"Kogo spotkała większa tragedia - Antygonę czy może Kreona?" Osobiście, bez wątpienia mogę stwierdzić, iż czyn Kreona był niegodziwością, zaś Antygona postąpiła właściwie. Została postawiona w sytuacji, w której nie istniało dobre rozwiązanie. Bohaterka znalazła się między przysłowiowym "młotem a kowadłem" i jakiegokolwiek nie wybrałaby wyjścia, spotkałaby ją za to kara.

Kreon, będąc nowym władcą Teb, chciał pokazać ludności swoją stanowczość oraz rozsądek. Pragnął dowieść, iż potrafi podejmować właściwe decyzje, jednak nie zupełnie mu się to udało.

Kreon chciał się także przypodobać swoim poddanym, dlatego wydał rozkaz, przekraczający jego uprawnienia i przy okazji złamał prawo ustanowione przez bogów. Antygona sprzeciwiając się zakazowi króla, spełniła swój moralny i siostrzany obowiązek i urządziła bratu godny pochówek

Władca Teb, wydając na "buntownika", sprzeciwiającego się jego nakazom, wyrok śmierci, postąpił zbyt pochopnie oraz niesprawiedliwie. Jeśli zaś chodzi o Antygonę to nie zastosowała się do nakazu Kreona, ale jeśliby tego nie zrobiła, nie mogłaby wraz ze swym bratem przejść do życia w świecie wiecznym. Lecz swoją postawą, łamiąc zakaz króla swoim czynem, sprowadziła na siebie okrutną karę.

Antygona była przekonana o słuszności swego czynu, nie miała zamiaru się go wypierać, nie chciała skłamać. Kiedy jej ukochany błaga ojca (którym jest Kreon), by zmienił swoją decyzję i ułaskawił Antygonę, król bezwzględnie mu odmawia.

Kreon zachował się bardzo egoistycznie nie zmieniając swego rozkazu. Obawiał się, że zostanie przez poddanych posądzony o naginania prawa do swoich potrzeb. Ten samolubny czyn króla, sprowadził na niego utratę szacunku najbliższych, a przede wszystkim spowodował samobójstwo jego żony oraz syna. Antygona nie była w stanie temu zapobiec, gdyż sama już odeszła do wieczności.

Antygona zmarła ze świadomością wielkiej miłości, jaką darzył ją Hajmon. Kreon natomiast utracił wszystko, co było dla niego najważniejsze - swoją rodzinę, władzę, poważanie. Umiera on w poczuciu winy oraz z pogardą dla samego siebie.

Według mnie Kreona spotkała większa tragedia, lecz była ona efektem jego niesłusznego rozkazu.