Utwór jest przykładem liryki bezpośredniej, a zatem takiej w której na plan pierwszy wysuwają się przeżycia i doznania wewnętrzne podmiotu lirycznego. W przypadku wiersza, pt: "Kubek" sama autorka jest podmiotem lirycznym, który w formie wyznania opowiada o swoim życiu. Na początku pisarka wyznaje, że miała męża i dzieci, których bardzo kochała. Metaforycznie powie nawet, że byli tak szczęśliwi, iż "pili z jednego kubka". Ale to szczęśliwe życie niestety szybko się skończyło. Maria Konopnicka rozwiodła się z mężem, co na tamte czasy było nie lada wydarzeniem i w ogóle wymagało dużej odwagi od kobiety.
Mąż poetki uważał, że kobiety nie nadają się do niczego innego jak tylko do pracy w domu i opieki nad dziećmi. Natomiast Konopnicka nie chciała tak żyć, może nawet nie potrafiła. Była na tyle wykształcona, iż pragnęła tworzyć, pisać. Stąd brała się większość kłótni między nią, a mężem i dlatego odeszła z domu zabierając z sobą sześcioro dzieci. Jak sama wyzna to wówczas "w kubek wpadła łza i kubek mi rozbili".
Wyjechała do Warszawy i zamieszkała z dziećmi w wynajętym pokoju w kamienicy. Została całkiem sama. Nikt jej nie pomagał i na nikogo nie mogła liczyć. Jedynym środkiem utrzymania stały się pieniądze z korepetycji, których udzielała. Jej życie w tamtym okresie było niezwykle ciężkie, ale Konopnicka była szczęśliwa, gdyż mogła pisać. Spełniała swoje marzenia. Wyzna: "Gwiazdy mi jasne z złotych kruż, podają srebrna rosę".
Jak wiadomo wkrótce jej pisarstwo ujrzało światło dzienne. Znalazło się wydawnictwo, w którym zostały wydane jej dzieła. Początkowo podpisywała się Jan Sawa, ale później używała już swojego prawdziwego nazwiska.
Mimo, że pisarka odniosła wilki sukces wydawniczy, tak do końca nigdy nie przestała ubolewać nad stratą męża, domu. Jej życie teraz przecież wyglądało zupełnie inaczej. Sama przyzna: "nie znajdzie się ochłoda, jaką miał prosty kubek nasz, gdzie były łzy i woda".
Wiersz jest przykładem ściśle biograficznego wyznania. Za jego pomocą poetka pragnie ukoić swój ból, pomóc sobie.