Kiedy patrzymy na książkę z zewnątrz, widzimy jedynie papierowe arkusze, które zostały w odpowiedni sposób poskładane i złączone pomiędzy dwiema okładkami. W środku natomiast znalazło się mnóstwo liter, składających się na różnego rodzaju teksty - czy to literackie, czy też naukowe albo użytkowe.
Kiedy tak patrzylibyśmy na książki, nie moglibyśmy dostrzec, że to przecież nasze wspaniałe przyjaciółki, nauczycielki, towarzyszki życia. Dzieje się tak, ponieważ od wieku dziecięcego towarzyszą naszej życiowej drodze. Czas, jaki nasze matki poświęcały na odczytywanie nam cudownych bajek, wydawał się magiczny, jedyny w swoim rodzaju, a cowieczorne czytanie zapewniało wspaniałe sny i rozwój wyobraźni. Baśnie uczyły nas także, jak wyglądają odwieczne walki dobra ze złem i po której stronie powinniśmy się opowiadać.
Dzisiaj wszystko wygląda inaczej. Mamy dalej do czynienia z pozycjami, w których poznajemy mechanizmy kierujące ludzkim życiem, ale wszystko, co pokazują, nie jest niestety już tak dziecięco jednoznaczne. Bywa i tak, że w opowieściach przeznaczonych dla dzieci, pokazuje się walkę z siłami zła, prowadzoną jego metodami. To na pewno nie wpływa w korzystny sposób na dziecięcą psychikę. Uczy się w ten sposób postępowania siłowego względem drugiej osoby. Nie tak wyglądały bajki, z jakimi stykaliśmy się w naszym dzieciństwie.
Książki potrafią stać się doskonałymi doradcami w chwilach dla nas najtrudniejszych. Podając przykłady związane z codziennym życiem zwykłych ludzi, pomagają podejmować trudne dla nas decyzje.
To także wspaniałe nauczycielki i przyjaciółki, z jakimi możemy się widywać nawet codziennie, bez znaczenia, czy jesteśmy akurat w domowym zaciszu, pracy czy też siedzimy właśnie na szkolnym korytarzu. Książki są przez nas stale dotykane, stad fizyczny kontakt z nimi. Nie byłoby tego, kiedy zdecydowalibyśmy się tylko i wyłącznie na elektroniczną wersję literatury. Inaczej czyta się coś, co trzymamy na kolanach, a zupełnie innym efektem jest wielogodzinne wpatrywanie się w ekran monitora. Często nie zauważa się tego ogromnego wpływu książki na każdą z dziedzin naszego życia.
Książki mogą być z nami dosłownie wszędzie. Nie zajmują wiele miejsca w wakacyjnym plecaku, są doskonałym urozmaiceniem "wypadu" na plażę. To uniwersalny towarzysz w każdej sytuacji, z jaką mamy do czynienia.
Książki potrafią uleczyć schorowaną duszę, pocieszyć cierpiące serce. W zależności od nastroju w danym dniu lektura może pomóc nam w radzeniu sobie z codziennymi problemami. Uleczy każdy smutek, podniesie na duchu, da wskazówkę jak żyć i nie poddawać się, jeżeli coś nas za bardzo martwi.
Chociaż nasza technika rozwija się w nadzwyczajnym tempie, to książkom nie grozi "wyginięcie". Wszyscy starają się czerpać odpowiednie informacje właśnie z ich kart. Tworzy się dalej filmowe arcydzieła na ich podstawach i nie zanosi się na to, żeby ta sytuacja miała ulec zmianie. Weźmy kilka przykładów największych hitów filmowych z ostatnich kilku lat. Nic innego, jak właśnie książka, stała się podstawą do nakręcenia takich wspaniałych obrazów, jak trzy części "Władcy Pierścieni". Dzięki temu jedna z najlepszych książek fantastycznych mogła trafić do rzeszy nowych odbiorców, którzy zaintrygowani tym, co zobaczyli, z pewnością sięgnęli także po oryginał. Innym przykładem jest cała saga dotycząca nastoletniego czarodzieja, Harry'ego Pottera. Jeszcze wiele dobrego można by pisać o filmach, które powstały dzięki wybitnym dziełom literackim.
