Dwudziestolecie międzywojenne jest epoką, która przypada na czas pomiędzy dwiema wojnami światowymi. Okres początkowy określa się po zakończeniu pierwszej wojny światowej, natomiast końcem tegoż okresu jest rok, 1939 kiedy to rozpoczyna się druga wojna światowa. W tych klauzulach czasowych zamyka się nie tylko bardzo ważny czas dla historii polski i świta, ale również okres bardzo wartkich i znaczących przemian w kulturze i sztuce. Wpływ na to miały po części wydarzenia wojenne, ale i wszystko to, co związane było z odkryciami naukowymi, ogólnym postępem technologicznym i rozwojem cywilizacyjnym. Wszystko to ukształtowały nowoczesny projekt artystyczny dwudziestolecia międzywojennego, z którego wyłoniły się wielkie indywidualności życia literackiego i artystycznego, ale wykształciły się prądy w sztuce, które po dziś dzień są żywotne i interesujące.
Wspomniany wyżej rozwój w różnych dziedzinach życia społecznego, który miał wpływ na kształtowanie się nowej myśli artystycznej objawiał się głównie w następujących dziedzinach:
- zmiany historyczne - do najważniejszych w tej dziedzinie należą zapewne wydarzenia związane z pierwszą wojną światową oraz odzyskaniem przez Polskę niepodległości. Nie są to jednak jedyne elementy. Wspomnieć trzeba również o formowaniu się nowego ruchu społecznego - socjalizmu, który objawił się głównie w rewolucyjnej Rosji, ale miał też wpływ na życie społeczne innych państw. Idea ta żywotna była dość mocno w środowiska inteligenckich, który upatrywały w niej środek na stworzenie nowego, nowoczesnego społeczeństwa. Idea ta w sposób pośredni wpłynęła głównie na ruchy awangardowe, ale nie tylko.
- rozwój nauki i techniki - tutaj najważniejszymi odkryciami były badania Einsteina, który zrewolucjonizował dotychczasowe myślenie o świecie i czasie, jako tworze niezmiennym i linearnym. Okazała się tym czasem, że cała nasza widza zależy od tego jak spojrzymy na obiekt badań. Nie jest on wartością stałą, ale zależy od naszego punktu widzenia. Poza tym dochodzi do rozszczepienia atomu, co burzy wiarę w niezmienność i stałość materii. Do podobnych ustaleń doszedł Heisenberg, który wymyślił tak zwaną "zasadę nieoznaczoności". Według niej każdy punkt rzeczywistości daje się opisać i oznaczyć tylko na zasadzie prawdopodobieństwa a nie wiedzy pewnej. Wszystko to tylko opis matematyczny, a tak naprawdę to nie wiemy czy istnieją jakieś na pewno różne procesy czy elementy.
- rozwój kinematografii - na nowy sposób przedstawiania w sztuce ma również wpływ powstania nowego medium - kinematografu. Pozwala on na różnego typu nowe eksperymenty z materią sztuki.
- rozwój cywilizacyjny - wraz z rozwojem nauki rozwija się również społeczeństwo, które staje się społeczeństwem mieszczańskim, większość ludzi zaczyna emigrować ze wsi do miasta, wykształca się klasa robotnicza oraz mamy do czynienia z początkami kapitalizmu. Pozostaje to nie beż wpływu na sztukę.
Jednak prądy polityczno - społeczne oraz rozwój nauki to nie jedyne czynniki kształtowana się nowej kultury a wraz z nią sztuki. Bez wątpienia na każdą epokę literacko-artystyczna wywiera wielki wpływ również filozofia i jej propozycje związane z danym okresem. Nie inaczej jest oczywiście i w tym przypadku, a powiedzieć nawet trzeba, że w dwudziestoleciu międzywojennym związek ten nabiera jeszcze większej wartości i siły. Zapewne dlatego, że pojawiają się w tym czasie koncepcje, które na stałe zmienią nasze pojmowanie kultury i staną się pomysłami do dziś z powodzeniem rozwijanymi i stosowanymi do opisu sztuki i kultury. Za najważniejszy z nich uznać trzeba psychoanalizę Sigmunda Freuda. Psychoanaliza należy do najważniejszych - jeśli nie najważniejszych - nurtów filozoficznych XX wieku. Dała ona początek całkowicie nowemu spojrzenia na człowieka i w dużym stopniu przyczyniła się do odrzucenia klasycznej formy filozofii i wykształcenia się prądów krytycznych w jej łonie, które prężnie działają po dzień dzisiejszy. Najważniejszym odkryciem Freuda było wykazania, że ludzka psychika jest tworem podzielonym na poszczególne elementy, z których większość jest sferą nieświadomą, czyli będącą pod kontrolą popędów, a nie człowieka. Zapoczątkował refleksję nad snami i ludzką seksualnością. To właśnie ona, a raczej ukryte popędy, staja się motorem pracy twórczej i tworzą kulturę w ogóle. Człowiek wypiera swe zwierzęce potrzeby i zastępuje je czynnościami kulturowo-artystycznymi. Psychoanaliza znalazła wielkie zastosowanie w sztuce, a zwłaszcza w refleksji nad nią. Jej elementy odnajdujemy w każdej dziedzinie sztuki - od malarstwa po literaturę. Do dziś jest bardzo płodnie rozwijającą się dziedziną.
Kolejnym nie mniej ważnym prądem w filozofii tego okresu okazał się intuicjonizm wykreowany przez Henrego Bergsona. U podstaw opracowanego przez niego projektu filozoficznego leżało przekonanie, że człowiek nie powinien poznawać świata zmysłami, gdyż takie poznanie nie jest do końca wystarczające i prawdziwe. Najważniejszym aparatem jaki posiada człowiek, którym powinien kierować się w swoim życiu jest intuicja. Tylko dzięki niej człowiek może otworzyć się na otaczający go świat, odczuć w całym jego pięknie i pełni. "Dostrzec" elementy, których normalnie nigdy by nie zauważył. Filozofia ta wywarła ogromny wpływ chociażby na poetę Bolesława Leśmiana, który w swej twórczości inspirował się właśnie filozofią Bergsona.
W dalszej kolejności za dominujące projekty filozoficzne uznać możemy dwa nie mniej ważne projekty, które znalazły duże zastosowanie nie tylko w rozumieniu sztuki tego okresu, ale dały nowe spojrzenie na człowieka oraz jego wytwory kulturowe, należą do nich pragmatyzm i behawioryzm. Twórcą pragmatyzmu był Henry James, który w swych teoretycznych pismach zawarł podstawy myśli pragmatycznej. Do najważniejszych postulatów zaliczyć tu trzeba przekonanie, że wszelka wiedza, którą posiada człowiek oraz wszelkie akty poznania powinny być czynione nie po to, by odkryć prawdę świata, ale by usprawnić życie człowieka. Filozofia pragmatyczna zamiast pytać istotę zjawisk oraz ich pochodzenie, zajmuje się raczej ich użytecznością i tym, w jaki sposób mogą one pomóc człowiekowi w jego życiu. Uważali, że nie ważne są rozważania o prawdzie, początku wszystkiego, gdyż tego ustalić nie sposób, bo wszelką prawdę konstruuje człowiek - prawdziwe jest to, co ułatwia życie i jest akceptowalne przez daną społeczność. Natomiast behawioryzm stworzył John Watson.
