Cudzoziemscy i polscy kronikarze określali tereny należące do ówczesnej Rzeczpospolitej Polskiej mianem Sarmacji. Określenie ta pochodzi od nazwy starożytnego plemienia Sarmatów. W XVI wieku rozpowszechnił się pogląd, że polska szlachta wywodzi się z owego legendarnego ludu. Tamtejsi historycy uważali, że Sarmaci odznaczali się niezwykłą walecznością, męstwem i bohaterstwem, tym bardziej więc szlachta powoływała się na swoje sarmackie pochodzenie. Już w XVII wieku doszło do ograniczenia znaczeniowego epitetu: "sarmacki", który tyczył się już tylko i wyłącznie rodów szlacheckich. Szybko wśród tego stanu społecznego narodziło się przekonanie o własnej wyjątkowości i wyższości, którym to odczuciom towarzyszyła daleko posunięta megalomania. Szlachcic pochodzący z Polski uważał siebie niemal za zesłańca z nieba, dlatego należały mu się wszelkie swobody i przywileje.

W obrębie klasy szlacheckiej rozwijało się w dobie baroku dosyć bujnie pamiętnikarstwo. Sarmaci pragnęli uwiecznić swoje poczynania na kartach papieru, a w ten sposób utrwalić chwałę swoją i przodków. Dlatego też pamiętniki umożliwiają poznanie barwnego światopoglądu sarmackiego, a co najważniejsze, interpretowanego przez samą szlachtę, która w tej kwestii musiała być autentyczna. Czytamy zatem opowieści i refleksje szlacheckie utrzymane w gawędziarskiej tonacji i ujawniające specyficzną sarmacką mentalność.

Jednym z najwybitniejszych barokowych pamiętnikarzy był niewątpliwie Jan Chryzostom Pasek, którego "Pamiętniki", obejmujące lata 1656 - 88, zostały wydrukowane i wydane w 1836 roku. W tym dziele najprawdziwszy Sarmata przemówił w swoim imieniu. Wyraźnie odczuwalna jest autentyczność uczuć, szczerość i naiwne spojrzenie na siebie samego oraz otaczający szlachcica świat. Czasem Pasek pisze z dumą o wydarzeniach, które raczej źle świadczą o przyzwyczajeniach sarmackich. Żołnierze często się sprzeczali, nawet z najmniejszego nieporozumienia mógł wyniknąć pojedynek. Oczywiście w obozie wojskowym bójki i pojedynki były zakazane, ale Sarmaci czuli się bezkarni i dlatego często nie podporządkowywali się żadnym rozkazom. Kiedy Pasek wspomina o bitwach, albo opisuje inne narodowości i kraje, można w jego wypowiedziach wyczytać pogardę, sarkazm dla cudzoziemców i wszystkiego co obce. Szlachta polska bowiem odznaczała się ogromnym brakiem tolerancji. Sarmacja nie tylko z góry traktowała inne narody, ale także i inne klasy społeczne w Polsce m.in. chłopstwo i mieszczaństwo. Pasek w drugiej części "Pamiętników" nawiązuje do spokojnego życia ziemiańskiego. Gospodarzył on na swych włościach wraz z żoną Anną Reminowską - Łęcką. Okazuje się być człowiekiem niezwykle wrażliwym, dbającym o naturę i zwierzęta. Rubaszne i gawędziarskie pamiętniki Paska nie są wiarygodnym źródłem wydarzeń historycznych, ponieważ jest to przekaz subiektywny, działa w nim wybiórcza pamięć pamiętnikarza, który myli daty i fakty, a także upamiętnia tylko wybrane wątki z życia. Dzieło to dostarcza autentycznego opisu codziennego życia szlachcica w barokowej Polsce.

Niewielu było wówczas poetów, którzy przejęci losami kraju, uwieczniali swoje obawy w poezji. Jan Andrzej Morsztyn był daleki od sarmackiego konformizmu i zacofania, to właśnie dzięki niemu w Polsce rozwinęła się poezja marinistyczna, która pochodziła z Włoch. Liryki Morsztyna są utworami kameralnymi, inspiracją do ich stworzenia było życie dworskie i salonowe. Wybitny polityk twórczość literacką traktował jako rozrywkę, zainteresowanie, dlatego też nie wydawał utworów drukiem, ale przeznaczał je tylko dla siebie lub swoich przyjaciół. Dlatego też po dziś dzień ocalała tylko niewielka część jego dorobku pisarskiego. Mianowicie zachowały się dwa rękopiśmienne tomiki poetyckie: "Kanikuła albo psia gwiazda" z 1647 oraz "Lutnia" z 1661 roku. W przeważającej części jego dorobku artystycznego stanowią erotyki pełne wymyślnych konceptów, metafor, antytez i innych kunsztownie skonstruowanych i dobranych środków stylistycznych. Obok erotyków pojawiają się także fraszki.

