Jednym z bardziej dziwnych problemów w historii psychologii jest zagadnienie relacji między psychiką a ciałem (tzw. body mind problem). Problem ten psychologia odziedziczyła po filozofii, w której przez wieki zastanawiano się jak mają się do siebie dusza i ciało, jakiego rodzaju relacja je łączy.
Przyjrzyjmy się jak ten problem kształtował się przez wieki. Oczywiście jak w przypadkach wielu zagadnień filozoficznych zacząć przyjdzie nam od Platona. Ten grecki filozof był jednym z pierwszych "teoretyków" wyraźnie oddzielających to co psychiczne od tego co fizyczne - ciało od duszy. Wydaje się, że w owym czasie Platon nie był odosobniony w swoich poglądach. Przedstawiciele różnych innych cywilizacji starożytnych z różnych części świata podobnie zapatrywali się na tą problematykę. Jakkolwiek Chińczycy uważali że ciało i dusza są częścią jednej całości - dwiema stronami tego samego medalu.
Pogląd reprezentowane przez Platona (dotyczący relacji ciało - dusza) został w późniejszych wiekach nazwany dualizmem psychofizycznym. Według tego poglądu procesy psychiczne czy też dusza są czymś jakościowo różnym od ciała, materii - są to jakby dwa odrębnie istniejące byty. Pogląd ten został utrwalony w średniowieczu przez chrześcijaństwo które jak wiadomo zdominowało wówczas Europę. Jakkolwiek dodać należy , że jeden z głównych myślicieli chrześcijańskich owego czasu - św. Tomasz z Akwinu odcinał się od ciasnego dualizmu. Problematykę relacji między ciałem a psychiką dodatkowo komplikował fakt iż obowiązujący wówczas dla określenia psychiki termin dusza miał jeszcze inne znaczenie. To drugie znaczenie właściwie było znaczeniem dominującym. Dusza oznaczała wówczas zarówno pewną siłę poruszającą ciałem, umysł i wszelkie zjawiska uczuciowe jak również zjawisko o naturze teologicznej (obecnie nawet teologom trudno jest uchwycić istotę rozumienia duszy w sensie teologicznym). Uświadomienie sobie tego drugiego znaczenia terminu dusza czyni nieco jaśniejszym fakt, że pojmowano ją jako coś różnego od ciała - wszak w owym czasie ciało było czymś gorszym, dusza jako pochodząca od Boga nie mogła być z nim tożsama. To podwójne znaczenie słowa dusza przetrwało właściwie do czasów dzisiejszych.
Dualizm psychofizyczny od nowa został sformułowany przez osiemnastowiecznego filozofa niemieckiego Kartezjusza, to z jego nazwiskiem najczęściej kojarzy się tą problematykę. Właściwie można powiedzieć, że poglądy Kartezjusza, wyznawany przez niego dualizm psychofizyczny wycisnął silne piętno na świadomości społecznej - tak silne, że właściwie do dnia dzisiejszego pogląd ten przetrwał. Dla przeciętnego człowieka dusza i ciało - psychika i fizyczność to dwa jakościowo różne zjawiska.
Damasio dualizm psychofizyczny nazwał "błędem Kartezjusza".
Dualizm psychofizyczny nie był zjawiskiem do końca oczywistym . Zadawano sobie pytania jak się ma dusza do ciała, jak (będąc oddzielnymi bytami) wzajemnie na siebie wpływają. Tak więc dualizm przez wieki swego istnienia ewoluował , przybierał wiele różnych form i postaci. Wśród nich można wyróżnić:
- Psychofizykalizm (paralelizm psychofizyczny) - dusza i ciało są oczywiście bytami odrębnymi jednak w jakiś sposób są ze sobą skorelowane
- Interakcjonizm psychofizyczny - umysł i ciało to odrębne całości, rządzą nimi odmienne prawa jednak pozostają one ze sobą w interakcji
- Teoria emergencji - interakcji - stany psychiczne są wywołane poprzez określone czynności mózgu, jednak są one czymś jakościowo innym od czynności mózgu i nie można ich do tychże czynności redukować. Psychika stanowi emergentny "produkt" mózgu (niejako się z niego wyłania). Psychika i mózg wzajemnie na siebie wpływają. Jednak to psychika wywiera na mózg wpływ na najwyższym poziomie.