Nazwa tego nurtu pochodzi od angielskiego słowa behavior i oznacza zachowanie. Nurt ten, jak wskazuje nazwa, zajmuje się więc ogólnie pojętym zachowaniem człowieka. Uważali oni, że człowieka poznać nie można, nie można określić go z punktu widzenia jego uczuć czy psychiki, ponieważ tych wartości nie da się udowodnić empirycznie. Dlatego postulowali by człowieka opisywać na podstawie jego zachować i z nich wyciągać wnioski o jego sposobie zachowywania się w danych sytuacjach. W literaturze wielu twórców inspirowało się tą myślą, chociażby Marek Hłasko.
Na podstawie tak przedstawionych i rozpoznanych prądów filozoficznych kształtowała się właśnie sztuka okresu dwudziestolecia międzywojennego. Trzeba jednak powiedzieć, że nie była to sztuka jednolita, a obfitująca w bardzo różne, często sprzeczne pomysły artystyczne. Na podstawie takich rozróżnień wykształciły się różne prądy w sztuce, czy grupy artystyczne, którym przyświecały odmienne tezy estetyczne. Wyszczególnić tu możemy następujące przykłady: Ekspresjonizm - ruch zapoczątkowany w Niemczech z początkiem XX wieku. Był on sprzeciwem skierowanym w sztukę, która skupiała się na odwzorowywaniu rzeczywistości tworząc działa realistyczne. Ekspresjoniści uważali, że najważniejszy w dziele jest przekaz uczuć towarzyszących tworzeniu. Neoklasycyzm - twórcy tego prądu w swej twórczości nawiązywali do kultury i form klasycznych i antycznych pierwowzorów. Chcieli, by literatura odznaczała się pięknem formy, wysokim stylem języka. Jego rozwój i trwanie obserwować możemy do dzisiaj. Socrealizm - prąd w sztuce, który nastał wraz z wprowadzeniem komunizmu. Uznawany był za jedyny wartościowy i ludowy ruch w sztuce. Przedstawiano w nim sceny z życia zwykłych ludzi - robotników przy pracy, etc. Kreacjonizm - główna tezą tego prądu było odrzucenie kopiowania tego, co zaobserwowane. Kładziono nacisk na moc twórczą artysty i jego kreacyjne, innowacyjne możliwości. Surrealizm - ruch w sztuce, którego początki związane są z Paryżem. Surrealiści uważali, że rzeczywistość nie jest najważniejsza, starali się pokazać, że istnieją jeszcze wyższe stadia, na które może wejść umysł ludzki. Przedstawiali wszystko to, co ich zdaniem było ukryte pod płaszczem rzeczywistości. Dlatego też ich dzieła ukazywały zwykłe przedmioty, ale zawsze zdeformowane, powykrzywiane. Do najważniejszych należeli Salwador Dali oraz Andre Breton. Psychologizm - kierunek ten zyskał na sile wraz z odkryciem przez Freuda zasad rządzących ludzką psychiką. Zarówno pisarze starali się pokazywać "portrety psychologiczne" w swych utworach, jak i badacze literatury zaczęli przykładać coraz większą uwagę do tej kwestii i aspektu literatury i sztuki. W literaturze polskiej: M. Kuncewiczowa. Awangarda - terminu tego używa się w dwóch ujęciach. Po pierwsze, jest to określenie stosowane do poezji z okresu XX-lecia międzywojennego. Po drugie natomiast, używa się go do określania nowych i eksperymentatorskich dzieł w sztuce - takich, które odrzucają dotychczasowe formy wyrazu. Dadaizm (lub "Dada") - marginalny prąd w sztuce przełomu wieków reprezentowany przez takich twórców, jak A. Breton, L. Aragon, P. Éluard. W Polsce natomiast prze Tytusa Czyżewskiego i Stanisława Młodożenica. Dał początek surrealizmowi. Ruch ten opowiadał się za całkowitym odrzuceniem klasycznych form i autorytetów sztuki, na rzecz wolnych, często obrazoburczych działań artystycznych. Futuryzm - kierunek najlepiej rozwijający się we Włoszech na początku XX wieku. Za kreatora tego ruchu w sztuce uważa się F. T. Marinettiego. Głosił on idę stworzenia nowej sztuki, która będzie sztuką przyszłości, bez żadnych norm i nakazów. Stąd w ich twórczości nie przestrzeganie chociażby zasad ortografii. W Polsce najwybitniejszymi reprezentantami byli Tadeusz Peiper i Julian Przyboś.
Na polu sztuki polskiej do ważnych nurtów należał również taki projekt zwany Trupizmem - prąd w sztuce i literaturze określany mianem "estetyki brzydoty". Twórcy ci uważali, że do rangi wartości estetycznych podnieść również można to, co brzydkie i nie kojarzące się z pięknem. Do najważniejszych przedstawicieli zalicza się Stanislawa Grochowiaka, Andrzeja Bursę, Rafała Wojaczka. Wśród grup artystycznych, poza wymienionymi, wskazać trzeba również Skamandrytów, którzy należeli do najważniejszych poetów tego okresu.
Była to grupa poetycka, do której zaliczali się; Julian Tuwim, Kazimierz Wierzyński, Antoni Słonimski i wielu innych. Ich głównym hasłem było tworzyć poezję zwykłą dla zwykłych ludzi. Beż zbędnych wirtuozerii oderwanych od życia poezja staje się bliższa człowiekowi. Dlatego w ich tekstach dominuje życie ludzi, bohaterem jest zwykły człowiek i jego codzienne sprawy. Ich poezja mocno była zakorzeniona w tradycji i tym różnili się chociażby od awangardy czy futurystów, że mocno czerpali z jej pokładów.
Tak pokrótce określić można poszczególne realizacje i prądy artystyczne, które obecne były w sztuce zarówno europejskiej, jak i polskiej. Niektóre z nich były zjawiskami obecnymi tylko w sztuce rodzimej, lecz większość wywodziła się z inspiracji obcymi nurtami. Te zarysowane powyżej rozróżnienia i przykłady pokazać można na polu szerszej analizy i bardziej szczegółowego omówienia zagadnień, co uczynimy poniżej.
