Życiorys

Maria Konopnicka z domu Wasiłowska, na świat przyszła 23 maja 1842 roku w Suwałkach. Pochodziła ze szlacheckiej rodziny. Dzieciństwo i lata młodzieńcze spędziła w Kaliszu. Mając dwadzieścia lat zawarła związek małżeński z Jarosławem Konopnickim. Tuż po ślubie przeniosła się wraz z mężem do Bronowa. Gdy wybuchło powstanie styczniowe w roku 1863 Maria i Jarosław zmuszeni zostali do ucieczki z owładniętego wojną kraju. Wracają z powrotem w roku 1865. W kilka lat później, mianowicie w 1872 roku przenoszą się do Gusina. Był to efekt zarówno carskich represji, jak i wynik niezaradności Konopnickiego. Już wówczas Konopniccy mieli sześcioro potomstwa. W roku 1876 Maria zdecydowała się na samodzielne życie bez męża i wraz ze swoimi dziećmi przeniosła się do Warszawy.

Jeszcze przed wyjazdem z Gusina, Konopnicka już debiutowała w lokalnym czasopiśmie. A swoje wiersze w roku 1876 wydrukowała na łamach warszawskiego ,,Bluszczu" oraz w ,,Tygodniku Ilustrowanym". Wówczas o jej poezji wypowiadał się w bardzo przyjaznym tonie Henryk Sienkiewicz. Z czasem nawiązywała coraz liczniejsze znajomości. Przyjaźnią darzyła Konopnicką m.in. Eliza Orzeszkowa. Po śmiałym wystąpieniu Konopnickiej w obronie wykorzystywanych, do tej pory pozytywnie nastawiona względem jej osoby krytyka literacka, zupełnie zmieniła nastawienie do artystki. Z czasem krytyka zaakceptowała jej odważne podejście do opisywanej rzeczywistości.

Konopnickiej nie żyło się lekko. Swoją ciężką pracą utrzymywała i edukowała dzieci, jak również wciąż pracowała nad swoim warsztatem pisarskim. Nie mogła liczyć na jakąkolwiek pomoc, była skazana tylko na własne siły. W latach 1884 - 1886 stała na czele redakcji czasopisma ,,Świt". Rozpoczęła także swoje wyjazdy poza zabór carski, mianowicie w latach 80. odwiedziła Czechosłowację, Austrię, Włochy, Niemcy, Szwajcarię, jak również i Francję.

W roku 1890 wyjeżdża już na stałe z Warszawy. Poza krajem całkowicie zaangażowała się w akcje charytatywne, niosąc pomoc najuboższym obywatelom świata. Należała do współorganizatorów międzynarodowego protestu w związku z prześladowaniem polskich dzieci we Wrześni w latach 1901-1902. To w tym okresie powstała niezwykle popularna ,,Rota", a także rozmaite wiersze i odezwy.

Konopnicka nigdy nie była obojętna na krzywdę i cierpienia ludzi żyjących obok niej. Za pomoc i wrażliwość pisarki ofiarowano jej w roku 1903 dworek w Żarnowcu, który kupiono za pieniądze pochodzące ze składek społecznych.

Organizowała pomoc dla ofiar carskiego aparatu terroru w okresie 1905-1907. Przez kilka ostatnich lat zmagała się z ciężką chorobą serca. Zmarła w roku 1910.

Twórczość

Już od pierwszych lat pisarskiej twórczości, Konopnicka cieszyła się sporą popularnością i uznaniem. W jej dorobku znalazły się takie pozycje jak: trzy serie ,,Poezji" (1881, 1883, 1887), a w nich m.in. ,,Obrazki" ,będące pochwałą wolności oraz protestem wobec zła, poemat filozoficzny ,,Imagina", który w pewnym stopniu korespondował z utworem Słowackiego zatytułowanym ,,Beniowski", w którym to bunt wywołuje niezadowolenie z panujących stosunków społecznych.

W utworach Konopnickiej obecne są nawiązywania zarówno do epoki poprzedniej, czyli romantyzmu, jak i do tradycji biblijnej, czy też do parnasizmu i symbolizmu. Warto w tym miejscu wymienić takie utwory jak: ,,Z mojej Biblii"; ,,Linie i dźwięki" (1897) ; ,,Italia" (1901); ,,Nowe pieśni" (1905) oraz ,,Głosy ciszy" (1906).

W jej twórczości znajdują się również wiersze o funkcji dydaktycznej, poematy epickie, a także opowiadania pełne realizmu i analizy psychologicznej.

Dla wielu czytelników Konopnicka na zawsze pozostanie doskonałą pisarką dla dzieci.

