III rozbiór Polski w 1795 r. oznaczał całkowitą likwidację państwa polskiego. Ziemie polskie znalazły się pod zaborami, pod panowaniem trzech mocarstw rozbiorowych - Rosji, Austrii i Prus. Rzeczpospolita nie potrafiła się obronić przed obcym naciskiem i agresją. Była zbyt wyczerpana wewnętrznymi konfliktami i waśniami; przeżywała niejako wewnętrzny rozkład. Dlatego też odparcie ataku ze strony trzech, silnych państw ościennych było niezwykle trudnym zadaniem. Państwa Europy zachodniej nie były zainteresowane uchronieniem Rzeczypospolitej przed upadkiem.
Pozbawiony własnej państwowości naród polski nie zniknął jednak. Jednym z najważniejszych warunków dalszego trwania narodu w tej trudnej sytuacji było kultywowanie narodowej kultury i tradycji oraz utrzymywanie przy życiu polskiego języka. Język był bowiem wyrazem narodowej tożsamości i to on pozwalał przechowywać pamięć o ojczyźnie. Zdawali sobie z tego sprawę zaborcy, którzy dążyli do wynarodowienia społeczeństwa polskiego i walczyli z polskim językiem. Dla podtrzymywania polskiego języka bardzo istotna była oświata, której krzewienie groziło jednak surowymi represjami ze strony zaborców.
Królestwo Polskie posiadało na początku swego istnienia pewien zakres autonomii, w ramach, której możliwy był rozwój oświaty. Funkcję ministra wyznań religijnych i oświaty sprawował wówczas Stanisław Potocki, któremu udało się rozwinąć sieć szkolnictwa na szczeblu średnim i elementarnym. Przeznaczano na oświatę wpływy z podatków. W 1819 r. liczba średnich szkół w Królestwie osiągnęła liczbę 35. W 1816 r. w Warszawie powstał uniwersytet, na którym funkcjonowało pięć wydziałów. W 1821 r. otwarto Instytut Muzyki i Deklamacji. W Warszawie działała Biblioteka Publiczna oraz Towarzystwo Przyjaciół Nauk (założone w 1800 r.). To ostatnie prowadziło bardzo ożywioną działalność badawczą. W Warszawie wzniesiono również wiele okazałych budowli, jak Pałac Staszica i Teatr Wielki. Stolica Królestwa była więc prężnym ośrodkiem kulturalnym i naukowym. Posiadała kontakty z innymi ważnymi ośrodkami, a zwłaszcza z uniwersytetem w Wilnie.
Jeszcze przed powstaniem listopadowym rozpoczął się na ziemiach polskich okres romantyzmu, a zakończyła się epoka oświecenia. Był to nowy prąd umysłowo-literacki, który niósł ze sobą hasła demokratycznych przemian oraz wyzwolenia narodów. Najważniejszą wartością stawała się wolność narodów i jednostek, a zadaniem człowieka miało być dążenie do tej wolności. Ośrodkiem literackiego romantyzmu polskiego było Wilno. Do najważniejszych twórców romantycznych należeli Juliusz Słowacki i Adam Mickiewicz. Ich utwory i dzieła zawierały potężny ładunek patriotyzmu i tęsknoty za wolną ojczyzną. Budziły poczucie narodowej dumy i pokrzepiały serca Polaków. Dzięki literaturze naród mógł nadal kultywować swą kulturę i umacniać swą tożsamość.