Dwudziestolecie międzywojenne w Polsce charakteryzowało się wyjątkową różnorodnością i wielością poszczególnych grup literackich, które skupiały najwybitniejszych poetów tego okresu. Oczywiście istnieli twórcy, którzy działali na własną rękę i nie byli zrzeszeni w żadnym konkretnym środowisku artystycznym, jednak główne nurty i realizacje poetyckie rozgrywały się właśnie w kołach poetyckich, z których najważniejszymi są: grupą literacką, która działała w tym okresie była zorganizowana w Wilnie grupa "Żagary", której trybuną było pismo wydawane w latach 1931-34 pod właśnie taką nazwą. Do jej grona zaliczali się poeci: Cz. Miłosz, J. Puttrament, J. Zagórski, A. Rymkiewicz, T. Bujnicki. Twórczość tych poetów utrzymana była w tonie podobnym do twórczości Czechowicz. Również w ich utworach odnajdujemy poczucie nadchodzącego niebezpieczeństwa, zbliżającej się apokalipsy, którą będzie wojna. Ich wiersze cechowały się katastroficzną wizyjnością oraz refleksją nad stanem kultury, których w ich mniemaniu nie był najlepszy. Potwierdziły to okrucieństwa wojny, które spowodowały upadek wszelkich idei humanistycznych i załamanie się kultury zachodu. Niewątpliwie do najważniejszych twórców tej epoki zaliczyć trzeba Czesława Miłosza, który był jednym z najwybitniejszych poetów tego okresu. Z tego czasu jego twórczości pochodzą tomy poetyckie zatytułowane "Poemat o czasie zastygłym" oraz "Trzy zimy". Poezja Miłosza z tego okresu wyraża nastroje niepokoju i przeczuwanej tragedii. Nie brak w niej apokaliptycznych scenerii i symboli, a ludzkość i świat otacza nieokiełznany chaos. Następnie wskazać możemy kolejną ważną grupę tego okresu, a mianowicie "Kwadrygę", do której należało jedenastu poetów, chociażby: Konstanty Ildefons Gałczyński, Dobrowolski, Szenwald. Podobnie jak ich poprzednicy i koledzy z innych ugrupowań mieli oni swój periodyk literacki, w którym drukowali utwory poetyckie. Nosił on również nazwę "Kwadryga" i ukazywał się w latach 1930 do 1931. Poeci skupieni w tym towarzystwie literackim krytycznie ustosunkowywali się do działalności literackiej zarówno "Awangardy krakowskiej", jak i "Skamandra". W swoich wierszach opisywali głównie stany katastroficzne i apokaliptyczne, jednak zabarwione były one często groteskową nutą. Nie obce były im również konotacje metafizyczne, co oddzielało ich od awangardy Peipera. Chcieli poezji społecznej, opisującej życie zwykłego człowieka, ale nie mogli się zgodzić na nieintelektualny witalizm "Skamndrytów" oraz ekwilibrystyczną i językowa poezję "Awangardy Krakowskiej". Jak pisze Gałczyński w wierszu "Cyrulik jesienny":
Tristis est anima mea
usque, jak mówią, ad mortem...
Oto się jesień zaczęta
i nie ma komu dać w mordę;
i nic, już nic nie zachwyca,
i nic, już nic nie wystarcza,
idzie przez łan osmętnica,
tęsknota gospodarcza.
Mówiąc o poezji tego okresu nie można nie wspomnieć o najwybitniejszej - obok Awangardy Krakowskiej - grupie poetyckiej, a mianowicie "Skamandrytach", grupie twórców związanych z pismem "Skamander". Zanim jednak w 1920 roku ukazał się pierwszy numer "Skamandra" artyści ci współpracowali wcześniej z takimi periodykami artystycznymi, jak "Pro arte" oraz "Pro arte et studio". Najważniejszym miejscem spotkań poetów-skamandrytów był warszawski klub "Pod Pikadorem". Nazwę swą poeci zaczerpnęli od z "Iliady" Homera, gdzie nazwę to nosiła jedna z opisywanych przez poetę rzek. W ten sposób chcieli oni zaznaczyć swe przywiązane do tradycji literackiej odrzucając tym samym postulowany przez awangardę "stopień zero" w sztuce, co objawiać się miało zerwaniem z klasycznym sposobem uprawiania poezji i sztuki. Do grona poetów skupionych w grupie "Skamander" zaliczyć trzeba takich wybitnych twórców, jak: Julian Tuwim, Jan Lechoń, Kazimierz Wierzyński, Antoni Słonimski. Przy tych nazwiskach wymienić trzeba też poetów, których nazywa się satelitami "Skamandra", to znaczy tych, którzy w jakiś sposób identyfikowali się z poglądem na literaturę przedstawianym przez "Skamandrytów". Należeli do nich: Maria Pawlikowska-Jasnorzewska, Kazimiera Iłłakiewiczóna czy Stanisław Witlin. Skamandryci publikowali swoje teksty głównie w "Skamandrze", jednak współpracowali też z innymi pismami o tematyce literacko-artystycznej - "Cyrulikiem Warszawskim" oraz "Wiadomościami Literackimi". Najważniejszym hasłem głoszonym przez tą grupę poetycką była "programowa bezprogramowość". Objawiało się to w praktyce tym, że nie stworzyli oni żadnego manifestu teoretycznego, który zawierałby wskazówki i program pisanej przez nich poezji. Uważali, że największa wartością w poezji jest jej nieograniczoność wypowiedzi. Dlatego przeciwstawiali się jakimkolwiek uogólnieniom teoretycznym. Oczywiście na podstawie ich twórczości możemy wskazać kilka ważnych punktów, którymi charakteryzowała się ta twórczość. Zafascynowani byli oni codziennym życiem zwykłego człowieka. Bohaterem ich wierszy był szary niczym niewyróżniający się człowiek oraz zajmujące go sprawy. Miało to też wpływ na język ich utworów, które bazowały na mowie potocznej, nie tworzył żadnych skomplikowanych metafor - wiersz miał opisywać codzienność w sposób przystępny, tak by zwykły człowiek mógł zrozumieć, o czym opowiada poezja. W związku z taką postawą w wierszach Skamandrytów często pojawiały się różnego rodzaju kolokwialne wyrazy, a także wulgaryzmu, co miało pokazywać nierozerwalność sztuki z życiem codziennym. W takim właśnie rozumieniu poezji kształtował się również model poety, który nie był nikim wybitnym, wystającym ponad masę społeczną, ale właśnie "człowiekiem z tłumu". W takim rozumieniu odbijała się krytyka romantycznego poglądu na sztukę, z jej wieszczami i wysublimowanymi artystycznie utworami. Wystarczy przywołać jakiś utwór chociażby Tuwim, by zobaczyć o co chodziło poetom Skamandra. Czytamy w "Ciemnej Nocy" :
człowieku dźwigający,
Usiądź ze mną.
Pomilczymy, popatrzymy
W tę noc ciemną.
Zdejm ze siebie
Kufer dębowy
I odpocznij.
W ciemną noc wlepimy razem
Ludzkie oczy.
Mówić trudno. Nosza ciężka.
Chleb kamienny.
Mówić na nic. Dwa kamienie
W nocy ciemnej.
W opozycji do wymienionych grup artystycznych kształtował się nurt, w którego kręgu znajdowali się twórcy zafascynowani eksperymentem oraz nowością w literaturze. Był to krąg poezji awangardowej, do której zaliczyć możemy trzy główne ośrodki, grupy poetyckie. Byli to: "Awangarda Krakowska", "Futuryści" oraz "Druga awangarda".
W skład "Awangardy Krakowskiej" wchodzili tacy wielcy twórcy, jak Tadeusz Peipera, Julian Przyboś, Adam Ważyk. Swoje manifesty opisujące sztukę awangardową publikowali w ukazującej się w latach dwudziestych "Zwrotnicy". To tam opublikowany sławny manifest zatytułowany "Miasto, Masa, Maszyna" oraz inne: "Punkt wyjścia", "Metafora teraźniejszości". Jej głównym redaktorem oraz teoretykiem awangardowców był właśnie wspomniany Tadeusz Peipera, który stworzył teoretyczne podstawy tej literatury. Do takich właśnie twórców zaliczyć możemy Juliana Przybosia, który w swych wierszach starał się realizować pomysły zaproponowane przez twórców z "Awangardy Krakowskiej". Do najważniejszych haseł-postulatów zaliczyć trzeba znane powiedzenie "3 x M", co oznaczało "Miasto, Masa, Maszyna". Przez nie wyrażał się podziw i zainteresowanie dla środowiska miasta, które tętni życiem fabryk i rozwoju cywilizacyjnego, bohaterem wierszy miał być człowiek z "masy społecznej" - tzn. zwykły człowiek, niczym się niewyróżniający się z pośród innych, maszyna natomiast to przykład wspaniałej konstrukcji oraz symbol nowych czasów. Taki właśnie obraz przedstawia nam Przyboś w wierszu "Dachy". Poeta przedstawia nam tu potęgę rozwijającego się miasta, które tętni życiem, jest idealnym miejscem dla nowoczesnego człowieka oraz artysty, który może się inspirować jego wspaniałością.