Ostatni z przytoczonych przykładów dualizmu psychofizycznego posiada wciąż wielu zwolenników - szczególnie wśród psychologów humanistycznych.
Obecnie dominującym w psychologii podejściem do omawianej problematyki jest monizm. Wielu badaczy czyni go punktem wyjścia swoich eksperymentów i analiz i uzyskuje ciekawe i spójne wyniki. Specjaliści z kręgu takich dziedzin naukowych jak "neuroscience" (nauka o mózgu) czy z kręgu " cognitive science" (nauka o procesach poznawczych) coraz lepiej potrafią wykazać fizjologiczne podstawy procesów psychicznych. Właściwie trwanie przy dualizmie psychofizycznym w obecnych czasach wydaje się anachronizmem i zamknięciem się na wyniki współczesnych badań naukowych. Właściwie dualiści nie oferują żadnej alternatywy dla wyników współczesnych badań- ich poglądy wydają się być nieuzasadnione. Jedyne co mogą powiedzieć na temat psychiki to to , że jest ona tak skomplikowana że i tak ..... nic się nie da o niej powiedzieć.
Jednym z zarzutów kierowanych przeciwko dualizmowi jest zarzut mnożenia bytów ponad potrzebę. Mówi się np.. ze dusza kieruje ciałem, ale pojawia się pytanie co kieruje duszą? Następnie co kieruje tym, co kieruje duszą? I w ten sposób można mnożyć pytania w nieskończoność nie dochodząc do żadnych odpowiedzi
Przedstawiciele dualizmu odkrywają a raczej wymyślają wiele hipotetycznych czynników zlokalizowanych w psychice, często traktują je jako realne byty a nie konstrukty hipotetyczne (tzw. błąd hipostazowania) oraz wiele pojęć uznają za pojęcia podstawowe (nieredukowalne, pierwotne) podczas gdy w rzeczywistości pojęcia te da się rozłożyć na jeszcze prostsze.
Podejście dualistyczne właściwie przypomina gonienie przez psa własnego ogona - człowiek zachowuje się w określony sposób bo ma taka potrzebę, ma taką potrzebę bo występuje u niego takie dążenie, ma takie dążenie bo ma taką osobowość...i tak dalej w nieskończoność. Podejście monistyczne, uwzględniające procesy mózgowe w interpretacji zachowań pozwala uniknąć odwoływania się do pojęć, które niczego nie wyjaśniają.
Pozwala ono na tyle zrozumieć zjawisko żeby można było podać jego przyczyny, przebieg i konsekwencje. Podejście monistyczne jest nie tylko bardziej eleganckie ale także bardziej jasne i klarowne.
Próbując w skrócie prześledzić historię dualizmu psychofizycznego w psychologii najlepiej zacząć od samych początków psychologii jako odrębnej dziedziny naukowej - czyli od XIX wieku i postaci Wilhelma Wundta. . Wundt o tyle jest istotny dla historii psychologii iż otworzył on Instytut Psychologi Eksperymentalnej, którego celem było naukowe badanie umysłu. Jakkolwiek miał on wykształcenie medyczne, i uważał się za fizjologa eksperymentalistę w rzeczywistości zerwał jednak z fizjologią. Mylący może być również tytuł jednego z jego dzieł - "Psychologia fizjologiczna". Wundt zajmował się bowiem badaniami nad faktami czysto psychologicznymi. Umieszczony w tytule przymiotnik "fizjologiczna" znaczy tutaj po prostu tyle, że jest to psychologia która wzoruje się na metodach stosowanych w ówczesnej fizjologii - że jest to psychologia eksperymentalna. W istocie Wilhelm Wundt był zwolennikiem, a właściwie jednym z prekursorów paralelizmu psychofizjologicznego.
Wprawdzie Wundt odrzucił część poglądów Kartezjusza - nie zgadzał się z poglądem zakładającym że umysł jest pewnego rodzaju "substancją" niematerialną jednakże utrzymywał podstawowe założenie myśli kartezjańskiej na temat relacji między dusza a ciałem - mianowicie pogląd o dualizmie. Pogląd zakładający dualizm psychofizyczny wywarł właściwie duży wpływ na całą tradycję psychologiczną.
