Sławomir Mrożek przyszedł na świat dnia 29 czerwca 1930 roku w Borzęcinie (Tarnowskie). Jego ojciec, Józef, pracował na poczcie, zaś jego matka, Zofia (nazwisko Kędzior) zajmowała się prowadzeniem domu oraz wychowywaniem dzieci.

Debiut Mrożka w prasie miał miejsce w roku 1950, gdy to "Przekrój" wydrukował jego reportaż zatytułowany "Młode miasto". Natomiast w roku 1953 na półki księgarskie trafił zbiór jego opowiadań zatytułowany "Półpancerze praktyczne". Jednakże prawdziwą popularność wśród czytelników zyskał dlań opublikowany w roku 1957 kolejny tom jego krótkich opowieści , mianowicie "Słoń". W tym też roku ukazał się również jego zbiór rysunków - "Polska w obrazach". Rok później "Dialog" publikuje jego sztukę "Policja".

Rok 1959 stoi dla Mrożka pod znakiem przeprowadzki do Warszawy. Jednocześnie publikuje om "Męczeństwo Piotra O'heya", a w niecały rok później "Indyka", w którym czytelnicy i widzowie mogli znaleźć krytyczne odniesienia Mrożka względem, tzw. "małej stabilizacji". Kolejna sztuka, która wyszła spod jego pióra, ugruntowała pozycję Mrożka jako znakomitego dramatopisarza, a jednocześnie przysporzyła mu wiele sławy i uznania. Chodzi, oczywiście, o wydane w roku 1964 "Tango".

W 1963 dramaturg opuszcza Polskę. Początkowo osiada we Włoszech, następnie zaś w Paryżu (1968). Wtedy to n półki księgarskie trafia kolejna ksiązką, w której znajdują się jego rysunki. Nosi ona tytuł "Przez okulary Sławomira Mrożka". Po tym jak dramaturg opuścił kraj, decyzją władz zaprzestano wystawiać jego sztuki na deskach teatrów w całej Polsce. Zakaz uchylono dopiero w roku 1973. W niecały rok później Mrożek publikuje kolejny swój genialny utwór, który rangą nie ustępuje "Tangu". Są to "Emigranci". Lata siedemdziesiąte to okres triumfów dramatów Mrożka na scenach światowych. Dramaturg nie osiada jednak na laurach i dalej pisze. Ukazują się jego kolejne sztuki, mianowicie: "Vatzlav" oraz "Ambasador". W roku 1989 Mrożek po raz kolejny zmienia miejsce swego pobytu. Tym razem osiada w Meksyku. W roku 1996 powraca na stałe do Polski, a miejscem swego zamieszkania czyni Kraków.

Niezwykle istotna rolę w twórczości Mrożka stanowią jego, zwykle, krótkie utwory narracyjne. Należy tu wymienić tomy opowiadań: "Półpancerze praktyczne" oraz "Słoń", a także "Wesele w Atomiacach"(1959), "Deszcz" (1962), "Dwa listy i inne opowiadania" (1974), jak również powieści: Maleńkie lato (jest to parodia, tzw. powieści produkcyjnej) oraz "Ucieczka w południe".

W swej twórczości Sławomir Mrożek wykorzystuje przede wszystkim efekt groteski, parodii i karykatury. W ten sposób ukazuje pewne sprawy w takim wyolbrzymieniu, iż czytelnik czy widz nie może nie zwrócić na nie uwagi, co może stanowić początek jakiejś głębszej refleksji nad problemem poruszonym w danej sztuce czy opowiadaniu. Mrożek ostrze swej satyry kieruje przede wszystkim przeciw pewnym schematom myślenia, którym tak często bezrefleksyjnie ulegamy. Kpi sobie również z pewnej nadętej obyczajowości i pompatyczności, które często cechują nasz relacje z innymi ludźmi. W końcu zaś stawia nam przed oczami paradoksy, które generuje nasza jakże doskonała cywilizacja.

Komizm Mrożek uzyskuje dzięki mistrzowskiemu łączeniu nie przystających do siebie języków i zachowań. W jego dramatach zatem bez zgrzytów sąsiadują ze sobą tak różne sposoby wysławiania jak ten, który możemy spotkać w urzędzie, jak ten, którym posługują się sprzedawcy na bazarze, jak ten używany przez uczniów, jak i ten, do którego nawykli profesorowie. Oczywiście, bohaterowie jego sztuk posługują się językiem nieadekwatnym bądź to do ich stylu zachowania, bądź to do tego kim są, bądź to do sytuacji, w której się znaleźli. Oczywiście daje to znakomity efekt humorystyczny.

Znakomitym przykładem realizacji groteskowej wizji rzeczywistości we wykonaniu Sławomira Mrożka stanowi "Tango", Spróbujmy odpowiedzieć sobie na pytanie, co by się stało, gdyby prawo do buntu młodzieńczego i jego języka przywłaszczyli sobie rodzice? Cóż, takiej właśnie sytuacji musiał sprostać Artur, jedna z postaci "Tanga". Jego rodzice to urodzeni kontestatorzy, zupełnie jest im obce pojęcie jakichś sztywnych reguł, które mieliby narzucać sobie i, nie daj Boże własnemu, dziecku. Artur staje zatem wobec problemu, jak ma odnaleźć swoją tożsamość, skoro droga do niej (bunt) została dlań zamknięta, wobec czego bowiem ma się buntować, skoro wszystko może? Właściwie jedynie sensownym wyjściem z tej sytuacji wydaje się mu przybranie pozy "prawdziwego" dorosłego. Staje się zatem ultrakonserwatystą pod niemalże każdym względem, jednakże w tym "ubraniu" jest mu zdecydowanie niewygodnie. Cóż, to bowiem za bunt, który polega na tym, że młody człowiek zachowuje się jak stary? Próbuje zatem nakłonić rodziców do tego, aby w końcu zaczęli się zachowywać jak dorośli, a tym samym pozwolili mu się uczciwie zbuntować. Niestety, przegrywa swą batalię, a władzę w domu Stomilów przejmuje diaboliczny cham - Edek. Można zatem powiedzieć, że Artur został okradziony przez swych rodziców ze swej młodości, gdyż uniemożliwienie mu prawdziwego buntu jest temu równe.