Miasto dla poety w tym wierszu jest jakby odpowiednikiem człowieka, jego antropomorfizm poświadcza takie przypuszczenia. Miasto rodzi się, rozwija i tętni życiem, które dzięki rozwojowi cywilizacyjnemu ma się stać lepsze. Do swych poetyckich przedstawień Przyboś wykorzystuje metafory figur geometrycznych, które inspirowane są zapewne kubizmem. Ma to przedstawiać wielowymiarowość rzeczywistości oraz jej dynamiczną strukturę. Dodatkowo poeta stosuje w wierszu wiele wyrazów onomatopeicznych, które dają efekt żywego i tętniącego życiem społeczeństwa w mieście. Jak czytamy w wierszu "Dachy":
Wyżej!
Płaszczyzny kręte, piramidy pięter,
płaszczyzny wirujące, płaszczyzny wznoszące,
figurotwórcze.
Masywnej przestrzeni
skręt,
rodzących się miast
kurcze.
W żywym patosie konstrukcji, w geometrycznym wymiarze
wspina się, urastając, sześcienna dusza stolic.
Warczy windami rozmachu, zawisa na lewarze,
wskoczy! Na wieżach radia z materii myśl wyzwoli.
Inną ważną grupą, prądem artystycznym dwudziestolecia międzywojennego byli "futuryści". Grupa ta przejęła inspiracje głównie z kręgów tego nurtu poezji włoskiej. Odwoływali się do manifestu Marinettiego, który głosił ideę "słów na wolności", które miały być określeniem dla nowej poezji, poezji przyszłości. Działania prekursorskie w kręgu tej poezji przypisuje się Jarzemu Jankowskiemu, który uznawany jest właśnie za ojca polskiego futuryzmu. W pełni jednak rozwinął się on dzięki działalności twórców późniejszych, którzy działali w dwóch ośrodkach: warszawskim - do którego zaliczyć trzeba Anatola Sterna i Aleksandra Wata oraz ośrodku krakowskim, którego reprezentantami byli Tytus Czyżewski, Franciszek Młodożeniec, Bruno Jasieński. Działalność futurystów stała się wydarzeniem nie tylko literackim, ale obyczajowym. Często na organizowanych przez nich hepeningach mających rozpowszechniać ich twórczość, interweniowała policja, gdyż uznawano ich wystąpienia za obrazoburcze. Konserwatywne społeczeństwo nie było przygotowane na sztukę przyszłości, która była najważniejszym z punktów głoszonych przez nich idei. Najważniejsze było to, by sztuka nadążała nad zmieniającą się rzeczywistością. Stara sztuka opisywała dawną epokę, natomiast sztuka awangardowe, futurystyczna była nastawiona na przyszłość, na to, co nowoczesne. Stąd ich kult dla postępu technicznego i maszyn. Teksty futurystów często zrywały z tak podstawowymi o klasycznymi wartościami sztuki, jak mimiesis, ich eksperymenty z formą wiersza miały wyrażać ducha czasów, dlatego też wiersze pisane były różnymi czcionkami, odrzucali zasady pisowni i ortografii, gdyż uważali, że takie zasady hamują wolność twórcza artysty. W związku z tym tak wiele w ich tekstach nowych wyrazów - neologizmów, które tworzono często wbrew zasadom gramatyki czy składni. Spójrzmy na wiersz Tytusa Czyżewskiego "Le soir d'amour":
"Zamknij okno,
Księżyc,
Wiatr!"
Wszedł do miednicy z wodą".
"Puść mnie",
"Nie całuj mnie"
"Księżyc, Zamknij okno;
Wiatr".
UWAŻAJ.
Bucik się rozwiązał,"
Ważnym aspektem tej twórczości była też programowa "oszczędność słów" - futuryści chcieli by wiersz nie zawierał zbędnych słów, które nic nie wyrażają, a są tylko ozdobnikami. Wiersz musi być jak najbardziej skondensowany, zawierać maksimum znaczenia przy minimalnej formie. Już same nazwy periodyków, w których publikowali futuryści swoje wiersze mówi wiele o stosowanej przez nich technice pisania - "Gga", "Nuż w bżuhu", "Jednodńuwka futurystyczna" czy "Mańifest futuryzmu polskiego".
Kontynuatorami zapoczątkowanego przez "Awangardę Krakowską" projektu nowej poezji byli poeci skupieni wokół grupy, którą nazywano "Drugą Awangarda" albo "Awangarda Lubelską". Te dwie grupy łączył sposób rozumienia poezji oraz języka poetyckiego. Uważali, że teoria metafory wypracowana przez Peipera jest bardzo dobrym sposobem na kreowania przedstawień poetyckich. Różniło ich jednak to, że nie wyrzekali się tradycji literackiej, nie odrzucali dotychczasowego dorobku literatury. Dlatego tez często w ich wierszach mamy do czynienia z obrazem wsi, zapisem uczuć etc. Najwybitniejszym poetą tego kręgu twórców był niewątpliwie Józef Czechowicz. Swą działalność artystyczna rozpoczął w Lublinie, a twórców tej orientacji skupiało pismo "Reflektor". Końcu jednak Czechowicz postanowił przenieść się do Warszawy gdzie rozwijał swoje literackie zainteresowania.
Jego twórczość w dużej mierze odwoływała się do myśli Peipera, objawiało się to głównie w eksperymentach ortograficznych, rezygnacji z interpunkcji. Podobny był również mocno zmetaforyzowany i lapidarny język jego wierszy. Wielką różnicą było jednak to, że dla Czechowicz ważną wartością, do której się odwoływał i z której czerpał wiele pomysłów, była tradycja poezji romantyczne. W jego wierszach wiele jest wizjonerskich i apokaliptycznych obrazów, które świadczą takim właśnie rodowodzie tej poezji. Ważnym elementem tego projektu artystycznego było również zamiłowanie do symbolizmu, nie tylko polskiego, ale i francuskiego. Wiele w tej poezji nawiązań do Wyspiańskiego, motywów znanych nam z poetyki symbolizmu - chociażby obecność w wierszach symboli wykorzystywanych przez ten nurt poezji.
Przedstawiona powyżej analiza poetyckich projektów dwudziestolecia międzywojennego pokazuje jak ważną i zróżnicowaną epoką było dwudziestolecie międzywojenne. Twórcy działający w tym czasie czerpali inspiracje z wielu źródeł, dzięki czemu epoka ta jest tak interesująca i ciekawa. Nie ma w niej jednostajnego projektu, który obecny był chociażby w dziełach romantyków, których poszczególne dzieła były często bardzo do siebie podobne i pisane często na takiej samej zasadzie z wykorzystaniem tych samych motywów. W tym przypadku jest inaczej i zapewne, dlatego dwudziestolecie jest po dziś dzień bardzo interesująca epoką dla historyków literatury, ale także czytelników.
