Poezja Jarosława Iwaszkiewicza znacznie ewoluowała w czasie. Przekona się o tym każdy, kto zestawi debiutancki tomik z "Mapą pogody" wydaną w 1977 roku. Współtwórca grupy Skamander był wszechstronnym artystą i podejmował bardzo zróżnicowane tematy w swej poezji. Warto przypomnieć, że swego czasu popularne były opowiadania Iwaszkiewicza i kilkutomowa powieść "Sława i chwała".

"Oktostychy" są debiutem poety i zostały wydane u progu niepodległej Polski. Nazwa zbioru odnosi się do strofy złożonej z ośmiu wersów. Jednak mnie przede wszystkim interesuje tematyka, którą artysta zapisał w tak kunsztownej i rzadko występującej formie. Chociaż przedmiotem opisu są zwykłe rzeczy, to kryje się za nimi ważka refleksja na temat miejsca człowieka we wszechświecie. Do głosu dochodzi także egzystencjalny niepokój o sens ludzkiej życia. Występuje kontrast między lekkim tematem a artyzmem kompozycji. W swojej analizie zwrócę uwagę na pojawiającą się w trzech tekstach refleksję filozoficzną.

Należy rozpocząć analizę cyklu od "Prologu", który jest przecież swoistym wprowadzeniem. Poeta wyjaśnia w nim nie tylko genezę zbioru, ale również tłumaczy, w jaki sposób powstaje poezja. Opisuje także kondycję artysty. Natchnienie poetyckie pojawia się w najmniej spodziewanych okolicznościach. Impulsem do tworzenia może być nawet zauważony zachód słońca. Iwaszkiewicz czuje się poruszony obserwowanym zjawiskiem przyrody, które odpędza z jego duszy smutek, a rodzi nieustającą radość. Tak więc u źródeł poetyckich inspiracji znajduje się osobiste przeżycie, które domaga się niejako utrwalenia i wpływa na dalsze działania artysty. Twórczość ma także duży związek z otaczającym światem, jest efektem kontemplacyjnego zasłuchania i dostrzeżenia piękna nawet w zwykłej codzienności. Metaforyczne zwroty, takie jak: "złoty grot słońca", "dni bezsłonecznych bladość", "nizane oktostychy" budują nastrój wyciszenia, wyczekującego trwania, spokoju. W takim ujęciu oktostychy porównane zostają do naszyjnika pereł, co podkreśla ich wartość. W ten sposób utwory stają się równie drogocenne jak klejnoty, a ich artyzm może zniewalać podobnie jak piękno biżuterii.

Natomiast nazwa utworu "Erotyk" sugeruje bezbłędnie tematykę wiersza. Jednak tym razem celem poetyckiego zapisu nie jest utrwalenie konkretnej sytuacji miłosnego uniesienia, ale wypowiedź na temat istoty takiego gatunku literackiego. Mowa jest jedynie o pocałunku, który jest jednym z elementów zmysłowej gry miłosnej. Inaczej okazywanie uczuć wyglądało w czasie panowania chłodnego gotyku, a całkiem odmiennie w okresie baroku. Poeta pokazuje również, że na podobny temat inspirował artystów innych dziedzin sztuki. W związku z tym przywołuje malarskie płótno van Dycka z nieodłącznymi paziami, którzy w oszałamiający sposób kłaniają się. Miłosne uniesienia, chociaż wydają się niedostępne, umieszczone w sferze marzeń, to ciągle przywodzą na myśl artystyczne skojarzenia. Poeta w pewien sposób uległ fascynacji tym zagadnieniem, równocześnie próbuje zbudować definicję erotyku. Staje on się czymś ulotnym, trudnym go objęcia. Wiersz jest sposobem na zatrzymanie tej przelotnej chwili. Utrwala i zachowuje uczucie na dłużej.

Utwór "Szczęście" nawiązuje do starych jak ludzkość prób określenia, co to jest radość. Dla Iwaszkiewicza uczucie to rozpoczyna się w momencie, gdy zasiada przy pustej kartce papieru i zaczyna tworzyć. Artysta zanurzony w świat zaczyna go smakować i przetwarzać zgodnie z nadrzędnym swoim celem. Towarzyszy mu zwyczajna sceneria: kwitnące drzewa, cisza. Spokój jest taki duży, że słychać kroki na twardej drodze. Wtedy przybywa rumak natchnienia. Pegaz jako symbol poetyckiej inspiracji występował często w poezji, np. w "Grobie Agamemnona". Poeta jest skupiony na swoim wewnętrznym świecie, ale równocześnie czuje się zanurzony w tym, co go otacza. Nie jest możliwa całkowita izolacja od tego, co na zewnątrz. Z resztą taka postawa byłaby zabójcza do poezji, bowiem do je tworzenia konieczny jest silny związek z rzeczywistością. Poszczególne elementy świata ulegają jednak daleko posuniętej transformacji. Warto podkreślić również, że Iwaszkiewicz niezwykle subtelnie przekształca zmysłowe doznania, przekłada pojęcia abstrakcyjne na konkretne zjawiska. W ten sposób odsłaniając inne, nieznane wcześniej aspekty rzeczywistości. Jednocześnie apeluje do wszystkich ludzkich zmysłów: smaku, dotyku, wzroku, słuchu. Próbuje oddać zapis tych wielorakich doznań w strofach oktostychów. W takim wyczuleniu na piękno świata tkwi niewątpliwie kunszt poety.