Konopnicka przez szereg lat mieszkała za granicą kraju. Liczne wrażenia, czy też poczynione obserwacje znalazły miejsce w jej utworach. Jej wyobraźnię kształtowała zarówno lektura, jak i wizualne wrażenia. To wszystko musiało znaleźć miejsce w twórczości poetki. Warto w tym miejscu przywołać zbiór zatytułowany ,,Italia", mieści on w sobie cykl utworów pod tytułem ,,Madonna" ukazujących różne prezentacje malarskie Matki Boskiej autorstwa kilku włoskich mistrzów pędzla, takich jak: Cimabuego, Giotta, Rafaela, Luiniego i Botticella . Madonnę pędzla Trecenta ( Cimabue ) można uznać za ,,lekką i zwinną", zaś zakonną i surową jest Maryja przedstawiona przez Vivariniego, na płótnie Rafaela Boża Rodzicielka pełna jest współczucia i troski, a ludzką i pełną bólu z "zawitą głową" jest Święta Dziewica Botticellego.

Swoją interpretacją wizerunku Madonn podzieliła się ze swoimi czytelnikami Konopnicka. W jej opisie odnaleźć można nutkę ich polskości.

Warto w tym miejscu w skrócie przypomnieć postać Botticellego. Był to włoski malarz, który żył w latach 1445-1510. Absolwent florenckiej szkoły malarstwa renesansowego. Jeden z jego licznych obrazów, a którym zainteresowała się Konopnicka powstał w 1482 roku i zatytułowany został ,,Madonna del Magnificat". Centralne miejsce na owym płótnie zajmuje Madonna, której koronę podtrzymują aniołowie skąpani w boskim świetle. Boska Rodzicielka ubrana jest w zwiewny a zarazem przezroczysty welon, a jej włosy łagodnie opadają na ramiona. Z jej twarzy emanuje blask, namiastka świtała boskiego. Artysta przedstawił ją podczas układania pochwalnej pieśni na cześć Stwórcy. Madonnę otacza rodzinna atmosfera, pełna pokoju, ciepła. Pojawiające się na obrazie postacie cechują się harmonijnymi a zarazem krągłymi kształtami.

Konopnicka swoim piórem próbowała opisać boski majestat W wierszu ,,Botticelli" można dostrzec parnasistowski ideał, mówiący, iż ,,sztuka jest dla sztuki". Analizując utwór Konopnickiej ma się nieodparte wrażenie, iż poetka obecną rzeczywistość na obrazie poddała

swoistego rodzaju wartościowaniu, uwzględniając dramatyczną sytuację polityczno-społeczną ojczystego kraju.

W początkowych strofach ukazuje się nam wizerunek Świętej Dziewicy z płótna Botticellego. Madonna, którą przedstawia Konopnicka jest typową, ziemską kobietą, która tak jak każdy człowiek ma swoje troski, kłopoty codzienne. To nie jest odrealniona, boska istota z malowideł kościelnych, lecz zwykły człowiek.

,,Jest matką, nie królową

to dziecię - syn, nie król..."

Madonna Konopnickiej reprezentuje ,,cały ród niewieści", dla którego żadną nowością nie jest płacz, ból spowodowany nieuchronną koleją losu swych potomków. Cierpienie wszystkich kobiet świata jest zarazem jej cierpieniem.

Okazuje się, iż owa kobieta jest w stanie błogosławionym. Jednak dziecię, które nosi pod sercem nie wywołuje jej radości, ponieważ:

"Za całą dźwiga ziemię

Poczęcia swego brzemię,

Zrodzenia swego plon."

Owa Matka ma w sobie strach przed odpowiedzialnością, jaka na niej ciąży. Obawia się, iż nie starczy jej sił na udźwignięcie brzemienia, jaki zsyła na nią Bóg. Ten wizerunek koresponduje wyraźne z obrazem zwykłej, zabieganej i zmęczonej codziennymi obowiązkami kobiety.

W dwóch pierwszych zwrotkach Konopnicka posługuje się prostym i bardzo łatwym w odbiorze stylem.

W trzeciej strofie pojawiają się aniołowie, boskie istoty, które za sprawą poetki dotknęły ziemi. Zagwarantowane do tej pory określenia Boskiej Matki, czyli ,,różę", ,,lilię nieb" poetka przeciwstawia ,,polu czarnemu" i ,,gorzkiemu ziarnu". Te przeciwstawne sformułowania podkreślają wyraźną gorycz, jaka towarzyszy w wierszu Maryi.

W kolejnej zwrotce Konopnicka przywołuje motyw korony, będący symbolem władzy. Tu jednak występuje pod postacią ,,kwiecia pól anielskich", stanowiących znak transcendentalnej jasności. Ów blask, jasność w konfrontacji z cierpieniem blednie. Wobec bólu wszystkie inne sprawy maleją. Jest to właściwie zapowiedź nadchodzącej, a nieuniknionej śmierci. Zresztą tę myśl poetka poddaje dalszej refleksji, pisząc:

,,Wraziły się w jej lice

Żywota tajemnice

I jego z śmiercią mir"

W Madonnie na samą myśl o ,,przymierzu, co w słońcu rzuca kir" budzi się ogromny strach.

A w strofie szóstej pojawia się ,,Ogrójec", czyli zapowiedź najgorszego, ukrzyżowania ukochanego Syna.