Trzeba jednak pamiętać, że twórczość poetycka tego okresu to dopiero pierwsza strona medalu. Równie interesująca i wybitna jest również twórczość prozatorska czy dramatyczna. Poezja daje tylko jedną część obrazu tej epoki, a świetnym dopełnieniem okazuje się właśnie proza, w której również możemy wskazać wiele wybitnych pomysłów i realizacji.
Niewątpliwie jednym z najważniejszych twórców tego okresu był Stefan Żeromski, a jego "Przedwiośnie" to książka, która najlepiej chyba pokazała okres rodzącej się na powrót polskiej państwowości oraz niebezpieczeństwa związane z rewolucją i wszelkimi przewrotami społecznymi na tak wielką skalę, jaką zapoczątkowała Rosja bolszewicka. Najważniejszym elementem w powieści, który określa wizję nowej Polski w oczach bohaterów jest kwestia "szklanych domów". Określenie to pada w powieści z ust Seweryna Baryki, ojca Cezarego. W płomiennych i natchnionych słowach opowiada on synowi o odległym kraju ojczystym, który w jego oczach jawi się jako idealny, wręcz idylliczny. Seweryn opowiada o ludziach, którzy żyją w zgodzie, są dla siebie przyjaźni i szanują się. W tym kraju wszyscy są sobie równi, nie ma terroru ani zawiści. "Szklane domy" w wypowiedzi Baryki są domami wspaniałymi, wymarzonymi. Są czyste, zadbane, a życie w nich jest samą przyjemnością. W szklanych domach nikt nikogo nie musi się wstydzić, mimo to, że wszystko widać przez szklane ściany - to powrót jakby do rajskiego początku z przed grzechu pierworodnego, gdzie ludzie nie znali zła. Niestety, kiedy Cezary Baryka przybywa do tego wychwalanego przez ojca kraju okazuje się, że żadne z jego słów się nie spełniło. Przed oczyma Cezarego stają brzydkie domy, które nie mają nic wspólnego z tym, o czym mówił ojciec. Na ulicach jest brudno, widać wielu ubogich ludzi oraz niesprawiedliwość społeczną, która doprowadza do skrajnej biedy. Cezary jest zły, że dał się namówić na podróż do kraju, którego w ogólne nie znał i nie czuł z nim żadnego duchowego powinowactwa. Dopiero po jakimś czasie zrozumie, że to, o czym mówił ojciec było idealizacją, metaforą, która miała określić jego wielkość miłość do ojczyzny. "Szklane domy" obrazują nie bogactwo zewnętrzne kraju, ale duchowe. Pokazują uczucia kogoś, kto przez wiele lat czekał na wyzwolenie ojczyzny i teraz może do niej powrócić.
Ważnym elementem tej powieści jest również sama postać bohatera - Cezarego Baryki i jego ewolucja. Autor pokazał jak młody człowiek ulega pokusie nowych perspektyw związanych z rewolucją, nie dostrzegając jednak niebezpieczeństw z nią związanych. Tak oto możemy pokrótce opisać poszczególne etapy jego "wewnętrznej wędrówki":
- Lata dzieciństwa - dzieciństwo Cezarego Baryki należało do najspokojniejszego etapu w jego życiu. Otoczony był kochającą rodziną, żyło mu się dobrze i dostatnio. Rodzice niczego mu nie odmawiali, dbali, by miał wszystko to, czego potrzebował. Najważniejszym jednak darem było, że nie pozwolili mu zapomnieć o tym, że jest Polakiem, pielęgnowali w nim tę świadomość.
- Wydarzenia wojenne - czas ten kończy dzieciństwo Cezarego. W tym czasie ojciec opuszcza dom, a on zostaje sam z matką. Ma to złe konsekwencje dla jego wychowania. Brak autorytetu ojca powoduje, że Cezary zaczyna tracić szacunek dla matki, staje się nieposłuszny, coraz więcej czasu spędza w niewiadomym towarzystwie, matka nie może wpłynąć na jego postępowanie w żaden sposób. Więzi rodzinne zatracają się coraz bardziej.
- Wybuch rewolucji - jej wybuch przypada na rok 1917. Cezary jest zafascynowany jej hasłami i upatruje w niej wielką siłę, która może zmienić dotychczasowy porządek społeczny. Mocno angażuje się w działalność rewolucyjną. Chodzi na spotkania, na których głoszone są płomienne przemówienia imię nowego ładu społecznego. Uczestniczy też różnych egzekucjach. Jednak wraz z rewolucją następuje wywłaszczanie bogatych rodzin z ich majątku. Nie inaczej jest także z rodziną Cezarego, która stopniowo biednieje. W pewnym momencie dostrzega to i zastanawia się nad swoim postępowaniem, krzywdzeniem matki i zmianą, jaka dokonała się w nim samym. Wtedy przeprasza matkę za swoje zachowanie, widzi jak wiele kosztuje ją to, by utrzyma dom pod nieobecność ojca.
- Śmierć Matki - jest to bardzo ważny moment dla życia Cezarego. Traci swą matkę, co już jest dla niego ogromnym ciosem, poza tym zaczyna sobie uzmysławiać, że rewolucja, w której uczestniczy nie jest do końca tym, czym miała być. Widzi w niej wciąż wyjście ze złego stanu społeczeństwa, tyle że nie podobają mu się jej niektóre metody.
- Młoda ormianka - wszelkie złudzenia związane z rewolucją pękają, kiedy Cezary widzi zabitą młodą dziewczynę, która przecież nie mogła niczym zawinić w swym życiu. Wtedy dochodzi do wniosku, że rewolucja porzuciła swoje ideały, o których mówiła na początku, a przekształciła się w ślepy terror, który na oślep morduje i zabija nie zwracając uwagi na ludzi.
- Ojciec - po wielu latach rozłąki Cezary znowu spotyka się z ojcem. Przypomina sobie te wszystkie wspólne i wspaniałe chwile, które spędzali jako pełna rodzina. Wciąż widzi w ojcu autorytet i bardzo cieszy się z tego spotkania. Wtedy to padają sławne słowa o "szklanych domach", o których opowiada Seweryn z wielką fascynacją i zamiłowaniem. Wraz z synem postanawia powrócić do ukochanego kraju Polski, jednak nie jest mu dane dotrwać do końca podróży i umiera zanim dotarli do celu. Cezary sam musi stawić czoła nowemu krajowi.
- Pobyt w Polsce - Cezary po przybyciu do Polski jest ogromnie zawiedziony i czuje się oszukany. Ojciec opowiadał mu o pięknych budowlach, wspaniałej Polsce, a tutaj nic tylko brud, nieszczęście, bieda i niesprawiedliwość. Przyjeżdża do Warszawy gdzie trafia pod opiekę Szymona Gajowca, który pomaga mu w trudnych początkach. Cezary jest totalnie rozbity i nie wie co ma z sobą zrobić. Na początek idzie na studia, które jednak szybko zostają przerwane bo wybucha wojna z Rosją bolszewicką, w której Cezary bierze udział.
- Nawłowice - podczas pobytu w wojsku Cezary zawiera znajomość z Hipolitem Wielosławskim. Ten postanawia go zaprosić do swego domu, gdzie trafia w całkiem nowe towarzystwo. Tam poznaje środowisko bogatych ziemian oraz biednych chłopów, dostrzega jak wielka różnica panuje pomiędzy tymi dwoma stanami. Poza tym poznaje kobietę, z którą zaczyna łączyć go romans. Laura Kościeniecka jest wdową i starszą kobietą a Cezary jest pod jej ogromnym wpływem.
