W 1795 roku dokonano trzeciego rozbioru Polski. Wielkie państwo podzieliły między siebie Austria, Prusy oraz Rosja. Jednak Polacy wierzyli, że szybko odzyskają niepodległość. Nadzieję wiązali z osobą Napoleona.

Już jesienią 1796 roku do Paryża przybył Jan Henryk Dąbrowski. Wtedy w porozumieniu z Agencją zaproponował rządowi francuskiemu utworzenie legionów polskich. Podkreślano, że Bonaparte po zwycięstwach we Włoszech dysponuje sporą ilością rekrutów z Galicji, którą można użyć przeciwko Austriakom. Dyrektoriat nie podjął żadnej konkretnej decyzji, tylko odesłał doświadczonego generała do Mediolanu, gdzie akurat przebywał Bonaparte.

Szybko część Polaków wiązało nadzieje na odzyskanie niepodległości z osobą Napoleona. Według wyobrażeń Francuz miał szybko przyczynić się do odrodzenia państwa. Najpierw jednak zezwolił na stworzenie polskich formacji wojskowych. Powstały one już w styczniu 1797 roku jako siła zbrojna posiłkująca Republikę Lombardzką. W kwietniu 1797 roku liczyły 3600 żołnierzy. Na ich czele stanął generał Jan Henryk Dąbrowski, owiany legendą wojen 1792 i 1794 roku.

Ważne, że mundur legionu miał być zbliżony do polskiego, szlify w kolorach włoskich, a kokarda francuska. Jan Henryk Dąbrowski wydał odezwę:

"Przybywajcie koledzy - rzucajcie broń, którą was nosić przymuszono, bijmy się za sprawę wspólną, wszystkich narodów, za wolność, pod walecznym Bonaparte, zwycięzcą Włoch".

Tak więc nie określono dokładnie przeciwko komu mają walczyć Polacy. Ale w ten sposób Francja nie chciała prowokować ani Rosji, ani Prus.

Rodacy widzieli w tej formacji początek odrodzenia niepodległego państwa. W lipcu 1797 roku powstała nawet słynna pieśń legionowa "Jeszcze Polska nie umarła", którą nazwano "Mazurkiem Dąbrowskiego". Autorem słów był Józef Wybicki. Ale już w październiku 1797 roku rozwiane zostały nadzieje Polaków na szybkie odzyskanie niepodległości. Wtedy Napoleon zakończył wojnę z Austrią i zawarł z nią traktat pokojowy w Campo Formio. Legiony w trakcie działań wojennych poniosły spore straty.

Po zawarciu porozumienia w Campo Formio legiony w dalszym ciągu służyły Republice, którą przemianowano na Cizalpińską. Żołnierze nosili na ramieniu napis w języku włoskim "Ludzie wolni są braćmi".

W dwa lata później utworzona została Legia Naddunajska. Na jej czele stanął generał Karol Kniaziewicz. M.in. wspierała Napoleona w 1800 roku w rozegranej bitwie pod Hohenlinden. W 1800 roku we Włoszech rozpoczęto odbudowywać Legiony, które znów zaczęły aktywnie wspierać francuskie wojska. Jednak nadzieje Polaków zostały zawiedzione. W 1801 roku podpisano kolejny pokój francusko-austriacki. W porozumieniu zawartym 9 lutego 1801 roku w Luneville kwestia polska znów została pominięta. Wspomniany traktat był praktycznie powtórzeniem warunków uzgodnionych w Campo Formio. Wówczas część legionistów przestała wierzyć Napoleonowi i opuściła Legiony.

Ci, którzy zostali posłużyli w latach 1802-1803 jako wojsko tłumiące powstanie ludności murzyńskiej na San Domingo (Haiti) w archipelagu Wielkich Antyli. Na wyspę wysłano w sumie 5 tysięcy żołnierzy, a konflikt przeżyło jedynie 300. Na tak olbrzymie straty wpływ miały podzwrotnikowy klimat oraz żółta febra. Ponadto Polacy niezbyt chętnie walczyli przeciwko ludności murzyńskiej, która broniła swojej wolności. Później po kapitulacji polscy żołnierze byli zdecydowanie lepiej traktowani niż Francuzi.

Ostatecznie w 1806 roku Legiony zostały wcielone do armii włoskiej. Nie przyniosły więc wyzwolenia Polsce, ale mimo to ich działalność należy ocenić pozytywnie. Dzięki Francji tzw. sprawa polska stała się niezwykle istotna na arenie międzynarodowej. Ponadto dzięki Legionom powstała doświadczona kadra wojskowa, z której później wyrosła armia Księstwa Warszawskiego.

