"Człowieka trzeba mierzyć miarą serca - sercem"

Jak wiadomo, człowiek to wolna istota, obdarzona rozumem oraz wolną wolą. Całe jego życie, a także sposób, w jaki będzie oceniany przez innych, zależy wyłącznie od niego i tylko on ma na to wpływ.

"Każdy człowiek jest inny jak każde drzewo w lesie.

Człowiek najpierw pragnie być piękny, potem bogatym, a w końcu tylko zdrowym".

Dokonujemy oceny naszych bliskich, przyjaciół, członków rodziny, a także i samych siebie oraz własne czyny.

"Zanim człowiek osiągnie szczyty musi przeżyć poniżenie".

Na innych ludzi patrzymy zazwyczaj pod względem ich zachowania, relacji z nami. Jeśli ich postępowanie jest takie, jak byśmy chcieli, ich zachowanie odpowiada nam, wtedy są przez nas akceptowani. Lecz, czy wówczas nasza opinia jest obiektywna? Czy dostrzegamy w nich osoby pozytywne? Jakimi kryteriami kierowaliśmy się dokonując takiej oceny? Jeśli koleżanka pozwoliła mi odpisać od siebie zadanie z chemii, to jednocześnie jest ona moją najlepszą przyjaciółką? Oceniam ją pozytywnie, jednak czy moja ocena jest obiektywna? Oceniłam ją "sercem", a może jedynie pod wpływem danej chwili? Owszem, oceniłam ją pod wpływem chwili, gdyż sprawą nadrzędną była w tym momencie moja potrzeba. Lecz, by tak do końca ją poznać, musiałabym spojrzeć głęboko do jej serca, a przede wszystkim do swojego. Ponadto, powinnam udzielić sobie odpowiedzi na wiele pytań - tak szczerze, jak tylko potrafię. Przypomnieć sobie poszczególne zdarzenia, których analiza mogłaby przynieść mi odpowiedź na zasadnicze pytanie, mianowicie: Jaka ona (w sensie- osoby, człowieka), jest w rzeczywistości?

"Przeciwko światu i przeciwko sobie

Cięższe twoje, niżeli przeciw Bogu, grzech.

Człowiek nie jest stworzony na łzy i uśmiechy,

Ale dla dobra bliźnich swoich, ludzi".

Ocenianie drugiej osoby, mierzenie jej miarą serca to bardzo trudne zadanie. Należy wtedy mieć dużo samozaparcia oraz obiektywizmu, by dokonać właściwej oceny, uzyskać dobrą odpowiedź. Przecież to od naszej właśnie oceny będzie uzależniona nasza dalsza przyjaźń czy znajomość. Jeżeli postąpimy zbyt pochopnie, nie odpowiemy samym sobie na dręczące nas pytania, a także nie udzielimy odpowiedzi płynącej wprost z serca, wtedy bardzo łatwo kogoś zranimy.

"Człowiek dzisiejszy zdaje się stale zagrożony przez to, co jest jego wytworem, co jest wynikiem pracy jego rąk, a zarazem - i bardziej jeszcze - pracy jego umysłu, dążeń jego woli. Owoce tej wielorakiej działalności człowieka zbyt rychło i w sposób najczęściej nie przewidywany (…) skierowują się przeciw człowiekowi. (…)Na tym zdaje się polegać główny rozdział dramatu współczesnej ludzkiej egzystencji".

Jednak, jeśli będziemy czynić to wkładając nadmiar swego serca, możemy niezwykle łatwo popełnić błąd. Jako przykład można tutaj podać młodą parę. Dziewczyna, bezgranicznie zakochana w swym przyszłym mężu, ocenia go bezkrytycznie, nie dostrzega jego wad, jakie zauważają jej bliscy, lecz nie bierze ona pod uwagę opinii otaczających ją osób. Jest swym partnerem wprost oczarowana. Serce bierze górę nad jej rozsądkiem. Narzeczeni pobierają się, a potem… cała piękna otoczka gdzieś znika. Ocena dokonana z perspektywy czasu, nie przedstawia się już tak cudownie. Okazuje się, iż idealny wcześniej partner, w rzeczywistości jest całkiem innym człowiekiem.

"Przekleństwem ludzkości jest, iż egzystencja nasza na tym świecie nie znosi żadnej określonej i stałej hierarchii, lecz ze wszystko ciągle płynie, przelewa się, rusza i każdy musi być oceniany przez każdego, a pojecie o nas ciemnych, ograniczonych i tępych jest nie mniej doniosłe niż pojęcie bystrych, światłych i subtelnych. Gdyż człowiek jest najgłębiej uzależniony od swojego odbicia duszy drugiego człowieka, chociażby ta dusza była kretyniczna".

Ocena człowieka, poprzez kryteria serca, musi koniecznie być przemyślana oraz precyzyjna. Przy takim ocenianiu trzeba być ostrożnym, aby nie złamać pewnej granicy. Musimy uważać na to, by nasze gorące serce nie przysłoniło nam zdrowego rozsądku. Jeśli będziemy mieć to na uwadze, nasza ocena drugiego człowieka z pewnością będzie właściwa i nikomu nie przysporzymy nią cierpienia.

"(…) Ostatecznie bowiem czymże jest człowiek w przyrodzie? Nicością wobec nieskończoności, wszystkim wobec nicości, pośrodkiem między niczym a wszystkim. Jest nieskończenie oddalony od rozumienia ostateczności; cel rzeczy i ich początki są dlań na zawsze ukryte w nieprzeniknionej tajemnicy, równie niezdolny jest dojrzeć nicości, z której go wyrwano jak nieskończoności, w której go pogrążono".

Głos naszego serca, podszepnie nam najwłaściwiej, zaś rozum umożliwi zrozumienie zachowania innego człowieka.

"Człowieka trzeba kochać

uczyłem się w nocy i w dzień

co trzeba kochać

odpowiedziałem człowieka

ludzie karmią się aby żyć

powtarzałem sobie

życie ludzkie jest ważne

życie ludzkie ma wielką wagę

wartość życia

przewyższa wartość wszystkich przedmiotów

które stworzył człowiek

człowiek jest wielkim skarbem".

Jeżeli nie będziemy zaglądać w głąb swej duszy i będziemy dokonywać oceny jedynie w oparciu o poczynione przez nas obserwacje, możemy i bez wątpienia zrobimy innej osobie wielka krzywdę.

"Człowiek, który nawet błądzi, ale ma przecież jakieś sumienie, uzna z pewnością kiedyś swój błąd i potrafi się zmienić. Człowiek bez sumienia nie jest do tego zdolny. Jeśli się nawet zmienia, to dlatego, że zmieniły się okoliczności, do których będzie się musiał przystosować".