Marcin Luter, urodził się 10 listopada 1483 roku w Eisleben w Turyngii. W domu rodzinnym panowała atmosfera ogromnej religijności i nie było tam mowy o jakiejkolwiek krytyce kościoła. Początkowo Luter uczył się w szkole miejskiej w Mansfeldzie a następnie w szkole katedralnej w Magdeburgu. Mimo trudnego położenia rodzina Lutra z czasem na tyle poprawiła swój status materialny, że mógł on rozpocząć studia na uniwersytecie w Erfurcie, gdzie uzyskał tytuł magistra sztuk wyzwolonych w 1505 roku. Interesował się zwłaszcza kwestiami teologicznymi. Studia coraz bardziej uświadamiały mu niemożność poznania Boga tylko i wyłącznie za pośrednictwem rozumu ludzkiego. Normy moralne wyznacza tylko wola Boża.

Prawdopodobnie uderzenie pioruna, które Luter przeżył było m.in. powodem do wstąpienia do zakonu augustianów w 1505 roku. Potwierdza to, że w tym okresie pełny pobożności był jak najdalej od krytyki i reformy kościoła. Prowadził w zakonie bardzo surowe życie pełne postu, pokuty, biczowania oraz studiowania Pisma Świętego, które odbierało mu siły fizyczne. Poszukiwał tam przede wszystkim drogi do zbawienia, ale im dłużej oddawał się praktykom zakonnym tym bardziej dręczył go niepokój, iż nie osiągnie zbawienia. Śluby zakonne złożył w 1506 roku a w1507 roku uzyskał święcenia kapłańskie. Wykładał sztuki wyzwolone na uniwersytecie w Erfurcie a także studiował teologię. Następnie w 1507 roku został przeniesiony do klasztoru w Wittenberdze, gdzie rozpoczął wykłady na nowo założonym uniwersytecie. Odbył podroż do Rzymu w 1510 roku w sprawach klasztornych, gdzie uderzył go zbytek i swobodne obyczaje panujące w stolicy papieskiej. Po tym jak uzyskał tytuł doktora stanął na czele katedry biblistyki w Wittenberdze, wykłady jego dotyczyły psalmów, listów Św. Pawła. To wtedy stworzył pogląd o predestynacji, według którego o zbawieniu człowieka decydują nie jego uczynki a wola Boga. Pismo Święte było dla niego największym autorytetem i źródłem wszelkiej wiedzy. Na podstawie listu Świętego Pawła do Rzymian wysunął doktrynę o zbawieniu, która twierdziła, że człowiek jest na tyle słabą istotą, że nawet wtedy gdy nie chce grzeszy, więc jedynie wiara a także pokuta i łaska boska umożliwia osiągniecie mu zbawienia.

Sprzeciw wobec oficjalnej doktryny wzbudziła u Lutra kwestia odpustów i sposób ich przeprowadzania na terenie Niemiec. Przeświadczenie, że posiadł prawdę, która polegać miała na sprawiedliwości boskiej przez którą człowiek dostąpić może łaski Bożej skłoniła go do ogłoszenia 31 października 1517 roku 95 tez, które umieścił na drzwiach katedry. Wystąpił w nich Luter przede wszystkim przeciw odpustom a ściślej rzecz ujmując przeciwko procederowi ich kupowania. Luter twierdził, że nikt nie jest uprawniony do odpuszczania grzechów prócz samego Boga w związku z czym odpusty są jedynie oszustwem nastawionym na zasilanie kiesy przedstawicieli duchowieństwa.

O tezach Lutra papieża poinformował arcybiskup Norymbergii sugerując podejrzenie o herezję. Już w 1518 roku oficjalnie o herezję oskarżyli Lutra dominikanie. Gdy nakazano jego aresztowanie i wezwano do Rzymu Luter ukrył się w Augsburgu i odwołał do papieża.

