Odkrycia geograficzne na zawsze wpisały się w karty historii Europy i świata. Właśnie na przełomie XV- XVI wieku ludzie średniowiecza zwrócili szczególna uwagę na żeglugę. A raczej na to co mogli dzięki niej uzyskać. Upatrywali w niej możliwość odkrycia nowych lądów wraz z ich bogactwami. Ponieważ znane im już tereny w rejonie basenu Morza Śródziemnego i Oceanu Atlantyckiego zaczęły nie wystarczać. Europejczycy rozpoczęli poszukiwanie nowych ziem. Można wyróżnić niektóre z przyczyn odkryć geograficznych, m.in.: Demograficzne- przeludnienie Europy utrudniało możliwość znalezienia pracy, wzbogacenia się. Dlatego też w wyprawach widziano szansę poprawy sytuacji, tzn. możliwość znalezienia pracy (zawodowi żeglarze, kupcy ale także skazańcy, którzy aby uniknąć stryczka zaokrętowywali się), wzbogacenia się.
Postęp w żegludze- zaczęto budować większe i pojemniejsze statki- karawele. Zastosowane także zapożyczone od Arabów przyrządy nawigacyjne- busolę, astrolabium, kwadrant.
Handlowe- od czasu wypraw krzyżowych były dwie drogi handlowe południowa i północna. Szlak południowy prowadził okręty włoskie zaopatrujące Europę w tkaniny, pachnidła i korzenie. Natomiast handel ze wschodem po opanowaniu przez Turków w 1453 roku Konstantynopola, a w późniejszym czasie kolonii włoskich właśnie na wschodzie, był niemożliwy. Rozpoczęto szukać nowego szlaku handlowego do Indii. Jeszcze jednym ważnym powodem była chęć zdobycia taniej siły roboczej oraz fakt , że złoża metali szlachetnych nie zaspakajały już potrzeb Europejczyków, dlatego trzeba było szukać innych źródeł szlachetnych kruszców.
Poznawcze- chęć poznania świata, poszerzenia wiedzy, zdobycie sławy.
Religijne- dla rycerzy wyprawy stanowiły możliwość walki z niewiernymi i szerzenie chrześcijaństwa na nieznanych ziemiach. Wszystkie te czynniki złożyły się na genezę wielkich odkryć geograficznych na przełomie XV- XVI wieku.
Pierwszeństwo w odkrywaniu nieznanych ziem przypadło Portugalczykom. Terenem ekspansji szlachty portugalskiej stały się północne i zachodnie ziemie Afryki. Na czele szlachty portugalskiej stał syn króla Jana I, Henryk o przydomku Żeglarz (1394-1464 r.)
Już w 1415 roku zdobyli Ceute (Maroko), utwierdziło to tylko Henryka że ekspansja terytorialna może przynieść im wiele zysku. Między innymi handel kością słoniową, jedwabiem, korzeniami i niewolnikami. Na przylądku Sangres zbudował coś na kształt ośrodka badawczego, gdzie gromadzone były pomocne informacje geograficzne i nawigacyjne. Pozwoliło to żegludze portugalskiej docierać coraz dalej, zdobywając kolejne przylądki: Nun, Bojador, Blanco i Przylądek Zielony (1445r.) Już w 1471 roku dotarli do równika, zakładali na wybrzeżach faktorie handlowe. Kolonizowali zdobyte prze siebie ziemię- Maderę, Wyspy Kanaryjskie, Wyspy Zielonego Przylądka. Jednakże jakie było ich zaskoczenie gdy okazało się, że "czarny ląd" nie kryje w sobie dużej ilości złota, aby wyrównać straty i rozczarowanie zajęli się handlem niewolnikami.
Wyprawy Portugalczyków od czasów Henryka Żeglarza były dobrze zorganizowane co zachęciło ich do próby opłynięcia Afryki, zyskując przy tym drogę morską do Indii. Szlaki handlowe były długie, niebezpieczne i kosztowne. Dlatego ceny towarów indyjskich były niesamowicie wygórowane. Aby obniżyć koszty i czas wypraw handlowych szlachta portugalska zapuszczała się coraz dalej, szukając morskiej drogi do bogatych ziem Indii. Po Henryku Żeglarzu przyszła kolei na Bartłomieja Diaza, który dokonał rzeczy niemożliwej, dopłynął najdalej na południe. Napotkał jednak nie małe przeszkody i wystraszona załoga zmusiła go do powrotu. Właściwie podczas tego powrotu Diaz odkrył przylądek, który był południowym cyplem kontynentu afrykańskiego. Diaz nazwał go Przylądkiem Burz, ale król zmienił jego nazwę na Przylądek dobrej Nadziei.
