Schronisko dla bezdomnych zwierząt to setki metalowych klatek a w każdej z nich stworzenie przepełnione cierpieniem, strachem, głodem. Każde z nich posiada inną historie, ale zakończenia zawsze sprowadzają się do tego jednego, że dziś są opuszczone i bezdomne.
Trudno stawia się pierwsze kroki w tym miejscu. Z każdej strony dobiega szczekanie, skowyt wydobywa się ze wszystkich klatek. Pragnę podejść do każdego z nich i pozostawić odrobinę czułości tym bezradnym stworzeniom, które skazane są na cierpienie przez bezmyślność swoich właścicieli. Wiem doskonale, że nie mogę zaopiekować się wszystkimi psami, ale mogę na pewno przyczynić się do polepszenia ich bytu. Postanowiłam pomagać w opiece nad zwierzętami i poszukiwać im domów poprzez ogłoszenie w szkole i na swoim osiedlu. Na pewno znajdę kilka zainteresowanych osób z mojego grona znajomych, którzy również wykażą się inicjatywą.
Pośród kilkunastu par zmęczonych i zrezygnowanych oczu dostrzegam jedne wyjątkowe. Przygląda mi się biały kundelek. Ma kręconą sierść i szczeka wesoło, merdając ogonkiem. Podchodzę do niego bliżej. Wyciągam rękę i czuje jak liże moje palce. Już wiemy, że pasujemy do siebie. Psiak patrzy na mnie niepewnym wzrokiem i wyczuwam jego lęk. Boi się że go zostawię, że odejdę jak zapewne niezliczona liczba osób, które codziennie tu przychodzą. Kiedy widzi otwierającą się klatkę zaczyna pojmować, że otwiera się przed nim nowy świat, że jestem po to aby mu pomóc i nigdy go nie opuszczę. Niosąc małego na rękach reszta przygląda mi się z wyrzutem. Nie zostali wybrani. Jest mi przykro, że nie mogę dać im wolności. Wiem jednak, że mogę jeszcze wiele pomóc tym bezdomnym zwierzętom. Potrzebne jest im jedzenie, ciepłe budy a przede wszystkim należy umożliwić im normalne życie.
Kochajmy zwierzęta a szczególnie te bezpańskie, opuszczone, niechciane. Wspólnie możemy wiele im pomóc. Przecież to my, ludzie władamy ich życiem, nie skazujmy więc ich na cierpienie. Pomóżmy !