Ebbinghaus jeden z bardziej znanych psychologów XIX wieku przeprowadzał (jako jeden z pierwszych) eksperymenty związane z pamięcią i uważał te badania za czysto psychologiczne czyli takie które nie mają w ogóle związku z fizjologią. Jednakże z dzisiejszej perspektywy wydaje się, że jego przekonanie ze badania te są czysto psychologiczne było błędne. W gruncie rzeczy bowiem badał zjawiska psychofizjologiczne. Procesy pamięciowe bowiem podobnie jak inne zjawiska psychiczne mają swoje podstawy fizjologiczne.
Jednakże z perspektywy dzisiejszej nauki, postępu technologicznego zastrzeżenia czy wątpliwości wydają się być nieuzasadnione. Współczesne metody badania mózgu - takie jak pozytronowa tomografia emisyjna czy też funkcjonalny rezonans magnetyczny w połączeniu ze współczesnymi teoriami naukowymi pozwalają w przybliżeniu określić jakie procesy psychiczne czy też umysłowe zachodzą u badanych osób. O możliwościach dzisiejszej nauki czy techniki świadczy chociażby przykład eksperymentu przeprowadzonego przez amerykańskich naukowców. Eksperyment polegał na tym, że w neurony kory wzrokowej kota wkłuto kilkaset mikroelektrod, następnie odtworzona na komputerze (w przybliżeniu) obraz widziany przez kota...
Powyższy przykład wskazuje jak daleko posunęły się badania , jak wielki nastąpił postęp. Niesamowitym jest fakt że można odkodować obraz świata tworzony przez mózg. Wprawdzie na razie można odczytywać tylko kodowanie topograficzne i populacyjne. Ciągle kwestią przyszłości pozostaje odkodowanie słów czy faktów z zakresu pamięci deklaratywnej - czyli informacji właściwie z zakresu wiedzy abstrakcyjnej.
Przedstawione powyżej przewidywania Twardowskiego wydają się skrajnie pesymistyczne, jednakże w obliczu stanu wiedzy jaki w owym czasie istniał (przełom XIX i XX wieku) nie dziwią one... Wiedza z zakresu fizjologii mózgu była wówczas właściwie bardzo uboga - funkcjonowanie neuronu poznano dopiero w 1933 roku.
Tak więc poglądy Twardowskiego właściwie nie dziwią.
Szokujący natomiast może być fakt ze wielu współczesnych psychologów ma poglądy podobne pomimo licznych "odkryć" naukowych zdają się oni być ślepi na możliwość monizmu psychofizycznego. Dodatkowo nie proponują oni żadnych alternatywnych, sensownych teorii...
Wydaje się że najrozsądniejszym podejściem do badania mózgu jest podejście łączące w sobie wiele metod badawczych - oparte zarówno na badaniach fizjologicznych, behawioralnych a także introspekcyjnych. Przy czym dodać należy, że pod pojęciem introspekcyjne rozumiem badania które opierają się na testach psychologicznych. Wszystkie te podejścia badawcze są podejściami jednakowo ważnymi - zwłaszcza wtedy gdy badamy w jaki sposób sieci neuronalne w różnych obszarach mózgu kodują różnego rodzaju informacje oraz w podejmowanych próbach odpowiedzi na pytanie jak powstaje świadomość.
Wracając do historii dualizmu psychofizycznego w psychologii...
Nawet pojawienie się tak wydawałoby się "racjonalnego" kierunku jakim jest behawioryzm i zdominowanie przez niego psychologii niewiele zmieniło w kwestii omawianego zjawiska. Watson, pomimo ze uważał behawioryzm za dział fizjologii zanegował metodę introspekcyjną a także wszelkie pojęcia odnoszące się do psychiki. Dodatkowo uznał , że w ogóle nie warto zajmować się mózgiem.
Takie podejście wydaje się o tyle niesamowite że behawioryści wszelkie zjawiska "psychiczne" uznali za pochodne reakcji mięśniowych i gruczołowych a jednocześnie całkowicie wyłączyli z dziedziny swoich zainteresowań mózg. Niesamowite jest również to, że przez wiele lat środowisko psychologów amerykańskich uznawało tak ułomne koncepcje za wystarczające...
