Spis treści:
- Czym jest noc polarna?
- Górska noc polarna w Tatrach. To "zasługa" lodowca
- Nowy biegun zimna? Naukowcy liczą na przełomowe obserwacje
Czym jest noc polarna?
Noc polarna to zjawisko astronomiczne, którego na Ziemi można doświadczyć, przebywając w pobliżu północnego lub południowego bieguna planety (powyżej 66°33' szerokości północnej lub południowej). W tym kontekście "noc" oznacza, że środek Słońca nie wychyla się ponad linię horyzontu przez co najmniej 24 godziny.
Wbrew popularnym przekonaniom, noc polarna na biegunach trwa krócej niż pół roku — w rzeczywistości to około 11 tygodni. Na biegunie północnym to okres od połowy listopada do końca stycznia.
Przeczytaj: Mount Everest staje się wyższy. Jak to możliwe?
Górska noc polarna w Tatrach. To "zasługa" lodowca
Zjawisko nocy polarnej występuje nie tylko w okolicach biegunów, ale także w specyficznych lokalizacjach na terenach górskich. Mechanizm, który skutkuje długotrwałym brakiem światła słonecznego jest w tym przypadku inny, ale efekt dokładnie ten sam. W polskich Tatrach są to np. Litworowy Kocioł i Mułowy Kocioł, leżące poniżej masywu Czerwonych Wierchów.
Oba te miejsca są przykładem tzw. cyrków polodowcowych, czyli zagłębień otoczonych stromymi stokami, które zimą "nie wpuszczają" do środka promieni słonecznych. W zimie Słońce świeci na tyle nisko, że nie jest w stanie dotrzeć w te rejony, które nawet w przypadku bezchmurnej pogody pozostają cały czas zacienione. Między innymi z tego powodu w takich miejscach notuje się wyjątkowo niskie temperatury. Górska noc polarna potrafi być dłuższa niż ta "prawdziwa" za kołem podbiegunowym:
- w Mułowym Kotle zacienienie panuje corocznie od 12 października do 20 lutego, czyli przez 4 miesiące i 1 tydzień;
- w Litworowym Kotle noc polarna zapada 20 października i trwa do 21 lutego, czyli przez 4 miesiące.
W marcu słońce dociera do dna obu kotłów przez zaledwie 2-3 godziny, a w miesiącach letnich przez ok. 9 godzin, gdy na terenie większości Polski trwa jakieś dwa razy dłużej. Z opisanych tu powodów śnieg na dnie cyrków polodowcowych może utrzymywać się przez wiele miesięcy (często przez cały rok).
Zobacz: Co potrafi HAARP? Sztuczna zorza to tylko jedna z opcji
Nowy biegun zimna? Naukowcy liczą na przełomowe obserwacje
Badania nad tymi ekstremalnymi miejscami od kilku lat prowadzą naukowcy z Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu, pod kierownictwem dr. Bartosza Czerneckiego. Dzięki współpracy z Tatrzańskim Parkiem Narodowym i Ministerstwem Środowiska udało się zainstalować tam punkty pomiarowe, które na bieżąco monitorują warunki atmosferyczne. Wyniki tych badań mogą przynieść informacje, które pozwolą zaktualizować dotychczasowe dane o najzimniejszych miejscach w Polsce.
"Przypuszczamy, że złamanie bariery -10°C nawet w lipcu i w sierpniu jest realne (oczywiście w skrajnych warunkach). W zimie zaś liczymy na złamanie bariery -40°C lub nawet -50°C w przypadku surowej zimy (z mroźnym wyżem) w okresie badań naukowych" – informują naukowcy na stronie projektu.
Takie ekstremalne temperatury na dnie wymienionych cyrków polodowcowych są możliwe dzięki temu, że na ich dnie nie znajduje się jeziorko polodowcowe. Woda, która zwykle zbiera się w takich miejscach w Litworowym i Mułowym Kotle odpływa przez system szczelin podziemnych. W ten sposób dna kotłów pozostają suche, a przez to może tam opadać i kumulować się zimne powietrze.
Dzięki poczynionym inwestycjom w ostatnim czasie udało się także zrealizować radiową transmisję pomiarów, które można na bieżąco śledzić w sieci pod tym adresem.
Źródła: twojapogoda.info; mrozowiska.pl
Czytaj także:
Czym jest Oko Sahary? Naukowcy analizowali wiele teorii
Efekt Coriolisa w przyrodzie, czyli jak wirują wody, wiatry i burze
Masyw Tamu - podwodny olbrzym. Największy wulkan na Ziemi?