Wcześniej, bo 19 maja 1798 roku rozpoczęła się z Tulonu wielka wyprawa Napoleona do Egiptu. Wzięło w niej udział 16 tysięcy marynarzy, 38 tysięcy wojska oraz 187 uczonych i artystów. W grupie tej znalazło się oczywiście kilkudziesięciu Polaków. Płynąc do Afryki Francuzi opanowali Maltę, należącą do zakonu joannitów. Po przybyciu do Egiptu armia Napoleona szybko zajęła Aleksandrię oraz Kair. W tym ostatnim mieście w trakcie arabskiego rozruchu zginął Józef Sułkowski. Wcześniej zasłynął jako oficer armii francuskiej. Jako adiutant Napoleona brał udział w kampanii włoskiej 1796-1797. Wyróżnił się także we wspomnianym już ataku na Aleksandrię.

W 1799 roku sytuacja wewnętrzna we Francji pogorszyła się i Bonaparte wrócił z Egiptu do ojczyzny, aby przejąć władzę. Dokonał tego przeprowadzając zamach stanu. Był to tzw. przewrót 18 brumaire'a VIII roku republiki (9 listopad 1799 rok). Dyrektoriat przestał istnieć, a władzę przejął trzyosobowy Konsulat. Na jego czele znajdował się oczywiście Bonaparte, ale jego władza była praktycznie dyktatorska.

Wkrótce po tym, bo już latem 1800 roku w Paryżu anonimowo opublikowano broszurkę pod tytułem "Czy Polacy mogą wybić się na niepodległość?". Jej autorem, ale z inspiracji Tadeusza Kościuszki był publicysta jakobiński Józef Pawlikowski. Na łamach broszurki pojawiły się stwierdzenia, że Polacy mogą odzyskać niepodległość, ale własnym wysiłkiem, a nie przy pomocy innych państw. ("Polacy macie siły wielkie, użyjcie ich przeciw nieprzyjacielowi, a zwyciężycie"). Warunkiem sukcesu miało być wciągnięcie wszystkich warstw społeczeństwa do walki. Ponadto podkreślono, że nawet najliczniejsza armia zaborcza nie będzie w stanie podołać całemu chłopstwu uzbrojonemu w kosy. Warto uwypuklić, że Tadeusz Kościuszko był jedną z postaci, która nie wierzyła, iż Bonaparte chce odbudować Polskę.

W 1806 roku powstała IV koalicja antyfrancuska, którą utworzyły Anglia, Austria, Królestwo Neapolitańskie, Prusy, Rosja, Szwecja. Król pruski Fryderyk Wilhelm III był przekonany, że jego armia jest niezwyciężona. Jednak 14 października 1806 roku wojska francuskie odniosły dwa spektakularne zwycięstwa pod Jeną i Auerstadt. W ciągu jednego dnia upokorzona została armia uchodząca za najlepszą w Europie. Już 27 października 1806 roku Bonaparte wkroczył do Berlina i był przyjmowany niczym król pruski. Wojna nie była jednak skończona.

Cesarz Francuzów wezwał też do Berlina Jana Henryka Dąbrowskiego oraz Józefa Wybickiego. Nakazał im przygotować odezwę do Polaków z wezwaniem do walki zbrojnej. Ostatecznie w dokumencie znalazły się słowa Napoleona "Obaczę, jeżeli Polacy godni są być narodem". Oznacza to, że Polakom w zasadzie nic nie obiecywano.

W listopadzie 1806 roku armia Napoleona wkroczyła do Wielkopolski, co doprowadziło do powstania przeciwko Prusom. Największe sukcesy osiągnięto w Kaliskiem, dzięki czemu Francuzi szybciej wkroczyli do Warszawy.

Wtedy olbrzymie nadzieje na wyzwolenie miała zarówno ludność miejska, szlachtachłopi, którzy liczyli jeszcze na wyzwolenie z poddaństwa i pańszczyzny. Ale Bonaparte nie chciał przeprowadzać jeszcze radykalnych zmian ustrojowych.

W styczniu 1807 roku powołał Komisję Rządzącą. Do jej zadań należała władza nad "Polską zdobytą na królu pruskim". W jej skład wchodziło 7 osób, z czego większość to arystokraci z Sejmu Czteroletniego.

Bonaparte powierzył dowództwo nad wojskiem Józefowi Poniatowskiemu. Szybko zmobilizowano w sumie 30 tysięcy żołnierzy, które rozmieszczono w trzech legiach. Na ich czele stali odpowiednio książę Józef Poniatowski, generał Jan Henryk Dąbrowski oraz generał Józef Zajączek.