W ciągu drugiej dekady XIX w. ożywiła się działalność patriotyczna, czego wyrazem było zakładanie coraz to nowych organizacji tajnych. W konspiracji tej brali udział gimnazjaliści, studenci, jak i oficerowie. Działalność konspiracyjna stała się wówczas swego rodzaju manifestacją niepowodzenia się z niewolą narodu. W 1817 r. powstała najsłynniejsza chyba tajna organizacja w Królestwie Polskim - Towarzystwo Filomatów. Filomaci poruszali w swej działalności problemy społeczne, filozoficzne, literackie. Z innych tajnych związków trzeba wymienić Związek Przyjaciół "Panta Koina", w którym panowała podstawowa zasada - "wszystko wspólne". Organizacje, które powstawały pod koniec lat 20-tych nosiły już znamiona organizacji rewolucyjnych. W czasie powstania listopadowego i po jego upadku nie było już dobrych warunków do istnienia tego rodzaju działalności patriotycznej. Nie pozwoliły na to dotkliwe represje i ograniczenie swobód w Królestwie. Wprowadzona została cenzura, mimo że władze rosyjskie zagwarantowały wcześniej wolność druku i słowa. Zamknięte zostały akademie i uniwersytety oraz szkoły szczebla średniego. Był to wielki cios dla inteligencji. Polacy zostali pozbawieni możliwości działalności kulturalnej. Dlatego też wielu z nich opuściło kraj i znalazło się naemigracji. Polskie środowiska emigracyjne stały się żywymi ośrodkami polskiej myśli politycznej, nauki i kultury. Badaniem dziejów Polski zajmował się tu J. Lelewel; pisarstwem historycznym trudnił się Maurycy Mochnacki. Na emigracji powstały wielkie dzieła romantyków polskich - Słowackiego i Mickiewicza, Zygmunta Krasińskiego. Swoją muzyką przypominał o Polsce Fryderyk Chopin.
W połowie XIX w. na główne centrum kulturalne na ziemiach polskich wyrósł Poznań. W tym okresie to właśnie społeczeństwo polskie zaboru pruskiego cieszyło się największym zakresem swobód. W Poznaniu odbywały się odczyty naukowe; organizowano wystawy; księgarze mogli rozpowszechniać polską literaturę; ożywił się ruch wydawniczy. Publikowano nie tylko krajowych, ale również emigracyjnych autorów. Wszystko to było możliwe dzięki złagodzeniu cenzury. Inaczej miała się sytuacja na ziemiach włączonych do Prus, takich jak Śląsk, Mazury, Warmia, Pomorze Gdańskie. Sytuacja polskiej kultury była tu dużo trudniejsza. Polacy musieli na tych terenach stawić opór germanizacji. W tej walce społeczeństwu przewodzili duchowni - pastorzy i księża. W podtrzymywaniu języka polskiego i narodowej tożsamości wielką rolę odegrał Kościół i religia. Zachowanie języka polskiego było między innymi dziełem szkół ewangelickich.
Kondycja polskiej kultury była zdecydowanie najsłabsza w zaborze austriackim - w Galicji. Bardzo słabo rozwinięty był tu system oświaty, czego konsekwencją był duży stopień analfabetyzmu, powszechnego zwłaszcza wśród ludności wiejskiej. Funkcjonowało bardzo niewiele szkół elementarnych. Nieco więcej było średnich, ale nie służyły one podtrzymywaniu polskości, ponieważ nauczanie odbywało się w nich w języku niemieckim. Cenzura uniemożliwiała twórczość publicystyczną; niemal nie istniało więc polskie czasopiśmiennictwo, nie mówiąc już ogólnie o czytelnictwie. Ten brak edukacji i zacofanie polskiego społeczeństwa władze austriackie potrafiły dobrze wykorzystać. Pokazały to wydarzenia z roku 1846 r. (tzw. rabacja galicyjska). Władze zaborcze podsycały konflikty w polskim społeczeństwie i wygrywały je dla siebie. W ten sposób Polacy zamiast zjednoczyć się przeciw zaborcy, toczyli między sobą spory i wojny. Utrudniało to konsolidację narodu i osłabiało go wobec zaborcy. Najważniejszymi ośrodkami w Galicji były Lwów i Kraków. Do tych miast emigrowało wielu mieszkańców wsi galicyjskiej, a przyciągały ją między innymi uniwersytety. We Lwowie działał Zakład Narodowy im. Ossolińskich, który dysponował poważnym księgozbiorem i sam prowadził działalność wydawniczą (głównie pozycje naukowe).
