Sofokles Antygona, bohater główny; brat Jokasty, szwagier Edypa, stryj Antygony, po śmierci Eteoklesa i Polinejkesa objął władzę w Tebach.
Wygląd: dojrzały mężczyzna, pełen dostojeństwa.
Życiorys: Jako brat Jokasty i szwagier Lajosa (ojca Edypa, męża Jokasty) zasiadł na tronie po jego śmierci. Kiedy nieopodal Teb zagnieździł się Sfinks, Kreon obiecał tron temu, kto odgadnie zagadkę potwora. Odstąpił władzę Edypowi, który pojawił się tu po opuszczeniu Koryntu (a wcześniej na drodze zabił swojego ojca, bo nie wiedział, kim jest Lajos) i odgadł zagadkę Sfinksa. Edyp ożenił się z Jokastą (nie wiedząc, że to jego matka) i został szwagrem Kreona. Po odkryciu straszliwych zbrodni Edypa, Kreon ponownie zasiadł na tronie. Wydał fatalny rozkaz pozostawienia zwłok Polinejkesa bez pochówku, skazał na śmierć Antygonę, skrzywdził swojego syna, Hajmona, doprowadził ostatecznie do śmierci Antygony, Hajmona i swojej żony, Eurydyki. W finale tragedii stał się człowiekiem złamanym cierpieniem.
Charakterystyka: Jest dojrzałym mężczyzną i doświadczonym władcą (sprawował już władzę przed przybyciem Edypa do Teb). Bardzo się stara być dobrym, sprawiedliwym królem. Państwo i naród to dla niego dwie najważniejsze wartości. Niestety, ideałem jest dla Kreona władza absolutna, autorytarna. Uważa, że porządek w państwie może utrzymać tylko konsekwentny, doskonale sprawiedliwy i rozumny król, który w oczach Kreona jest właścicielem państwa ("Czyż nie do władcy więc państwo należy?" - pyta w rozmowie z Hajmonem). Pobudki, z jakich działa Kreon, wydają się być słuszne, on sam gorąco w to wierzy, zgadza się z nim nawet Chór dostojnych starców tebańskich. Kreon rozkazał uczcić bohatera (Eteoklesa) i ukarać zdrajcę (Polinejkesa) - postąpił sprawiedliwie. Sytuację komplikuje fakt, że przeciwko ustanowionemu przez Kreona prawu występuje jego krewna. Gdyby był to ktoś obcy, może król złagodziłby karę, ale w przypadku Antygony nie może zmienić prawa, aby nie mówiono, iż jest niekonsekwentny, a rozkazy uzależnia od interesów własnej rodziny. W dodatku Kreon nie pała sympatią do swej podopiecznej, a jej dumna postawa i krnąbrność podsycają tylko jego gniew. Jest tak pewien swych racji, że nie wzruszają go nawet prośby syna, zakochanego w dziewczynie. Ponad wszystko stawia prawo ludzkie, które właśnie on ustanawia.
Rola w utworze: Kreon to właściwy bohater tragiczny dramatu. Przekonany o swojej słuszności, doprowadza do śmierci wszystkich, których kocha. Pozostaje sam wśród trupów swoich najbliższych. Antygona bała się śmierci. Kreon będzie jej pragnął, mając jednocześnie świadomość, że może się spodziewać jedynie kary i potępienia od władcy królestwa zmarłych - Hadesa, którego praw nie chciał respektować. Fatum, które zaciążyło nad jego życiem, było wyjątkowo okrutne, ostatnie słowa Kreona brzmią:
"Wszystko mi łamie się w ręku,
Los mnie powalił, pełen burz i lęku".