Wydarzenia te otworzyły drogę do Indii. Dzięki portugalskiemu żeglarzowi, który przetarł szlak prowadzący przez Morze Śródziemne następnie lądem do Kalikat(Kalkuta) na zachodnie wybrzeże Indii. Wtedy właśnie przekonano się, że droga morska z Portugalii do Indii istnieje. 1497 rok Vasco da Gama dopłynął do Kalikat w Indiach okrążając od południa Afrykę. Powrót da Gamy do Lizbony w 1499 roku był uważany jako epokowe wydarzenie, gdyż Portugalia rozpoczęła wtedy być poważnym rozgrywającym między Wschodem a Zachodem.
Krzysztof Kolumb, Genueńczyk, na służbie królowej Hiszpanii Izabelli Kastylijskiej zwrócił się z prośbą do pary królewskiej o udzielenie poparcia dla jego wyprawy. Po przeczytaniu wielu lektur, Kolumb obrał kurs na Indie, sądząc że leżą one na około trzech i pół tysiąca mil na zachód prze Ocean Atlantycki. Wiemy teraz jednak, że Kolumb pomylił się w swych obliczeniach ale jak mówi pewne przysłowie 'nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło' lub też 'szczęście w nieszczęściu'. Po długich zabiegach i prośbach o wparcie Kolumb otrzymał flotyllę składającą się z trzech hiszpańskich karaweli : Santa Maria, Nina oraz Pinta. 3 sierpnia 1492 roku rozpoczął wyprawę, wypływając z portu Palos. Jednak po trzydziestu dniach żeglugi załoga chciała zawracać. Kolumb zgodził się na powrót pod warunkiem, że w ciągu najbliższych paru dni nie zobaczą lądu. Po dwóch dniach, dokładnie o drugiej nad ranem 12 października marynarz zobaczył małą wysepkę. Wyspa należała do archipelagu Bahamów, a jej odkrywcy nadali jej nazwę San Salvador. Podróżnicy niestety nie znaleźli żadnych bogactw orientu jakich się spodziewali, ani na Kubie, ani Hispanioli(Haiti), gdzie dotarli później. Pomimo wątpliwości, które przez cały czas im towarzyszyły jeśli chodzi o kwestię położenia Indii, Kolumb tkwił przeświadczeniu, że odkrył nową drogę do Indii. Prze ta niefortunną pomyłkę rdzenni mieszkańcy kontynentu do dziś nazywani są Indianami. Natomiast region ?Karaibów bywa nazywany Indiami Zachodnimi, aby nie mylić ich z prawdziwymi Indiami Wschodnimi.
Kolumb odbył jeszcze trzy podróże prze Atlantyk, przekonany że odkryta przez niego ziemia to Indie. Wkrótce po tym ruszyły nowe wyprawy hiszpańskie do Indii Zachodnichaby dokładnie zbadać ląd.
Włoski żeglarz, kupiec z Florencji, służący Hiszpanii i Portugalii. Uważany z odkrywcę Nowego Świata. W 1499-1500 latach brał udział w wyprawie hiszpańskiej A.Hojedy do Ameryki Południowej(Surinamu), a już w 1500 roku był uczestnikiem wyprawy V.Y Pinzona, odkrył ujście Amazonki i wybadał wybrzeże Brazylii do 6° szerokości geograficznej południowej. W czasie portugalskiej wyprawy na wschodnie wybrzeże Ameryki Południowej był kosmografem. Na swoim koncie miał także odkrycie rzek Rio de Janeiro i Rio de la Plata, Patagonii oraz Georgii Południowej. W 1508 roku został naczelnym pilotem floty hiszpańskiej. W przeciwieństwie do Kolumba nie uważał nowo odkrytych terenów za Azję i nazwał je Nowym Światem. Już w 1507 roku niemiecki uczony
M. Waldseemüller nowy kontynent nazwał Ameryką od imienia Vespucciego , nazwa ta odnosiła się do Ameryki Południowej. W 1569 roku zmieniono nazwę Nowy Świat na Amerykę Południową, dokonał tego Merkator na swojej mapie świata.
Konkwistadorzy podbijający nowe lądy i pragnący ich bogactw obezwładnili cywilizacje zamieszkujące te tereny. Ferdynand Cortes w 1519 roku podbił Meksyk, obalając jednocześnie imperium Azteków i ich władcę Montezumę. W następnych latach podbił Gwatemalę i Salvador. Alwardo podbił Majów na Półwyspie Jukatan w 1524 roku. Franciszek Pizarro opanował Peru, pokonując imperium Inków (1531-1533r.). Kolonizacja nasilała się znacznie, przynosząc wraz z sobą ucywilizowanie tzn. choroby, niewolnictwo- wyzysk Indian w kopalniach. Misjonarze, którzy zaczęli napływać na ziemie podbite, zniszczyli całe dziedzictwo kulturowe budując w ich miejscach kościoły. Choroby Europejczyków zdziesiątkowały nieodpornych na nie Indian.