Wprawdzie behawioryści wnieśli swój istotny wkład w rozwój psychologii - odkryli wiele interesujących zależności miedzy bodźcami a reakcjami, stworzyli ciekawe teorie uczenia się jednak niewiele potrafili wyjaśnić...Obecnie lukę w tej dziedzinie, dopełnienie teorii behawiorystycznych starają się zapewnić badacze którzy zajmują się fizjologicznymi podstawami procesów uczenia się i warunkowania jak np. Joseph Le Doux.
Największy negatywny wkład do psychologii naukowej wniosła psychoanaliza. Dla przykładu można przytoczyć wypowiedź Freuda o mózgu: "nasza topika psychiczna nie ma, jak na razie, nic wspólnego z anatomią".
Współczesne badania nad mózgiem zanegowały twierdzenie Freuda (uważane przez jego zwolenników za pewnik) że obok świadomych obszarów psychiki istnieją mające takie same możliwości i cechy obszary nieświadome.
Nieświadomość w ujęciu proponowanym przez kognitywistów jest czymś zgoła innym niż nieświadomość w ujęciu Freuda.
Na podkreślenie zasługuje fakt, że większość psychoanalityków posiadało wykształcenie medyczne - tym bardziej zadziwia fakt, że odcinali się oni od zjawisk fizjologicznych. Jako ciekawostkę można dodać fakt , iż czasami pacjenci uczestniczący w terapii psychoanalitycznej kończyli ją... zgonem. Psychoanalitycy często różnego rodzaju objawy somatyczne uważali za wynik "ukrytych nieświadomych pragnień", nienawiści do matki czy braku szacunku do ojca. Wyznawcy freudyzmu głosili pogląd że nieświadome konflikty psychiczne ulegają czasem konwersji (przekształceniu) w objawy somatyczne - to akurat podejście było w dużej mierze słuszne aczkolwiek nie potrafili oni sensownie wyjaśnić tego typu zjawisk (w psychiatrii w dalszym ciągu utrzymuje się określenie "zaburzenia konwersyjne").
Również psychologowie poznawczy w początkowym etapie rozwoju swojego podejścia ignorowali procesy fizjologiczne. Jednakże obecnie coraz częściej tworzone przez nich modele procesów przetwarzania informacji oparte są na danych dotyczących obwodów neuronalnych. Ciekawym osiągnięciem psychologów poznawczych było stworzenie perceptronu - symulatora sieci neuronowej odpowiadającej za przetwarzanie bodźców wzrokowych u organizmów żywych. Perceptron jest obecnie stosowany dość szeroko w programach komputerowych mających za zadanie optyczne rozpoznawanie tekstu.
Wydaje się że monizm psychofizyczny stanowi najlepszy paradygmat badawczy jaki można współcześnie zaoferować naukom zajmującym się mózgiem, umysłem, psychiką...
Mam nadzieję że w przyszłości psychologia coraz więcej będzie korzystała z tego paradygmatu i że odejdzie od obciążeń neoscholastyki.
Jak do tej pory w historii psychologii niewielu naukowców i teoretyków zdobyło się na odwagę czy też potrafią dostrzec fakt, że umysł i mózg to dwie strony tego samego medalu, że nie da się zjawisk psychicznych oddzielić od zjawisk fizjologicznych.
Bibliografia:
Zimbardo, Philips G. 2002. Psychologia i życie. Warszawa: Wydawnictwo Naukowe PWN.
Reber, Arthur S. 2002. Słownik psychologii. Warszawa: Scholar.
Tavris, Carol; Wade, Carole. 1999. Psychologia. Podejścia oraz koncepcje. Poznań: Zysk i s-ka.
LeDoux, Joseph. 2000. Mózg emocjonalny. Poznań: Media Rodzina.
Zimbardo, Philips G. 2000. Czym jest nieśmiałość? Warszawa: PWN.
Damasio, Antonio. 2000. Błąd Kartezjusza. Wydawnictwo Rebis.
Stachowski, Ryszard. 2002. Historia psychologii. W: Jan Strelau (red.) Psychologia. Tom I. Gdańsk: GWP.