- Warszawa - po pobycie w gościnie u Hipolita powraca do Warszawy. Tutaj angażuje się mocno w sprawy polityczne, pragnie odbudować Polskę, chce znaleźć dla niej nową drogę, która prowadziłaby do jej odnowy i odbudowy. Nie potrafi jednak określić się po żadnej ze stron - ani propozycje Szymona Gajowca, ani Antoniego Lulka nie przemawiają do niego ostatecznie. Wie tylko tyle, że najważniejszy jest zawsze los pokrzywdzonych, dlatego wraz ze strajkującymi robotnikami rusza na belweder. Jest to bardzo ważna scena w powieści, gdyż pokazuje rozdarcie Cezarego, ponieważ mimo, że idzie na belweder, to jednak trzyma się jakby z boku protestujących.
Kolejną wybitna postacią twórczą tego okresu, która stworzyła bardzo oryginalne projekty literackie jest zapewne postać Jarosława Iwaszkiewicza. Utwory Iwaszkiewicza należą do tego typu dzieł, które wymagają od czytelnika uwagi i znajomości kanonu literackiego. Jednak są pisane w taki sposób, że otwierają bardzo szerokie pole interpretacji i pozwalają również mniej zorientowanemu czytelnikowi owocnie obcować z dziełem.
W "Pannach z Wilka" Jarosław Iwaszkiewicz podjął dyskusję z innym wybitnym pisarzem Marcelem Proustem. Był on autorem bardzo ważnego i ogromnych rozmiarów dzieła "W poszukiwaniu straconego czasu". Prostu przedstawił w nim swój najważniejszy pogląd, a mianowicie kwestię czasu i w ogóle przeszłości. Uważa on, że człowiek jako jednostka odnajduje swoje korzenie i źródło życia właśnie w przeszłości. Każda refleksja poczyniona na temat właśnie historii, tego co przeminęło, jest właśnie odnajdywaniem siebie. Człowiek jest tym, co przeminęło, co go ukształtowało przez lata życia. Ważne jest również tu to, że przeszłość nie jest czymś zamkniętym, ale wciąż powracającym i na nowo kreowanym. Każda refleksja na temat przeszłości pozwala nam na dostrzeżenie czegoś nowego z naszego życia. Tak pokrótce moglibyśmy określić przedstawiony w dziele Prousta pogląd. Iwaszkiewicz zdaje się ujmować to w trochę inny sposób. Uważa, że przeszłość jest oczywiście kwestia bardzo ważną, ale nie najważniejszą. Przeszłość nie jest jedyną rzeczą, która może mieć wpływ na ludzkie życie. Według Iwaszkiewicza przeszłość istnieje zawsze w związku z teraźniejszością, z życiem. Dlatego nie powinniśmy upatrywać wartości tylko i wyłącznie w przeszłości, ale skupić się również na przyszłości i na tym, co teraz. Weźmy za przykład wykreowanego przez Iwaszkiewicza bohatera - Wiktora Rubena. Jest on ukazany jako człowiek nieszczęśliwy, poszukujący sensu swego życia. Początkowo szuka go w przeszłości, powraca do miejsca, w którym spędził wspaniałe chwile w młodości. Spotyka tam kobiety, z którymi kiedyś coś go łączyło, ale widzi, że wszystko się zmieniło, a wspomnienia są tylko wspomnieniami, które wcale nie dają mu szczęścia. Są dla niego raczej udręką. To co był, nigdy już się nie powtórzy. Dlatego też autor wprowadza do utworu kolejną płaszczyznę wydarzeń, a mianowicie teraźniejszość, która oczywiście łączy się z przeszłością, ale już nie pozwala jej przywrócić.
Przedstawia nam tu Iwaszkiewicz sytuacje dworu, z którego przed laty wyjechał główny bohater. Kiedyś był on dla Wiktora tajemniczy i wspaniały. Uwielbiał tu przebywać, zwłaszcza, że odnajdywał tu towarzystwo kobiet, które podziwiał i był nimi zauroczony. Każda z mieszkających tam sióstr była dla Wiktora spełnieniem marzeń i ideału. Teraz, po latach, uważa tamte myśli za niepoważne, bo dostrzega, że w tych mitycznych kobietach z przeszłości, nie ma nic wybitnego, wyróżniającego. Stwierdza, że to, co o nich kiedyś myślał, było po prostu fascynacją. Teraz widzi jak się pomylił.
Wiemy, że Wiktor przybył do Wilka, by na powrót odnaleźć swą tożsamość i odbudować swoje życie, z wspomnień i wydarzeń mających miejsce właśnie tutaj, gdyż wydawało mu się, że w tym czasie był szczęśliwym człowiekiem. Widzi jednak, że to był błąd, gdyż to życie nie wydaje już mu się tak idealne. Dlatego odrzuca przeszłość, która w żaden sposób nie może mu pomóc i wraca do Stokroci, by tam żyć i patrzeć w przyszłość, a nie zajmować się nic nieznaczącą przeszłością. Prawdziwe może być tylko życie teraźniejsze.
Poważną refleksję na życiem poczynił Iwaszkiewicz również w drugim ze wspomnianych utworów - "Brzezinie". Z treści utworu poznajemy Stanisława - młodego człowieka, który cierpi z powodu choroby, gruźlicy. Kiedy choroba jest już bardzo zaawansowana postanawia przyjechać do brata, by przed śmiercią spędzić z nim ostatnie chwile i w ciszy jego leśniczówki dokończyć żywota. Śmieć jednym z ważniejszych elementów tej opowieści: główny bohater umiera, natomiast jego brat wciąż pozostaje w żałobie po śmierci swej ukochanej żony. Wielki smutek, który mu doskwiera, uniemożliwia mu normalną egzystencję - nie pozwala na życie, a jedynie na tkwienie w żalu z dnia na dzień. Co ciekawe, kiedy przyjrzymy się postawom obu braci, to zobaczymy, że w głębszym sensie, bliższy śmierci, jest ten, który stracił żonę, ponieważ Stanisław jest już pogodzony ze swym losem, niczego nie musi się obawiać i wie co go czeka. Pozwala mu to otworzyć się na świat i ludzi, doprowadza do tego, że również jego brat wygra pojedynek ze zgryzotą i zrozumie, że najważniejsze jest życie i radość z niego. Bolesław, po przez śmierć swego brata zrozumiał, że nie można marnować życia na zgryzoty, które już niczego nie odmienią, w niczym nie pomogą. Najważniejszym przesłaniem tego utworu jest to, że śmierć wcale nie musi kończyć wszystkiego. Czasami jest ona początkiem lepszego życia, pozwala zrozumieć wiele spraw innym ludziom i doprowadzić do zmiany dotychczasowego życia.
Śmierć nie jest jednak jedynym elementem tego opowiadania. Mamy tu również wątek miłosny, a nawet erotyczny. Chodzi tu związek Stanisława z Malwiną, której bliskość pozwala Stanisławowi lepiej znieść ten czas, kiedy czeka na śmierć. Pozwala mu wyzbyć się żalu i cierpienia. Malwina jest uosobieniem siły i piękna życia, które nie może być pokonane nawet przez śmierć.
