Rosja w okresie międzywojennym była krajem, w którym pisarzom niewątpliwie trudno się żyło. Ci, którzy nie podporządkowywali się w swojej twórczości obowiązującej doktrynie, byli szykanowani i wyrzucani poza margines towarzyski, a o druku swoich tekstów nie mieli w ogóle co marzyć. W drastycznych przypadkach zdarzały się aresztowania i umieszczania w szpitalach psychiatrycznych lub zsyłki na Sybir. Obowiązującą wówczas doktryną, której należało się bezwzględnie podporządkować był socrealizm, czyli realizm socjalistyczny. Zakładał on, że pisarze będą opisywać w swoich utworach rzeczywistość, ale rzeczywistość widzianą oczami partii, a nie taką, jaka faktycznie była. Trzeba było pisać ściśle wedle nakazów władzy, a przede wszystkim wymagano popularyzowania ideologii rewolucyjnej. Literaci mieli więc tylko dwa wyjścia: albo tworzyć tak jak chce władza, wbrew własnym przekonaniom, albo sprzeciwić się temu, wiedząc, że i tak nic nie będzie można opublikować. Taka sytuacja prowadziła często do frustracji i utraty zdrowia psychicznego u pisarzy (doskonale zilustrowane przykładem losów Mistrza w powieści). Michaił Bułhakow w "Mistrzu i Małgorzacie" opisuje również, jak wyglądał związek zawodowych literatów istniejący w ówczesnej Moskwie. W powieści funkcjonuje on pod fikcyjną nazwą Massolitu (nazwa od "masy literatów"). Oczywiście należeli do niego tylko wybrani artyści, posiadający legitymację partyjną. Sprowadzało się to do tego, że jego członkowie nie musieli posiadać talentu. Wystarczyło, że potrafili podporządkować się nakazom partii i tworzyli teksty propagujące ideologię rewolucyjną. Literatura powstała w tym okresie przepełniona była fałszem i zakłamaniem, a literaci stawali się marionetkami w rękach ludzi wpływowych, które pisały to, co im powiedziano.
Autor "Mistrza i Małgorzaty" przez cały okres swojej twórczości miał ogromne problemy z komunistyczną cenzurą. Za życia bardzo trudno były mu cokolwiek opublikować, a teatry były objęte zakazem przedstawiania jego sztuk. Partia uważała go za wroga klasowego, gdyż bez żadnych oporów występował przeciwko propagandzie sowieckiej oraz miał odwagę pokazywać prawdziwą radziecką rzeczywistość. Czy można jednak "Mistrza i Małgorzatę" uznać za świadectwo jego wolności twórczej? Wolność, jak wiemy, wiąże się z niezależnością, samodzielnością i swobodą, czyli z tym wszystkim, czego nie mieli twórcy komunistycznej Rosji. Woleli oni służyć sztuce bez wartości niż jedynej prawdzie. Uważali się prawdziwych artystów, ale przecież tak naprawdę nimi nie byli. Można by sobie zadać pytanie: kim zatem jest prawdziwy artysta? Odpowiedzi może dostarczyć wiersz Tadeusza Rózewicza "Kto jest poetą":
"poetą jest ten który pisze wiersze
i ten który wierszy nie pisze
poetą jest ten który zrzuca więzy
i ten który więzy sobie nakłada
poetą jest ten który wierzy
i ten który wierzyć nie może
poetą jest ten który kłamał
i ten którego okłamano
ten który upadał
i ten który się podnosi
poetą jest ten który odejść nie może"
Z całą stanowczością można stwierdzić, że na pewno nie odnosi się to do "wybitnych" radzieckich pisarzy i poetów, którzy zaprzedali swoją wolność twórczą partii, za co zresztą pobierali odpowiednie wynagrodzenie i otrzymywali liczne przywileje.
W powieści Michaiła Bułhakowa poruszana została kwestia wolności twórczej w totalitarnym państwie. Jej główny bohater - Mistrz, mieszkając w komunistycznej Moskwie, pisze książkę opowiadającą o procesie i skazaniu Jeszui Ha-Nocri przez Poncjusza Piłata. Ośmielił się on napisać książkę o tematyce religijnej w ateistycznym kraju, w którym katolicyzm był bardzo zwalczany. Mało tego, Mistrz wspierany przez ukochaną Małgorzatę postanowił wydać drukiem swoje dzieło. Jawnie wystąpił przeciwko zaleceniom partii. Nie wytrzymał jednak presji otoczenia i w akcie rozpaczy (odmówiono mu druku) spalił rękopis, a sam udał się do szpitala psychiatrycznego. Pomóc pragnie mu Woland ze swoją świtą, który przybył do Moskwy w celu urządzenia balu u szatana. Widząc, co się dzieje w totalitarnym mieście, próbuje wbrew tradycji zaprowadzić jako taki ład i porządek, ponieważ uważa, że nawet jak dla niego, w Rosji jest zdecydowanie za dużo zła. Między innymi przyczynia się do ukarania uległych wobec władzy twórców i krytyków.
Uważam, że powieść Bułhakowa z całą pewnością można uznać za świadectwo wolności twórczej pisarza. Autor pokazuje, że nawet w tak ciężkich czasach należy postępować przede wszystkim zgodnie z własnym sumieniem i własnymi zasadami. Tytułowy Mistrz jest przykładem "wolnego pisarza", który nie poddał się i do końca pisał swoje dzieło. Wprawdzie nie mogąc uzyskać zgody na druk, miał chwilowy kryzys psychiczny, w czasie którego spalił rękopis, ale dzięki staraniom Małgorzaty i działaniom sił nadprzyrodzonych udało się go uratować. Dzięki ukochanej Mistrz osiągnął wolność i wieczny spokój. Już zawsze będzie mógł postępować według własnych zasad.