Witold Gombrowicz (1904-1969) ukończył prawo na UW, rozpoczął nawet pracę w sądownictwie, ale dzięki udanemu debiutowi literackiemu w 1933 roku (zbiór groteskowych opowiadań pt. "Pamiętnik z okresu dojrzewania") na stałe poświęcił się literaturze.
Dzięki tej fascynacji w 1937 roku powstała metaforyczno-groteskowa powieść "Ferdydurke". Wydana w rok później historia 30-letniego początkującego literata Józia stała się rozprawa autora z formą.
Józio śni bądź wyobraża sobie (poetyka oniryczna), że został cofnięty przez profesora Pimko do gimnazjum
Idzie więc do szkoły, przeżywa przygody dorastających chłopców.
A przede wszystkim swoim zniewoleniem formą ucznia - ośmiesza szkolny model patriotycznej poezji, nauczania, "anachromnhi9cznego chwytu pedagogicznego", czyli oderwania młodzieży od życia i nauczania jej, że "Słowacki wielkim poetą był". Pylaszkiewicza Słowacki "nie zachwyca". I nie jest to krytyka twórczości genialnego romantyka. Gombrowicz ukazuje sztuczność szkoły, niewolniczy wymiar edukacji.
Czytamy więc w powieści:
"Wielka poezja, będąc wielką i będąc poezją, nie może nie zachwycać nas, a więc zachwyca". A przecież tego zachwytu nie można nauczyć na pamięć, po to, by "nie zgubić" nauczyciela.
Podobne zniewolenie formą dostrzegamy w nowoczesnej rodzinie Młodziaków. XIX -wieczne filisterstwo i gombrowiczowski kult młodości łączy podobna nienaturalność, pozerstwo, powierzchowność. Zuta i jej rodzice powtarzają w zmienionej, zmodernizowanej formie zachowania z domu Dulskich. Rozwiązłość obyczajowa jest równie niepokojąca jak hipokryzja i podwójna moralność.
Podobnie przedstawił Gombrowicz i tradycyjny dwór ziemiański. Józio, zachęcony przez Miętusa uciekł do wujostwa Hurleckich. W ziemiańskim domu celebruje się feudalne rytuały. Dlatego Józio, chcąc przełamać formę, odrzucić maskę - brata się z parobkiem Walkiem . Ten gest jest równie sztuczny, jak wszystkie tradycyjne formy: szkoła, kult przyzwolenia w domu Młodziaków, feudalne aspiracje wujostwa.
"Ferdydurke" można wiec odnieść do kultury, tradycji, ale i wewnętrznego życia człowieka.
Gombrowicz podkreśla bowiem wyraźnie:
"Człowiek jest najgłębiej uzależniony od swego odbicia w duszy drugiego, chociażby ta dusza była kretyniczna". Zrozumiał to zamknięty w formę ucznia dorosły bohater. Pisarz udowodnił:
"Nie ma ucieczki przed gębą, jak tylko w inna gębę". Maski, które zakładamy wobec innych są równie powszechne jak społeczno-kulturalne "upupienie".
"Ferdydurke" to satyryczna dyskusja o formie i treści, w której zniewolenie jest podstawowym tematem.
Forma jest wszechwładna, obejmuje życie społeczne, rodzinne, wewnętrzne.