Odwołanie się do biblijnej metaforyki w pewien sposób koresponduje z mesjanistyczną poezją Mickiewicza. Zapowiedź nadchodzącej śmierci, będącej swoistego rodzaju symbole, niewątpliwie będzie mieć kres z chwilą, gdy zniewolona ojczyzna powstanie z martwych. Poprzez te słowa Konopnicka prezentuje swoją postawę patriotyczną i wiarę w to, że Polska będzie kiedyś niepodległym krajem.

W wierszu odnajdujemy charakterystyczne porównanie Madonny do ,,Kłosa w polu czarnem, nabranym gorzkim żalem". Być może poprzez takie określenie poetka odwoływała się myślami do polskiego, prostego ludu.

Pierwsza część wiersza kończy się na szóstej zwrotce. To tu słychać ,,bolesnej Ewy głos", pełen boleści i skargi. Na tym etapie utworu jawi się nam Madonna, którą można by uznać za symbol współczesnej poetce Polski. A dziecię, które nosi pod sercem potraktować można jako znak narodu polskiego. Taką interpretację nasuwają obecne w wierszu romantyczne motywy.

Do tej pory obraz w wierszu miał charakter statyczny, jednak po szóstej strofie wszystko jakby się zmienia, ożywia.

Z kolejnych zwrotek wyraźny jest głos, nawoływanie, z którego usłyszeć można słowa skargi z ust biblijnej Ewy, pierwszej matki.

Podczas lektury siódmej i kolejnej strofy doszukać się można wpływu poezji Baudelaire'a, a zwłaszcza tekst jego utworu zatytułowanego ,,Padlina", w którym to człowieka w stadium embrionalnym określają takie sformułowanie jak: ,,parująca i siejąca trucizny , plugawa padlina" znajdująca się w brzuchu ,,pełnym zgnilizny". W wierszu Konopnickiej nie występują aż tak ostre i dosadne określenia, jednak takie zespoły słów jak: ,,kwiat śmierci", ,,jeszcze jeden świata jęk", ,,drwa na śmierci stos olbrzymi" lub też ,,posiewy własnych łon kwiecące mogile darnie" korespondują w pewnym stopniu z tekstami Baudelaire'a. Są one również zwiastunem zbliżającego się cierpienia i śmierci w ogromnych ,,męczarniach" dziecka, które jeszcze nie przyszło na świat. Istoty maleńkiej, która już jest martwa pod sercem matki, bowiem ma w sobie znak śmierci. Owe nienarodzone dziecko można potraktować jako symbol narodu polskiego.

Dwie ostatnie zwrotki wiersza Konopnickiej stanowią swoistą zapowiedź nadciągającego boju, walki o godne istnienie, o ,,zmartwychwstanie". Zatem można owo

,, zmartwychwstanie" potraktować jako rodzaj budzenia, przywracania świadomości narodowej, a więc uzmysłowienia ludziom, iż każdy człowiek jest równy, bez względu na pozycję społeczną, majątek, pochodzenie. Być może Polacy postanowią przynajmniej tę kwestię raz jeszcze przemyśleć. Jest to poniekąd dowód na to, iż ludzkie cierpienie nie może trwać wiecznie, bowiem zawsze nastąpi jego kres wcześniej lub później. Trzeba tylko czekać, aż pojawi się ktoś, kto wyzwoli naród ludzki z kajdan niewoli.

Stylistka wiersza Konopnickiej cechuje się prostotą. Co prawda w drugiej części utworu pojawiają się elementy świadczące o pewnym patosie, co jest związane z poruszaną treścią. Zaś ostatnie wersy rozpoczynają się anaforą ( zbliżone do siebie, forma eksklamacji).

Poetka często sięga po inwersję, stawia też pytania retoryczne np. : , gdzie owoc mój? Gdzie syn?".

Wiersz Konopnickiej niewątpliwie silnie jest nacechowany emocjonalnie. Ekspresję poetka rozłożyła na pewne etapy. Otóż w pierwszych strofach prym wiedzie pesymistyczny nastrój, pełen przygnębienia, z czasem obecne w utworze cierpienie wzrasta do momentu, aż się wydaje, iż zaraz przerodzi się ono w bunt, walkę. Właściwie zakończenie utworu można potraktować za pewnego rodzaju nadzieję i ufność w nadchodzące dni.

Wiersz Konopnickiej właściwie posiada optymistyczne zakończenie, bowiem poetka wierzy, iż Polacy są jeszcze zdolni do jakiegoś ruchu, walki o wolną ojczyznę.

Interpretację obrazu pędzla Botticellego, dokonaną przez Konopnicką można uznać za niezwykle dramatyczną i przepełnioną tragizmem. Takie spojrzenie autorki ,,Roty" na dzieło sztuki spowodowane było jakże jeszcze żywymi wspomnieniami związanymi z przeżyciami jej rodaków. Niewątpliwi jej interpretacja daleko odbiega od opisu krytyka sztuki.