Tezy Lutra wywołały duże zainteresowanie w Niemczech i wkrótce zyskały przeciwników i zwolenników. Do walki na drodze dyskusji i polemiki stanął z Lutrem dominikanin Tetzel. Kolejnym przeciwnikiem Lutra został Johann Eck. Swoje argumenty Eck w trakcie tzw. dysputy lipskiej koncentrował wokół prymatu władzy papieskiej, a Luter oskarżała papiestwo o niesłuszne potępienie kościoła wschodniego. Coraz więcej zyskiwał Luter zwolenników, coraz bardziej radykalne hasła głosił. Zerwanie z Rzymem nie było jego celem, nie przewidywał, że do tego dojdzie. W 1520 roku przedstawił swoje poglądy w trzech pracach, w których podkreślał prymat władzy świeckiej nad kościelną, jak i prawo władców świeckich do ingerencji w wewnętrzne sprawy kościoła. W apelu Do szlachty chrześcijańskiej narodu niemieckiego wystąpił Luter przeciwko istnieniu jakiejkolwiek hierarchii kościelnej, a jednocześnie wysuwał tezę o powszechnym kapłaństwie wszystkich wiernych. Pismo Święte uważał za jedyne źródło wiary, krytyce poddawał demoralizację duchownych, żądał reformy klasztorów, likwidacji celibatu. W O babilońskiej niewoli kościoła duchowieństwu i papiestwu zarzucał zniewolenie wiernych przez sakramenty, które z tego powodu poddał ostrej krytyce.

W 1520 roku papież Leon X ogłosił potępiającą poglądy Lutra bullę Exsurge Domine, zażądał by Luter w ciągu sześćdziesięciu dni odwołał swe poglądy, złożył obowiązujące wyznanie wiary i by spalono jego pisma. W odpowiedzi oburzony Luter sam obrzucił ekskomuniką papieża uznając go za Antychrysta i spalił w grudniu 1520 roku jego bullę wraz z księgami prawa kanonicznego. Papież ogłosił wtedy nową bullę potępiają Lutra Decei Romanum pontificem. Nie przeszkadzało to bardzo szybkiemu wzrostowi liczby zwolenników Lutra. Jednocześnie w Niemczech narastało napięcie, bowiem papież naciskał na cesarza Karola V, by ten wreszcie aresztował Lutra. By móc to uczynić cesarz zwołał stany, które musiały wyrazić na ten krok zgodę. Na ich obrady do Wormacji w 1521 roku przybył Luter opatrzony listem żelaznym. Nie okazał skruchy i nie odwołał swych poglądów. Podtrzymywał, że Pismo Święte stoi ponad wiedzą papieża i soborów. W Wormacji potępiono Lutra i jego poglądy a wydany tam edykt nakazywał natychmiastowe schwytanie Lutra po utracie ważności przez żelazny glejt. Zakazywano udzielania mu pomocy i nakazywano wydanie władzom a pisma jego kazano spalić. Luter uznany został za heretyka, skazany na banicję Śmierci uniknął Luter tylko dzięki upozorowanemu porwaniu w okolicach Eisenach. Potem Luter został ukryty na zamku w Wartburgu przez swego opiekuna elektora saskiego Fryderyka Mądrego, gdzie przełożył Nowy Testament na język niemiecki, poświęcił czas na lekturę, napisał kilka traktatów. Luter przebywał tam rok. Zaczął wtedy organizować własny kościół, w którym zniósł celibat, wprowadził komunię pod dwoma postaciami, usunął obrazy z kościołów. Działalność Lutra była wzorem dla wielu, zaczęto wypędzać księży z kościołów, palić księgi kościelne.

Luter porzucił szaty zakonne i w 1525 roku ożenił się również z byłą zakonnicą Katarzyną von Bora. Wobec coraz bardziej radykalnych poglądów szerzących się w Niemczech głosił przede wszystkim prymat i posłuszeństwo wobec władzy świeckiej.