Chcąc porównać obydwa opowiadania musi zwrócić niewątpliwie uwagę, na fakt zainteresowania autora przemijalnością i czasem w życiu człowieka. Nie mniej ważny jest również motyw poszukiwania swego miejsca na świecie i własnej tożsamości, która pozwala nam na spokojne i zgodne z własnym ja, życie. Niewątpliwie ważny jest też motyw przyrody w każdym z tych tekstów. I w "Pannach z Wilka", i w "Brzezinie" mamy do czynienia z pewną sakralizacją wsi, miejsca, które jest oazą spokoju, niszy, w której człowiek potrafi odkryć, co jest dla niego najlepsze, jaka drogą powinien podążać.
Jako następną wybitną postać literatury dwudziestolecia międzywojennego możemy wskazać Marię Dąbrowską, autorkę "Nocy i dni". Powieść Marii Dąbrowskiej to wielka saga o życiu wsi. Jej bohaterowie pokazani są w czasie powstania styczniowego, a autorka stara się ukazać, jaki wpływ wywarło ono na życie tej społeczności. Ukazuje życie poszczególnych osób oraz ich punkty widzenia na zaszłe wydarzenia. Najważniejszymi postaciami w tej książce są Barbara i Bogumił i to wokół ich życia skoncentrowana jest opowieść i wydarzenia powieści. Dąbrowska ukazuje Barbarę jako wielką patriotkę, osobę miłującą ojczyznę. Ważnym jej przymiotem jest wielka niechęć wobec zaborców i wszystkiego, co wrogie wobec Polski. Wielkim szacunkiem darzy tych, którzy tak jak ona miłują ojczyznę i walczyli o jej wolność w powstaniu. Sama jest również osobą bardzo honorową i dumną. W tak scharakteryzowanej postaci widzimy przeciwieństwo jej męża Bogumiła, który inaczej niż ona nie potrafi mówić o tych zdarzeniach, zapewne dlatego, że brał w nich czynny udział. Dla niego powstanie kojarzy się ze śmiercią, widział ludzi ginących oczywiście w imię ideałów, ale uważa, ze życie jest najwyższą wartością i śmierć ponoszona nawet w imię tak wysokich celów, jest zawsze rzeczą najgorszą. Poza tym okres powstania przypadł na jego wczesną młodość. Odebrało mu ono dzieciństwo i spowodowało, że bardzo szybko musiał wydorośleć. Z tego też względu stara się wymazać tamte wydarzenia z pamięci i o nich zapomnieć. Nie podoba się to oczywiście Barbarze, która żywi ogromny szacunek dla Bogumiła za jego bohaterską postawę, ale nie może znieść tego, że nie chce on o tym mówić, a przecież powinien być to powód do dumy. Dlatego też Barbara opiekuje się swoim wujkiem Klemensem, który również brał udział w powstaniu - wie, że jest to jej obowiązek jako patriotki i okazanie wdzięczności osobie walczącej dla dobra kraju. Z takich też pobudek wyszła za mąż za Bogumiła, wie, ze było to małżeństwo z rozsądku i szacunku dla niego, za właśnie jego patriotyczną postawę i uczestnictwo w powstaniu. Mimo tak szczytnych uczyć, jakie żywi Barbara jest ona osobą dwuznaczną. Nie do końca darzymy ją podczas lektury sympatią - z jednej strony jej wielki szacunek dla walczących jest godny podziwu, ale z drugiej strony przemawia przez nią pewna pycha - mityzuje wydarzenia powstania i jego uczestników, by niejako podnieść swój status i okazać wyższość i dumę. Dlatego też wielokrotnie lekceważy słowa Bogumiła i uważa, ze nie ma racji, bo jedyną słuszną postawą jest ta, którą ona reprezentuje. Natomiast dla Bogumiła tak szczytne cele nie są najważniejsze. Dla niego liczy się człowiek i praca, jaką wykonuje. Praca człowieka to najwyższa wartość i to ona określa jego wartość. Nie posiada on żadnych wygórowanych ambicji ani potrzeb, a największą zapłatą za jego ciężką pracę nie są pieniądze, ale satysfakcja i świadomość, że nadaje tej życie tej ziemi ojców, że kontynuuje ich tradycje.
Na tle poetyckiej i prozatorskiej twórczości artystów dwudziestolecia międzywojennego rozwijał się również prężnie teatr oraz twórczość dramatyczna. Dramaty, komedie piało wielu pisarzy i pisarek tego okresu. Wspomnijmy chociażby Gombrowicza czy Żeromskiego. Ale najważniejszym dramaturgiem i teoretykiem teatru tego okresy był zapewne Stanisław Ignacy Witkiewicz, a najbardziej znanym i chyba najwybitniejszym dziełem dramatycznym były "Szewcy". Dzieło Witkacego rozpisane zostało na trzy akty. W akcie pierwszym przedstawia nam autor zakład szewski, w którym pracują Sajetan Tempe oraz jego dwóch pomocników. Ich praca, czyli robienie i naprawianie butów, przeplata się z wciąż prowadzonymi i niekończącymi się rozmowami i dysputami. W swych rozmowach poruszają temat swej niedoli, ciężkiej pracy, za którą otrzymują bardzo niskie i nieadekwatne wynagrodzenie. Marzeniem Sajetana jest porzucić tę pracę i sięgnąć po najwyższą władzę, która pozwoliłaby na prawdziwe i dostatnie życie, a nie marnowanie go w zakładzie szewskim. W czasie kiedy tak narzekają do ich zakładu przybywa Robert Scurvy będący bogatym prokuratorem oraz przedstawicielem świata bogaczy, burżuazji. Oczywiście dla biednych szewców jest on uosobieniem ich pragnień i wielce mu zazdrosną a i w związku z tym nienawidzą, dlatego też wyładowują na nim swój gniew. Tempe unosi się honorem i stwierdza, że pieniądze otrzymywane za jego pracę są niewystarczające i poniżające i że on za taka zapłatę pracował nie będzie. W odpowiedzi na jego słowa Scurvy oświadcza, że jemu tak naprawdę nie zależy na szewcach i dla niego samego mogliby z niknąc ze świata. Po tej wymianie zdań do zakładu szewskiego wchodzi Irena Wsiewołodowna Zberźnicka-Podberezka, która jest księżną i zaczyna rozdawać wszystkim kwiaty z ogromnego bukietu. Oczywiście jako księżna nie przychodzi sama, ale ze swoim lokajem Ferdusieńko, który prowadzi na smyczy jej ukochanego pieska Trusia. Księżna jest obiektem miłości prokuratora, który jednak nie należy do arystokracji i z tego też względu księżna nie reaguje na jego zaloty, ale aby jeszcze bardziej go zdenerwować zaczyna flirtować z szewcami. Zaczyna toczyć się dyskusja, w której wyrażane są poglądy polityczne poszczególnych stron. Scurvy jest reprezentantem kapitalizmu, chce stworzyć nowy ład społeczny. Szewcy przedstawiają się jako przeciwnicy demokracji, uważają, że jest nierealny program głoszony przez arystokratów, którzy i tak zawsze będą myśleli tylko o sobie. Po tej burzliwej przepychane słownej prokurator wychodzi, ale za chwilę wraca z "Dziarskimi Chłopcami". Tak nazywa się towarzystwo, któremu przewodzi Gnębon Puczymorda. W ich towarzystwie zjawia się też Józio, który jest synem szewca Tempe. Oznacza to, że dokonał się przewrót polityczny i zostały zaprowadzone nowe władze, w wyniku tego Józio aresztuje własnego ojca i zakuwa go w kajdanki. Tak kończy się akt pierwszy. W akcie drugim widzimy jak szewcy ubolewają nad brakiem pracy i zajęcia, które zostało im odebrane, a ich osadzono w "celi programowego bezrobocia". Część ta jest pewną refleksją nad naturą władzy, która dobitnie wyraża Scurvy. Uważa on, że każda władza zdeprawuje każdego człowieka. Rządy prowadzone przez niego są złe tylko z punktu widzenia poddanych, ale elita uważa je za bardzo dobre i słuszne. Mówi o tym, że szewcy uważają je za złe tylko dlatego, ż eto nie oni żądzą. Gdyby stało się tak, że to oni stanęliby na czele przewrotu, to z ich punktu widzenia te same rządy były pozytywne. Prokurator nakazuje by księżna, która była przedstawicielką sfer najwyższych zniżyła się do sfery najniższej społeczeństwa i przejęła rolę szewców i robiła buty. Jednak ma to odwrotny niż zamierzony skutek. Czyn ten miał w pewien sposób zhańbić księżniczkę, ale przedstawia on prokuratora jej zdaniem w bardzo korzystnym świetle. Podoba się jej jego brutalność i zostają kochankami. W tym momencie uczuciowego uniesienie szewcy brutalnie przedzierają się do pomieszczenia, gdzie został zbudowany warsztat, w którym miała pracować księżniczka. Wtedy prokurator nakazuje strażnikom usunąć ich stamtąd siłą. Ci jednak przyłączają się do pracujących jak maszyny szewców. W akcie trzecim mamy już pokazane jak u władzy są szewcy. Ich warsztat szewski zmienił się w bogaty i gustowny apartament. Wydaje się, że dostali to, czego pragnęli przez swe biedne życie. Oczywiście wszyscy tak uważają oprócz Sajetana, który źle czuje się w nowej roli. To, czego mu najbardziej brak, to brak jakiejkolwiek przewodniej idei. Widząc niebezpieczeństwo ze strony starego szewca jego współtowarzysze postanawiają go zabić. Niespodziewanie uderzają go w głowę siekierą.
