Czesław Miłosz, najbardziej znany polski poeta, urodził się w 1911 roku na Litwie. Szetejnie - miejsce nieodłącznie związane z jego dzieciństwem i młodością - miały niebagatelny wpływ na jego twórczość. Na zawsze zostały w jego pamięci. W 1933 r. ujrzał światło dzienne pierwszy tom poezji zatytułowany "Poemat o czasie zastygłym", a w trzy lata później zbiór "Trzy zimy". Już w tym czasie Miłosz ujawnił swoje egzystencjalne zainteresowania, którym będzie wierny do końca życia. Z jednej strony pisze z ogólnej perspektywy o nieuchronnej i bliskiej katastrofie zagrażającej współczesnemu światu, a równocześnie skupia się na najdrobniejszych, jednostkowych przeżyciach, prozaicznych doświadczeniach człowieka. Uwidacznia się w jego twórczości wpływ grupy artystycznej zwanej drugą awangardą. Należy pamiętać, że w podobnym katastroficznym duchu pisali także inni pisarze skupieni w wileńskim kręgu "Żagary". Przedstawiali podobną wizję świata w swoich dziełach. Oczywiście później twórczość Miłosza uległa zmianie, inna problematyka wysunęła się na pierwszy plan, ale zawsze widoczne było w niej dążenie do ukazania całościowej wizji świata. Poza tym ważne było etyczne spojrzenie na niedoskonałą współczesną cywilizację. Jego wysiłki twórcze zostały docenione na arenie międzynarodowej, o czy świadczy przyznanie właśnie temu Polakowi literackiej Nagrody Nobla w 1980 roku.

Najciekawszym utworem poety jest "Piosenka o końcu świata" powstała w trudnym okresie II wojny światowej, w Warszawie okupowanej przez Niemców. Zaskakujący jest już tytuł, ponieważ łączy dramatyczny czas sądu ostatecznego ze śpiewem radosnego utworu. Miłosz wybrał niezwykle ważny moment w ludzkich dziejach. Oto następuje kres życia, kończy się istnienie wszechświata. Człowiek zawsze próbował wyobrazić sobie tą chwilę, świadczą o tym chociażby fragmenty Pisma świętego, a zwłaszcza Apokalipsa św. Jana. Jednak nie zostały rozwiane wszystkie wątpliwości z tym związane. Niektórzy najbardziej boją się momentu rozliczenia z dotychczasowym życiem, odczuwają lęk przed wyrokiem Stwórcy.

Natomiast Miłosz skupił się na innym aspekcie sprawy. Pisze, że wówczas niekoniecznie muszą spadać gromy i błyskawice ani nie będzie można usłyszeć głosu trąb anielskich, jak mówi Biblia. Poeta sądzi, że będzie to dzień taki jak zwykle. Wtedy rybak będzie, jak co dzień przygotowywał sieci, kobiety będą spacerować pod parasolkami. Nawet przedstawiciele świata przyrody nie spodziewają się żadnej zmiany. Wciąż słońce świeci, ziemia tętni życiem. Jest to kolejny dzień, kiedy dzieci się rodzą. "Dzień gniewu" niczym szczególnym się nie wyróżnia, a przecież to wtedy kończy się wszystko, co dotychczas istniało. Za chwilę nic już nie będzie takie same. Być może żaden przedstawiciel świata przedstawionego nie ma świadomości, co się wydarzy.

Pomimo prostoty poetyckiego obrazu "Piosenkę o końcu świata" można w różny sposób interpretować. Tekst zawiera bowiem liczne symbole, które nadają mu głębszy sens. Należy zwrócić uwagę na pszczołę, która oznacza nie tylko dobrą organizację, ale i jest starotestamentowym symbolem jasnowidzenia czy emblematem Jezusa. Chrystus bowiem łączy w sobie miłość i surowy, ale sprawiedliwy osąd śmiertelników. Tak więc pszczoła w utworze Miłosza staje się tajemniczym symbolem Sędziego i pełni eschatologiczną funkcję. Także rybak posiada biblijne znaczenie, bo wskazuje Nauczyciela, który uczy wiary i może uratować od tragicznego upadku. Temu celowi ma służyć sieć, której zadaniem jest, jak mówi jedna z ewangelii (Mt 13, 47-49) łowienie prawdziwych chrześcijan. Również wąż, znany z rajskiej opowieści o Adamie i Ewie, wyrazisty symbol zła, kary, grzechu, ale także zbawienia, został przywołany po to, by zasugerować zbliżanie się końca świata. Symbole Chrystusa (pszczoła, rybak) pozwalają żywić nadzieję na sprawiedliwy sąd i dają szansę na życie wieczne dla tych, którzy na to zasłużyli dobrym życiem. Wszyscy przedstawiciele poetyckiego świata wykreowanego w pierwszej zwrotce posiadają metaforyczne znaczenie. Nawet ptak symbolizuje prostych ludźmi, którymi Stwórca bezustannie się opiekuje.

Dopiero w trzeciej zwrotce przedstawiona została reakcja ludzi na dziejące się wydarzenia. Nikt jednak nie wierzy, że rozpoczyna się sądny dzień. Będzie się tak dziać:

Dopóki słońce i księżyc są w górze,

Dopóki trzmiel nawiedza różę,

Dopóki dzieci różowe się rodzą,

Nikt nie wierzy, że staje się już.

Na razie panuje całkowita harmonia. Wszystko biegnie swoim trybem, słońce świeci, róża kwitnie. Wydaje się, że nastała idylla, raj. Jednak szybko to się skończy. Tragiczne jest to, że nikt z ludzi nie wie, co się stanie, ani kobiety, czy sprzedawcy warzyw, a tym bardziej pijak. Wychowani na biblijnych tekstach oczekują głosu siedmiu trąb i nie są przygotowani na przyjęcie innej ewentualności. Tylko starzec z charakterystycznymi białymi włosami, posiadający już życiową mądrość i właściwe doświadczenie, ma pełnię wiedzy o tym, co się dzieje. Nie wiadomo, czym zasłużył na takie wyróżnienie i przez kogo został wybrany. Tylko on wie i z siłą dwukrotnie powtarza: "Innego końca świata nie będzie".

Utwór nie przypomina piosenki, co sugeruje tytuł. Brakuje w nim przede wszystkim charakterystycznego refrenu, a zwrotki nie mają jednakowej ilości wersów. Nieobecność rymów (z wyjątkiem dwóch) zakłóca także rytmikę tekstu. W zamian występuje wiele epitetów: "wesołe delfiny", "młode wróble", "złota skóra", oraz wyliczeń: pszczoły, rybak, wróble i wąż, delfiny, kobiety, sprzedawcy, pijak. Epitety powodują, że czytelnicy łatwiej mogą wyobrazić sobie świat wykreowany mocą poetyckiego słowa.

Podsumowując należy stwierdzić, że Miłosz przedstawił ostatni dzień istnienia świata jako normalny, zwyczajny czas, kiedy ludzie niczego nieświadomi, żyją jak dotychczas. Nie ma żadnej tragedii, ani łez rozpaczy. Nikt nie mówi również o zbawieniu i życiu wiecznym. "Piosenka o końcu świata" jest oryginalną próbą stworzenia własnej wizji tego, co będzie się działo w niezwykle ważnym momencie ludzkich dziejów.