O psie, który jeździł koleją - streszczenie krótkie
Rozdział I
Zawiadowca stacji Marittima we Włoszech dostrzegł psa wyskakującego z pociągu relacji Rzym-Turyn. Mężczyzna zaprzyjaźnia się z nim i zamierza zabrać go do domu. Przepisy kolejowe zabraniały jednak przewożenia zwierząt w pociągu.
Rozdział II
Kundel okazał się rezolutny. Zawiadowca zabrał go do bufetu. Tam jeden z kolejarzy nadaje mu imię – Lampo, co po włosku znaczy „błyskawica”. Zawiadowca wpada na pomysł, że pies będzie biegł za pociągiem, niestety, gdy maszyna przyspieszyła, zwierzę opadło z sił.
Rozdział III
Zawiadowca obawiał się, że Lampo gdzieś przepadł, ale wierne zwierzę czekało na stacji pod drzwiami jego biura. Mężczyzna zauważył, że gdy odprawia pociąg, pies służy, tak, jakby powtarzał ruchy zawiadowcy.
Rozdział IV
Zawiadowca postanowił nielegalnie przewieźć Lampo pociągiem. Ukrył go pod bluzą, a następnie pod siedzeniem w pustym przedziale. Nikt nie zorientował się, że kundelek przyjechał pociągiem. W domu zwiadowcy Lampo zachowywał się wzorowo, a dzieci go pokochały. Pies nie zamierzał jednak zostać tam na zawsze. Wieczorem wsiadł do pociągu, nie reagując na wołanie mężczyzny.
Rozdział V
Rano Lampo czekał już na zawiadowcę na stacji, pod drzwiami biura.
Rozdział VI
Chociaż Lampo odwiedzał dzieci zawiadowcy, jednak prawdziwym domem stała się dla niego stacja kolejowa. Pies razem ze swoim opiekunem zaczął odprawiać pociągi i pomagać pracownikom stacji w drobnych pracach.
Rozdział VII
Właściciel winnicy chciał odkupić Lampo, lecz zawiadowca odmówił. Zaczął się jednak obawiać, że pewnego dnia pies sam odejdzie.
Rozdział VIII
Skończyło się lato. Kundelek pracował na stacji, ale przestał pojawiać się w bufecie. Zawiadowca odkrył, że Lampo dostaje jeść od kucharza, który pracuje w jednym z pociągów. Bohater uznał, że pies może jeść to, co chce.
Rozdział IX
Pewnego dnia Lampo zniknął. Okazało się, że pies sam podróżował pociągiem, a następnie wrócił na stację w Marittimie. Zawiadowca nie potrafi go jednak zatrzymać.
Rozdział X
Niezwykłe umiejętności sprawiły, że Lampo stał się popularny. Za drugim razem kundelek odnalazł się w Rzymie, ale wrócił do swojego opiekuna.
Rozdział XI
Liczne podróże czworonoga sprawiły, że stał się znany w całym kraju. Powstał o nim nawet artykuł w gazecie. Dzieci zawiadowcy coraz częściej odwiedzały ojca w pracy, by pobawić się z psem.
Rozdział XII
Tym razem Lampo wybrał się w podróż na południe. W pociągu rozpoznał go kelner, nakarmił i zamknął w przedziale służbowym, lecz pies wysiadł na stacji Paola. Lampo chciał dostać się do pociągu jadącego na północ, lecz został przygnieciony przez drzwi pociągu. Ktoś to w końcu zauważył i otworzył drzwi wagonu.
Rozdział XIII
Poturbowane zwierzę wyskoczyło i ukryło się w krzakach. Tam odnalazła je wieśniaczka i wraz z mężem zaopiekowała się zwierzęciem. Lampo, choć był wdzięczny, tęsknił za zawiadowcą.
Rozdział XIV
Zawiadowca dał ogłoszenie do gazety o zaginięciu Lampo. Wieśniacy jednak nie kupowali gazet. Domyślali się jednak, że pies tęskni za poprzednim właścicielem; i rzeczywiście pewnego dnia już do nich nie wrócił.
Rozdział XV
Lampo wrócił na stację w Marittimie. Z relacji kolejarza, który przywiózł psa, zawiadowca dowiedział się, co spotkało nieszczęsnego kundelka. Po tym zdarzeniu niezwykłym zwierzęciem zaczyna interesować się prasa, telewizja i przemysł filmowy, a nawet powstała o nim piosenka.
Rozdział XVI
Pewnego dnia zawiadowca dowiedział się od swojego przełożonego, że Lampo nie może dłużej przebywać na stacji. Postanowił oddać go wujowi, który mieszka na Sycylii.
Rozdział XVII
Wuj się zgodził. Lamo miał płynąć razem telegrafistą, ale mu uciekł. Zawiadowca, z bólem serca sam zaniósł go na statek.
Rozdział XVIII
Początkowo nikt, oprócz zawiadowcy i telegrafisty, nie wiedział, co stało się z psem. W końcu mężczyzna wyznał prawdę. Roberto, jego syn obiecał sobie, że kiedy będzie starszy, popłynie na Sycylię i zabierze Lampo.
Rozdział XIX
Okazało się, że Lampo uciekł z wyspy i wrócił na stację w Marittimie. Był w bardzo złym stanie.
Rozdział XX
Wezwano weterynarza i po kilku tygodniach Lampo wyzdrowiał. Przełożony zawiadowcy zaakceptował obecność czworonoga i odtąd kundelek odprawiał pociągi w drogę jak dawniej.
Pewnego dnia na stację przyjechała żona zawiadowcy wraz z najmłodszą córką – Adele. Dziewczynka dopiero uczyła się chodzić i niezauważona weszła na tory, kiedy nadjeżdżał pociąg. Zawiadowca i jego zastępca byli zbyt daleko, by dotrzeć przed pociągiem. Wyprzedził ich Lampo, który zepchnął dziecko z torów, lecz sam zginął pod kołami pociągu.
Na końcu autor książki dodał informację, że historia ta wydarzyła się naprawdę, a grób Lampo znajduje się nieopodal stacji w Marittimie.