George Orwell, autor 'Folwarku zwierzęcego", był mistrzem kamuflażu. W swojej pozornie żartobliwej książce o zwierzętach, które rozpoczynają życie na farmie bez zniewalającego ich zawsze człowieka, zawarł w istocie przenikliwą satyrę polityczną, przedstawiającą obraz życia w systemie totalitarnym. "Folwark zwierzęcy" to powieść parabola, czyli rodzaj przypowieści, gdzie za pomocą świata przedstawionego prezentuje się ukryte, głębokie, uniwersalne prawdy o otaczającej nas rzeczywistości. Fabuła jest tu w zasadzie pretekstem względem przesłania - ostrzegającego nas przed pułapkami drzemiącymi w ideologii, zwłaszcza komunistycznej. "Folwark…" to doskonała analizy fenomenu powstawania i ugruntowania się władzy totalitarnej, która zawsze rządzi się swymi określonymi prawami.

Orwell sięgnął do bogatej tradycji ukrywania ludzkich charakterów pod postacią maski zwierzęcej. Bohaterami swej powieści uczynił zwierzęta na Dworskim Folwarku, pana Jones'a , które człowieka utożsamiają z niewolą i złem i marzy o wolnym życiu bez niego. Po przemówieniu cieszącego się powszechnym szacunkiem starego knura Majora, gdzie poruszony jest problem niesprawiedliwości w traktowaniu różnych zwierząt, pojawia się myśl o przeprowadzeniu rewolucji i obaleniu rządów człowieka. Udaje im się to i rozpoczyna się okres budowania nowego państwa o lepszym, bardziej sprawiedliwym ustroju. Czy jest to jednak przedsięwzięcie realne, czy może raczej pewna ideologiczna utopia - pyta Orwell. Odpowiedź jest brutalna, ale chyba prawdziwa: każdy koncepcja "zbawiania świata", usuwania z niego zła zawiera w sobie ziarno totalitaryzmu.

W trzy dni po przewrocie teoretyk rebelii zwierzęcej, stary knur, umiera. Uznane za najinteligentniejsze, świnie mają zajmować się organizacją nowego państwa. Ogłoszone zostają nauki Majora, które w formie doktryny przyjmują nazwę Animalizmu. Na czele folwarku stają dwie świnie" Napoleon i Snowball. W końcu zwierzęta, przygotowane teoretycznie do rewolucji, wypowiadają człowiekowi posłuszeństwo, gdy po raz kolejny Jones zapomina o ich nakarmieniu. Folwark Dworki zamienia się w Zwierzęcy pod rządami świń.

Początki państwa zwierząt to istna idylla, każda decyzja jest konsultowana na zwierzęcych wiecach, każdy pracował odpowiednio do własnych możliwości i sił. Wkrótce okazuje się jednak, że społeczność bez przywództwa i władzy nie może funkcjonować. Coraz bardziej widać różnice między zwierzętami, Napoleon i Snowball organizują armię, poddając w tym celu specjalnemu wychowaniu dziesięcioro szczeniąt.

Ludzie próbują odzyskać kontrolę nad folwarkiem, bez powodzenia jednak. Tymczasem między przywódcami Napoleonem i Snowballem dochodzi do konfliktu na tle ideologicznym, czego zajęte swym życiem zwierzęta nie mogą zauważyć. Napoleon pragnie pozbyć się przeciwnika, który zyskuje sobie większe zaufanie i popularność wśród zwierząt. Podczas jednego z wieców z pomocą owiec i ogromnych psów przepędza swego rywala i staje się władcą absolutnym. Demokracja zostaje zastąpiona dyktaturą, wiece zostają zniesione jako starta czasu, w zamian za to komitet świń na tajnych zebraniach podejmuje wszelkie decyzje dotyczące życia wspólnoty. Wyznaczony zostaje "rzecznik prasowy " przywódcy, Squealer który za pomocą demagogicznych chwytów tłumaczy wszystkie decyzje wodza.

Nastaje okres panowania terroru, który dosięga wszystkich, którzy się nie podporządkowali i byli niepokorni, którzy przeciwstawiają się jakkolwiek "jedynie słusznej ideologii". Towarzyszy temu bezwzględny kult jednostki oraz propaganda sukcesu, której zadaniem jest koloryzowanie społeczeństwa. Kwitnie kultura propagandowa - nadworny poeta Minimus układa nowy hymn, mnożą się wiersze i poematy, Napoleon przestawiany jest jako Ojciec Wszystkich Zwierząt oraz Dobroczyńca Owczarni.

Gospodarka w folwarku upada, co jednak tłumaczy się szpiegowską działalnością wrogów ustroju, gdy zaś warunki bytowe dla pośledniejszych zwierząt stają się nie do wytrzymania, przybywa do folwarku kruk Mojżesz z opowieściami o raju.

Napoleon oraz jego poplecznicy zadziwiająco stają się podobni do tak krytykowanych i nienawidzonych wcześniej ludzi. Oszustwa Napoleona są na porządku dziennym, tak samo jak powszechnie panująca bieda i przygnębienie zwierząt. Karmieni oni są jedynie argumentami o wartości ciężkiej pracy i cnotliwego, skromnego życia. Świnie dogadują się z dawnym wrogiem ludźmi, folwark znów nazywa się Dworskim, zmianie ulega też flaga.

Orwell bezlitośnie, ale i z literackim talentem skrytykował najważniejsze cechy ustroju totalitarnego. Pokazał meandry władzy, która szybko wypacza każdą nawet najbardziej szlachetną ideologię. To, co wydaje się być absurdalne, niesprawiedliwe, złe szybko uzyskuje sankcję w ramach systemu, któremu służy. Rodząca się stopniowo zwierzętach świadomość swej krzywdy i wszechobecnego kłamstwa zostaje najpierw poddana propagandowej manipulacji, potem zaś brutalnemu stłumieniu. W efekcie świat powszechnej wolności, sprawiedliwości, braterstwa staje się swoją odwrotnością. Ideał równości zostaje spełniony, ale w pewnymi zastrzeżeniami - wszystkie zwierzęta są równe, ale niektóre są równiejsze - to hasło przewija się w wielu wystąpieniach aparatu władzy. Prawda nabiera nowego, ideologicznego sensu - służy interesom wybranych.