na koncertach, w kawiarniach literackich na bulwarze Saint - Germain, odwiedza także polską ambasadę, gdzie attache kulturalnym jest Jan Lechoń, który nie wywiera na młodym poecie zbyt dobrego wrażenia. Ten pobyt we Francji pozwala mu uświadomić sobie, jakie jest jego miejsce na mapie literackiej Europy.
Po powrocie do kraju podejmuje, za namową przyjaciela Jana Byrskiego, pracę w wileńskim oddziale Polskiego Radia. Po roku zostaje stamtąd wyrzucony, gdyż jego nieskrywane lewicowe przekonania wywołują protesty środowisk związanych z "Małym dziennikiem" i endecją. Jednakże dzięki pomocy przyjaciół zostaje przyjęty ponownie do Polskiego Radia, ale tym razem w samej centrali w Warszawie.
Rok 1936 przynosi jego nowy tom poetycki "Trzyzimy". Nakład był niewielki (300 egzemplarzy), ale za to głosy krytyków entuzjastyczne. Zostaje uznany niemal za głos pokolenia. To on w swej poezji najpełniej wyraził katastroficzne nastroje, jakie panowały wśród młodych.
Okres wojny to dla Miłosza czas zbierania nowych, nieraz bardzo niebezpiecznych, na pograniczu życia i śmierci, doświadczeń, które silnie wpływają na jego osobowość i wizję poezji. W pełni kształtuje się również jego warsztat twórczy.
Podczas kampanii wrześniowej Miłosz jako pracownik Polskiego Radia jest ewakuowany na wschód . Po wkroczeniu Armii Czerwonej na kresy wschodnie Rzeczpospolitej udaje mu się przekroczyć granicę z Rumunią. Następnie przedostaje się na Litwę, do Wilna. Gdy jednak i tu wkroczą czerwonoarmiści (1940), to poeta postanawia przedostać się niemieckiej sfery okupacyjnej, co mu się udaje, aczkolwiek podczas tej wyprawy nie obyło się bez niebezpiecznych przygód. Dociera do Warszawy.
W stolicy przebywa do wybuchu Powstania Warszawskiego. W "Autoportrecie przekornym" tak opisuje swoje przeżycia z tamtego okresu.
"W czasie Powstania nie byliśmy w samej Warszawie dlatego, że mieszkaliśmy na końcu Alei Niepodległości właściwie już na polach. Czyli nie byliśmy w mieście. Jedyny sposób wydostania się to było pójść przez pola na Okęcie, gdzie nas złapali, bo miasto było obstawione. Mieli już wywieść do Pruszkowa i dalej, ale jakaś zakonnica uratowała mnie i moją żonę i wydostaliśmy się . Wyprowadziła nas z tego obozu; zabajtlowała tego komendanta, że ja jestem jej kuzynem itd."
W roku 1940, tuż po przybyciu do Warszawy, publikuje tomik swych poezji "Wiersze" pod pseudonimem Jan Syruć. Jest to pierwsze przedsięwzięcie wydawnicze polskiego państwa poziemnego.
Jego działalność pisarska podczas wojny była bardzo intensywna. Oprócz poezji pisał również eseje, szkice literackie oraz listy do przyjaciół. W tej twórczości można już dostrzec tak charakterystyczną dla jego późniejszej poezji wielogłosowość.
W roku 1945 ukazuje się jego następny tom poetycki "Ocalenie". To także słowo-klucz, za pomocą którego można "otworzyć" i odczytać ówczesną miłoszowską poezję. Tom ten był czymś wyjątkowym na tle ówczesnej literatury polskiej, wywołując spore polemiki i kontrowersje, jakkolwiek wszyscy zgadzali się co do jego wartości literackiej.