Tak oto w skrócie przedstawić możemy to, co działo się na scenie literacko-artystycznej Polski w dwudziestoleciu międzywojennym. Literatura polska przedstawiła nam bardzo wiele dzieł, których ranga artystyczna plasowała się bardzo wysoko i niczym nie odróżniała się od dzieł powstających na zachodzie czy wschodzie europy. Nie można jednak nie wspomnieć - dla lepszego zrozumienia i poznania epoki dwudziestolecia - o twórcach innych krajów, którzy wywarli wpływ nie tylko na literaturę polską, ale na całą kulturę europejską. Do takich twórców zaliczyć możemy bez wątpienia Franza Kafkę i jego powieść "Proces".
Do najważniejszych elementów powieści Kafki należy zapewne konstrukcja bohatera - Józefa K. jeśli przyjrzymy mu się bliżej i przeanalizujemy wszystkie elementy związane z jego osoba, to dostrzeżemy, że nosi ona znamiona tak zwanego everymana, czy też używając terminologii niemieckiej - jedermana. Taka postawa oznacza, że charakteryzuje się on wyznacznikami, które posiada każdy człowiek. Inaczej powiedzieć możemy, że Józef K. jest każdym, zwykłym szarym człowiekiem, który niczym specjalnym się nie wyróżnia. Tak skonstruowany bohater pozwala na utożsamienie się z nim każdemu czytelnikowi. Czytając widzimy, że takie wydarzenia mogłyby przydarzyć się również nam. Do takiej interpretacji uprawnia nas fakt chociażby taki, że Józef K. nie posiada nazwiska. Znamy tylko jego pierwszą literę. Sygnalizuje to czytającemu, że nie sama osoba jest tu ważna. Nie powinniśmy zastanawiać się kim jest Józef K. i co oznacza jego nazwisko. Kafka w ten sposób daje do zrozumienia, że ważniejsza jest tu głębsza warstwa tej postaci, jej ogólne przymioty i rys oraz wydarzenia, które toczą się wokół niego. Tak więc postać Józefa K pokazuje, że takim bohaterem może być każdy z nas. Taki zabieg możemy nazwać uniwersalizacją bohatera, gdyż przedstawiona postać nosi znamiona uniwersalne, takie, które możemy zastosować do każdego człowieka w każdej epoce.
Kolejną ważną kwestią w odczytywaniu dzieła Kafki jest przedstawiona przez niego postawa sądu. Wielu interpretowało sąd z "Procesu" jako sąd ostateczny, jako wyrok na ludzkości, której reprezentantem miał być właśnie Józef K. owszem jest to interpretacja uprawniona - możemy uznać, że nie wiemy nic o tym sądzie, bo jest to sąd boży, o którym nikt nic przecież nie wie. Zarzuty stawiane Józefowi nie zostają wyjawione, gdyż sam bohater w głębi duszy wie, za co Bóg mógłby zesłać na niego karę. Poza tym fakt niemożliwości obrony przed zarzutami - możemy sądzić, że podobnie będzie na sądzie ostatecznym - nie ma sensu się bronić, bo przecież Bóg wie o nas wszystko i gdybyśmy rzeczywiście byli niewinni, nigdy nie wydałby na nas wyroku krzywdzącego.
Wydaje się jednak, że bardziej prawdziwe jest odczytanie innego rodzaju. Otóż Kafak z zawodu był sam urzędnikiem, pracował w firmie ubezpieczeniowej. Dobrze wiedział jak dział machina prawno-urzędnicza i w jak dużą władzę sprawuje nad społeczeństwem. Kapryśnie wydany rozkaz czy ustawa mogła całkowicie zmienić istniejące prawo. Każdy człowieka, który wobec jednego prawa był niewinny, po uchwaleniu kolejnego mógł się stać przestępcą, a przed takimi mechanizmami nie ma ucieczki. Dlatego też Józef K przez jakiś czas próbuje walczyć. Szuka tych, którzy mu zarzucają przestępstwa, chce wszystko wyjaśnić, ale po jakimś czasie widzi, że są to działania bezsensowne i niezbliżające go do celu. Droga od szarego człowieka, do samej góry władzy jest nieprzebyta. Jedyne, co pozostaje to poddać się działaniu machiny, której już nie można zatrzymać.
Przedstawione powyżej przykłady i analizy świetnie pokazują, w jakich ramach estetycznych i filozoficznych postrzegać można działalność twórców epoki dwudziestolecia międzywojennego. Wydaje się, że właśnie ta epoka dała podwaliny pod sztukę i literaturę współczesną. To właśnie twórcom tego okresu współcześni zawdzięczają najwięcej. Współczesna poezja, powieść i dramat bardzo mocno zakorzenione są awangardowych pomysłach twórców dwudziestolecia, a ich wiersze i powieści są wciąż czytane i interesujące. Jak widać z powyższych przykładów ciężko jest jednoznacznie określić ogólną, estetyczną myśl, której hołdowałaby twórczość tego okresu. Nie ma jednego światopoglądu, jednego pojmowania sztuki. Wraz z dwudziestoleciem skończył się okres panowania jednolitych ideologicznie epok. Powróci do tego w jakiś sposób epoka kolejna, tyle że w tym przypadku tym, co spajające i określające sztukę będą wydarzenia wojenne i trauma, którą pozostawiły.