Utwór ten zalicza się do liryki pośredniej, refleksyjnej. Przesłanie tego wiersza zostało wyrażone już w samym tytule, a także w postawie wymienionych w utworze "bohaterów". Przywołane przez poetkę zostają: myszołów, szakal, czarna pantera, aligator, szarańcza, orka, grzechotnik, trychina, giez. Wszystkie one uważają, że ich postępowanie jest nienaganne np. "Myszołów nie ma sobie nic do zarzucenia. Skrupuły są obce czarnej panterze. Nie wątpią o słuszności czynów swych piranie. Grzechotnik aprobuje siebie bez zastrzeżeń". Dobór takich właśnie zwierząt nie wydaje się przypadkowy. Ich cechami wyróżniającymi są bowiem drapieżność i krwiożerczość, zaspokajanie swoich potrzeb kosztem innych, brak współczucia, gotowość do zabijania, brak wyrzutów sumienia i skrupułów. Zakończenie utworu ma formę paradoksu - bo w świecie zwierząt sumienie jest wartością bez znaczenia; nie można uznać go za coś, co pozwala ocenić postępowanie. "Nic bardziej zwierzęcego, niż czyste sumienie, na trzeciej planecie Słońca" - pisze Szymborska. Wśród mieszkańców tej planety znalazł się jednak taki gatunek, który wyróżnia się właśnie negatywną oceną samego siebie. Złe postępowanie wywołuje w nim wyrzuty sumienia, poddaje surowej ocenie swoje uczynki, potrafi także wyciągać wnioski z popełnionych błędów. Tym stworzeniem jest człowiek. Wprawdzie nie zostaje on bezpośrednio nazwany, ale widzimy, że to istota przeciwstawiana zwierzętom i ich bezrefleksyjnemu postępowaniu. Wiersz zawiera w sobie pochwałę targających człowiekiem rozterek i wątpliwości, krytycznej samooceny. To właśnie zdolność do posługiwania się sumieniem, do odwoływania się do uczuć wyróżnia go ze świata natury. Zarazem uniemożliwiają poczucie bycia zadowolonym z siebie. Takich wątpliwości nie ma np. orka ("Sto kilogramów waży serce orki, ale pod innym względem lekkie jest"). Chociaż olbrzymie serce, to nie zna jednak wahania, współczucia. Podobnie daremnie szukać "samokrytycznego" szakala. I jeśli człowiek straci te uczucia przestanie różnić się od tych dzikich zwierząt.