Wystąpienie Lutra doprowadziło do masowych zaburzeń społecznych znanych jako wojna chłopska lat 1524-1526. Cesarzowi nie udało się wprowadzić edyktu wormackiego w życie na sejmie w Spirze w 1526 roku. Na kolejnym sejmie Karol V zażądał, by nie dokonywać żadnych zmian w sprawach religijnych, w wyniku czego zwolennicy reformacji złożyli protest, od którego nazwani zostali protestantami.

W ruchu protestanckim zaczęło dochodzić do rozłamów, nie udało się pogodzić Ulricha Zwingli'ego działającego na terenie Szwajcarii z Lutrem. W 1530 roku na sejmie augsburskim luteranie przedstawili swoje wyznanie wiary zwane confessio augustiana, stąd wyznanie luterańskie nazwano augsburskim. Tekst ten zaaprobował Luter, jednak nie mógł sam go ogłosić, gdyż dalej stosowano wobec niego edykt wormacki. Z czasem Luter przestał popierać confessio augustiana a przedstawiciele kościoła katolickiego uznali je za niemożliwe do zaaprobowania. W tej sytuacji cesarz wydał dekret potwierdzający w całości edykt wormacki, nakazywał w nim by protestanci w przeciągu siedmiu miesięcy pojednali się z katolikami. Oznaczało to w praktyce ostateczny rozłam pomiędzy katolikami i protestantami. W 1531 roku protestanci założyli związek obronny w Schmalkalden. W obliczu wojny z Turcją w 1532 roku zawarto w Norymberdze pokój religijny. Karol V w zamian za wstrzymanie działań zwróconych przeciwko protestantom zyskał ich poparcie w wojnie z Turcją.

Po uzyskaniu silnego wsparcia ze strony papieża Pawła III cesarz przystąpił do rozprawy z protestantami. Związek szmalkaldzki na skutek wewnętrznych różnic był coraz słabszy. Autorytet Marcina Lutra poderwała sprawa wyrażenia zgody na powtórne zawarcie małżeństwa przez landgrafa heskiego Filipa, co wywołało powszechne oburzenie a Luter zaczął wypierać się swego poparcia. Ostatecznie usunął się po tym zdarzeniu z życia publicznego ale nie przestał być wrogiem kościoła. Opublikował jeszcze ostatnia pracę z okazji zwołania soboru powszechnego pt. Przeciwko papiestwu w Rzymie przez diabła założonemu po czym zmarł 1546 roku w Eisleben. Za dużą zasługę Lutra uważa się jego przekład Pisma Świętego na język niemiecki.

Wojna szmalkaldzka w latach 1546-1547 zakończyła się całkowitą porażką protestantów a ich przywódca elektor Jan Fryderyk został uwięziony. Wojny religijne w Niemczech zakończyły się ostatecznie pokojem zawartym na sejmie w Augsburgu w 1555 roku. Uznano istnienie wyznania protestanckiego i zezwolono na jego swobodne wyznawanie. Pokój ten zaprowadzał zasadę cuius regio cuius religio, która oznaczała, iż wyznaniem obowiązującym w Niemczech miało być wyznanie władcy. Pokój augsburski nie uznawał postulatu protestantów, by w razie przyjęcia przez biskupa katolickiego wyznania protestanckiego jego majątek został zsekularyzowany, w ten sposób kościół strzegł swej pozycji ekonomicznej. Obydwie te zasady w rzeczywistości oznaczały zagwarantowanie supremacji katolików na terenie Niemiec, a pokój augsburski był rozwiązaniem, które w przyszłości mogło stać się podstawą nowych konfliktów religijnych.

