Jakie znaczenie dla człowieka współczesnego ma epoka sprzed dwóch tysięcy lat, skoro na dobrą sprawę często nie pamięta on, co się zdarzyło przed godziną, tygodniem, miesiącem? Czy w ogóle warto się nad tym zastanawiać? Takie pytania postawiłem odruchowo, po przeczytaniu tematu. Jednak po głębszym zastanowieniu doszedłem do wniosku, że starożytność, jak zresztą wiele innych epok, ma dla nas olbrzymie znaczenie, choć na co dzień się nad tym nie zastanawiamy. Ludzie żyjący w epoce antyku pozostawili bowiem po sobie olbrzymi dorobek intelektualny, artystyczny, wspaniałe zabytki architektury, dzieła literackie, które do dziś nie straciły swojej aktualności.

Przede wszystkim cenna wydaje się dla nas antyczna filozofia, bo człowiek od zawsze szukał recepty na szczęście, odpowiedzi na podstawowe pytanie: jak żyć, żeby być człowiekiem szczęśliwym. Starożytni Grecy celowali w odpowiedziach na tego rodzaju pytania. Stworzyli wiele szkół i systemów filozoficznych: epikureizm, stoicyzm, platonizm, system Sokratesa, który zalecał zdanie sobie sprawy z tego, że się nic nie wie i to jest najoczywistsze i najpewniejsze. Dla Greków ważne było, żeby przeżyć życie bezpiecznie, spokojnie, realizując siebie jako człowieka. Epikurejczycy twierdzili, że szczęście to brak nieszczęścia. Aby poczuć się komfortowo należy więc zapewnić sobie przyjemności ciała i duszy, a wówczas człowiek może powiedzieć, że ma się doskonale i żyje tak, jak naprawdę chce. Z kolei dla stoików było jasne, że w życie człowieka wpisane jest cierpienie, ponieważ los ludzki charakteryzują wielkie i nieoczekiwane zmiany. dlatego zalecali, by zachować złoty środek i nie popadać ani w euforię, ani w przesadną rozpacz. Spokój, trzymanie na wodzy emocji i umiar to były ich naczelne hasła. Do dziś myśliciele greccy mają wpływ na sposób myślenia, spojrzenie na istotę ludzką. Ich systemy stoją u podstaw współczesnych teorii na temat szczęścia, najlepszego sposobu życia.

Z kolei mitologia grecka jest świadectwem poszukiwań ludzi sprzed wieków, którzy za wszelką cenę pragnęli wyjaśnić i oswoić to, co niepojęte, niezrozumiałe, groźne. Dla Greków było jasne, że świat i oni sami nie powstali ot tak, z niczego. Stworzyli więc historie dotyczące stworzenia człowieka, który według jednych miał zostać powołany do życia przez dobrego tytana, Prometeusza, według innych narodził się z "kości ziemi" - kamieni, rzucanych za siebie przez dwoje staruszków, Deukaliona i Pyrrę, po wielkim potopie, który z woli Zeusa nawiedził ziemię. Gniewem bogów tłumaczyli trzęsienia ziemi, pracą Hefajstosa w swojej kuźni - wybuchy Etny, gniewem i rozpaczą Demeter po stracie ukochanej córki, Kory - jesień i zimę, a jej radością z powrotu dziecka na ziemię - wiosnę i upalne lato. Do najbardziej tajemniczych misteriów greckich należały właśnie uroczystości w Eleuzis, gdzie czczoną tę boginię płodności, wegetacji, narodzin. Uczestników uroczystości obowiązywała tajemnica, a tego, kto ją wydał, dotykała surowa kara.