Zimą 1945 roku udaje się do Krakowa. Mieszka wraz z Tadeuszem Brezą. Powojenna rzeczywistość nie do końca go zachwyca, nie pogrąża się jednak w marazmie, lecz próbuje brać aktywny udział w życiu społecznym i kulturalnym ówczesnej Polski. Pisze między innymi memoriały "O pełne wykorzystanie możliwości twórczych i społecznych pisarza" oraz "Projekt księgi strat nauki i sztuki polskiej". Próbuje także sił jako scenarzysta filmowy. Scenariusz "Robinsona Warszawskiego" napisany wspólnie z Jerzym Andrzejewskim, opowiadający dzieje samotnego człowieka pośród morza ruin zniszczonej przez Niemców Warszawy, miał spore szanse na przeniesieni na ekran, ale ostatecznie nie doszło do realizacji projektu.
W "Autoportrecie przekornym" odnajdujmy tako oto fragment:
"Jerzy Andrzejewski w Krakowie pracował nad powieścią "Popiół i diament", spotykaliśmy się ciągle. Siedzieliśmy raz i mnie przyszedł do głowy scenariusz, który można byłoby zrobić. Aha tu muszę powiedzieć, że to było po naszej wizycie w Warszawie, na wiosnę, kiedy chodziliśmy po gruzach. Rozpoznawaliśmy, szukaliśmy miejsc, gdzie stały poszczególne domy i ulice, bo w śródmieściu nawet trudno się było zorientować. I były niesłychanie dziwne krajobrazy ruin. Bardzo, bardzo przejmujące. Ten scenariusz to był także wynik rozmowy ze Szpilmanem. Ten pianista ukrywał się w ruinach Warszawy już po zabraniu całej ludności, przez tych kilka miesięcy od końca powstania do wejścia Armii Czerwonej . opowiadał o samotnym życiu tropionego zwierzęcia w Warszawie."
Rok 1945 przynosi także teksty publicystyczne autora "Trzech zim". Na łamach Dziennika polskiego zamieszcza swe felietony z cyklu Przejażdżki literackie. Jednocześnie jego twórczość jest obecna w największych i najważniejszych periodykach literackich ówczesnej Polski. Tak na przykład pierwszy numer Twórczości przyniósł jeden z jego najbardziej znanych wierszy "Campio di Fiori" oraz nieco mniej znany "Przedmieścia". W następnych numerach ukazują się: "Świat", "Dwaj w Rzymie" oraz "List półprywatny o poezji". Następne lata przynoszą "Traktat moralny" (opublikowany 1 948) oraz sporej wielkości esej o poezji amerykańskiej.
Miłosz oprócz działalności pisarskiej rozpoczyna także pracę w dyplomacji polskiej. W 1947 wyjeżdża na placówkę do Stanów Zjednoczonych. Początkowo jest to konsulat w Nowym Jorku, następnie ambasada w Waszyngtonie, gdzie otrzymuje stanowisko attache kulturalnego.
Pobyt (cztery lata) w Stanach Zjednoczonych jest dla Miłosza pod względem twórczym niezwykle owocnym. Tworzy on wtedy szereg wierszy, które złożą się na jego tom poetycki "Światło dzienne" (wydany w 1953). Istotnym impulsem dla jego pisania jest konflikt wewnętrzny, jaki artysta przeżywa. Nie potrafi on pomieścić w swej osobowości jednocześnie twórcy oraz świadka wydarzeń, które opisuje, nie potrafi pogodzić wartości estetycznych z prawdą czasów, w których przyszło mu żyć. Z tego konfliktu wyrasta znakomita i głęboka poezja tomu "Światło dzienne".
W 1951 roku decyduje się na emigracje, o której myślał już w 1950 podczas swego pobytu we Francji. Po podjęciu tego kroku próbuje dostać się do Stanów Zjednoczonych, jednak odmówiono mu wizy wjazdowej, dlatego też osiadł w Paryżu. We Francji przebywa dziesięć lat. To tu wydaje tom "Światło dzienne" oraz pisze "Zniewolony umysł", książkę poświęconą analizie postawy inteligencji wobec marksizmu i władzy ludowej, i "Zdobycie władzy", na poły autobiograficzną powieść o swych doświadczeniach pod rządami komunistów. Otrzymuje za nią w 1953 roku nagrodę - Prix Litteraire Europeen.