Główną zasadą poglądów Lutra było oparcie swej nauki na Piśmie Świętym. Tylko z niego można było wywodzić prawdy wiary i tylko ono samo mogło dokonywać swej interpretacji. Luter uznawał istnienie Trójcy Świętej. Według niego Bóg jest ukryty a objawia się jedynie przez Jezusa Chrystusa. Chrystus z kolei to połączenie doskonałego boga i człowieka. Zbawienie człowieka możliwe było tylko z łaski Boga a odpuszczenie grzechów dzięki śmierci Chrystusa na krzyżu. Zbawienia nie osiągnie się przez dobre uczynki, im więcej ich się dokonuje tym bardziej wynikają z egoistycznych pobudek a człowiek dumny z wypełniani nakazów jest przekonany, że zbawienie zależy wyłącznie od niego. Umysł ludzki wie, że Bóg istnieje ale żadną miarą nie jest w stanie go poznać. To grzech pierworodny spowodował, że nie da się poznać Boga przez rozum. W naturze wszędzie można odnaleźć ślady Boga, a świat jest jakby teatrem rządzonym jego ręką. Nie da się poznać Boga obserwując historię ani jego dzieła. Grzechem jest podejmowanie samych prób poznania Boga, bowiem przez nie powiększa się jeszcze istniejące w świecie ludzkim zło. Życie pośród zła i cierpienia jest jedyną drogą prowadzącą do zbawienia

Wiara według Lutra polega na uznaniu Bożej miłości, która objawia się przez Jezusa Chrystusa. Bóg czyni miłość, ale jej realizacja jest możliwa jedynie przez gniew. Boży gniew ma swe źródło w miłosierdziu i dobroci. Gniew i cierpienie zmienia naturę człowieka, dlatego właściwie gniew jest w rzeczywistości miłością. Wszystkim a więc także działaniami człowieka kieruje Bóg, grzechem jest podejmowanie samodzielnych wysiłków, należy się kierować wyłącznie wolą Boga. Działanie Boga jest pełne sprzeczności, które odzwierciedlają się w świecie ludzkim. Człowiek musi uwiadomić sobie swoją znikomość i nicość w stosunku do wszechmocy Boga. Zło polega na sprzeciwie woli człowieka względem woli Boga. Zło nie jest jedynie brakiem dobra, istnieje realnie, jest pewną rzeczywistością. Grzech oznacza uświadomienie sobie istnienia zła a jednocześnie ogromnej przepaści dzielącej złego człowieka od absolutnie dobrego Boga. Boga można odnaleźć w Piśmie Świętym lub w słowach osoby głoszącej kazanie. Jest jednocześnie ujawniony np. w Chrystusie czy w słowie ale jednocześnie ukryty, co potwierdza jego sprzeczność. Jedynie Bóg wie kto z wiernych prawdziwie wierzy, kogo obdarzył wiarą. Faktu, iż Bóg nie obdarza wiarą wszystkich nie można traktować jako niesprawiedliwość. Przecież źli ludzie w ogóle nie zasługują na dar łaski, a jeśli Bóg już nią obdarza to świadczy to tylko i wyłącznie o jego wspaniałomyślności. Każdy kto otrzyma dar laski otrzymuje go tak czy inaczej niezasłużenie.

