Wysoki Sądzie, Panie i Panowie Przysięgli!

Uważam za bezpodstawne oskarżanie Antygony o jakiekolwiek winy.

Kobieta ta poświęciła swoje życie dla wartości, które były dla niej najcenniejsze, a więc miłości i obowiązków wobec rodziny i bojaźni wobec praw boskich. Sprzeciwiła się zakazowi Kreona, który uznał walczącego o swoje prawa Polinejkesa za zdrajcę i zabronił pochówku jego ciała. Antygona, jako kochająca siostra nie mogła pozwolić, aby ciało jej brata było bezczeszczone i wydane na pastwę padlinożerców.

Ponadto zezwalając na takie traktowanie zwłok brata, pozwoliłaby na bezczeszczenie praw boskich, które nakazują, aby wyprawiać godziwe pogrzeby wszystkim zmarłym, bez względu, na to, jakich wykroczeń się dopuścili za życia. Osąd nad zmarłymi należy zostawić, do czasu, gdy dusza znajdzie się w Hadesie i stanie przed obliczami trzech sędziów: Ajakosa, Minosa i Radamantysa. Tylko oni mogą sprawiedliwie ocenić, jaki los ma spotkać duszę po śmierci, czy powinna ona odbywać srogie kary w Tartarze, czy może przeżywać szczęśliwe chwile na Polu Elizejskim.

Kreon nie potrafił poszanować tego prawa i sam chciał osądzić zmarłego, zbytnio zaufał sile praw ludzkich lekceważąc wolę boską.

Jakże inaczej mogła postąpić Antygona, która bardzo kochała Polinejkesa i nie chciała pogodzić się, z tym aby jego dusza pozostawała w zawieszeniu pomiędzy światem żywych i zmarłych. Mimo swoich młodych lat była świadoma, że życie ludzkie jest całkowicie uzależnione od woli boskiej.

Wykazała się niesamowitym heroizmem, potrafiła zrezygnować z własnego szczęścia, poświęciła swój związek z Hajmonem, wszystko po to, aby pozostać wierną swoim ideałom.

Padła ofiarą absurdalnych rozkazów Kreona, swoim postępowaniem udowodniła, że jednostka potrafi sprzeciwić się nakazom tyrana i idei państwa, w którym władza króla jest absolutna.