Prawa człowieka to termin kryjący w swym znaczeniu koncepcję, według której każdemu człowiekowi przysługują pewne prawa. Wynikają one z godności człowieka, są niezbywalne , czyli nie można się ich zrzec, i nienaruszalne, tzn. istnieją niezależnie od władzy i nie mogą być przez nią w żaden sposób regulowane. Państwu przypisuje się rolę instytucji, której zadaniem jest ochrona owych praw. Prawa te nazywane są także "absolutną koncepcją praw człowieka", istnieje też druga koncepcja, mówiąca, że prawa człowieka są relatywne, jest ona nazywana także prawami obywatela.

Zadziwia fakt, że w XXI wieku wciąż mamy do czynienia z łamaniem praw człowieka. Wydawać by się mogło, że wraz z postępem cywilizacyjnym zanikać będą tego typu sytuacje. Tak się jednak nie dzieje. Każdy obywatel, każdy człowiek ma swoje prawa. Jednakże często dochodzi do ich łamania, czy ograniczania. Najczęściej dochodzi do takich incydentów w czasie konfliktów zbrojnych. Jednak istnieją nadal państwa totalitarne i autorytarne, które nagminnie i "na co dzień" łamią prawa swoich obywateli.

W latach dziewięćdziesiątych zainteresowanie opinii publicznej skierowane było w stronę Chińskiej Republiki Ludowej. Obserwowaliśmy tam publiczne egzekucje, tortury, obozy pracy, do których zsyłano ludzi nawet bez wyroków. Według danych Amnesty International w obozach umierało rocznie około dwóch milionów ludzi, a więziono ich tam niemal 20 milionów. Najczęstszymi więźniami obozów byli dysydenci, wyznawcy nieprawomyślnych religii i ludzie pochodzący z mniejszości narodowych. Akcje przymusowej sterylizacji i eksterminacja niektórych mniejszości narodowych to tylko niektóre z przykładów łamania praw człowieka w Chinach. Dotyczyło to głównie Tybetańczyków, na eksterminacji których rządowi Chin zależało najbardziej. Tybetańskie kobiety zmuszane były do aborcji, do sterylizacji. Reżim chiński nie oszczędzał też własnych obywateli. Ceną za dążenie do wolności zgromadzeń, czy też prawa do swobodnej wypowiedzi, było 2o lat robót przymusowych. Opracowana przez rząd i przekazana w 1992 roku wojsku instrukcja, dotycząca działań w przypadku rozruchów, demonstracji i jakichkolwiek przejawów niepokojów społecznych, nakazuje rozpoczynać interwencję ostrzeżeniem. Od ostrzeżenia natomiast można już swobodnie przejść do użycia ostrej amunicji. Interesujący był pomysł władz chińskich na odwrócenie uwagi Tajwańczyków od wolnych wyborów prezydenckich, które miały się odbyć na Tajwanie w 1996 roku. Chiny zorganizowały w Cieśninie Tajwańskiej wielkie manewry wojskowe, mające na celu zastraszenie mieszkańców wyspy. Startującym w wyborach zaś miały pokazać, gdzie jest miejsce Tajwanu. Władze ChRL uważały, i uważają nadal, Tajwan jedynie za zbuntowaną prowincję Chin. Najsłynniejszym aktem łamania praw człowieka w Chinach była masakra studentów na Placu Tiananmen w czerwcu 1989 roku dokonana przez armię chińską. Studenci prowadzili strajk głodowy, żeby wymusić na władzach rozmowy o reformach demokratycznych. Część postulatów poparł sekretarz Komunistycznej Partii Chin. Niewiele później już nie było go na scenie politycznej. Dane szacunkowe mówią o liczbie dwóch do pięciu tysięcy ofiar wydarzeń na Placu Niebiańskiego Spokoju. Cała sprawa i postawa władz chińskich zostały ostro potępiona przez państwa zachodnie. Jednak już po kilku latach stosunki z Chinami zostały unormowane, głównie ze względów ekonomicznych. Chiny są w o tyle trudnej sytuacji, że liberalizacja gospodarki nie pociąga za sobą reformy systemu politycznego. Nikt na razie nie mówi o wprowadzeniu pluralizmu, a dalej złamaniu monopolu komunistycznego.