Nadal obecna kwestia nowej drogi do Indii kusiła podróżników. Nie zniechęcał ich fakt odkrycia w 1513roku oceanu oddzielającego hiszpańskie posiadłości w Ameryce Południowej od Indii. Jednym z odważnych był Ferdynand Magellan, na czele hiszpańskiej wyprawy, który planował odkryć południowy kraniec kontynentu, opłyniecie go i dotarcie do Azji. Pięć hiszpańskich żaglowców dotarło do południowego cypla Ameryki Południowej, potem cieśniną( nazwana na cześć odkrywcy- Cieśniną Magellana) wypłynęła na Ocean Spokojny. W czasie podróży Magellan zginął ale jeden statek zdołał dotrzeć po trzech latach do Hiszpanii, prze okrążenie Przylądka Dobrej Nadziei. Był to przełom, ziemia została opłynięta! Naśladowcą Magellana był angielski żeglarz Francis Drake, inni żeglarze po wypróbowaniu tej drogi, stwierdzili że jest ona zbyt niebezpieczna i czasochłonna, aby była opłacalna.
Siła przyciągająca konkwistadorów do ameryki Południowej było złoto! W poszukiwaniu legendarnego kraju złota "El Dorado", złotych miast była "magia", która nimi zawładnęła. Napływ szlachetnych kruszców złota i srebra do Hiszpanii budził podziw. Kruszce wpływały jako podatki i należności za towary importowane prze kolonistów, próbowano zmonopolizować handel ze swoimi koloniami ale nie było to łatwe do zrealizowania. Złoto ożywiło gospodarkę i ekonomie Europy ale jego przypływ spowodował inflację XVI-wiecznej Europy.
Wielkie odkrycia geograficzne mające miejsce na przełomie XV-XVI wieku bardzo wiele ze sobą wniosły w dziejach ludzkości. Dzięki licznym wyprawom i ekspedycja zyskano niezbite dowody na kulistość ziemi, którą można było opływać różnymi drogami .Odkrycia dotyczyły także sfery niebieskiej, poza równikiem na południu kuli ziemskiej zobaczono bowiem inne gwiazdy niż na północy. Powiększyło to wiedzę, która umożliwiła dalsze i dłuższe wyprawy w celu poznawczym i nie tylko. Co za tym idzie rozwój nauk(nawigacja, astronomia), powstanie nowych wynalazków m.in. zastosowanie igły magnetycznej(busola), nowe statki(karawele). Odkrycia umożliwiły rozwój handlu, dając mu nowe szlaki handlowe, nowe obszary, nowe rynki zbytu i obrót nowymi towarami( nowe rośliny- kakao, kauczuk, tytoń; przyprawy; cukier z trzciny cukrowej itp.)Złożyło się to na rozwój ekonomiczny Europy. Obecna była "rewolucja cen" tzn. gwałtowne podrożenie wszystkich towarów, wynikające z ich wyjątkowości i rzadkości oraz akumulacja kapitału handlowego w trybie przyspieszonym. Niespodziewany i niekontrolowany napływ złota i srebra do Europy i ich dewaluacja czyli spadek wartości. Niestety odkrycia geograficzne mają swoją ciemną stronę: zniszczyły one za pośrednictwem Europejczyków cywilizacje amerykańskie( Aztekowie, Inkowie, Majowie), przywrócili oni niewolnictwo, zdziesiątkowali Indian chorobami, które ze sobą przywieźli, m.in. odrą, ospą i grypą, które były śmiertelne; potem przywędrowały one z powrotem wraz z nimi do Europy. Nasiliło się znacznie piractwo. Nastąpił bardzo ważny dla historii podział świata na strefy wpływów wielkich mocarstw, co dało początek konkurencji między nimi.
Konsekwencje wypraw geograficznych były widoczne dla całego świata i europy do dziś dnia. Niestety nieliczni ludzie są świadomi tego ile zawdzięczają śmiałkom, którzy wypływali w nieznane. Przecież nikt z nas tak naprawdę nie zastanawia się dziś nad tym jak by wyglądał świat bez odkryć geograficznych. A może powinniśmy się nad tym zastanowić? Myślę, że doszlibyśmy do ciekawych wniosków. Mi nasuwa się jeden, mianowicie wielkie odkrycia geograficzne były momentem zwrotnym dziejach ludzkości.