Starożytni Grecy mieli też głębokie poczucie tragizmu ludzkiego losu, które odczuwa prędzej czy później każdy człowiek, bez względu na epokę, w której żyje. Każdy z nas ma czasem poczucie niespełnienia, małości wobec wszechświata, niepewności co do swojego losu, przeznaczenia, co do tego, czy rzeczywiście kierujemy swoim życiem, czy to los kieruje nami. Te wszystkie refleksje zawierają greckie tragedie - jedno z największych dokonań ludzi tamtej epoki. Los Edypa, który ucieka przed przeznaczeniem, i paradoksalnie realizuje je krok po kroku, tragedia Antygony - kobiety, która dla praw boskich zrezygnowała z życia... wydają się tak odlegli od naszych problemów, ale przecież i dziś są ludzie, którzy oddają życie za swoje ideały, którzy idą drogą bezkompromisowego poświęcenia, którzy realizują swój kanon wartości. I dziś są też Antygony, które uparcie starają się uczynić zadość ostatniemu obowiązkowi człowieka wobec człowieka - pochówku. Niektóre z nich giną, zwłaszcza w miejscach, gdzie trwają konflikty zbrojne.

Marzenie Greków o człowieku silnym, sprawnym, którego stać na niecodzienne dokonania jest bliskie i nam współczesnym. Oni mieli swoich: Heraklesa, Tezeusza, Jazona, a my mamy Supermana, Conana Barbarzyńcę, Jamesa Bonda. Nasi bohaterowie są potężni, przebiegli, sprytni, a przede wszystkim silni i niepokonani. W mitologii wiele miejsca poświęcono herosom, mamy informacje, że nawet mieli oni swoje miejsca kultu, bo dla Greka heros był półbogiem. My herosom naszego czasu świątyń nie stawiamy, ale spędzanie wielu godzin przed telewizorem czy w kinie i śledzenie z zapartym tchem ich przygód może starożytny Grek potraktowałby jako formę kultu?

Niewątpliwie cechą wspólną starożytnych Greków i nas - ludzi współczesnych - jest patriotyzm, miłość ojczyzny. Każdy z nas przywiązany jest do kraju, z którego pochodzi, i ma poczucie wspólnoty ze swoim narodem. Gotowi jesteśmy go bronić w potrzebie i walczyć o jego wolność, co Polacy udowodnili w szczególny sposób i co ma związek z naszą historią (rozbiory, powstania narodowe, wojny światowe). Dla starożytnych Greków ojczyzna była największą wartością, a śmierć dla niej śmiercią piękną i honorową. Grecki poeta, Tyrtajos, opisywał los człowieka, który nie chce się poświęcić takiej walce - to wygnaniec, niewolnik, człowiek bez honoru. Z kolei ten, który kroczy w pierwszym szeregu walczących to prawdziwy bohater. O bezpieczeństwo swojego miasta - Troi - walczy Hektor, człowiek szlachetny, wielkiego serca i wielkiej odwagi. Zaślepiony gniewem Kreon wydaje rozkaz zbezczeszczenia zwłok Polinejkesa - zdrajcy ojczyzny, bo jest to wielkie przestępstwo, którego wybaczyć nie można. My, Polacy, daliśmy wielokrotnie dowody równie wielkiego poświęcenia. Walczyliśmy na wszystkich frontach II wojny światowe, w powstaniu kościuszkowskim, listopadowym, styczniowym, w Legionach Polskich podczas kampanii napoleońskiej. Wszystko w jednym celu - aby odzyskać wolną i niepodległą ojczyznę. To także łączy nas z ludźmi epoki antyku, dla których własne miejsce na ziemi było bardzo ważne.

Podsumowując: wiele nas łączy z naszymi przodkami, tak było, jest i będzie zawsze, bo w końcu jesteśmy ludźmi - istotami o podobnych doświadczeniach życiowych, te same sprawy są dla nas ważne: szczęście, miłość, ojczyzna, dobro nasze i innych. Mamy te same kłopoty - borykamy się z nieszczęściem, cierpieniem, niepewnością co do przyszłości, lękiem, co nas czeka po śmierci. Pewnie dlatego świat tak naprawdę niewiele się zmienia, a już na pewno niezmienna jest kondycja człowieka w świecie.