Działania wojenne toczyły się dalej. Połączone siły prusko-rosyjskie zostały rozbite pod Iławą (8 luty 1807 rok) i Frydlandem (14 czerwiec 1807 rok). Ostatecznie w Tylży zawarto pokój francusko-rosyjski (7 lipiec 1807) oraz francusko-pruski (9 lipiec 1807). Traktaty te uznaje się za wielki sukces Napoleona. Wyraźnie zachwiana została pozycja Prus, które utraciły ziemie zagarnięte w trakcie drugiego i trzeciego rozbioru Polski. Na nich utworzono Księstwo Warszawskie. Władcą tego państwa został elektor saski - Fryderyk August. Księstwo Warszawskie było państwem o wielkości 104 tysięcy kilometrów kwadratowych, w którym mieszkało 2,6 miliona osób. Polacy odbierali to jako początek odrodzenia ojczyzny. W dniu 22 lipca 1807 roku Napoleon nadał Księstwu Warszawskiemu konstytucję, która likwidowała poddaństwo osobiste chłopów. Mógł on odejść ze wsi oraz wystąpić przeciw właścicielowi ziemskiemu. Nie poruszono jednak kwestii prawa chłopa do gruntu. Ponadto konstytucja wprowadzała zasadę równości wobec prawa i kodeks cywilny Napoleona.

Polski charakter państwa zapewniały pośrednio dwa postanowienia. Urzędy sprawować mogli tylko obywatele Księstwa. Ponadto wszelkie akta urzędowe miały być podpisywane w języku narodowym.

21 grudnia 1807 roku wydano dekret królewski, który formalnie uznawał zasadę wolności chłopa. Miał on do wyboru albo odejść ze wsi bez żądnego majątku, albo zostać na miejscu akceptując warunki narzucone przez pana. W pierwszych miesiącach po uchwaleniu dekretu chłopi dość licznie opuszczali swoich dziedziców.

W 1809 roku powstała V koalicja antyfrancuską. Znalazły się w niej Austria, Anglia, Hiszpania oraz Portugalia. Działania wojenne w 1809 roku objęły również ziemie polskie. 19 kwietnia 1809 roku rozegrana została bitwa pod Raszynem (na przedpolach Warszawy). Nie została ona rozstrzygnięta, ale książę Józef Poniatowski odniósł niewątpliwie sukces moralny i militarny. Miał do dyspozycji 11 tysięcy żołnierzy, a przeciwnik około 25 tysięcy.

Losy całej wojny rozstrzygnęły się w bitwie pod Wagram (5-6 lipiec 1809 rok). Zwycięstwo w tym starciu odniosła armia napoleońska, a przeciwnik poprosił o rozejm. Pokój francusko-austriacki podpisano 14 października 1809 roku w Schőnbrunn w pałacu cesarskim pod Wiedniem. Austria zepchnięta została praktycznie do roli państwa wasalnego wobec Napoleona i utraciła 1/3 terytorium (Triest, Kraina, część Karyntii, Istria oraz Salzburg). Wtedy też obszar Księstwa Warszawskiego został powiększony o ziemie trzeciego zaboru austriackiego i wynosił 142 tysiące kilometrów kwadratowych. Zamieszkiwało go 4,3 miliona ludności. Po zawarciu pokoju w Schőnbrunn imperium Napoleona znalazło się u szczytu swojej potęgi.

Od 1810 roku narastał konflikt z Rosją, która aby nie pogłębiać kryzysu gospodarczego łamała blokadę kontynentalną. Dla państwa Aleksandra I niezwykle ważny był wówczas eksport płodów rolnych i leśnych właśnie do Anglii. Ponadto car niechętnie patrzył na powiększenie Księstwa Warszawskiego. W efekcie 22 czerwca 1812 roku Napoleon w specjalnej odezwie ogłosił rozpoczęcie "drugiej wojny polskiej", a w dwa dni później wkroczył na ziemie rosyjskie. Księstwo Warszawskie dostarczyło w sumie blisko 90 tysięcy żołnierzy do Wielkiej Armii. Słynny V korpus dowodzony przez księcia Józefa Poniatowskiego był czysto polski i znajdowało się w nim 35 tysięcy osób.

Niepowodzenia Napoleona w Rosji doprowadziły do powstania VI koalicji antyfrancsukiej. Liczba zwolenników cesarza Francuzów wyraźnie się kurczyła, ale Polacy pozostawali przy nim. Losy wojny rozstrzygnęły się w dniach 16-19 października 1813 roku. Wtedy miała miejsce tzw. bitwa narodów pod Lipskiem. Bonaparte dysponował 160 tysięczną armią, a siły przeciwnika były dwa razy liczniejsze. Dużą rolę pod Lipskiem odegrali Polacy dowodzeni przez księcia Józefa Poniatowskiego, który 19 października utonął w nurtach Elstery. Ostatecznie bitwa zakończyła się klęską Napoleona. Los jego Francji i państw takich jak Księstwo Warszawskie był praktycznie przesądzony.

6 kwietnia 1814 roku Bonaparte abdykował, a 30 maja 1814 roku podpisano pokój w Paryżu. Wówczas postanowiono, że Francja powróci do granic z 1792 roku (tj. sprzed pierwszych aneksji). Sprawy dotyczące likwidacji systemu napoleońskiego miały rozstrzygnąć się w trakcie kongresu pokojowego. Miał być zwołany do Wiednia w ciągu dwóch najbliższych miesięcy.