Rok 1955 przynosi "Dolinę Issy oraz "Traktat poetycki". Ten ostatni otrzymuje nagrodę literacką "Kultury". Powieść jest sentymentalną podróżą do lat dzieciństwa, do miejsc i czasów, które odeszły. Natomiast "Traktat" to jedno z najważniejszych dzieł literatury polskiej XX - ego wieku, które wyznaczyło nowe kanony poezji.
Następne lata przynoszą miedzy innymi "Kontynenty", jest o zbiór mini-esejów o poetach z róznyc stron świata, oraz książkę autobiograficzną "Rodzinna Europa".
W roku 1960 wyjeżdża do Stanów Zjednoczonych (wreszcie otrzymał wizę), gdzie został zaproszony przez University of California w Berkeley. Powierzono mu początkowo funkcję lektora na Wydziale Języków i Literatur Słowiańskich, natomiast rok później otrzymuje na tymże wydziale stanowisko profesorskie.
W latach 1962 - 1974 publikuje następujące tomy poetyckie poezji "Król Popiel i inne wiersze", "Gucio zaczarowany", "Miasto bez imienia", "Gdzie wschodzi słońce i kędy zapada". Natomiast w 1972 roku ogłasza zbiór swych esejów "Prywatne obowiązki". Równocześnie zaczyna być postrzegany przez Amerykanów jako poeta, a nie tylko pisarz polityczny, eseista, bądź tłumacz poezji polskiej na angielski (Miłosz jest twórcą antologii "Post-War Polish Poetry", w której właśnie zamieścił własne przekłady polskich poetów). Widomym tego znakiem było otrzymanie przezeń nagrody literackiej im. Guggenheima w 1976 roku. Kolejne wyróżnienia i zaszczyty zaczynają spływać na niego lawinowo. W 1977 docenia go doktoratem honoris causa uniwersytet w Michigan, a niespełna rok później podobnym tytułem własna uczelnia.
W roku 1977 ukazuje się również kolejna jego ważna książka "Ziemia Ulro", zajmująca się kilkoma ważnymi dla Miłosza postaciami poetów i pisarzy metafizycznych (William Blake, Adam Mickiewicz, Oskar Miłosz, Emanuel Swedenborg).
Przychodzi rok 1980. Dokładnie 8 grudnia w Królewskiej Akademii Szwedzkiej w Sztokholmie Miłosz zostaje nagrodzony literacką Nagrodę Nobla. Otrzymuje ją z rąk samego króla szwedzkiego Karola XVI Gustawa. W kraju, dla decydentów ustroju komunistycznego, był to szok. Jak bowiem ten "zdrajca" i przeciwnik naszej ludowej ojczyzny, którego talent miał sczeznąć na obczyźnie, mógł otrzymać najważniejszy laur literacki na świecie? Sam Miłosz podszedł do tego wyróżnienia z pewnym dystansem i właściwą mu ironią. Pisał:
"O tak, nie cały zginę, zostanie po mnie
Wzmianka w czternastym tomie encyklopedii
W pobliżu setki Millerów i Mickey Mouse."
W roku 1981 przyjeżdża do Polski. Jest to powrót triumfalny. Na spotkania z nim schodzą się tłumy. Odwiedza on Kraków, Lublin, gdzie otrzymuje tytuł doktora honoris causa na Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, Gdańsk. Tu spotyka się na wiecu z Lechem Wałęsą oraz robotnikami, angażując się w ten sposób w "rewolucję solidarności". Pisze między innymi wiersz pod tytułem "Do Lecha Wałęsy".
Jak zatem widać opłacało się być niezależnym i wiernym swym przekonaniom, a przede wszystkim swemu ojczystemu językowi.