Nie tylko Chiny są państwem, łamiącym prawa własnych obywateli. Podobnie działo się w państwach Ameryki Południowej. Jeszcze w latach osiemdziesiątych XX wieku na porządku dziennym były akcje junt wojskowych. Prawa człowieka to dla nich puste słowa. Wojskowi stosowali tortury, popularne były morderstwa, nie pozostawiające ciał. Ofiarą padali studenci, aktywiści lewicowi oraz inteligencja. Jednym z najgłośniejszych było zamordowanie w Nikaragui w 1978 roku szefa opozycyjnej gazety Pedro Camorro. W Salwadorze ofiarą Gwardii Narodowej padł arcybiskup Oscar Arnulfo Romero. Zabili go na schodach prowadzących do świątyni. Inwencja oprawców z reguły nie zna granic. I tak w latach 1977 - 78 w Argentynie w środy organizowano tzw. loty śmierci. Najpierw ofiary odurzano narkotykami, ładowano do samolotów i podczas lotu wyrzucano do Atlantyku. Akcje te pochłonęły tysiące ludzkich istnień. Ale zaznaczyć też należy, że lata osiemdziesiąte są też okresem wielkiego zwycięstwa demokracji w krajach Ameryki Łacińskiej.

Organizacja Human Rights Watch informuje, że w lata 90-te to okres, w którym ofiarami tortur i zabójstw w Ameryce Południowej stawali się biedacy, dzieci, domniemani przestępcy i Indianie. Największa liczba Indian padła ofiarą eksterminacji w Amazonii. Dokonali jej poszukiwacze złota, przeganiając Indian głęboko w dżunglę, wielu mordując. Rio de Janeiro i Sao Paulo to miasta, w których działają tzw. szwadrony śmierci, zajmujące się mordowaniem bezdomnych, w tym dzieci. Dziesiątki tysięcy ofiar pochłonęła wojna domowa w Gwatemali. Działająca na rzecz obrony Indian obywatelka Gwatemali otrzymała w 1992 roku Pokojową Nagrodę Nobla.

Lata 1979 - 90 to czasy łamania praw człowieka na całym świecie. Reżim Pol Pota w latach siedemdziesiątych wymordował około trzech milionów obywateli Kambodży. Do dziś sprawcy nie zostali ukarani. Lata dziewięćdziesiąte były tragiczne dla Ruandy. W 1994 roku wybuchł od dawna tlący się konflikt pomiędzy społecznościami Tutsi i Hutu. Szacunki mówią o około milionie ofiar konfliktu. A wszystko to wydarzył się w przeciągu kilku zaledwie miesięcy.

Koniec XX wieku to wojna bałkańska. Konflikt w byłej Jugosławii spowodował powrót do starych praktyk - wróciły obozy koncentracyjne. Mordowano tam i cywilów i żołnierzy. Łamania praw człowieka dopuszczały się wszystkie strony konfliktu. Na porządku dziennym były czystki etniczne. Niechlubną palmę pierwszeństwa dzierżą tu Serbowie. Chorwaci i Bośniacy działali na trochę mniejszą skalę.

Żeby osądzić wszystkie te zbrodnie, na arenie międzynarodowej pojawił się Europejski Trybunał Praw Człowieka, któremu udało się już postawić przed sądem kilkudziesięciu zbrodniarzy, odpowiedzialnych za konflikty i w efekcie za śmierć milionów ludzi.

Współczesny świat nie jest niestety wolny od tragedii ludzi, których prawa są łamane. Nie trzeba daleko szukać. Tuż za naszą granicą, u naszych sąsiadów - Białorusinów, prawa obywatelskie to tylko mit. Trzeba pamiętać, że każdy człowiek ma swoje prawa i wolności. Gwarantują mu je nie tylko konstytucje krajów, ale i traktaty międzynarodowe, np. Komitet Praw Człowieka w Genewie czy Europejski Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu. Helsińska Fundacja Praw Człowieka, Amnesty International i Human Rights Watch to organizacje pozarządowe, zajmujące się tymi problemami.

W tabeli zestawiono zbrodnie dokonane przez junty wojskowe w Ameryce Łacińskiej

KRAJ OKRES RZĄDÓW OFICJALNA LICZBA ZABITYCH SZACOWANA LICZBA ZABITYCH

CHILE 1973-1990 3129 10000

GWATEMALA 1954-1986 10000 40000

SALWADOR 1932-1979 7500 Brak danych

ARGENTYNA 1976-1983 9000 30000

BRAZYLIA 1964-1985 400 8000

BOLIWIA 1964-1979 nie było 5500