Myślę, że w tytule swojej książki Maria Janion zawarła ważne myśli. Przede wszystkim zwróciła uwagę, że kiedy chcemy się tak zbliżyć do państw europejskich, to nie powinniśmy zapominać o naszej przeszłości. Nasi przodkowie musieli wylać wiele krwi, aby Polska odzyskała niepodległość i po tylu latach wrócił na mapę Europy. Ten trud trzeba mieć w naszej pamięci. Jest jeszcze wiele powodów, aby nie wymazywać z naszej świadomości dramatycznej historii naszego narodu. Jedno jest pewne, w pełni wykorzystamy szansę na rozwój w strukturach Unii Europejskiej, kiedy dalej będziemy krzewić kulturę narodową. Także nasze piękne tradycje nie powinny zostać zatarte. Tak naprawdę wiele od nas zależy.

Właściwie nasi romantycy najlepiej potrafili pokazać, jak cenne są wartości narodowe. Robiono wiele by kultywować odrębności, bo właśnie z nimi wiązała się nierozerwalnie sprawa tożsamości. Czas zaborów nie był dla Polaków łaskawy, a jednak udało się doprowadzić do zachowania tego, co najważniejsze w świadomości kolejnych pokoleń. To nie była tylko kwestia kultywowania polskich tradycji, chociaż i to było ważne. Wtedy również powstawały tajne organizacje, których celem było przygotowanie do walki zbrojnej i podtrzymywanie ducha w narodzie. Jednak wszystko nie miałoby takiego znaczenia, gdyby nie wielkie dzieła literackie propagujące pewne ważne wtedy postawy. Takie utwory jak: "Dziady", "Kordian" odegrały niebagatelną rolę. Sprawiły, że rodacy przebywający czy to na emigracji, czy pod rządami zaborców nie poddali się i nie stracili wiary na lepszą przyszłość. Co więcej pewne wydarzenia na trwałe zostały zapisane w świadomości Polaków. Dzięki temu możliwe stało się późniejsze odrodzenie. Więc już pisarze romantyczni wiedzieli, że tylko z "umarłymi", a więc ze świadomością przeszłości możliwe jest budowanie świetlanej przyszłości. Powinniśmy zawsze to mieć na uwadze.

Oczywiście nie chodzi tutaj o propagowanie pomysłów na modlę romantycznego mesjanizmu. Nie ma powodu, by kosztem innych narodów, podkreślać swą wyjątkową. Taka postawa może prowadzić nawet do konfliktów w łonie kontynentu. Ważniejsze jest, by pamiętać o swej godności i nie dać się spychać na bok. Mamy prawo do odrębności naszej kultury i nikt nam tego nie może odebrać. Jednak wszystko to powinno się rozwijać w duchu tolerancji, w poszanowaniu praw innych do samostanowienia. Także wszystkie nieporozumienia, konflikty powinno się rozwiązywać pokojowo.

Zawsze trzeba mieć przed oczami szeroką perspektywę. Przyjmowanie z Zachodu masowej kultury i agresywnych postaw będzie prowadzić do poważnych konsekwencji. We wszystkim potrzebny jest umiar i rozsądek. Musimy, jeśli będzie taka potrzeba, nawet zdecydowanie stawać po stronie naszych narodowych spraw. Nasi przodkowie przecież nierzadko swoim życiem przypłacili prawo do naszej wolności. Nie wolno tego postponować. Winniśmy im cześć i pamięć tym bardziej teraz, gdy już od pewnego czasu należymy do grupy państw Unii Europejskiej. To także ich zasługa, że znaleźliśmy się właśnie w takim miejscu. Często całe pokolenia przyczyniają się do sukcesu państwa. Trzeba to zawsze mieć na uwadze.