Dla Witolda Gombrowicza problem zniewolenia ludzi przez zastane normy społeczne był niezwykle istotny i wielokrotnie do niego wracał w swoich tekstach. Jednak zwłaszcza w "Ferdydurke" zagadnienie odgrywa ważną rolę. Wystarczy przywołać opis lekcji, w której uczestniczył Józio przyprowadzony do szkoły przez profesora Pimko. W innych fragmentach także mówi się o `formie` dominującej styl życia.

Jednak należy przede wszystkim zdefiniować to kluczowe słowo, aby później prowadzić dalsze rozważania Według słownika języka polskiego termin `forma` oznacza: zewnętrzny kształt, postać, wygląd czego, a także układ skoordynowanych elementów, czy też pewną strukturę, ustrój. Oczywiście dla Gombrowicza słowo to ma także dodatkowe znaczenie. Warto zauważyć, że różne są reakcje ludzi względem formy i złożone sposoby walki z nią. Jednak nie wszyscy mają świadomość istnienia tego ograniczenia i dlatego autor próbuje w różny sposób przekonać do swej koncepcji czytelników.

Należy zacząć od spraw najogólniejszych. Człowiek żyje w społeczeństwie i wcześniej, czy później musi się dostosować do reguł tam obowiązujących, gdyż inaczej trudno mu będzie funkcjonować. Poza tym nawet w kontakcie z inną osobą przyjmuje jakąś `formę`. Dostosowuje swoją postawę do oczekiwań rozmówców i w pewien sposób czyni się od nich zależny. Wchodzi w rolę, którą się od niego oczekuje i pragnie dobrze się wywiązać z tego zadania. Przebywając w towarzystwie innych jest wręcz skazany na bycie formowanym i nic nie może temu zapobiec. W ten sposób jednostka dostosowuje się i nagina do rzeczywistości. Taką wizję świata przedstawia Gombrowicz, a wspomniany termin łączy z pojęciem niedojrzałości istoty ludzkiej. Sam proces dorastania w społeczeństwie wiąże się nierozłącznie z przyjmowaniem odpowiedniej `formy` bycia. Każdy w końcu musi określić swoje położenie względem otoczenia.

Już w szkolnych latach - jak pokazuje przywołany fragment "Ferdydurke" - dana jednostka styka się po raz pierwszy z przymusem `formy`. Musi jakoś się do niej ustosunkować nawet wtedy, gdy nie rozumie jej mechanizmu. Czuwają nad tym chociażby nauczyciele, ale również inni uczniowie. W ten sposób powstają sprzyjające okoliczności do przejmowania utartych wzorców. Co więcej zasady funkcjonowania społeczności są tak skomplikowane, że aby przetrwać należy przyjąć z góry ustaloną `formę`. W innym przypadku sytuacja jednostki nie jest do pozazdroszczenia. Musi prowadzić zażarta walkę o swoje prawa i będzie tępiona przez daną grupę.

`Forma` wobec tego jest zgodą na przyjmowanie określonej roli. Wynika z niej stopień akceptacji wzorców zachowań międzyludzkich. Jednak warto przeanalizować postawy przyjmowane przez poszczególne jednostki. Zasadniczo możliwe są dwie alternatywy: poddanie się i przyjęcie `formy` lub też otwarta walka. W tym drugim przypadku trzeba liczyć się z poważnymi konsekwencjami. Z jednej strony wszelki opór nie przynosi oczekiwanych rezultatów, bo uciekając przed jedną `formą`, popada się w następną. W ten sposób powstaje błędne koło, z którego trudno się wyrwać. Niezasadny jest wszelki bunt, bo nie może on zakończyć się sukcesem buntownika. Ramy społeczne są zbyt sztywne, aby można je było naruszyć poprzez proste gesty negacji. Z drugiej strony wejście w utarte schematy powoduje utratę naturalności, indywidualizmu i tego wszystkiego, co stanowi o istocie danej jednostki. Wtedy człowiek działa schematycznie, pozbawiony jest własnej inicjatywy. Sprawy, o których pisał Gombrowicz, w dalszym ciągu są aktualne. Zwłaszcza ktoś wyżej stojący ma tendencję do narzucania innym określonej `formy`. Tak może robić szef w stosunku do swojego pracownika, albo rodzic w relacjach z dzieckiem. Właściwie, czy to w zakładzie pracy, czy w szkole jesteśmy zmuszani do ściśle określonych działań. W takich miejscach nie ma miejsca na dużą dawkę swobody.

Działanie zgodnie z utartym szablonem jest preferowane w społeczeństwie, bo w pewien sposób podtrzymuje zastany układ. Wszelkie zmiany mogą skończyć się anarchią i dlatego należy ich unikać. Pewna mechaniczność ludzkich działań pozwala utrzymywać wszystko w stanie względnej harmonii.

W "Ferdydurke" można spostrzec różne realizacje `formy` poprzez odmienne grupy społeczne i związane z nimi instytucje. Zarówno konserwatywna szlachta jak i nowoczesne, wydawałoby się, mieszczaństwo ma swoje określone schematy działań. W stosunkach międzyludzkich wprost nie da się uciec od 'formy`. Chociaż krępuje ona indywidualność, ale jednak odejście od niej jest niemożliwe. Każda ucieczka buntownika kończy się wejściem w odmienną `formę`. Wszelkie gesty, czy działania są z góry określone.