Zdarza się i tak, że ktoś, kto już raz zobaczy film, jaki powstał na podstawie lektury, nie ma ochoty na kontakt z książką. Według mnie jest to olbrzymi błąd. Prawa kina są zupełnie inne, niż prawa literatury, co powoduje, że wielokrotnie brakuje w nich sporej części treści, jaką możemy odszukać w książkach właśnie. Mimo wszystko niektórzy ludzie dużo częściej odwiedzają wypożyczalnie filmów, niż są skłonni zajrzeć do bibliotek. Kiedy patrzą na film, obrazy swobodnie przepływają im przed oczami, co powoduje, że są dużo mniej zaangażowani - to oznacza, że kino nie wymaga żadnego wysiłku od odbiorcy. Oczywiście mam tu na myśli wersje kinowe lektur, nie filmy, które są osobnymi dziełami. Jeśli chodzi o mnie, to zawsze staram się odwiedzić kino dopiero po wizycie w bibliotece. Lubię wtedy wyszukiwać fragmenty poopuszczane przez reżyserów i zastanawiam się nad tym, dlaczego tak się stało.
Nie potrafię sobie za bardzo wyobrazić elektronicznych książek. Jeśli myślę o czymś innym, niż tekście na monitorze komputera, to jest to coś takiego, co dosłownie zajmuje się odczytywaniem treści w naszym zastępstwie. Możliwe, że niektóre osoby widziałyby w tym powrót do czasów dzieciństwa, kiedy za nas także czytał ktoś inny, ja jednak widzę ten fakt inaczej. Skoro bowiem tak podstawowa czynność jak czytanie miałaby przestać być czymś codziennym, niewątpliwie nadeszłyby czasy analfabetyzmu. To dopiero okrutna i pełna obaw o przyszłość wizja.
Komputer jest doskonałym narzędziem ułatwiającym pracę i dającym wiele możliwości. Wydaje się, że jeśli w tak mocny sposób wkroczy w nasze życie komputer, przestaniemy odczuwać prawdziwe życie i zaczniemy egzystować w jakimś nieludzkim świecie, gdzie nie ma miejsca na realizm. Być może są jednostki, które chciałyby się mamić w ten sposób, ja jednak uważam, że to na dłuższą metę nie mogłoby się udać. Powoli taki sposób przebywania na świecie mógłby zacząć wciągać, niczym narkotyczne uzależnienie. Pewnie wszystko uległoby zmianie i to niekoniecznie na lepsze...
Elektroniczne lektury już powoli wkraczają do naszego świata. Jeszcze możemy się zastanowić nad tym, czy chcemy, aby nas zdominowały, czy też wolelibyśmy, aby było jednak inaczej. Warto rozważyć wszelkie możliwe "za" i "przeciw".
Dzisiejszy świat toczy się bardzo szybko, stąd nie zawsze mamy czas na takie przyjemności, jak lektura. A szkoda, bo nie ma przecież nic piękniejszego i bardziej kształcącego wyobraźnię.
Szkoda, że coraz mniej myśli się o tym, jaki może być świat za ileś lat i co my możemy zrobić, żeby zmienić go na lepsze. Być może, gdybyśmy myśleli w ten właśnie sposób, to wszyscy żylibyśmy lepiej.
Zwracajmy uwagę na to, co nas otacza, zajmujmy się istotnymi sprawami, nie tylko dla nas, ale dla wszystkich ludzi. Naprawdę w ten sposób można zdziałać trochę dobrego. Niedawno jeszcze przecież jakoś wszyscy obywali się bez komputerów, teraz nikt nie wyobraża sobie, jak można sobie bez niego radzić. Każdy dom, pokoje, szkoły, urzędy, banki - wszystko to kierowane jest dzięki pomocy komputerów.
Mimo wszystko ja jednak stoję po stronie tradycji i zawsze znajdzie się na mojej półce miejsce dla oprawionych w okładki stron...