"Wysokie drzewa" są tytułowym wierszem tomiku Leopolda Staffa pochodzącego z 1932 roku. Mimo że wspomniany tomik ukazał się w dwudziestoleciu międzywojennym, tematyka przywołanego wiersza trochę odbiega od przewodniej idei tego okresu literackiego (zasada 3M: Miasto, Masa, Maszyna). W tym utworze poeta skłania się raczej ku takim nurtom młodopolskim, jak impresjonizm i symbolizm.

Podmiot liryczny, którym jest poeta-klasyk, opisuje drzewa widziane w promieniach zachodzącego słońca. Tytułowe wysokie drzewa symbolizują tutaj całą naturę, jej monumentalność i dostojność. Piękno przyrody budzi w nim niekłamany zachwyt, co podkreśla powtórzone na początku i na końcu wiersza, stanowiąc klamrę kompozycyjną, wykrzyknienie retoryczne: "O, cóż jest piękniejszego niż wysokie drzewa!". Osoba mówiąca przedstawia nam niezwykle plastyczny obraz, którego ważnym elementem są motywy kolorystyczne oraz gra światła i cieni. Dodatkowo poeta łączy ze sobą wrażenia odbierane różnymi zmysłami - kolor, kształt, światło - w spójną całość (synestezja), co także potęguje nastrój wiersza:

"Zapach wody, zielony w cieniu, złoty w słońcu,

W bezwietrzu sennym ledwo miesza się, kołysze

Gdy z łąk koniki polne w sierpniowym gorącu

Tysiącem srebrnych nożyc szybko strzygą ciszę."

Takie zabiegi są - jak pamiętamy - charakterystyczne dla tekstów modernistycznych.

Z drugiej jednak strony dla autora drzewa są pomnikami stwarzanymi przez naturę. Porównuje je do dzieł sztuki, które są "w brązie zachodu kute wieczornym promieniem". Wspomnienie brązu rozumianego w tym wypadku nie jako kolor, lecz stop metali, dodatkowo uwydatnia ogrom, wspaniałość i dostojność oglądanych drzew. Poruszenie tematów związanych z wytworami ludzkiej pracy jest z kolei cechą poezji dwudziestolecia międzywojennego. Widzimy zatem, że poeta balansuje na granicy dwóch epok literackich.

Obcowanie z przyrodą wyzwala nie tylko wartości estetyczne, ale również duchowe. Drzewa są wysokie, więc skłaniają osobę mówiącą w wierszu do refleksji nad podniosłymi rzeczami, np. filozoficznymi, religijnymi, oraz nad związkami piękna i dobra.

Ostatnia strofa pokazuje, w jaki sposób zmieniający się pod wpływem zmierzchu krajobraz wpływa na nastrój podmiotu lirycznego. W zwrotce tej mamy całkowite wyciszenie. Nastanie mroku powoduje, że uspokaja się nie tylko przyroda, ale także osoba, która ją kontempluje.

"Z wolna wszystko umilka, zapada w krąg głusza

I zmierzch ciemnością smukłe korony odziewa,

Z których widmami rośnie wyzwolona dusza..."

Jej dusza zostaje napełniona spokojem, ciszą i harmonią. To swoiste zjednoczenie z naturą przyczynia się do osiągnięcia stanu równowagi i przyjemności. W takich warunkach można dać się ponieść uczuciu wolności oraz zastanowić się nas własną egzystencją.

Historycy literatury nazywają autora "Wysokich drzew" poetą trzech pokoleń. Określenie to związane jest z faktem, iż lata jego życia i twórczości przypadły na czasy trzech kolejnych epok literackich: Młodą Polskę, dwudziestolecie międzywojenne oraz współczesność. W twórczości Leopolda Staffa dominują także elementy klasyczne. Widać to między innymi w budowie interpretowanego wiersza. Utwór ten składa się z trzech strof. Każda strofa liczy cztery trzynastozgłoskowe wersy (7+6) zakończone rymami krzyżowymi: abab. Tradycyjnie już u Staffa zdania są długie, wielokrotnie złożone, przy czym jedno zdanie równa się jednej strofie. Kolejną cechą klasyczną jest wyżej wspomniana klamra kompozycyjna, która scala utwór. Z występujących tu środków artystycznych należy wymienić również metafory (np.: "konarów sklepieniem") oraz onomatopeje, polegające na odtwarzaniu środkami językowymi dźwięków (np.: "tysiącem srebrnych nożyc szybko strzygą ciszę"). Wszystko to razem nie tylko nadaje utworowi melodyjność, ale także po raz kolejny podkreśla doskonałość i perfekcjonizm natury.