Człowiek jest nicością wobec Boga, nie posiada żadnej z Boskich cech. Stosunek Bóg-człowiek jest oparty o schemat przeciwności. Skoro, więc Bóg czyni dobro, człowiek może dokonywać jedynie zła. Egoizm jest wpisany w naturę człowieka. Uświadomienie sobie niemożności dojścia do zbawienia własnymi siłami jest właśnie pierwszym krokiem w tym kierunku. Czynienie przez człowieka zła jest czymś nieuniknionym. Dopiero, gdy tak zatopi się w źle, że zwątpi w siebie i swa siłę będzie mógł dostąpić zbawienia. Wręcz nie wskazane jest czynienie dobrych uczynków, bo przestaje się pamiętać, że są one jedynie pozorne i zaczyna się być z nich pysznie dumnym, co z kolei prowadzi do przeświadczenia o możliwości samodzielnego dokonania zbawienia. A to z kolei wiedzie nawet do kupowania odpustów. Jedynie posiadając łaskę Boga wola człowieka jest wolna inaczej jest to stan niewoli. Wola zawsze jest skierowana w jedną stronę, albo w stronę dobra albo zła. Człowiek cokolwiek robi czyni zło, dopiero wola Boga może spowodować zmianę kierunku jego działań ku dobru. Wtedy wszystkie jego czyny są dobre. Prawo ze względu na to, że jest wyrazem zadań Boga jest dobre, jednak jeśli człowiek wypełnia je i nie rozumie jego istoty popełnia grzech. Realizacja prawa w sposób prawdziwy doprowadza człowieka do całkowitej przemiany, prawo staje się czymś immanentnym, wpisanym w serce człowieka, zanika nienawiść ku Bogu a pojawia się uczucie miłości. To właśnie wiara polega na tej przemianie, znika egoizm a pojawia się wyłączna miłość do Boga. Tylko Bóg jest w stanie dokonać oceny tej miłości, stopnia jej bezinteresowności. Zły człowiek bez ingerencji Boga nie jest w stanie wzbudzić w sobie bezinteresownej miłości do Boga. Ale nawet jeśli doszło do przemiany woli człowieka to wciąż pozostaje jego ciało skłonne do grzechu. Paradoksalnie człowiek może być i grzesznikiem i świętym jednocześnie, stąd nie można przykładać wagi do ludzkich uczynków. Grzech jest środkiem Boga w procesie zbawienia, który likwiduje pychę człowieka. Nie ma sensu rozróżnianie grzechów na lekkie i śmiertelne, każdy grzech bowiem jest ciężki skoro wymierzony w Boga.

Łaskawość i dobroć Boga przejawiła się w osobie Chrystusa, który stał się widomym znakiem istnienia Boga. Ludzie mają powtarzać drogę cierpienia i krzyża Chrystusa, by dojść do zbawienia. Poznanie Boga może rozpocząć się od poznania Chrystusa i naśladowania jego drogi. Chrystus staje się mostem jaki Bóg przerzuca między sobą a ludźmi. Jest jednocześnie Bogiem i człowiekiem. Tylko dzięki Chrystusowi niektórzy dostępują łaski Boga i przemiany. Przed jego pojawieniem się w ludzkim świecie nikt nie dostąpił laski Boga. Od śmierci Chrystusa Stary Testament tzw. Prawo jest już tylko i wyłącznie odzwierciedleniem miłości a nie gniewu Boga. Prawo musi być zdecydowanie odróżnione od Ewangelii.

Kościół tworzy Duch Święty. W wymiarze widzialnym polega na działaniu i służbie a w sferze niewidzialnej jest społecznością, zgromadzeniem wiernych. Według Lutra każdy wierny, który otrzymał chrzest jest powołany do służby kapłańskiej polegającej na realizacji miłości względem Boga i bliźniego. Działalność Kościoła winna koncentrować się wokół słowa, które jest widomym znakiem istnienia Boga. Samo słowo nie może dotrzeć do serca człowieka. Dzięki Duchowi Świętemu poprzez słowo człowiek wciąż na nowo przezywa życie i śmieć Chrystusa, a wiec objawienie Boga. Musi, więc człowiek zostać przemieniony przez Boga, by następnie mógł korzystać ze słowa. W Piśmie Świętym należy wciąż szukać Chrystusa objawianego przez słowo. Nie można interpretować Pisma Świętego w sposób alegoryczny a dosłowny. Stary testament jest wyrazem gniewu Boga, Ewangelia zaś to odzwierciedlenie jego miłości.

Udzielanie sakramentów i nauczanie wiernych według Lutra winno być powierzone osobom odpowiednio do tego przygotowanym i wyświęconym. W kwestii sakramentów Luter uznawał tylko chrzest i eucharystię. Chrzest daje odpuszczenie grzechów oraz zbawienie tym, którzy wierzą prawdziwie w Boga i jego słowa. W sakramencie eucharystii wierny przyjmuje wino i chleb, jednak Luter odrzuca tezę o przeistoczeniu, uznaje wino i chleb za znaki ciała i krwi Chrystusa. Twierdził też Luter, że każdy wierny jest uprawniony do bezpośredniego kontaktu z Bogiem stąd bezpodstawna jest spowiedź będąca jedynie wymysłem duchownych.