Lata 60-te XIX w. były okresem zbrojnej walki o niepodległość. Powstanie styczniowe poniosło jednak klęskę, a powstańców spotkały surowe represje. Zwiększył się ucisk ze strony zaborców. Dla oświaty i kultury polskiej było to oczywiście bardzo uciążliwe, ale nie spowodowało jakichś dużych zmian. Zlikwidowano większość szkół polskich i zakazano używania polskiego języka. Rozwijało się jednak tajne szkolnictwo. Objęte zostały nim zarówno miasta, jak i wsie. Funkcjonowały również konspiracyjne biblioteki. Można było dzięki nim dotrzeć do zakazanej przez władze literatury, szczególnie tej romantycznej, przepełnionej patriotyzmem. Wielka praca nauczycieli i pisarzy wydawała owoce. Dzięki nim kolejne pokolenia mogły poznać dzieje Polski oraz polskie tradycje. Utwierdzało to ich tożsamość narodową i świadomość tego, że są Polakami.
Powstanie styczniowe stanowi swoistą cezurę między romantyzmem a pozytywizmem. Po jego upadku to pozytywizm stał się dominującym nurtem umysłowym. Opierał się on na zupełnie innych założeniach. Do głównych haseł pozytywistów należała praca organiczna. Poruszali oni także problemy chłopów, miejskiej biedoty, kobiet i Żydów. Jednak zasadniczy cel twórczości pozytywistów pozostał ten sam w porównaniu z romantyzmem - utrzymać świadomość narodową i dawać nadzieję na niepodległość. Najbardziej znani pozytywiści to Maria Konopnicka, Bolesław Prus, Henryk Sienkiewicz. Na deskach teatru wystawiano dzieła polskich romantyków. W malarstwie wyróżniali się bracia Gierymscy, a w muzyce Stanisław Moniuszko.
Zmienił się w tym okresie pogląd na kwestię walki o niepodległość. Metodą miała być nie tyle walka zbrojna, co systematyczna praca nad rozwojem polskiego narodu, nad wzmacnianiem jego potencjału w wielu dziedzinach. Głoszono idee "pracy u podstaw" i "pracy organicznej". Krytyka powstań zbrojnych przez pozytywistów nie oznaczała zatem ich bierności wobec poczynań zaborcy pruskiego i rosyjskiego. Kładziono nacisk na rozwój oświaty. Oświata miała przyczynić się do polepszenia sytuacji ludności wiejskiej oraz przede wszystkim rozbudzić u tej najbardziej zacofanej ludności poczucie tożsamości narodowej. Krzewienie oświaty przez inteligencję uważali za jej obowiązek oraz za służbę na rzecz społeczeństwa. Głównym ośrodkiem pozytywizmu stała się Warszawa, a do najważniejszych przedstawicieli tego nurtu należeli A. Świętochowski, E. Orzeszkowa, M. Konopnicka, B. Prus. Ważną rolę w umacnianiu polskości, poza literaturą, odegrał teatr, choćby dlatego, że aktorzy posługiwali się polskim językiem. Wystawiano komedie autorstwa Michała Bałuckiego i Aleksandra Fredry. Obok nich grano dzieła J. Słowackiego (nie podawano jednak nazwiska wieszcza). Pojawiły się wówczas wielkie talenty aktorskie - Bolesław Leszczyński, Wincenty Rapacki, Jan Królikowski i oczywiście Helena Modrzejewska. Muzyka również obfitowała w wybitnych twórców - do ich grona należeli wielki kompozytor Stanisław Moniuszko (zawdzięczamy mu opery narodowe) oraz wybitny skrzypek Henryk Wieniawski. Nie można pominąć malarstwa. Na tym polu do najwybitniejszych należeli Maksymilian i Aleksander Gierymscy, Leon Wyczółkowski, Józef Chełmoński, Henryk Siemiradzki, Wojciech Gerson. Wiele miejsca poświęcali oni historii Polski, często ilustrując ważne jej wydarzenia. Ukazywali również typowo polskie sceny, polskie pejzaże, a ich dzieła stanowiły swoiste odbicie ojczyzny.