Poezja Leopolda Staffa jest bardzo zróżnicowana. Podlegała ona ewolucji wraz ze zmianami zachodzącymi w życiu społecznym. Warto zwrócić na klasyczny wiersz zatytułowany "Wysokie drzewa". W nim znajduje swój wyraz zachwyt nad codziennością. Poeta powraca do spraw podstawowych.

Zwraca uwagę na piękno przyrody. Jego fascynacja nie dotyczy egzotycznych krajobrazów, ale ma swoje źródło w zwykłych zjawiskach. Podziwia drzewa, które wyglądają uroczo w blasku zachodzącego słońca. Mówi, że są one "w brązie zachodu kute". Metafora ta podkreśla odczucie spokoju, ale i odnosi się do wrażeń wzrokowych. Słoneczna łuna otacza drzewa i nadaje im element niezwykłości, w pewien sposób odrealnia je. Także obecność wody nie jest tu przypadkowa. Powoduje ona niezwykłe refleksy świetlne i dodaje poetyckiemu obrazowi kolorytu. Jest ona nieruchoma, wydaje się, że "w bezwietrzu sennym" tylko ledwo się unosi, delikatnie kołysze.

Mówi się także o "zapachu wody", który trudno jest określić, ale w poetyckim świecie, każdy ze zmysłów musi zostać uwzględniony. Skoro ktoś przez dłuższy czas będzie zanurzony w przyrodę to i dotrze do niego woń wody. Staff niejako uczy czytelnika jak powinien odbierać otaczającą rzeczywistość, zachęca do poszerzania odczuć. Nie wystarczy tylko oglądać świat natury, dostrzegać jego barwy i odcienie, ale trzeba też smakować jego woń. Jeśli człowiek skupi się, to odczuje wrażenie spokoju, bezruchu, tak charakterystyczne dla wieczornego polskiego krajobrazu.

Staff opisuje codzienność. Dzięki metaforom poeta próbuje oddać swoje niezwykle odczucia. Przedstawione obrazy podkreślają nastrój ciszy. Jest on zakłócony jedynie przez cykanie koników polnych. Efektowny opis wieczornego pejzażu jest wyrazem podziwu dla piękna wysokich drzew, ale także służy pokazaniu jak wzrasta "wyzwolona dusza". Przyroda wywołuje zmiany w świecie wewnętrznym człowieka.