Jan Andrzej Morsztyn w swej poezji starał się utrwalić przelotne uczucia i nastroje. Poruszał on głównie temat nieszczęśliwej miłości, tęsknoty i rozstania, hiperbolizując przy tym cierpienia kochanka. Pokusił się także o stworzenie kilku kunsztownych poetyckich komplementów, które hołdują kobiecym wdziękom. Niezwykle ciekawym utworem poety jest niewątpliwie sonet "Do trupa". Koncept zawarty w owym sonecie polega na zestawieniu cierpiącego z powodu nieszczęśliwej miłości podmiotu lirycznego z adresatem monologu, czyli trupem. Okazuje się, że zmarły znajduje się jednak w korzystniejszej sytuacji niż ów żyjący, bowiem lepiej umrzeć, niż zakochać się bez wzajemności.

Obok liryków o tematyce lekkiej i przyjemnej, Morsztyn pisał także utwory, w których do głosu dochodziło jego poczucie patriotyzmu. Autor odważył się skrytykować polskie rządy szlacheckie w satyrze pt. "Pieśń w obozie pod Żwańcem", w której wskazuje na bezmyślność w sprawowaniu władzy, a także źle zorganizowany system obronny kraju. Mimo frywolności zawierającej się w licznych wierszach, ów poeta i polityk zdobył się na ocenę niekorzystnej sytuacji państwa.

Jednym z najbardziej zaangażowanych politycznie twórców był Wacław Potocki, który w swoich utworach starał się nawiązywać do trudnego położenia współczesnej mu Polski, porównując jej stan z czasami przeszłości pełnej świetności. Potocki tworzył w drugiej połowie XVII wieku. Pomysły artystyczne i tematy czerpał z różnych utworów. Najwięcej popularności przysporzył mu wierszowany poemat pt. "Wojna Chocimska", opisujący zwycięską bitwę Polaków z Turkami pod Chocimiem w 1621 roku, który został zakończony w 1670. Pamiętniki Jakuba Sobieskiego, bezpośredniego uczestnika bitwy, dostarczyły Potockiemu wiele cennych informacji, dzięki którym możliwe było stworzenie tego wybitnego dzieła, tak potrzebnego w tamtych czasach. Autorstwa Potockiego są również dwa tomy wierszy pt. "Moralia" oraz "Ogród fraszek".

Wacław Potocki w swej twórczości literackiej stosował język mowy codziennej, żywej, dzięki któremu zwiększała się naturalność i plastyczność opisu. Autor z bólem serca patrzył na bezczynność i lekceważenie przez szlachtę problemów siedemnastowiecznej ojczyzny. Pragnął on wskrzesić w polskiej szlachcie ducha tradycji rycerskich pełnych patriotyzmu i poświęcenia dla dobra kraju. Narastające problemy polityczne państwa zmusiły go do przywołania pełnej zaszczytnych czynów i wzorowych rycerzy historii Rzeczpospolitej Polskiej. "Wojna Chocimska" zawiera w sobie wnikliwy opis przygotowań do bitwy, zarówno wojsk polskich, jak i wrogich Turków, aby następnie przejść do relacji z pola walki pod Chocimiem. Gdzieniegdzie pojawiają się fragmenty, które informują o stosunku uczuciowym i emocjonalnym narratora do przywoływanych wydarzeń. Najbardziej jednak wymowny jest fragment poświęcony mowie hetmana Chodkiewicza, której przewodnim motywem jest miłość i poświęcenie dla ojczyzny. Przemówienie to zostało skonstruowane według retorycznych zabiegów, jego styl jest patetyczny, natomiast mówca wykazuje się wnikliwą znajomością ludzkiej psychiki. Poemat ten powstał "ku pokrzepieniu serc", by dać nadzieję i wzbudzić zapał w wojskach polskich, stojących w obliczu groźby kolejnej wojny z Turcją.

Należy, kończąc te wywody o cennej twórczości Wacława Potockiego, wspomnieć o wierszu pt. "Pospolite ruszenie", gdzie szlachta wyraźnie została poddana ostrej krytyce za lekceważenie problemów politycznych kraju, za dbałość o własne interesy, za opieszałość czy nawet obojętność w obliczu kozackiego napadu.

Do czego zaprowadził nas krótki przegląd tak różnorodnej barokowej twórczości? Obok sarmackich pamiętników, w których szlachta stanowi wzorzec najwyższej godności reprezentującej Polskę, w tym samym czasie pojawiały się utwory trzeźwych obserwatorów, którzy, obiektywnie spoglądając na ciężką sytuację państwa, otwarcie krytykowali polski sarmatyzm i jego skrajne przekonania. Wacław Potocki nie był obojętny wobec zła, jakie wyrządzano narodowi, nawet Jan Andrzej Morsztyn, beztroski twórca, dla którego forma wiersza stanowiła wyzwanie, nie omieszkał nie wspomnieć o niepochlebnym zachowaniu się klasy szlacheckiej. Widać więc wyraźnie, że to samo zjawisko sarmatyzmu było przedstawiane z dwóch różnych stron. Podczas, gdy magnaci opływali w bogactwa i przywileje, inni próbowali ich napominać. Dzisiejsza sytuacja w kraju nie wygląda lepiej, władza nadal jest głucha na wołanie trzeźwych obywateli. Rządzący Polską tak samo jak Sarmaci doby baroku stwarzają świat pełen iluzji, oszukując się, że to, co jest dobre dla nich, musi również być dobre dla ogółu. Tak niestety nie jest.